Udana sobota Norwegów. Hat-trick Graneruda na igelicie i Forfang bliski rekordu

  • 2021-09-11 18:27

Norwegowie, którzy przylecieli do Rosji już w poniedziałek, od wtorku do czwartku mieli okazję ćwiczyć na kompleksie Śnieżynka w Czajkowskim. Podobnie jak w piątkowym prologu, w sobotę najlepszy okazał się Halvor Egner Granerud. Dodatkowo na najniższym stopniu podium stanął Johann Andre Forfang - autor najdłuższego lotu dnia. Skandynawów rozdzielił lider z półmetku zawodów - Jewgienij Klimow.

- To była naprawdę zacięta walka z Jewgienijem Klimowem. Jego pierwszy skok był wyjątkowo mocny, naprawdę imponujący. Moja druga próba konkursowa była świetna, wszystko działało dobrze i stoczyliśmy wyrównany bój - opisuje sobotnie zawody zdobywca Kryształowej Kuli, który pokonał przedstawiciela gospodarzy o niespełna cztery punkty.

Granerud w Szczuczyńsku i Czajkowskim okazał się niepokonany. 25-latek jest liderem klasyfikacji generalnej przed finałowymi zawodami w Hinzenbach i Klingenthal. - Tegoroczne lato zdecydowanie różni się od poprzedniego. Przed rokiem w Norwegii obowiązywały nas surowe restrykcje. Nie mogliśmy udać się poza granice kraju, ponieważ czekała nas obowiązkowa kwarantanna powrotna. Teraz jesteśmy w stanie opuścić ojczyznę i rywalizować na arenie międzynarodowej - zauważa podopieczny Alexandra Stoeckla.

- Staram się dawać z siebie wszystko. Dziś po prostu wystarczyło do zwycięstwa, z czego bardzo się cieszę. O tej porze roku najważniejsza jest jakość skoków i realizacja treningowego. Czuję się pewnie na skoczni i jestem zadowolony z punktu, w którym się znajduję - dodaje indywidualny wicemistrz świata w lotach narciarskich.

Lider Norwegów przyznaje, że na około dwa miesiące przed inauguracją Pucharu Świata nie ma powodów do zmartwień. - Na tym etapie lata skaczę lepiej niż w ubiegłym roku. Kwestia przebycia COVID-19? Ponownie jestem mocny, choć powrót do pełni sił zajął trochę czasu. Przez pewien czas zostawiło to ślad w moim organizmie. Od około czerwca-lipca poczułem, że wracam na dawne tory. Za mną bardziej chaotyczne lato, ale już nie mogę doczekać się zimy - powiedział podczas konferencji prasowej po sobotnich zmaganiach w Kraju Permskim.

Trzeci finiszował Johann Andre Forfang, dla którego to dopiero drugie podium Letniego Grand Prix w karierze. - Jak te go dokonałem? Nie wiem… Byłem zaskakująco dobry. Nie skakałem tak w ostatnim czasie, w Szczuczyńsku prezentowałem się wręcz okropnie. Sporo myślałem o moich skokach, a także potrenowałem w Czajkowskim. Dziś dobrze czułem się na skoczni i jestem usatysfakcjonowany z występu - nie ukrywa wicemistrz olimpijski z Pjongczangu.

26-latek pochodzący z Tromsoe w finale poszybował na 145. metr, kończąc lot metr bliżej od oficjalnego rekordu Klimowa. - To było naprawdę trudne lądowanie, ponieważ podchodziłem do niego z dużej wysokości. Byłem zaskoczony, to był zastrzyk adrenaliny. Naprawdę lubię ten obiekt - relacjonuje Forfang.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3091) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    Niby udana... Ale z kim mieli przegrać?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl