Drugie igrzyska Haralambie i covidowe zamieszanie u Rumunów

  • 2022-02-01 08:56

Mówi się o niej, że jest jedynym udanym "produktem" systemu rumuńskich skoków narciarskich, który zainaugurowano początkiem XX wieku i który z założenia miał dostarczyć światowym skokom zawodników i zawodniczki wysokiej klasy. Daniela Haralambie wystartuje w swoich drugich w karierze igrzyskach olimpijskich.

Przez całe dekady skoki narciarskie w Rumunii funkcjonowały na totalnym marginesie krajowego sportu. Na początku XXI wieku zaczęły jednak rysować się ciekawe perspektywy dla tej dyscypliny. W 2007 roku w budowę silnej reprezentacji tego kraju zaangażował się austriacki koncern naftowy OMV, który wpompował w rumuńskie skoki potężne środki.

Pierwsze efekty pojawiły się niemal natychmiast. W 2009 roku młodzi Rumuni stali się sensacją finałowych konkursów Lotos Cup oraz Lotos Grand Prix w Zakopanem, zwyciężając lub plasując się w czołówce niemal wszystkich kategorii wiekowych chłopców i dziewczyn.

Potem w rumuńskich skokach zaczęły się problemy, o których pisaliśmy >>>TUTAJ<<<. Ale Daniela robiła swoje, od sezonu 2012/13 regularnie startuje w Pucharze Świata, po dziś dzień regularnie zdobywa w nim punkty. Najwyższa pozycja, do jakiej dofrunęła, to 11 miejsce w Zao w 2018 roku. Lokaty u progu drugiej dziesiątki notowała też podczas mistrzostw świata, w których startowała czterokrotnie. W 2018 roku 25 miejsce zadebiutowała na igrzyskach olimpijskich. Posiada też potężną kolekcję trofeów z zawodów niższej rangi. 

- Dla mnie drugi udział w igrzyskach jest spełnieniem pragnień. Radość jest tak wielka, że czuję się jakbym po raz pierwszy zakwalifikowała się do olimpijskiego występu. Chciałabym wypaść o wiele lepiej niż w 2018 roku, może nawet dostać się do czołowej dziesiątki... - mówi Haralambie w rozmowie portalem Digisport.ro.

- To że jestem wśród sportowców, którym udało się osiągnąć olimpijski cel dodaje mi pewności siebie - dodaje. - Oznacza to, że warto wierzyć w marzenia, nic nie jest nie możliwe. Cały cykl przygotowań przebiegł bardzo dobrze, mieliśmy wszelkie wsparcie, które było nam potrzebne. Wiele to dla nas znaczy. Oczywiście chciałabym kiedyś zdobyć medal olimpijski. Jeśli nie teraz, to może za cztery lata, może za osiem... Rumunia nadal powinna nas wspierać, ja nie zamierzam się poddawać, a z czasem przyjdą jeszcze lepsze wyniki. Jestem tego pewna - mówi z przekonaniem. 

Począwszy od 1928 roku Rumuni wystawiali reprezentację na wszystkich edycjach Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Ich medalowy dorobek jest jednak bardzo skromny. W 1968 roku tamtejsi bobsleiści zajęli trzecie miejsce w swojej konkurencji i... to by było na tyle.

Do Pekinu wraz z Haralambie miała też polecieć trójka skoczków. Ostatecznie wystartują tam tylko Daniel Andrei Cacina i Andrei Feldorean. U Sorina Mitrofana zdiagnozowano obecność koronawirusa, który dotknął też w dużym stopniu rumuński sztab szkoleniowy. - Ponieważ zaistniała ta nieprzewidziana sytuacja, poprosiliśmy o pomoc naszego przyjaciela ze Słowenii, który jest trenerem. Zgodził się nam pomóc i polecieć z zawodnikami – powiedział Puiu Gașpar, sekretarz generalny Rumuńskiej Federacji Narciarskiej, nie wymieniając nazwiska Słoweńca.

Rumuńskim "debiutantem" na igrzyskach olimpijskich w XXI wieku był w 2014 roku Iulian Pitea. W Soczi jednak dwukrotnie nie przeszedł przez kwalifikacje.

 

Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4570) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • INOFUN99 profesor

    Rzeczywiście, Daniela jest jedynym udanym produktem rumuńskiego systemu skoków. Ładnie ląduje. To nie jest jakiś wielki talent, ale myślę, że można z niej wycisnąć znacznie więcej. Musi popracować nad fazą lotu, bo jest za pasywna i widać to w szczególności na skoczniach dużych.
    Myślę, że Rumuni mogą się nie doczekać talentów na miarę Pitei i Toroka, którzy mieli spore możliwości. Szkoda, że ich kariera nie potoczyła się odpowiednio. Rumuński rocznik 97 był mocny.

  • Wojciechowski profesor
    @Adrian D.

    W sumie jeszcze program z początku XX wieku też się niekoniecznie zgadza. ;)

  • Skokownik weteran

    Cieszę się, że Daniela jedzie do Pekinu. Ambitnie walczy i jest taką rumuńską jedynaczką na dobrym poziomie. Cieszę się też, że pojadą panowie z Rumunii :) . Od 2014 roku na Igrzyskach nie było skoczków(mężczyzn) z Rumunii. Ciekawie będzie więc teraz zobaczyć ich aż dwóch. Poza tym, zawsze trochę skokowej egzotyki na IO się przyda. Jest o nią ciężko przez te całe systemy kwalifikacyjne, więc każdy skoczek spoza państw regularnie jeżdżących na IO i nie tylko jest na wagę złota.

  • serrospl14 bywalec
    @Aalto mistrzem

    Oby częściej takie dobrości.

  • Adrian D. redaktor
    @Vryysas

    Zgadza się, nieprecyzyjnie się wyraziłem. Chodziło mi o pierwszego ze skoczków z tego programu, z którego wyszła Haralambie. Już poprawiłem i dzięki za czujność.

  • Vryysas początkujący
    @Wojciechowski

    Zgadza się, przeglądając archiwalne wyniki zawodów, można znaleźć też Virgila Neagoe z IO 92' Albertville oraz Nicolae Munteanu z IO 56' Cortina d'Ampezzo.

  • Wojciechowski profesor
    @Vryysas

    Więcej – Pîtea nie był nawet ani drugim, ani nawet trzecim skoczkiem rumuńskim na IO.

  • Vryysas początkujący
    Debiutant

    "Rumuńskim debiutantem na igrzyskach olimpijskich był w 2014 roku Iulian Pitea. W Soczi jednak dwukrotnie nie przeszedł przez kwalifikacje. " Olimpijskim debiutantem w rumuńskich skokach był Sandor Clompe, który wziął udział w Igrzyskach Olimpijskich w Garmisch-Partenkirchen w 1936 roku.

  • Aalto mistrzem bywalec

    Fajny artykuł. Przyjemnie jest poczytać o mniej znanych nazwiskach i reprezentacjach.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl