"Zielone światło już się pali" - polski turniej w Pucharze Świata coraz bliżej!

@Seba Aka Krzychu

Szczerze, to warte były siebie. Ale Rumunom należy pozwalać na organizację, dopóki chcą ten sport rozwijać.

@Filip Bk

Według mnie zawody w Planicy były lepsze od zawodów w Rasnovie.

@fridka1

Po sukcesach Małysza TVP (czytaj: w praktyce Państwo Polskie) postanowiła postawić na skoki długoterminowo. I do teraz wywiązywali się dobrze. Bez wsparcia medialnego, czy też "nakręcania spirali sukcesu", nie mielibyśmy obecnie sków w tym miejscu, co mamy (10 lat po skończeniu kariery przez Adama. I teraz, za sprawą, wiadomo jaką, to się może zawalić. No, ale niech PZN się wykaże bardziej. Ten turniej nam na pewno nie zaszkodzi, chyba, że finansowo, jak zawodnicy formy mieć nie będą, albo mało kto będzie miał prawo startu.
Ale jest ciągle Lotos Cup... A to co? To też działania Państwa.
Bez dużej pomocy państwa nigdzie nie będzie skoków na wysokim poziomie. Patrz USA, Kanada, Francja.

@Arturion

Niemcy zawinęli się z tego sportu wraz z zakończeniem kariery przez Schmitta, a razem z RTL zabrały manatki 14-latki z banerami "Martin, chcę mieć z tobą dziecko". No i się zrobiła kicha. Niby dlaczego dziś Hannawald i Schmitt wchodzą polskim kibicom w cztery litery? Bo wiedzą, że im się to opłaca, tu kontakt z polską firmą od zakładów sportowych, tu wywiadzik, biografia w księgarniach(w nadchodzącym sezonie będziemy mieli 20 rocznicę "śnieżek w Harrachovie" i na bank jakiś wywiadzik "jubileuszowy").

@Arturion

Odwrotnie. Jak skończą się sukcesy to siądzie zainteresowanie telewizji, takiej lub innej. W Polsce wszystko jest pod tym względem odwrotnie. Tu telewizja nie promuje dyscypliny "od zera". Tu telewizja przychodzi już na gotowy produkt. Tak było z Małyszem gdy na wariata załatwiali transmisję szerszą niż TCS i MŚ. Gdyby Adam się "nie objawił" w 2001, to Polak nadal oglądałby skoki w polskiej telewizji tyle co na kacu 1 stycznia. Telewizja dba o dzisiejszą kadrę, bo JESZCZE ma o co dbać. Czy dziś TVP/TVN "dba" o biegi narciarskie gdy nie mogą już pokazywać Justyny Kowalczyk? A gucio tam.

@fridka1

Z tego, co słyszałem, to jesteśmy tym koniem nr 2, bo numer jeden to ciągle są Niemcy. Ale czy nie czas wreszcie na Austrię i Norwegię? Sukcesy odnosić radzi, a pociągnąć wózek nie łaska? -)

@Marco Gaccio

Może jeszcze ktoś się pokaże. Może Wolny, czy Stękała, może jeszcze Murańka, może Pilch, czy Juroszek. Może kto inny. Ale i ja jestem sceptykiem.
Obym się mylił.

@fridka1

Właśnie od czasów Małyszomanii TVP bardzo o skoki dba. Podtrzymuje stałe zainteresowanie. Jest zainteresowanie - są sponsorzy i dobrzy zawodnicy. Jak zainteresowanie siądzie, to sukcesy się skończą. Chyba, że jakiś nowy Małysz odpali, ale na razie nie bardzo go widać. Bo chyba nie Pilch.
A kraje, gdzie popularność skoków wzrosła? Ze trzy wymienię: Turcja, Rumunia, Gruzja. A może i Chiny? Ale tu nawet słabe zainteresowanie, to spora liczba kibiców. ;-)

@Marco Gaccio

Początki Małyszomanii to był ból głowy dla FiS, a dziś bólem głowy będzie dla FiS koniec obecnej kadry. Polska trzyma ten sport przy życiu. Tak jak odejście ze skoków Hannawalda i Schmitta pociągnęło za sobą koniec zainteresowania skokami RTL i było początkiem zjazdu oglądalności skoków w Niemczech. Zawsze w tym sporcie jest jakiś marketingowy koń pociągowy, dziś my nim jesteśmy, ale już chyba niedługo.

Polski turniej będzie jak poziom skoczków będzie już fatalny. Tyle lat dominacji Małysza i Stocha i nic nie było a jak obaj skończą to nagle się obudzą. Tylko komu to wtedy bedzie potrzebne

@Adrian AZ

Nadają. Zawody w Rasnovie były lepsze od tych w Planicy.

@Pavel

Hahaha... Nawet tak nie żartuj. Podsuwasz im niebezpieczne pomysły ;)

To będzie naprawdę fajne...tylko żebyśmy mogli też tam ta dodatkowa grupę naszych przyszłych "perełek" wystawić.

@Arturion

Pokaż mi kraj poza Polską w którym w ostatnich 10 latach wzrosło, a nie spadło, zainteresowanie skokami. Jesteśmy jedynym rynkiem, który jeszcze trzyma skoki na kroplówce. Zainteresowanie skokami w Polsce nie wynika z faktu czy transmisja jest w telewizji publicznej czy prywatnej. Wynika z tego, że mamy sukcesy. Telewizja przychodzi "na gotowe". Wybucha Małyszomania to transmisję czegoś więcej niż TCS czy MŚ załatwia się na wariackich papierach. Nie ma sukcesów telewizja się zwija i nie ma znaczenia czy jest to TVP czy Polsat i Siatkówka. To nie jest tak, że 5-letni Jasiu obejrzy skoki z sukcesami Stocha i "tato kup mi narty". U nas wszystko jest dokładnie odwrotnie. Telewizja zwija manatki jak X czy Y kończy karierę i nie ma kto przyciągać przed ekran. Telewizja nie szuka i nie kreuje "następców mistrza". Telewizja pokazuje mistrzów, którzy dotarli na szczyt sami z siebie, a nie dzięki telewizji.

Niby fajnie, jest jakaś nowość, z drugiej strony w Polsce nie mamy warunków do organizacji takich turniejów. Mamy tylko 2 duże skocznie, skocznie normalne średnio się nadają do PŚ, chociaż jedna taka może być. Mam nadzieję, że będą jakieś nowości, które urozmaicą turniej, a nie będzie to zwykły mini turniej, w którym do klasyfikacji generalnej liczy się suma pkt za skoki i tyle. No i bez drużynówek.

@Ayato

Prawdziwy paździerz musi rozpoczynać się w niedzielę o 12:30.

@Damins

A czemu nie? Przecież wiadomo, że to byłyby i tak wstępnie przedwstępne kalendarze które zawsze będą mogły podlegać modyfikacjom. Planowanie długofalowe nie jest złe, jest nawet korzystne. Tym bardziej, że i tak 80% terminów jest z góry zajęte bo wiadomo, że zawsze będzie TCS czy finał sezonu w Planicy (chyba, że organizują MŚ w lotach).

Zresztą to żadne nowum, kiedyś mniej więcej przed dekadą też bywały podawane kalendarze PŚ na 2-3 lata do przodu. Oczywiście wstępne. Dopiero od jakiegoś czasu było to z roku na rok.

@Filip Bk

Jeśli nawet wybudują, to zdziwiłbym się, żeby większą niż K25. Ale każda się przyda. Obawiam się tylko, że... już pisałem czego.
Obym się mylił.

@Filip Bk

Na pewno wybudują, ale nie w naszym życiu

@Adam90

A a ja bym się martwił, bo do sezonu 2023/24 mało kto z liderów w dobrej formie dotrwa. Może reszta się rozwinie, a może nie. Poza tym odmówienie TVP sublicencji na transmisje może zaowocować znacznym spadkiem popularności dyscypliny, a wtedy wrócimy do "stanu naturalnego" czyli sportu dla Podhala, Beskidu Śląskiego i - może - Zagórza. Oczywiście od Gruzji, czy Serbii, a może nawet i Słowacji ciągle będziemy lepsi. BA nawet od Chin, Korei, Kanady i Rumunii, ale już od Rosjan, Finów, czy Szwajcarów niekoniecznie. A może i Francuzów też nie.
Obym się mylił.