Kubacki i Stoch wracają do Pucharu Świata

  • 2022-01-23 20:56

Polski Związek Narciarski (PZN) ogłosił, że w przedolimpijskich konkursach Pucharu Świata w Willingen pokaże się grupa skoczków, która będzie reprezentowała nasz kraj przy okazji XXIV Zimowych Igrzysk Olimpijskich Pekin 2022.

Pewni występu na Muehlenkopfschanze (HS147) są Stefan Hula, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Paweł Wąsek. Niewykluczone, że w Willingen pojawi się też Piotr Żyła.

- Jest szansa, że w Willingen wystartuje także Piotr Żyła. W Titisee-Neustadt z przedstawicielami FIS rozmawiał Dyrektor Adam Małysz. Zmianie uległy przepisy FIS. Żyła musi przejść 8 dni kwarantanny (wcześniej było 14 dni), a następnie uzyskać negatywny wynik testu na COVID-19 - czytamy w komunikacie PZN.

- Pozostali członkowie Kadry Narodowej A mają w planach spokojny trening pod okiem Macieja Maciusiaka, a następnie start w zawodach z cyklu Pucharu Kontynentalnego w Iron Mountain (5-6 lutego) - dodają działacze polskiej federacji.

W Willingen po raz pierwszy w historii wystartują też kobiety. Na piątek zaplanowano mikst, a na sobotę i niedzielę zmagania indywidualne. W Hesji swoich sił spróbują również Nicole Konderla i Kinga Rajda, które przed igrzyskami trenują w Planicy.

Olimpijczycy 31 stycznia wylecą z Frankfurtu do Pekinu.


Dominik Formela, źródło: PZN
oglądalność: (21413) komentarze: (100)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Mes03 stały bywalec

    Wiadomo już wszystkie składy na Willingen?

  • j_sakala stały bywalec
    @dejw

    Odezwę się - sam jestem ciekaw jak to będzie wyglądało, kiedy się spojrzy na tę listę za 5-6 lat. ;)

  • PogromcaTrolli1 bywalec

    Żyła znów z pozytywnym wynikiem podobno

  • dejw profesor
    @j_sakala

    To fakt, w tym roku niezbyt ich widać, ale pamiętam jeden taki konkurs sprzed chyba dwóch lat w ramach OpaGames, gdzie Plut skakał na poziomie punktów FC, a Słowency zgarnęli chyba wtedy 4 pierwsze miejsca.
    Jakbyś sporządził taką listę, to odezwij się do nas na tt, na pewno byśmy z tego skorzystali ;)

    No właśnie ciężko powiedzieć, poza murowanymi do złota Autami, i wspomnianych kwestiach układ drużynowy może być przeróżny, dobra dyspozycja dnia i z medalami zamiast Norwegów i Słoweńców mogą skończyć Japończycy i Polacy ;)

  • j_sakala stały bywalec
    @dejw

    Przegląd nazwisk robiłem w głowie, więc to takie trochę zestawienie ,,na czuja'', ale uwzględniłem m.in. fakt, że jednak Kapustik startując w Słowenii wypadł relatywnie lepiej niż to ma miejsce w Lotosach. No i te słoweńskie roczniki nie prezentowały się wcale tak rewelacyjnie w rywalizacji międzynarodowej na FIS SGP i FYC. Przydałby się @pepeleusz - on miał to wszystko zawsze elegancko rozpisane w swoich notatkach. ;)
    Jak znajdę trochę więcej czasu to sporządzę bardziej profesjonalną listę - będzie można za kilka lat sprawdzić jak wypadliśmy na tle innych nacji w realizacji tego potencjału.

    Jeśli Rosjanie faktycznie wystąpią bez Sadriejewa (w co jednak wątpię, podejrzewam, że tam jest podobne ciśnienie na imprezy mistrzowskie co u nas) to otwiera się szansa na medal dla...no właśnie, kogo? ;) W takiej sytuacji to już chyba najprędzej jednak Słoweńcy.

  • firefly profesor
    @Dama_Karmelowa

    Też mi się tak wydaje, po co to Willingen? Powinien jeszcze się w spokoju porehabilitować i jechać od razu do Pekinu. A tak jeden fałszywy ruch i nieszczęście gotowe.

  • dejw profesor
    @j_sakala

    Jesteś pewny, że w tej grupie nie zmieściłoby się jednak więcej Słoweńców? Ich sam rocznik 06 wygląda bardzo mocno, chociaż akurat tej zimy to na razie nie bardzo ich widać.
    Oj tak, Masle patrząc na to co robił tuż przed tą fatalną kontuzją to mógł rokować, w najbardziej szalonym wariancie na wybuch a la Domen z 15/16,a w bardziej realnym być na poziomie Kosa z pierwszego periodu. To swoją drogą niesamowite, że takie dwa juniorskie potwory, o których było głośno już parę lat temu, i wróżono wielką karierę, czyli Masle i Haggen, z różnych względów, w obecnej sytuacji są niestety w niebycie, a bank juniorski rozbijają Sadriejew (jego możnaby nawet traktować jako potwora nr 3, więc to akurat pasuje) i co już jest sensacyjne że jeszcze półkę wyżej od niego jest Tschofenig kwalifikujący się na IO.

    Rosjan nie byłbym tak pewny, bo nie wiadomo czy zdecydują się wysłać do Zakopanego Sadriejewa, bądź co bądź to ich zdecydowany nr 2, walczący o TOP30 generalki, a poza Mankowem cała juniorska czołówka została zlana ostatnio przez Bażenowa w pucharze kraju. Plus jest taki, że przynajmniej Purtow odgrzebał się z dna absolutnego, które prezentował w grudniu.

    W kwestii Polaków, wydaje mi się że to za duża liczba nieźle rokujących by miało się to wszystko rozsypać, chociaż mimo wszystko to niestety też jest możliwe, patrząc choćby na to jak niewiarygodnie swój genialny rocznik 97 zmarnowali Niemcy.

  • j_sakala stały bywalec
    @Qrls

    Ważne, że podobne głosy dochodzą już z samego ,,środowiska'' - ostatni wywiad z Kazimierzem Długopolskim daje nadzieję na jakąś rewolucję w szkoleniu.
    Moim zdaniem zmiana struktury rozgrywania Lotosów to taki pierwszy, mały kroczek, który można wykonać od zaraz i nie wymaga ponoszenia żadnych kosztów, chociaż przydałaby się i aparatura do pomiaru wiatru, bo i w tej kwestii zostaliśmy w tyle za wszystkimi liczącymi się nacjami.

  • j_sakala stały bywalec
    @acka

    Oficjalne dokumenty Kościoła definiujące rolę Maryi w dziele zbawienia nie zrodziły się w próżni - kanony można wyprowadzić z pism najstarszych Ojców, a niedawne odkrycia archeologiczne wskazują, że kult maryjny wykształcił się na wschodzie już w II wieku. To, że tytuł Theotokos ,,przyznano'' Maryi tak późno wynikało zasadniczo, podobnie jak w przypadku większości pierwszych dogmatów, z braku konieczności orzekania ex cathedra (tak wiem, anachronizm ;)) o czymś, co do czego w społeczności chrześcijan panował powszechny konsensus. Definicje dogmatyczne rodziły się na ogół w odpowiedzi na niebezpieczne herezje, w tym wypadku nestorianizm.
    Rzecz jasna istniały mniej oczywiste twierdzenia teologiczne i w wielu kwestiach takiego konsensusu nie było, ba nawet niektórzy święci zwracali się niekiedy w stronę heterodoksji. ;) Ale co do roli Maryi, to w świetle najnowszych badań, wydaje się, że panowała w pierwotnym Kościele względna jedność przekonań.

    Natomiast co do współczesnego kultu maryjnego to Polska nie jest żadnym wyjątkiem - wszędzie na świecie, gdzie żyją katolicy ma się on, Bogu dzięki, bardzo dobrze. ;) We Francji, w Meksyku, w Korei Płd...O Włoszech nie ma nawet co wspominać, każdy kto tam trochę pobył przynajmniej raz natrafił na procesję maryjną związaną z lokalnym kultem. ;)
    Częstochowa na mapie sanktuariów maryjnych jest oczywiście powszechnie rozpoznawalna, ale raczej na pewno nie znajduje się w piątce tych najbardziej obleganych. Lourdes i Fatimy nigdy nie przebijemy, bo to miejsca związane z wieloma cudami, które miały miejsce już w ,,pozytywistycznej'' epoce, a więc doskonale udokumentowanymi i nie do obalenia przez naukę.

  • Qrls weteran
    @Arturion

    No właśnie i to jest odbijanie się od skrajności bo nikt nie powinien wysyłać dzieci na taką skocznie bo to za wcześnie ale już 16-18 powinni zaczynać się zaznajamiać z takimi obiektami, teraz na poziomie zawodowym przecież skacze się głównie na dużych.

  • Arturion profesor
    @Qrls

    Przypominam, że Murańka skakał na Wielkiej Krokwi jako dziecko. Teraz juniorów nie bardzo chcą na takie obiekty wpuszczać...

  • Qrls weteran
    @j_sakala

    Przypomniał mi się pamiętny cytat Dolezala odnośnie młodych zawodników i wyjazdu do klingenthal

    "Nawet jak skoczy, jak by się dobrze pokazał to jest to do dyskusji z trenerem kadry juniorów Danielem, bo wiemy jak jest w Klingenthal, wiemy jakie mogą się trafić warunki, skocznia jest duża (chwila milczenia), mówię ma szanse też, sprawa jest otwarta"

    Czasy się zmieniają i zawodnicy wcześniej są gotowi na to by rywalizować na najwyższym poziomie i nie chodzi tu o skoki a ogólnie, nasze szkolenie w skokach zatrzymało się na latach 90 i mamy to co mamy. Chciałem się znów rozpisać ale znów musiał bym napisać to samo co zawsze ;)

  • Arturion profesor
    @Pogromca

    Nie każdemu.

  • Pogromca początkujący
    @kwak11234@wp.pl

    Lepiej kopiowac cale newsy z konkurencji...mi tam wisi, w jakim skladzie buloklepy wystąpią. Zawsze jest lista przed zawodami i to wystarczy.

  • acka weteran
    @Pogromca

    Ale żyjemy w kraju, gdzie kult maryjny co najmniej dorównuje kultowi Jezusa, sanktuariów mamy multum, ludzie tam pielgrzymują i modlą się o wstawiennictwo. I do tego kodu kulturowego odnoszą się moje komentarze.
    A tak przy okazji: zadałem sobie trud przeczytania nie tylko Nowego, ale i Starego Testamentu, uchwał soborowych, a dodatkowo Koranu i hadisów Al-Buchariego, Mahabharaty, Ramajany, Kojiki, Nihongi, paru pism Konfucjusza, nauk Buddy. Tak, że w kwestiach religijnych raczej nie jestem dyletantem, odnoszę się do polskich form kultu, które biorą się nie z Biblii, ale z licznych uchwał soborowych, podejmowanych najwcześniej 300 lat po Chrystusie i przez kolejne stulecia, a tworzących kanony wiary niekoniecznie zgodne z Pismem Świętym - plus tysiąc lat lokalnej tradycji co do form wyznawania wiary.

  • Arturion profesor
    @INOFUN99

    Nie. Dopóki są talenty i umiemy je choćby do pewnego poziomu rozwijać. Szkolenie na poziomie profesjonalnym? O tu inna bajka.

  • INOFUN99 profesor
    @j_sakala

    Też to zauważyłem. Niestety świadczy to fatalnie o polskiej myśli szkoleniowej.
    W skokach narciarskich Polska to stan umysłu.

  • Arturion profesor
    @j_sakala

    Tak czułem, że tu jest problem. Patrz parę postów niżej odpowiedź do @Piotra S.
    Przy czym u dzieci i młodzieży to się sprawdza. Juniorzy powinni dostawać częstsze szanse na większe skakanie.

  • j_sakala stały bywalec
    @Arturion

    Jednym z takich widocznych gołym okiem błędów w szkoleniu jest ten, że u nas nawet rocznik bezpośrednio poniżej juniora B (obecnie 2006) przez cały sezon rywalizuje w LOTOS Cup na skoczniach o maksymalnym punkcie konstrukcyjnym 70 metrów.
    Czegoś takiego nigdzie się nie praktykuje poza Polską.

  • Arturion profesor
    @kibicsportu

    Pytanie, czy to TA SAMA kostka? Bo jeśli tak, to znaczy, że nie ostała wyleczona i kontuzja ciągle wisi w powietrzu.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl