Forfang nie doleci do Pekinu. "To nie jest sprawiedliwe"

  • 2022-02-07 00:29

Wicemistrz olimpijski ze skoczni normalnej z Pjongczangu nie dołączy do reprezentacji Norwegii. Johann Andre Forfang nie będzie w stanie spełnić szeregu wymogów, by na czas dotrzeć do Chin. Uzupełnieniem ekipy Alexandra Stoeckla na dużym obiekcie w Zhangjiakou będzie Daniel-Andre Tande. Norweski Związek Narciarski pracuje nad powołaniem dodatkowego skoczka rezerwowego.

- Nie mogę się doczekać igrzysk w Pekinie, to największy cel w mojej karierze. Czekam na nie od przeszło dekady - mówił przed tym sezonem 26-letni Forfang. Dziś wiadomo, że sportowe marzenie Skandynawa nie zostanie zrealizowane.

Ostatnie tygodnie były istnym rollercoasterem dla Norwegów. Po pucharowym weekendzie w Zakopanem pozytywne wyniki testów otrzymali Fredrik Villumstad, Daniel-Andre Tande i Johann Andre Forfang. Dwaj ostatni - mimo kłopotów - otrzymali nominację olimpijską i rozpoczęli wyścigu z czasem. Przedłużająca się izolacja sprawiła, iż obaj nie tylko nie wrócili na konkursy w Titisee-Neustadt i Willingen, ale także nie mieli szansy spróbować swoich sił na normalnym obiekcie w Zhangjiakou. Naturalnym celem dla Tandego i Forfanga stała się duża skocznia w prowincji Hebei, gdzie najpierw mieli rywalizować indywidualnie, a następnie postarać się o obronę tytułu drużynowych mistrzów olimpijskich sprzed czterech lat.

Jako pierwszy z izolacji został zwolniony Forfang, który przetestował nawet olimpijski sprzęt na obiektach w Oslo i Lillehammer. Problemy wróciły w minioną środę, kiedy po krótkiej przerwie otrzymał kolejny pozytywny wynik. Rozstrzygający test, który miał być przepustką na pokład poniedziałkowego lotu, został wykonany w niedzielę.

- Nie udało się. Wiadomość dotarła do mnie w niedzielę o 17. To był ostatni test przed wejściem do samolotu. Trudno uzmysłowić sobie, że dla mnie igrzyska już się zakończyły - wyjawił skoczek norweskim mediom. Problemem okazała się zbyt niska wartość CT w pobranej próbce.

- Ostatnie tygodnie były trudne. Mentalnie nie byłem w odpowiednim miejscu. To nie jest sprawiedliwe. Przez ostatnie dwa tygodnie żyłem i ćwiczyłem normalnie, jak zwykle, ale nie jestem wystarczająco "zdrowy", aby dostać się do Chin - nie ukrywa rozczarowania zaistniałą sytuacją Forfang.

- Przez najbliższy czas postaram się zrobić krok wstecz i oczyścić głowę - przekazał Forfang, dla którego ostatnim startem były mistrzostwa Norwegii na Holmenkollbakken. Trzykrotny zwycięzca zawodów z cyklu Pucharu Świata nie miał sobie równych i 18 stycznia zgarnął tytuł na krajowym podwórku.

Dlaczego tegoroczne igrzyska są tak istotne dla Forfanga? - Był to cel, który postawiliśmy z trenerem Henningiem Stensrudem, kiedy opuściłem rodzinę i przeprowadziłem się do Trondheim, by zostać skoczkiem narciarskim. To był cel, dla którego codziennie wstawałem z łóżka i ruszałem na trening - wyjaśnia mistrz świata juniorów z 2015 roku.

- Mam nadzieję, że będziecie czerpać frajdę z każdej minuty igrzysk. Powodzenia! - zwrócił się do Halvora Egnera Graneruda, Roberta Johanssona, Mariusa Lindvika i Daniela-Andre Tandego, którzy będą reprezentować Norwegię na 140-metrowym obiekcie w Zhangjiakou.

Niewykluczone, że do Azji zostanie wysłany jeszcze jeden skoczek z tego kraju.

- Pracujemy nad odpowiednim rozwiązaniem. Nie chcę mówić o nazwiskach, ale mamy kilka alternatyw - zdradził Clas Brede Braathen, dyrektor reprezentacji, w rozmowie z NRK.


Dominik Formela, źródło: NRK
oglądalność: (14782) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    "mamy kilka alternatyw - zdradził Clas Brede Braathen."
    Alternatywa jest tylko jedna.

  • dejw profesor
    @Bernat__Sola

    Odpowiedź jest prosta - nikt ;) Norwegowie wystąpią na LH w czwórkę.

  • wiatrhula111 weteran
    @margorzata_a

    Nie powinno być żadnych testów i żadnych kwarantann, tak jak to jest w Danii, będzie w UK i od początku było w znacznej części stanów w USA

  • wiatrhula111 weteran

    Im więcej takich przypadków tym lepiej, może więcej ludzi przejrzy na oczy (choć myślę że dla tych którzy dalej popierają obostrzenia itp. to już ratunku nie ma)

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Ujfry

    Kobiety, która wstrzykiwała substancje wspomagające w swoje żyły. Tzw. doping

  • Maradona profesor
    @Ujfry

    Nie przez kobietę, tylko przez sportowca skazanego za doping. Mieli rację.

  • Ujfry bywalec

    A Forfang i Tande to nie przypadkiem ci co się nieprzychylnie wypowiedzieli o wywalczeniu przez kobiety tytułu sportowca roku w Norwegii? I akurat dziwnym trafem ich dopadła korona?

  • margorzata_a bywalec

    Powinno być tak jak jest w sytuacji zwykłych ludzi chociażby u nas. jeśli masz pierwszy wynik pozytywny masz 10 dni izolacji. Jeśli przez ten czas wyjdą dwa wyniki negatywne spoko możesz ją skrócić ale jeśli nie po prostu po 10 dniach kończysz izolację i jesteś jako ozdrowieniec. Jakieś śladowe ilości wirusa mogą się jeszcze utrzymywać w organizmie ale tak naprawdę zakaźność spada. Trochę szkoda, że po tych nawet 10 dniach nie dostają po prostu paszportu ozdrowieńca i tyle. Przynajmniej na jakiś czas.

  • Bernat__Sola profesor

    I kto za niego? Pierwszym rezerwowym przed złapaniem COVIDa był Villumstad (O nim w sumie dawno nic nie było, ktoś wie, czy ma już negatywny wynik?), w Willingen nieźle skakał Pedersen, ale w Iron Mountain ten sam Robin przegrywał z Bjoerengiem.
    Szkoda Johanna, chociaż w jego przypadku fakt, że wyznaczył sobie te Igrzyska jako marzenie jako nastolatek nie ma aż tak wielkiego znaczenia, bo przecież okazało się, że była to opcja pesymistyczna i wystartował już w Pjongczangu, zdobywając indywidualne srebro i drużynowe złoto.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Szkoda Forfanga, ale dobrze, że przynajmniej Tande wystartuje.

  • Xenkus profesor

    No nic może za rok w Planicy powetuje sobie te nieszczęście i ten chory system niszczący marzenia.

  • Introverder profesor

    Szkoda zawodnika, ale nie tylko on znalazł się w takiej sytuacji - można podać przykład Marity Kramer czy Maliszewskiej, która straciła szansę występu w swojej koronnej konkurencji. Najgorzej to wygląda ze strony Marity myślę, bo była mocną faworytką do złota, choć z faworytami czasem bywa różnie (patrz Marita w MŚ czy Sara Takanashi na imprezach rangi mistrzowskich), więc też nie można mówić, że na pewno zdobyłaby złoto.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl