Przez FIS Cup z powrotem do Pucharu Świata? Richard Freitag nie składa broni

  • 2021-12-08 12:20

- Chcę ponownie zaatakować w tym sezonie. Jednak jeśli nie zrobię wyraźnego postępu do stycznia, lutego to... Mam na siebie dwa lub trzy pomysły- mówił Richard Freitag przed trwającym sezonem. Choć wejście w zimę było w jego przypadku tak złe, jak tylko mogło być, to w tej chwili 30-letni skoczek zachowuje spokój i chce się skupić na odbudowaniu formy.

W listopadzie podczas zawodów FIS Cup w Falun Freitag zajął dopiero 18. i 26. miejsce. W tej chwili jest daleko nawet od startów w Pucharze Kontynentalnym. Proces odbudowy formy będzie póki co kontynuował w zawodach "trzecioligowców". W najbliższy weekend pojawi się na starcie konkursów FIS Cup w Kandersteg w Szwajcarii. - Na dłuższą metę odsuwam od siebie myśli o zakończeniu kariery - powiedział w rozmowie z agencją Dpa.- Przyjdzie na to jeszcze czas. Generalnie zgubiło się u mnie wyczucie tego odpowiedniego ruchu, który trzeba wykonać w ułamku sekundy. Do tego doszły kwestie psychologiczne. Fizycznie czuję się dobrze, choć czasem jeszcze dokucza mi ból biodra po upadku w Innsbrucku, którego doznałem w 2018 roku. W najbliższym czasie optymalną opcją byłoby dla mnie znalezienie się w grupie krajowej podczas Turnieju Czterech Skoczni. 

- Niestety, smutno się go ogląda, patrząc na to z zewnątrz - przyznaje Sven Hannawald, obecnie ekspert niemieckiego Eurosportu. - Dla mnie Richard Freitag jest jednym z największych talentów w niemieckich skokach narciarskich. Ostatecznie jednak tylko od niego zależy, czy upora się ze swoimi problemami - dodaje. W swojego brata mocno wierzy Selina Freitag, która pojawi się w Klingenthal podczas zawodów Pucharu Świata pań. - Na pewno będzie walczył, nadal bardzo chce to robić. Rezygnacja nie jest dla niego żadną opcją - przekonuje niemiecka skoczkini.

Freitag jest drużynowym multimedalistą wielkich imprez. W swoim dorobku posiada sześć medali wywalczonych wraz z zespołem podczas mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich. Indywidualnie wywalczył brąz podczas mistrzostw świata w lotach rozegranych w Oberstdorfie w 2018 roku. Dwadzieścia trzy razy stawał na podium Pucharu Świata. Po raz ostatni miało to miejsce 3 lutego 2018 roku w Willingen, gdzie finiszował jako drugi. Ostatnie ze swoich siedmiu zwycięstw odniósł w grudniu 2017 roku w Engelbergu. 


Adrian Dworakowski, źródło: Dpa/Westfalen-blatt.de
oglądalność: (5468) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Lets1Go1Brandon

    Nie żeby coś, ale przyglądam ci się z uwagą, podobnie użytkownikowi @Werter. ;-)
    Fajnie piszecie...

  • Marco Gaccio profesor
    @SZCZEPAN44

    No taka prawda. Mnie denerwuje jak Tajner gada o kimś, że jest spokojny,grzeczny i ogólnie gada że takim trzeba być.

    Ja bym chciał w Polsce kogoś takiego jak Granerud który powie co myśli a nie takich co chce Tajner tylko żeby cichutko siedzieć i być grzecznym.

  • SZCZEPAN44 doświadczony
    @INOFUN99

    Cóż poradzić Ziobro był skoczkiem niewygodnym dla Tajnera i Małysza. To musiało się go załatwić..
    Oni nie cierpią takich charakterów w kadrze, co są wygadani i mają mocny charakter. Wolą skokowe pokraki i miękke rury pokroju Zniszczoła czy wiecznie przestraszonego Huli.. Jak Ziobro przeskakiwał Miętusa na treningach, a szanse dostawał Miętus a nie on to wiadomo że się facet wkurzył. A taki Zniszczołek by pewnie poszedł do kąta i sie dostosował.. Dlatego ta kadra jest taka bezjajeczna.. jedynie Stoch wykazuja sportową złość.

  • Introverder profesor

    Ależ niesamowicie ten skoczek się rozsypał, aż żal słyszeć o tym. Jeszcze bardziej niż Maciej Kot.

  • Marco Gaccio profesor
    @Adrian AZ

    Gdyby nie to, że Stoch wygrał wtedy 2 konkursy i Rysiu musiał w Innsbrucku dużo odrabiać to by tak nie ryzykował tym skokiem tylko sobie normalnie skoczył.

  • INOFUN99 profesor

    -18 i 26 miejsce w niezbyt mocno obsadzonych zawodach FC.
    -FC, czyli trzecia liga skoków narciarskich, juniorska.
    -Wyniki te miały miejsce na skoczni normalnej.
    -Skocznia normalna preferuje zawodników o mocnym odbiciu.
    -Freitag to skoczek o mocnym odbiciu.

    Przechodząc do konkluzji, trzeba powiedzieć jasno, tylko cud sprawi, że będziemy oglądać "niemieckiego Piątka", wygrywającego w PŚ. Materiał wyczerpany. Maks będzie skakał w II lidze. To na pewno nie jest szczytem ambicji Niemca, więc przyjdzie marzec, bądź kwiecień i Richi odłoży nart w kąt.

  • MaciejoS stały bywalec
    Freitag

    Nie chcę tutaj odbierać szans Freitagowi, ale w tym sezonie wątpię, aby wystartował w PŚ. Po pierwsze forma widzimy jaka jest, a po drugie skład Niemców jest tak zabetonowany, jak kalendarze na PŚ. Pamiętam dobrze TCS 2018, gdy Freitagowi opadł wąs ze zdziwienia po skoku Stocha i ich walkę w tym sezonie, niestety w Austrii miał upadek i od tego czasu już aż tak dobrze nie było.

  • INOFUN99 profesor
    @King

    Szkoda, że Ziobry nie ma. To był walczak, który był mocny mentalnie. Nie bał się mówić przed kamerami prawdę. Raz o swoich skokach powiedział, że to jest "porażka porażek".
    Dziś, siedząc przed TV śmieje się pewnie z 27 letniego Zniszczoła, który promieniuje radością po zajęciu 26 miejsca, bądź z Kubackiego, który mówi, że skok 97 metrowy na skoczni K-120 jest skokiem dobrym.
    Nie był wybitnym talentem. Nie rokował, aż tak bardzo, jak jego rówieśnicy M Kot, czy K Miętus, ale sądzę, że niejedno podium PŚ Jan byłby w stanie jeszcze wywalczyć, gdyby skakał, choć pewnie byłby odizolowany od grupy.
    Nie byłem sympatykiem tego skoczka. Obecnie mam o nim o 180° inne stanowisko.

  • Raptor202 profesor
    @Adrian AZ

    Ten od mokrych gaci jest psychicznym fanatykiem Stocha, on musi sobie znaleźć powód do wywyższenia swojego bóstwa.

  • Adrian AZ profesor
    @Marco Gaccio

    TCSu i tak by nie wygrał, bo miał upadek w Innsbrucku, przez który pauzował do MŚwL. Stoch przecież nie miał wpływu na to, że jego rywal miału upadek.

  • znawca_francuskiego weteran
    @King

    Co do Ziobry jestem tego samego zdania co ty. Coś mi się wydaje że nawet byłby lepszy od Kubackiego. Chłop miał to coś czyli....jak dobrze pamiętamy napis na nartach "luz w du.ie" ;)

  • Marco Gaccio profesor

    Prawda jest taka, że to Stoch go zniszczył. Gdyby nie on to Rysiu wygrałby spokojnie TCS i spokojnie PŚ.

    Nie miałby za sobą bolesnego upadku w Innsbrucku który mógł mieć przełożenie na cały sezon i nie miałby zrujnowanej psychiki.
    Oczywiście porównując Freitaga do Kobayashiego czy Graneruda to jest niżej o 10 półek. Ale jednak jego losy mogłyby się potoczyć inaczej i dzis nadal mógłby być w czołówce PŚ a poprzednie sezony mógłby mieć owocne w sukcesy.

  • King profesor
    @Prekursor Skoczni Vip

    Ziobro patrząc na to co osiągnęli Żyła i Kubacki według mnie wcale nie musiał być gorszy, gdyby jego kariera przebiegała normalnie. W Engelbergu w 2013 pokazał, że potrafi wytrzymać presję prowadzenia po 1 serii do tego huknął jeszcze wtedy rekord skoczni. Jestem zdania, że gdyby nadal skakał mówilibyśmy pewnie o żelaznej czwórce, a nie trójce.

  • Sweet weteran

    dramat, czyli ten upadek pamiętny w walce z Kamilem na Bergisel był początkiem końca Freitaga, który przecież już od sporo sezonów wcześniej był nonstop w elicie TOP 15. Problem niesamowity i niespotykany, bo przecież tutaj nie chodzi o problem jakiś z kontuzją, nie miał zerwanych więzadeł.

  • Robert Johansson252 profesor
    @Julixx05

    Freitag pokonał Kota w KO w Garmisch, dobrze skakał też na LGP w Klingenthal, choć wyniki z niższych lig są kiepskie

  • Karpp profesor
    @Julixx05

    Ale też Kot nigdy nie był na tyle mocny co Freitag na poczatku sezonu 17/18

  • kwak11234@wp.pl profesor
    @Julixx05

    Freitag też był mocniejszy od Kota


    Wierze, ze znajdzie sie w krajowce w TCS

    Diethart wystapi tez w fis cupie?

  • Lets1Go1Brandon stały bywalec
    @Prekursor Skoczni Vip

    Do czasu gdy się nie ożenił z jakimś glonojadem, miał szansę.

  • Lans profesor
    -

    Trudna sytuacja żeby się z tego w jakiś sposób wygrzebać - o tym wielkim skakaniu chociażby z sezonu 17/18 już chyba nie ma mowy, a nawet jakby skakał na poziom pierwszej drużyny to i tak pierwszeństwo będą mieć ludzie młodsi i bardziej perspektywiczni. Na pewno osiągnął dużo mniej niż mógł gdyby głowa dojeżdżała częściej na zawody.

  • Julixx05 weteran

    Z Freitagiem trochę jest jak z Kotem. Był w czołówce PŚ i zaliczył mocny zjazd ale zjazd Freitaga jest jeszcze mocniejszy niż Kota

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl