Tande spokojny przed powrotem. "Czuję się pewnie na skoczni"

  • 2021-09-16 23:20

Już w sobotę Daniel-Andre Tande ponownie zasiądzie na belce startowej przy okazji zawodów rangi międzynarodowej. Występ w Letnim Pucharze Kontynentalnym w Oslo będzie dla Skandynawa pierwszym sprawdzianem od marcowego upadku w Planicy. Areną weekendowych zmagań będzie 106-metrowy obiekt Midtstubakken.

- Naprawdę miło będzie ponownie sprawdzić się w zawodach, szczególnie na własnej ziemi - powiedział Tande w rozmowie z rzecznikiem prasowym reprezentacji.

Zawody pod egidą Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) po raz ostatni odbyły się w Norwegii w marcu 2020 roku, kiedy z powodu wybuchu pandemii przerwano Raw Air. - Minęło trochę czasu... To będzie ekscytujące - nie ukrywa rekonwalescent, który zajął 18. miejsce w niedokończonym turnieju.

Czy mistrz świata w lotach narciarskich z 2018 roku jest zestresowany bardziej niż zwykle przed startem w ojczyźnie? - Niekoniecznie. Czuję się całkiem pewnie na skoczni. Oczywiście, startom w zawodach zawsze towarzyszy trochę nerwów. To normalne. Nie czuję jednak większego stresu niż zwykle - zapewnia 27-latek. 

Od powrotu Tandego na rozbiegu minęło raptem kilka tygodni. - Cóż, to była długa droga... Wydawała się dłuższa niż faktycznie była. Byliśmy bardzo ostrożni w kontekście mojego wznowienia treningów. Działaliśmy w myśl zasady krok po kroku. Fizycznie i mentalnie czułem się bardzo dobrze, kiedy wróciłem na skocznię, więc była to czysta przyjemność - dodaje drużynowy mistrz olimpijski z Pjongczangu.

Daniel-Andre Tande przedwcześnie zakończył miniony sezon zimowy. 25 marca Norweg, podczas serii próbnej przed konkursem z cyklu Pucharu Świata w Planicy, stracił równowagę w powietrzu i z impetem uderzył w zeskok Letalnicy. Jak relacjonowali medycy, którzy ruszyli na ratunek skoczkowi, Tande nie miał przez dwie-trzy minuty pulsu, a w wyniku zdarzenia m.in. przebił płuco i złamał obojczyk. Ze względu na duże obrażenia na kilka dni został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. W kwietniu narciarz opuścił szpital, w maju wrócił na siłownię, a już w sierpniu oddał pierwsze skoki. Jest członkiem kadry narodowej na sezon olimpijski.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (2907) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    Kciuki trzymam, bo czemu nie... Tande jako sportowiec nigdy mnie nie rajcował. Ale trzymam kciuki tak, po ludzku.
    Zwróćmy uwagę, że tam wracają po ciężkich kontuzjach starsi skoczkowie, chociaż "rokujących juniorów" mają multum.
    U nas w wieku 20-29 lat skoczka uważa się za "nie rokującego" (z wyjątkiem grupy w kadrze A). I to wszystko na temat Lei i jemu podobnych.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl