Kwalifikacje w Innsbrucku: Małysz znów najlepszy, a Ahonen wygrywa!

malysz

To oburzajace co te mendy wyprawiaja z naszym Mistrzem Adamem Malyszem , królem skoków

@Ja:
HS nei zawsze jest równe odległści sędziowskiej. Na Bergisel HS=130 a odl. śedziowska 134m. Tak jest w oficjalnych informacjach.

@Ana:
Małyszowi bardzo rzadko sędziowie pomagali. Dużo częsciej przeszkadzali, np. w Willingen gdzie zmierzyli mu tylko 151,5m, a na powtorkach widać ż epoleciał conajmniej 5 m dalej.

@ Ana

Adamowi sędziowie pomogli tylko raz w Zakopanem kiedy wygrał , gdyby pomagali mu tak jak innym to ADAM miał by już 38 zwycięstw w PŚ .Pozdrawiam.

belka

Bez sensu są te zmiany belek w kwalifikacjach, w treningu takie manewry można robić ale nie w skokach które poniekąd decydują także o wrezultatach zawodów. To jest banalne... Jeżeli weźmiemy pod uwagę to, iż na sam skok Ahonena obniżono by rozbieg, to Janne mógłby sobie skoczyć na bule i co z tego? I tak by wygrał kwalifikacje, bo skakał z niższej belki... Bez sensu

Ale kiedy Adam wygrywał i wszystko było "ustawiane" pod niego - wtedy było ok?
Ja wiem, że od not dużo zależy. Ale pomijając Norwega, nie zauważyłam specjalnych błędów w sędziowaniu.
A podczas konkursu na takie szopki ze zmianą belki jż sobie nie pozwolą. No, chyba, że Adam skoczy 137 m. Wtedy może tak.

@ Ana

Ano od sędziów dużo zależy.To widać po ostatnim konkursie - gdyby nie psychika ADAMA to niestety byłby poza trzydziestką.

@Kibic

HS 130m = odległośc jury

Ana:

Po pierwsze: dzisiaj najlepszy (najdalej skaczący) był Adam, juz po pierwszych 2 treningach można było się spodziewać że skoczy bardzo daleko.
Po drugie: Adam będzie skakał 13-ty od końca a nie 7-my.
Po trzecie: to ma znaczenie bo skacząc nei w czołówce jest mniejsza motywacja i jest większe prawdopodobieństwo z ewarunki będą różne od tych, które będzie miałą czołówka. Może być dobry ale bedzie skakał w innych warunakch i nawet dobry skok mu może nie pomóc.
Poza tym odległośc jury wynosi na tej skoczni 134 metry i Adam jej nie przekroczył (chcoiaż skoczył tylko o metr bliżej od rekordu skoczni).

Miałam na myśli formę Adama.
Od kiedy to od sędziów zależy czy zawodnik jest w dobrej czy złej formie?

@ Ana

Jak mozna się pozbierać przy takim sędziowaniu....

Tak sobie czytam Wasze wypowiedzi i włos mi się jeży.
Nie z powodu Waszego oburzenia, bo faktycznie Hofer powinien był obinyż belkę przed Adamem.
Ale ilość jadu, którą tu wylaliście, zwłaszcza na bogu ducha winnego Janne mnie przeraża.
Nie rozumiem po co te nerwy? Przecież to tylko kwalifikacje i jeśli Adam rzeczywiście wrócił do swojej najwyższej formy, to jutro wygra, niezależnie od tego, że skacze w 7 parze, zamiast w 1.
Ludzie, system KO jest stosowany tylko cztery razy w roku. Jakoś wszyscy zapomnieli, że gdyby to był każdy inny konkurs, Adam i tak skakałby jako siódmy od końca. I co? I nic. Jak będzie dobry, to będzie dobry i tyle.
System KO został wprowadzony ku zwiększeniui uciechy gawiedzi, ale od początku mi się nie podobał. Zbyt wielu widziałąm skoczków, którzy w normalnych warunkach byiby spokojnie w serii finałowej. I zbyt wielu takich, którzy nie doskakiwali nawet do 100 metra, a mimo to przechodzili dalej. I TO JEST DLA MNIE WYPACZENIEM KONKURSU.
I jeszcze jedno - belkę startową ustawia się pod najlepszego aktualnie zawodnika na świecie, a nie pod najlepszego w kwalifikacjach. A chociaż bardzo się Wam to nie podoba - w tej chwili Janne jest najlepszy.
Powtórzę jeszcze raz, bo może nie do wszystkich dotarło - jeśli Adam już się pozbierał, to po prostu jutro wygra.

W Zakopanem

Za niszczenie naszego ADAMA przez panów z FIS-u proponuję p. HOFFERA i SĘDZIÓW wygwizdać na zawodach PŚ w Zakopanem,tak w sobotę jak i w niedzielę.Może opamiętają się i przed MŚ dotrze do ich świadomości co to jest prawdziwy sport.Kto jest za -wpisujcie się.

Adaś jest the Best

A tak wogóle to Adam jest królem przestworzy... Ma wielkie osiągnięcia, jest dobrym człowiekiem, cieszy się sympatią i szacunkiem myślę, że wszystkich, ma ładną żoneczkę, której, mam nadzieję w lecie wynagradza braki z zimy... A Włosi w Predazzo na MŚ napisali, że "był jak Archanioł który wzbił się na przestworza i po pięknym locie dokonał wniebowstąpienia"... A ja sciągam wszystkie skoki Adama z netu, najlepiej z koment. Szaranowicza i puszczam sobie i łza mi się w oku kręci. A moja dziewczyna się na mnie wscieka. Opiszcie jak wyglądają Wasze emocje i przeżycia związane ze skokami!

@jacek

Oczywiscie. Zdarza sie... Wiadomo zwyciezca kwalifikacji ma nr 1 a nie 50 odwrotnie niz w PS. Dzieki za sprostowanie i pozdrawiam

do Dexter

Tylko małe sprostowanie! Twoje refleksje są jak najbardziej logiczne. Mylisz jedynie zasadę numeracji w zawodach. Wygrywający kwalifikacje ma nr 1(patrz np. Małysz wszystkie konkursy TCS w sezonie 2000/01) na kombinezonie, a przegrywający lub rezygnujący z kwalifikacji najwyżej notowany w PŚ zawodnik dostaje nr 50 (jak dawniej Hanni lub Małysz w Oberstdorfie) Pozdrawiam i przepraszam z przemądrzałość! :)

To ja jestem tym nieznanym

@Marta Musiałam zapomnieć wpisać swojego nicka

@Marta

Ja teżnie jestem wróżką, a wiedziałam, co można sprawdzić na tej stronie

-

Czy to co zaszlo dzis podczas kwalifikacji ma jakies logiczne usprawiedliwienie?Ale jaja...

Moje przemyslenia...

Naprawde nie mam nic przeciwko zmianie belek startowych ze wzgledu na bezpieczenstwo skoczkow w zwyklych kwalifikacjach PS. Nie ma to przeciez wplywu na kolejnosc startowania w konkursie glownym Jak wszyscy wiemy TCS rzadzi sie innymi prawami. Pierwsza runda to pojedynki KO. Na ten pomysl pewnie nie wpadli dzialacze z FISu z powodow bezpieczenstwa, tylko ze wzgledu na podniesienie widowiskowosci zawodow. Szczegolnie Niemcy naciskali, aby uatrakcyjnic te zawody. Bodajze stalo sie tak w 1997 czy 1998 nie pamietam dokladnie, ale ta nowosc bardzo mi sie podobala. Pojedynki bywaja arcyciekawe, niejednokrotnie faworyci mimo dobrych skokow musza niestety poprzestac na pierwszej rundzie. Do tego roku nie bylo specjalnego z tym zamieszania. Teraz jednak dla sobie tylko znanych powodow FIS stara sie zaprzeczyc samemu sobie. W ogole po co te kwalifikacje do KO? Nie da sie odwrocic klasyfikacji i "poprzydzielac sztucznie" pary. Tak jak chce (najwyrazniej) FIS Ahonen mialby 50. numerek na plastronie, a Malysz mialby 44. Przydzielono by im jakis slabszych zawodnikow i po sprawie. Pytam sie jednak co jest widowiskowego w tym, ze Malysz czy Ahonen trafilby na Anisimova czy Jurisa? W kwalifikacjach jednak czesto zdarzaja sie niespodzianki i tak mielismy takie pary jak Romoeren czy Forfang czy tez inne bratobojcze pojedynki. Czy nie jest ciekawa taka rywalizacja? Niejednokrotnie slabszym zawodnikom udawalo sie oddac wspaniale skoki w kwalifikacjach i mogli wtedy liczyc na przeciwnika, który jest w slabszej dyspozycji. Dzisiaj pokrzywdzeni zostali zawodnicy tacy jak Reinhard Schwarzenberger, Rok Benkovic czy Robert Mateja. Reprezentant Polski nie trafil jeszcze najgorzej, (mysle ze zadnych problemow z Alanem miec nie bedzie). Pozostali mieli mniej szczescia. Takze Adam z pewnoscia inaczej czulby sie wiedzac, ze w kwalifikacjach nikt do niego nie doskoczyl. Widzac, ze Janne ma problemy z ladowaniem na 131.5 sadze, ze albo skrocilby bardzo skok, albo jego ladowanie skonczylo by sie upadkiem. Tak czy inaczej Malysz powinien jutro miec nr 50. Jest inaczej. Mam tylko taka nadzieje, ze manipulacje FISu beda ukarane juz jutro poprzez wiatr, ktory akurat pomoze tym zawodnikom, ktorzy dzisiaj o wlasnych silach, starali sie (teoretycznie tylko skutecznie) udowodnic kto jest najlepszy. Zle sie dzieje w FISie, naprawde zle...

tekst w portalu Gazeta

tam jest to opisane