Finał TCS bez Stocha. "Beznadziejna sytuacja"

  • 2022-01-04 22:02

Kamil Stoch po raz pierwszy w karierze nie ukończy Turnieju Czterech Skoczni. Trzykrotny zdobywca Złotego Orła został wycofany z jubileuszowej edycji po kwalifikacyjnym potknięciu w Innsbrucku. We wtorek 34-latek wrócił do ojczyzny. Kiedy ponownie pojawi się na rozbiegu? To pytanie pozostaje bez konkretnej odpowiedzi.

Olimpijska zima to istny rollercoaster w wykonaniu trzeciego zawodnika poprzedniego sezonu. Stoch po cztery razy wskakiwał do czołowej "10" Pucharu Świata i kończył udział w konkursie po pierwszym skoku. W międzyczasie pojawiła się absencja spowodowana chorobą. Czara goryczy przelała się w Tyrolu, gdzie Stoch nie był w stanie awansować do zawodów.

- Moja dyspozycja nie daje mi spać. Nie po to harowałem tyle czasu, by nie kwalifikować się do konkursu. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Nie potrafię znaleźć przyczyny i sobie tego wytłumaczyć - nie ukrywał po poniedziałkowych skokach na Bergisel.

Niedziela po niemieckiej części Turnieju Czterech Skoczni była dniem wolnym. Nie dla Stocha, który wraz z trenerami szukał recepty na szybką odbudowę. - Inni mogli odpocząć, bo mieli ku temu okazję. Ja cały dzień spędziłem na próbowaniu różnych wariantów najazdu i odbicia. Do tego kilka godzin pracowaliśmy z fizjoterapeutą - relacjonował.

- Wydawało nam się, że znaleźliśmy przyczynę problemu i w ciemno poszedłem w realizację planu. Złapałem się jak tonący kija. Uwierzyłem w to i dalej wierzę, poprawiłem jeden element, natomiast posypały się inne rzeczy. Być może to jest dobry kierunek, ale w Innsbrucku to nie działało w sytuacji zawodów - przyznał 59. skoczek kwalifikacji w Innsbrucku. W seriach treningowych Stoch zajmował 45. i 19. miejsce.

- Było za dużo kontroli i chęci, by to wszystko złapać. W efekcie przestały funkcjonować nogi. Z tego rozbiegu i na tym poziomie nie da się skakać bez nóg - analizował Stoch przed kamerą Skijumping.pl.

- W pełni ufam sztabowi szkoleniowemu. To ludzie, którzy do tej pory nigdy mnie nie zawiedli. Jeszcze dwa tygodnie wszystko było dobrze. Wtedy nie cieszyłem się z miejsc w czołowej "10" i  mówiłem, że niewiele brakuje, by było lepiej. Teraz wszystko się posypało i nie kwalifikuję się do zawodów. Dla mnie to beznadziejna i dramatyczna sytuacja. Muszę się w tym wszystkim odnaleźć, a to najtrudniejsze - zakończył.

W Bischofshofen, gdzie w tym tygodniu odbędą się cztery konkursy z cyklu Pucharu Świata, ma pokazać się pięciu Polaków. W Austrii pozostali Dawid Kubacki, Andrzej Stękała, Paweł Wąsek, Jakub Wolny oraz Piotr Żyła. Żaden z nich nie ma już szans na oddanie kompletu skoków w 70. Turnieju Czterech Skoczni.

Korespondencja z Innsbrucku, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3644) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • wiola4697 profesor

    Kamil jesteśmy z Tobą! Trzymaj się! Bo kibicem się jest a nie bywa!! A ty @Ondraszek ogarnij się

  • Lets1Go1Brandon stały bywalec
    @Marco Gaccio

    Może zabalowali i spali w dzień.

  • Ondraszek stały bywalec
    No tak

    Przykra sytuacja. Ale nie żal mi już Kamila. Swoimi wypowiedziami dotyczącymi, trenera i sztabu uczestniczy w czymś... Skoro tak no to ma jak ma. Wspaniałego trenera i cudowny sztab. Oowodzenia Kamilu. Może odseparowanie od nich coś zmieni.

  • Wiaderny początkujący
    Ta kompromitacja Stocha bedzie pamietana bardzo dlugo.

    Obronca tytulu ze wstydem wycofany z TCS, nigdy wczesniej poprzedni zwyciezca nie popelnil takiego blamażu.
    Podejrzewam ze w roznych zestawieniach bedzie to bardzo rzutowac na ocene kariery Stocha.

  • Marco Gaccio profesor

    Wywiad był wczoraj wy dajecie go dopiero dzisiaj w nocy...
    Ktoś zaspał

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl