Stoeckl z nowym, czteroletnim kontraktem. "To dziwne uczucie"

  • 2022-05-24 14:30

Gdy w 2011 roku Mika Kojonkoski opuszczał reprezentację Norwegii, zależało mu, by pozostawić swoich byłych podopiecznych w dobrych rękach. Zarekomendował zatem jako swojego następcę Alexandra Stoeckla, który był asystentem Fina, gdy ten w latach 90. prowadził kadrę Austrii. Stoeckl złożył wczoraj podpis pod nową umową, która przedłuży jego pobyt w kraju fiordów do 2026 roku.

Jak informuje dziennik Dagbladdet, austriacki szkoleniowiec odbył długą rozmowę z menedżerem Claasem Brede Braathenem w Oberstdorfie podczas Turnieju Czterech Skoczni i panowie już wówczas doszli wniosku, że chcą pracować razem przez kolejne cztery lata. Fizyczne zatwierdzenie nowego kontraktu mocno się jednak przedłużało.

Problemem nie były pieniądze, Stoeckl będzie pracował na tych samych warunkach finansowych. W kwestii tego co stanowiło zatem problem, Austriak wypowiada się dość ogólnikowo: - Było kilka formalnych rzeczy, które trzeba było zmienić. Zajęło to chwilę czasu. Mówiąc najprościej: chodzi o możliwość bycia bardziej elastycznym w przyszłości i posiadania większej kontroli.

- To wszystko brzmi bardzo dziwnie - podzielił się Austriak swoimi uczuciami po podpisaniu umowy. - Kiedy przyjechałem do Norwegii w 2011 roku, mój kontrakt został zawarty na dwa lata z możliwością przedłużenia o kolejne dwa. Nie miałem pojęcia, jak to wszystko będzie wyglądać. Nie znałem ludzi, nie znałem kultury. Być tutaj jedenaście lat i przedłużyć ten pobyt do 15 to dziwne uczucie - przyznał.

Austriak podkreślił, że jest dużym optymistą w kwestii nowego sponsora reprezentacji po tym jak współpracę z reprezentacją Norwegii zakończył dotychczasowy partner. Podobno nie brakuje chętnych. Dodał również, że po ubiegłorocznych zawirowaniach wokół Claasa Brede Braathen, którego federacja chciała usunąć ze stanowiska, sytuacja wychodzi na prostą: - Staramy się patrzeć w przyszłość. Konflikt pochłonął wiele energii obu stronom. Czuję, że jesteśmy na dobrej drodze do znalezienia trwałego porozumienia - podsumował.


Adrian Dworakowski, źródło: Dagbladet
oglądalność: (5028) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Arturion

    Nie rozpatrywaliśmy jego kandydatury, by wydawało się oczywiste, że Norgi go nie puszczą. A tu proszę, pograli z nim, jak z amatorem na dorobku.

  • Arturion profesor

    Na jego miejscu, to bym przybył do Polski. Ale pewnie jeszcze miesiąc temu nie przypuszczał, że może się znaleźć na obecnym swoim miejscu, Po tylu sukcesach.

  • Skokownik weteran

    Tak panie Stoeckl. Pan tu stworzył renomę i zbudował wokół siebie potężne skokowe imperium. Pan tak dobrze zżył się z Norwegami i kulturą norweską, że stał się pan niczym swój. Pan jest dla norweskich skoków postacią tak charakterystyczną i tak charyzmatyczną, że nie wyobrażam sobie na razie tam nikogo innego.

  • Brisco bywalec

    Pointner i Stoeckl - swietni trenerzy. Cudowni.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl