FC w Villach: Listy startowe sobotnich zawodów

@Skokownik

Kiedyś Ryoyu wspominał w którymś z wywiadów

@Skokownik

No to my nie jesteśmy spokrewnieni, bo moja rodzina nie wyewoluowała, lecz pochodzi od Adama i Ewy. :-)

Wszyscy mówią o Aignerze, Haagenie i Nakamurze, a nikt nie wspomniał, że Maxim Glyvka to bratanek Wołodymyra Hływki, reprezentanta Ukrainy na Igrzyskach w Nagano i Salt Lake City, który po karierze przeprowadził się do USA (i uprawiał tam skoki rekreacyjnie, aż postanowił po 10 latach wystartować w zawodach międzynarodowych i jako 38-latek zdobył jeszcze punkty PK :P).

(Źródło tutaj: https://donate.usanordic .org /fundraiser/2101103)

@Julixx05

O Yuce to wiedziałem. O drugiej nie. Skąd info?

@Karpp

Słyszałam, że Kobyashi mają oprócz Yuki jeszcze jedną siostrę

Może być ciężko o TOP20 dla Habdasa czy Pilcha, Austria wystawia całkiem mocną ekipę, gdzie każdy może zaskoczyć tak jak ostatnio Schuster

@Oczy Aignera

Skąd wiesz że Xaver i Clemens nie są ze sobą powiązani?

@Arturion

Nigdy nic nie wiadomo... Ten świat jest bardzo mały. Przypuszczam, że stopień pokrewieństwa jest wyższy niż np. u mnie i u Ryoyu(w końcu wszyscy ludzie wyewoluowali z małp).

@Skokownik

A jednak spokrewnieni mogą być. Wszyscy. ;-)))

@Arturion

Wiem, że nie jest rodziną, ale ci dwaj wymienieni wcześniej też nie są. Wymieniamy sobie znanych Kobayashich.

@Karpp

To był Engelberg 2019.

@Karpp

Do Engelbergu, a nie do Niżnego Tagiłu.

Jeśli chodzi o mężczyzn, w zasadzie każdy Polak może celować w punkty, ale Habdas powinien się ogarnąć na tyle, żeby wpadło top 10, a Pilch może zaskoczyć w obie strony. Albo będzie ścisła czołówka, albo głębokie rozczarowanie, czego nie życzę, ale nie jest wykluczone, zważywszy na jego zjazd od LMP do PK w Brotterode, gdzie zamiast niego w składzie się pojawił Krzak. Punkty Amilkiewicza będą największą niespodzianką z tego wszystkiego. Reprezentacje przede wszystkim są zorientowane na testowanie juniorów, a największe pole do tego ma teoretycznie Austria, gdzie w składzie brakuje środkowego Haagena, Landerera i Ortnera. Poza pojedynczymi zawodnikami z 2003 Niemcy nie mają w ogóle juniorów. Ciekawią mnie bracia Gundry (nie pamiętam, czy kiedykolwiek występowali w zawodach rangi FIS), Glyvka, młodzi Japończycy, numery na liście od 1 do 5 oraz Chodykin.

Co do kobiet, chyba słusznie, że żadna Polka nie startuje nawet w dość ciekawie obsadzonych zawodach, bo nawet FC to dla nich za wysokie progi :) Albo za niskie, bo bardzo by się pogniewały, jakby je wystawili w Austrii :D Tak czy siak, kompromitacji ze strony rodaczek nie będzie ;) Do odpadnięcia Buechel, co najmniej jedna Amerykanka, może Rumunka albo któraś Japonka.

@Arturion

Ryoyu malo japoński. Rok czy tam dwa lata temu złamał te sztywne zasady japońskie i chciał jechać do Niznego, żeby nie stracić szansy na KK a przecież jak wiemy Japończycy zazwyczaj wracają (w czasach przed pandemią) do domu przed świętami.

A ostatnio nawet ryknął jak Biśler. To kompletnie nie ich kultura :)

@atalanta

To może dlatego piszą czasami o Ryoyu "neojapończyk". :-)

@Karpp

Dodam do tej wyliczanki, że moją krewną operował Kobayashi. Tu u nas, w Polsce.

@Skokownik

Jakoś te zawody w jedzeniu na czas traktuje jako mało poważne i dziwaczne. Jak później tych hamburgerów, hot-dogów czy czego tam jeszcze pozbyć się z organizmu?
Dlatego właśnie pewnie to nazwisko mi umknęło :)

@Skokownik

Znałem osobiście jednego Japończyka - Tatsu Yokogawę. I jakoś jego nazwisko nie jest tak popularne. ;-)))
EDIT - ale ten od jedzenia, to nie może być rodzina... ;-)

@Karpp

Jest jeszcze Taneru Kobayashi - mistrz w jedzeniu na czas. Bardziej popularny w Japonii od Ryoyu i Junshiro(przynajmniej parę lat temu tak było).

@Karpp

Ten Nakamura za mało znany, żeby o nim gadać.
A w kontekście innym niż skoki? Kto to ogarnie. ;-)