Sven Hannawald: może w tym roku w końcu się uda...

  • 2021-12-23 08:31

6 stycznia minie dokładnie dwadzieścia lat odkąd Sven Hannawald wygrał swój czwarty konkurs 50. Turnieju Czterech Skoczni i zarazem cały cykl. Był to jednocześnie ostatni po dzień dzisiejszy triumf reprezentanta Niemiec w tym prestiżowym Turnieju. Na przedprożu 70. edycji imprezy bohater sprzed dwudziestu lat udzielił obszernego wywiadu dziennikowi Stuttgarter Nachrichten.

- Kiedy przyjeżdżałem na skocznię, już z daleka słyszałem tumult tysięcy widzów - wspomina Hanni. -Trybuny każdej skoczni były wypełnione po brzegi, podczas każdych zawodów panowała świetna pogoda. Wiele czynników złożyło się na pozytywny przebieg tamtej imprezy. Czułem wielką dumę, że mogę być częścią tego wszystkiego. Ale wymagało to również u mnie wielkiej pracy wewnętrznej. W tym czasie konkursy odbywały się o godzinie 14.00, a część kibiców czekała na skoczni od 6 rano. A mówimy o zimie, kiedy panował mróz. Drżeli z zimna przez wiele godzin, a mimo to byli zwyczajnie szczęśliwi. Trzeba było dać tym ludziom coś w zamian.

- Z moim dążeniem do perfekcji nawet gdybym nie został sportowcem, moje losy mogłyby potoczyć się podobnie - odnosi się do swoich problemów zdrowotnych. - Być może zaangażowanie w pracę w każdej branży zawodowej skończyłoby się wypaleniem. W końcu zawsze byłem osobą ambitną z wrodzonym perfekcjonizmem. To trudna sytuacja, kiedy na jakimś etapie nie zdajesz sobie sprawy z tego, że może być to problem. Wtedy myślałem, że u wszystkich działa to podobnie. Rzuciłem wszystko na jedną szalę, by spełnić marzenia małego Svena z dzieciństwa. Cena była wysoka. Ale cieszę się, że udało mi się wygrać Turniej. Wszystko, co było skutkiem ubocznym udało się z biegiem czasu naprawić. Czasami myślałem sobie: „no uspokój się, zrób to na 80 procent”. Ale nie mogłem tego zrobić. Po prostu taki jestem: jeśli coś robię, to robię to dobrze albo wcale. Ale w końcu nauczyłem się, że po pracy trzeba dać sobie i swojemu ciału chwilę wytchnienia i pozwalać sobie na relaks.

- Mam oczywiście nadzieję, że ta rocznica zostanie godnie uczczona przez niemieckich skoczków, może w tym roku w końcu się uda. Przez długi czas mieliśmy zawsze jakiegoś swojego faworyta, rok temu nawet dwóch - Karla Geigera i Markusa Eisenbichlera. Nawet to nie wystarczyło. Gdyby udało się tym razem, w 20. rocznicę, historia napisałaby fajną opowieść. Mam nadzieję, że ktoś tam na górze dojdzie do wniosku, że teraz nasza kolej. Wiem, że w Bischofshofen ma być przygotowana jakaś niespodzianka rocznicowa, ale nie chcę znać na razie szczegółów. Myślę, że program jest już przygotowany, zobaczymy jak to wypadnie. Na pewno mi się to spodoba i zapadnie mocno w moją pamięć - zakończył wielki rywal Adama Małysza sprzed lat.


Adrian Dworakowski, źródło: Stuttgarter Nachrichten
oglądalność: (5220) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lets1Go1Brandon stały bywalec
    @Julixx05

    Kobajasziego? A którego: Rioriego czy Dżunsziriego?

  • Arturion profesor
    @TheDriger

    @Lans zdaje się jest Niemcem, choć chyba mało "korzennym", skoro nie docenia znaczenia tego turnieju. Wszystko jednak wskazuje na to, że Niemcy nie wyobrażają sobie, żeby ten turniej miał wygrać ktoś z innego kraju. Naprawdę przygotowują się z rozmachem. No i nagrody duże. Co nie znaczy, że nie wygra ktoś inny...
    A w Polsce ktoś umniejsza znaczenie tego turnieju? Zastanów się, co piszesz. I dla polskich kibiców jest to bardzo prestiżowy turniej.

    EDIT - zwycięzców tego turnieju w Polsce szanuje się bardziej, niż zwycięzców trudniejszego Raw Air! A w każdym razie większość kibiców bardziej szanuje.

  • dervish profesor
    @dervish

    10 sezonów Schustera na stanowisku głownego trenera Niemiec:

    Jeżeli liczyć zwyciestwa to:
    indywidualnie: 1xIO, 2xMŚ,1xPŚ,1xMŚL

    a drużynowo to tylko:
    1xIO,1xMŚ,1xPN

    Bardzo skromnie jak na 10 lat pracy z kadrą Niemiec.

  • dervish profesor
    @TheDriger

    Mylisz się. Pierwszą rzecz jaką obiecał Niemcom Horn to zdobycie dla nich Złotych Orłów. Zrobił to tego samego dnia w którym objął posadę trenera kadry. To na razie jedyne zobowiązanie czy też cel którego nie zrealizował. Już 2 razy próbował i nic z tego nie wyszło.

    Trudno się dziwić Hornowi. Wielu tu uważa jego poprzednika Schustera za trenera wybitnego. A własnie za kadencji Sechustera Niemcom nie udało się wygrać TCS-u.
    W ogóle zdobycze Schustera biorac pod uwagę aspiracje Niemiec, ich mozliwości i długoletnia kadencję sa bardzo przeciętne. Dla mnie Schuster to zaden geniusz trenerski.

  • Lans profesor
    TheDriger

    Turniej patrząc szerzej to punkty do klasyfikacji generalnej i kolejny etap przygotowań do najważniejszych imprez w sezonie. W kwestii całego sezonu raczej mało prestiżowa sprawa i to nie jest umniejszanie czy gloryfikowanie czegoś, a zwyczajne stwierdzenie faktów. Niemcy się szykują zawsze na najważniejsze imprezy sezonu, a turniej się do tych imprez nie zalicza.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @TheDriger

    Właśnie Horngacherowi zależy na tym, żeby wygrać TCS.

  • TheDriger doświadczony
    @Lans TCS

    Dziwi mnie to ciągłe umniejszanie TCSu w Polsce i gloryfikowanie imprez mistrzowskich... Przecież Eisenbichler otwarcie powiedział przed sezonem, że są dla niego ważniejsze cele w tym roku od Igrzysk w Pekinie. W Niemczech wszyscy dziennikarze i kibice czekają na triumf w Turnieju ich skoczka i oddaliby każdy medal za tego orła. Chyba jedyną osobą, która w niemieckim związku Turniej traktuje trochę po macoszemu jest u nich Horngacher i to może okazać się problemem.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Robert Johansson252

    Ja Geigera bardzo lubię, ale wolałbym jednak, żeby Ryoyu wygrał TCS, nie obraziłbym się, gdyby po raz drugi wygrał wszystkie 4 konkursy. Ciekawi mnie też jak zaprezentuje się Kraft, myślę, że tu po raz kolejny kluczowe będzie Garmisch, jeśli tam Kraft pokaże się z dobrej strony to z pewnością może powalczyć o turniejowe podium, czego mu życzę.

  • Julixx05 weteran

    Chodź nie kibicuje Niemcom, trochę szkoda mi tego, że tak długo czekają, że w turnieju odbywającym się w ich kraju. Od czasów Hannawalda nikt nie potrafił wygrać T4S. Możliwe, że w końcu to się ziści, bo Geiger jest głównym faworytem, obok Kobayshiego. Teraz może być tak, że wygra faworyt. Z tych "przyczajonych", Lindvik jest młody i nie wiem czy wytrzyma, w Peiera nie wierzę. Zawsze mogą wyskoczyć takie gwiazdy jak Kraft i Stoch, Stefan już raz wygrał ale zwykle w noworocznym konkursie przepada. Co do Kamila nie wiem czy będzie w stanie utrzymać taką formę ale zawsze może namieszać

  • Robert Johansson252 profesor

    Oby Geiger nie wygrał. Nie lubię gościa - już wolałbym Eisenbichlera ze złotym orłem, ale on niestety skacze teraz w kratkę. Spoza Polaków z ekipy, która prawdopodobnie pobije się o zwycięstwo, kibicuję Peierowi i Lindvikowi.

  • Lans profesor
    -

    Myślę, że Niemcy tradycyjnie będą się szykować z formą na drugą część sezonu. Oczywiście Geiger na fali aktualnej formy jest jednym z głównym faworytów natomiast z pewnością tutaj nie będzie specjalnego szykowania się pod ten turniej - jeżeli uda się wygrać to jak najbardziej w porządku, jeżeli nie to też się nic wielkiego nie stanie. Turniej bądź co bądź na tle imprez mistrzowskich jakie nas czekają jest jednak mało istotny.

    Co do Hannawalda to lubię wracać do jego triumfu. Raz, że styl zwycięstwa prawdopodobnie najbardziej okazały w całej historii tego turnieju, do tego przyszło mu się mierzyć z rywalami, którzy byli w bardzo dobrej formie co nie zawsze jest regułą - Małysz, Hautamaeki czy Austriacy + zainteresowanie turniejem było naprawdę bardzo duże. W ogóle jeżeli miałbym wskazać na skoczka, który osiągnął dużo mniej niż mógł to Hanni byłby zdecydowanie w czołówce. Kosmiczny miał ten swój prime.

  • Alojz początkujący

    IMO Ryoyu poza zasięgiem będzie na TCS.

  • Major_Kuprich profesor
    Jeszcze nigdy w historii

    Niemiecki skoczek nie przystępował do TCS z tak pokaźną liczbą punktów w PŚ.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Niemcy na pewno wiążą duże nadzieje z Karlem Geigerem. Wydaje mi się, że Geiger na TCS będzie bardzo mocny, ale ten turniej będzie mu bardzo ciężko wygrać, Ryoyu może być poza zasięgiem rywali, ale na turniejowym podium Karl jak najbardziej może stanąć, byłoby to jego trzecie z rzędu podium TCS.

  • dervish profesor

    Brak zwycięstwa w TCS na które Niemcy czekają już 2 dekady jest dla nich bolesny jak żadna inna porażka.
    -------------------------------------------------
    Adam Bucholz
    @Bucholz_Adam
    ·
    Dec 21
    Ile lat czekają reprezentacje na kolejny triumf w Turnieju 4 Skoczni:

    1 🇵🇱 Stoch 20/21
    3 🇯🇵 Kobayashi 18/19
    6 🇸🇮 Prevc 15/16
    7 🇦🇹 Kraft 14/15
    14 🇫🇮 Ahonen 07/08
    15 🇳🇴 Jacobsen 06/07
    16 🇨🇿 Janda 05/06
    20 🇩🇪 Hannawald 01/02
    66 🇷🇺 Kamienski 55/56

  • MaciejoS stały bywalec
    Geiger i Kobayashi

    Według mnie to są główni faworyci do wygrania TCS. Jest też Peier, ale wątpię, aby skakał na tak wysokim poziomie jak Ryoyu i Karl przez cały TCS. Być może Lindvik spróbuje zaatakować.

  • Marco Gaccio profesor

    Jak nie Geiger to nikt.
    Także byłoby dziwne gdyby Geiger to wygrał.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl