Limity startowe na 3. period PŚ i PK 2021/2022

  • 2021-10-03 00:07

Sobotnie zawody Letniego Grand Prix w Klingenthal zakończyły drugi period sezonu 2021/2022 w skokach narciarskich. Tym samym poznaliśmy ostateczny podział miejsc dla ekip w pierwszym zimowym okresie startowym. Reprezentacja Polski będzie mogła wystawić siedmiu zawodników w Pucharze Świata oraz sześciu w Pucharze Kontynentalnym.

Puchar Świata:

Zgodnie z klasyfikacją rankingu WRL i listą przydziału kwot startowych, liczbę sześciu zawodników na trzeci period Pucharu Świata 2021/2022 otrzymały reprezentacje Austrii, Japonii, Niemiec, Norwegii, Polski i Słowenii.

Dodatkowe miejsca za wyniki z 2. periodu Letniego Pucharu Kontynentalnego przypadły z kolei Austrii (Manuel Fettner), Norwegii (Fredrik Villumstad) oraz Polsce (Jakub Wolny). Tym samym trenerzy Andreas Widhoelzl, Alexander Stoeckl oraz Michal Dolezal będą mieli prawo wystawić aż siedmiu swoich podopiecznych podczas pierwszych weekendów zimowego sezonu w Niżnym Tagile, Ruce, Wiśle, Klingenthal oraz Engelbergu.

Limity na III period Pucharu Świata 2021/2022
(Niżny Tagił, Ruka, Wisła, Klingenthal, Engelberg)
Kraj Limit
Austria 7
Norwegia 7
Polska 7
Japonia 6
Niemcy 6
Słowenia 6
Rosja 5
Finlandia 4
Szwajcaria 4
Bułgaria 3
Czechy 3
Estonia 3
Kanada 3
Kazachstan 3
  Pozostałe kraje 2

Puchar Kontynentalny:

Zgodnie z najnowszym rankingiem CRL po zakończeniu 2. okresu startowego Letniego Pucharu Kontynentalnego 2021, limit 6 miejsc na pierwszy period zimowej edycji imprezy uzyskały reprezentacje Austrii, Niemiec, Norwegii, Polski i Słowenii.

Z kolei na podstawie wyników w cyklu FIS Cup, dodatkowe miejsca startowe na 3. period zimowego Pucharu Kontynentalnego uzyskały reprezentacje Austrii (Janni Reisenauer), Niemiec (Felix Hoffmann) oraz Słowenii (Maksim Bartolj).

Limity na III period Pucharu Kontynentalnego 2021/2022
(Zhangjiakou, Vikersund, Ruka)
Kraj Limit
Austria 7
Niemcy 7
Słowenia 7
Norwegia 6
Polska 6
  Pozostałe kraje 4

Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10151) komentarze: (34)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Na PŚ w Zakopanem wiele razy nie wpuszczano możliwie najwięcej zawodników, żeby dopełnić limit. Powody są różne: brak prawa startu, udział w tym samym czasie w zawodach niższej rangi, a także forma (a raczej jej brak) mniej utytułowanych skoczków. Lepiej wpuszczać tych, którzy daliby radę uplasować się w top 40 konkursu albo chociaż przejść kwalifikacje.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Na IO skaczesz bez sponsora także klepnięcie buli jest tam bez znaczenia. Kolejna sprawa, aby liczyć na logo na kasku musisz jednak zaliczyć te kilka konkursów przynajmniej w 30-tce lub chociaż w 50-tce, klepnięcie buli w krajówce w kwali jest nic niewarte pod względem marketingowym.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Wiem, wiem że dziwią cię oczywistości ale takie są fakty - no bo ilu już było skoczków uzależniających egzystowanie w skokach od startów w PŚ - wielu. No i nie ważne jaki prezentujesz poziom - startując w PŚ jesteś w telewizji a raczej w wielu telewizjach w kilkunastu minimum krajach. (oczywiście kwalifikacje trochę psują zabawę outsiderom...).

    Jak myślisz czemu outsiderzy tak garną się na MŚ/IO (choć IO trudniej przez system kwalifikacji) skoro wiadomo z góry, że i tak zaliczą bulę?

    Prestiż zawidów ma znaczenie, startując w PŚ/MŚ/IO istniejesz nawet jeśli klepiesz bulę - utknąłeś w PK/FC nie istniejesz choćbyś tam wygrywał.

  • KX_Keytinho stały bywalec

    Jak tak liczę to z tych co nie są zaliczeni jako "pozostałe kraje" może przyjechać 63 zawodników. A jeżeli dodamy po dwóch Włochów, Ukraińców, Rumunów, Turków, Amerykanów, Francuzów i Chińczyka to nawet 76. Czyli w rzeczywistości będzie pewnie około 65-70.

  • KX_Keytinho stały bywalec
    @Nikt_ważny

    I tak limity są już poluzowane. W poprzedniej wersji Finlandia, Kazachstan właśnie czy Estonia mieliby o jednego mniej w PŚ. Nie mówiąc już, że minimalny limit w PK został podniesiony z 3 do 4.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Na 100% sponsor zainteresuje się jakimś Jasiem, który klepnie bulę w kwalifikacjach oglądanych przez 10 osób i to 2x w roku. Masz jakieś dziwaczne pojmowanie zasad rynku.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    To tak nie działa - jak masz zawody u siebie w kraju to wpuszczasz na start każdego kto jest zdolny zjechać z rozbiegu oczywiście na tyle na ile pozwala limit startowy i o ile nie ma lepszych skoczków do dyspozycji. Po prostu start kolejnego skoczka u siebie w domu nic nie kosztuje więc na ogół wystawia się tylu zawodników ile się da a nie tylko tych co powalczą o top 10 konkursu.

    Dla sponsora liczy się ekspozycja, najlepiej w TV, poziom sportowy zawodnika nie koniecznie ma aż takie znaczenie. W każdym razie trudno o sponsora startując tylko w FC/PK o czym wielokrotnie mówili choćby Polscy skoczkowie.

  • Nikt_ważny profesor
    @Robert Johansson252

    "limity w obecnej formie"

    Nie chcę pięćdziesięciu Austriaków, tylko choćby 4 Kazachów.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Uwagi techniczne tylko co do Rumunów: młody Spulber bez łaski jest przynajmniej nr. 4 w swojej kadrze (momentami nawet 3). Bo kto za niego? Piszę "z głowy", bez sprawdzania w statystykach i kojarzy mi się jeszcze tylko Sandulescu. Od niego Spulber jest lepszy. Poza tym stary Spulber chyba nie jest trenerem kadry Rumunii, a raczej może wywierać "istotny wpływ".

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Cóż, skoro Kruczek mógł ocenić, że poza Rajdą i Konderlą nasze kadrowiczki są bez formy na Klingenthal, Spulber też mógłby uznać, że na konkurs w Rasnovie dobrze przygotowani są jedynie Cacina, Feldorean, ewentualnie Mitrofan, a może jeszcze syn trenera. Ale to już ojca sprawa, że uznałby go za odpowiednio dysponowanego zawodnika, żeby go nie urazić. Podobnie jakby Bijeke.now stwierdził, że Muminow może walczyć o punkty przy solidnej obsadzie, a do niego, Wassiljewa i Tkaczenki może dołączyć Dewiatkin albo Tursunżanow. To już ich sprawa, ale poważny trener by nie posłał mizernego zawodnika na konkurs u siebie w kraju. Na pewno jest dużo więcej skoczków niż ci znani z PŚ, bowiem mamy amatorów, półamatorów i tych, którzy nie przechodzą do 2. serii w (L)PK, a nawet FC. Może jednak większość aktywnych uczestników LGP/PŚ ma dożywotnie prawo, ale wciąż nie wszyscy. I tu jest problem.

    Też ubolewam. Problemy były spowodowane głównie reżimem sanitarnym, ale też wpływem klasyfikacji WRL na kwoty. Dominacja Austriaków odbierała potencjalne miejsca słabszym nacjom.

    Czy przypadkiem "zbieranie doświadczenia" to nie stary frazes? Jeśli to ma oznaczać czerpanie od najlepszych i przenoszenie tego na własne możliwości, droga wolna. Sponsorowi by się nie opłacało opłacać zwykłego buloklepa (bez obrazy dla dużo słabszych zawodników niż ci, co zdobywają punkty FC), ale jak pokazuje coś sensownego, w PŚ powinien dostać szansę.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Pytanie jak tą "minimum przyzwoitości" określić i to w sposób obiektywny? Po za tym jednak większość skoczków ma prawo startu w PŚ dożywotnio za punkty PŚ/LGP.

    Problem z limitami jest bo np. w ubiegłym sezonie nie rzadko był problem z uzbieraniem więcej niż 50 skoczków na starcie.

    Czy stworzenie łatwiejszej ścieżki do PŚ dla np. Turków, Kazachów, Rumunów czy Ukrainców byłoby takie złe? Teraz skacze 1 czy 2 w porywach w PŚ z tych państw a inni nie mogą, a tak by poskakali czwórką przynajmniej w istotniejszych zawodach jak np. TCS. Jakoś trzeba to doświadczenie zbierać, a lepiej w PŚ niż utknąć w FIS Cupie, już nie mówiąc np. o ekonomii bo przecież łatwiej znaleść sponsorów startując w transmitowanych w TV zawodach PŚ niż nie pokazywanych nigdzie FIS Cupach z pustymi trybunami.

  • Lataj profesor
    @Kolos

    W sumie w PŚ (ale tylko w krajówce) mogliby startować ci, którzy prezentują chociaż minimum przyzwoitości, a którym wygasło prawo startu ze względu na brak udziału albo punktów w (L)PK. Ale nie buloklepi, chociaż to nie mój problem, jeśli trener jakiejś egzotycznej nacji ma taką fantazję jak coach Kazachów.

    I tak wolałbym oglądać 2-3 Rumunów na w miarę przyzwoitym poziomie niż jeszcze 6 buloklepów do tego.

    Kiedyś było łatwiej o punkty PK, bo nie było zawodów FC. Cykl 3. rangi wymyślono ze względu na coraz większą ilość chętnych do uprawiania skoków. Ten sport wydaje się mało wymagający na pierwszy rzut oka i stąd coraz większa popularność w takiej Rumunii albo Turcji. A jednak trzeba czegoś więcej niż tylko mieć przyzwoite narty (nie deski!) i wylądować tak, żeby nie upaść albo się nie zabić. Z tego powodu FIS postanowił wyciągnąć rękę i zainicjował FIS Development Camp.

  • Kolos profesor
    @nicoz

    To bez sensu, to się rozumiesz samo przez się - masz limit 6 a nie masz tylu skoczków z prawem startu w PŚ to więcej nie wystawisz. Tyle, że nikt kto ma limit 6 skoczków nie ma takiego problemu.

    Kiedyś był np. przepis, że skoczkowie zgłoszeni w ramach grupy krajowej nie muszą mieć prawa startu w PŚ. I to było dobre. A teraz wg. FIS lepiej nie robić zawodów w danym kraju (vide Rumunia kilka lat temu) z braku zawodników z prawem startu niż dopuścić w taki sposób i zawody przeprowadzić.

    Inna rzecz którą by można to np. dopisanie do zasad, że można 2 lub 1 skoczka bez prawa startu w PŚ wystawić (niezależnie od bycia gospodarzem).

    Trzeba też pamiętać, że te kilkanaście lat temu było łatwiej o punkty PK (było kiedyś dwa Ray tle konkursów co obecnie choć nie było FIS Cupu) niż obecnie.

  • MaciejoS stały bywalec
    @Kolos

    Rok czasu wystarczy, aby sobie odnowić prawo startu. Równie dobrze niektórzy polecieli do Szczuczyńska i zdobyli dożywotnie prawo startu, także dla chcącego nic trudnego.

  • nicoz weteran
    @Kolos

    Wystarczy dodać do tych "jasnych" zasad pół zdania. Maksymalny limit wynosi 6 , " lub liczba skoczków z prawem startu w PŚ jeśli jest mniejsza od 6".

  • Kolos profesor
    @MaciejoS

    Przecież prawo startu przez punkty PK/LPK jest tylko czasowe a nie co roku jest "słabo obsadzone LPK w Rasnovie".

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Oczywiście, że wynikło z odległości i innych trudności i przeszkód (patrz: Polska). Możesz udawać, że tak nie jest, ale to twoja sprawa. Inne konkursy LGP (w tym roku to Wisła, Courchevel, Hinzenbach, Klingienthal) jakoś miały pełną czy prawie pełną obsadę, bo są bliżej bardziej "pod ręką" i tyle choć są równie mało istotne. Tak samo jest zimą, zawody pozaeuropejskie dowolnej rangi zawsze mają słabszą obsadę niż inne. W PŚ są to zawody w Sapporo a trudno uznać, że konkursy PŚ w Japonii są mniej istotne od PŚ np. w Engelbergu czy Zakopanem. Takie są fakty.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Robert Johansson252

    Wolę, żeby w PŚ startowało wielu Austriaków, niż oglądać przypadkowych Rumunów, Turków czy Ukraińców.

  • MaciejoS stały bywalec
    @Kolos

    Nie, nie powinno się jeszcze ułatwiać nabycia prawa startu w PŚ. Jest to najważniejsza ranga, a żeby móc wystartować w danym konkursie wystarczy punkt w np. słabo obsadzonym LPK w Rasnovie. Wystarczy być cwanym i wysłać zawodników na konkurs, w którym będzie trzydziestu kilku zawodników (co w lecie dość często się zdarza).

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Nie Piotrusiu, wynikała z tego, że LGP jest kompletnie bez znaczenia dla czołowych nacji i wybierają sobie konkursy, którj pasuja im do planu treningowego. Natomiast słabsze nacje wykorzystują okazję powiększając limity i zdobywając prawo startu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl