„Skaczę najlepiej w karierze” - Paweł Wąsek po konkursach PŚ w Zakopanem

  • 2022-01-17 12:49

Za nami kolejne weekendowe zmagania w konkursach Pucharu Świata. Choć wydawać by się mogło, że zarówno kibice jak i nasza kadra nie mają po nim zbyt wielu powodów do radości, to po chwili zastanowienia można odnaleźć w nim kilka pozytywów.

Powrót w dobrym stylu

Niewątpliwie jednym ze wspomnianych pozytywów był nagły zwrot akcji w sprawie, jak się później okazało, naprawdę niezłego występu Pawła Wąska, który na dwa dni przed planowanym startem zmagań otrzymał pozytywny wynik testu na koronawirusa. Dwa kolejne badania wykazały na szczęście, że ostatecznie nasz zawodnik jest zdrowy i będzie mógł zaprezentować się przed polską publicznością. Występ może zaliczyć do udanych, bowiem nieoczekiwanie w sobotnich zawodach drużynowych, które ostatecznie zakończyliśmy na szóstym miejscu, wyrósł na lidera naszej kadry. Taki wynik znacznie przybliżył go do wejścia w skład kadry olimpijskiej na Pekin.

Pewnie się tu czułem

Zakopane pełne polskich kibiców zawsze mobilizowało naszych zawodników, nie inaczej było także i tym razem. – Cieszę się, że mogłem się tu pokazać, czułem się dobrze i pewnie. Cieszyłem się skokami razem z publicznością, to był naprawdę fajny weekend – przyznaje Wąsek. 22-latek nie kryje także zadowolenia ze swojej aktualnej dyspozycji. – Moje skoki są stabilne, na podobnym poziomie. Nie jest to jeszcze taki poziom jakiego bym oczekiwał, ale póki co jestem zadowolony z tego sezonu. Można śmiało powiedzieć, że skaczę najlepiej w karierze – skwitował.

Zawodnik nie omieszkał również wspomnieć o stresie towarzyszącym występom na Wielkiej Krokwi. – To był dla mnie bardzo udany weekend. Takie konkursy dają dużo pewności siebie,
a siedząc u góry na belce trzeba mieć tej pewności naprawdę dużo – stwierdza.

Indywidualnie Paweł Wąsek zająłby w sobotę 14. miejsce, w niedzielnym konkursie był dwudziesty drugi.

Olimpijska piątka

W niedzielę polski sztab szkoleniowy podjął decyzję w sprawie składu naszej kadry na nadchodzące XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Pekinie. Do Chin polecą Piotr Żyła, Dawid Kubacki, debiutujący olimpijczyk Paweł Wąsek, Stefan Hula i - dochodzący do siebie po kontuzji - lider polskiej ekipy, Kamil Stoch. Cała piątka zostaje w Polsce i zajmie się przygotowaniami do olimpijskich występów. Jak przyznaje Michal Doležal, nasi zawodnicy potrzebują teraz spokojnego treningu i ustabilizowania swojej formy. – Czekamy na powrót Kamila i Dawida, wstępnie zostajemy w Zakopanem, nie jedziemy do Neustadt. Potrzebujemy teraz spokojnych skoków, musimy je ustabilizować. Wiemy nad czym u każdego musimy indywidualnie popracować.

W najbliższych konkursach Pucharu Świata w niemieckim Titisee-Neustadt reprezentować nas będzie pozostała szóstka, którą oglądaliśmy w zakopiańskich zawodach - Jakub Wolny, Andrzej Stękała, Maciej Kot, Klemens Murańka, Tomasz Pilch i Aleksander Zniszczoł.


Joanna Sosur, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5591) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @belleti

    I de facto świetnego skoczka, bo jako skoczek miał wielkie sukcesy. Wygrał TCS, dwa razy kończył PŚ na podium oraz zdobył brązowy medal olimpijski. Teraz jako trener może wychować mistrza olimpijskiego albo mistrzów jeżeli drużyna będzie skakać równo i daleko.

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec

    Akurat Paweł Wąsek przy Lindviku oraz Tschofeningu skacze bardzo słabo. Powiedzmy sobie jasno - nawet Timi Zajc jest lepszym zawodnikiem, a o Domenie który ma 5 wygranych w PŚ, a jest rówieśnikiem Pawła i on na olimpiadę nie jedzie już nie wspomnę. I nie ważne że kilka lat temu w moje urodziny, bo to też było 15 stycznia, zaliczył w Wiśle bardzo groźny upadek będąc przedskoczkiem.

  • Monzanator doświadczony

    W Austrii czy Norwegii jest rywalizacja. W Polsce jest wyścig żółwi, Wąsek też widzi w jakim wieku są liderzy kadry. Czas gra na jego korzyść, ale oczywiście grozi spoczęciem na laurach. Wojciech Skupień też był kiedyś liderem kadry, a jakie miał wyniki wszyscy pamiętają.

  • belleti bywalec

    z Waska coś będzie jeszcze jest Młody ma 22 lata,co prawda Tschofening w młodszym wieku lepsze wyniki ale on ma lepszego trenera.

  • alo profesor

    Zawsze można lepiej.
    Tschofenig Hoerl czy Lindvik jakoś potrafią. Nasi się jednak umią spocząć na laurach satysfakcjonują ich miejsca w trzeciej dziesiątce

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl