Thurnbichler o sukcesie Kubackiego, dyskwalifikacji Wąska i psychologu w kadrze

  • 2022-10-02 23:59

Trener Thomas Thurnbichler świetnie rozpoczął szkoleniową przygodę z reprezentacją Polski. Dawid Kubacki wygrał klasyfikację generalną Letniego Grand Prix, a Biało-Czerwoni okazali się najlepszym zespołem Letniego Pucharu Narodów 2022. W październiku członkowie kadry A sprawdzą się podczas zakopiańskich mistrzostw kraju, a za miesiąc przystąpią do walki o Kryształową Kulę - na igelicie w Wiśle.

- Dawid Kubacki skacze bardzo dobrze. Zrobił naprawdę duże postępy latem, szczególnie w locie. To pomaga w trudnych sytuacjach, jak dziś. Było naprawdę ciężko. Zawodnicy nie wiedzieli, co ich czeka - komentował warunki panujące podczas niedzielnego finału Grand Prix w Saksonii.

- Generalnie Dawid Kubacki, Kacper Juroszek i Paweł Wąsek wykonali dobrą robotę. Niestety, Paweł został zdyskwalifikowany, ze względu na kombinezon zbyt duży o dwa centymetry na udzie. Takie rzeczy się zdarzają. Sporo zależy od ułożenia kombinezonu podczas pomiaru. Byłoby dobrze, gdyby kostium był nieco wyżej. Działamy na limicie i tak się zdarza, ale mam nadzieję, że zimą już do tego nie dojdzie - mówi o nieprawidłowościach, które odebrały Wąskowi miejsce na podium klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix.

Thurnbichler odczuwa pewien niedosyt związany z końcowym przystankiem letniego cyklu. - Jeżeli potencjał pozostaje niewykorzystany, wówczas nie mogę być w pełni usatysfakcjonowany. Powie to każdy, kto mnie zna. Oczywiście, jestem bardzo zadowolony z postawy Dawida i cieszą mnie jego sukcesy. Kacper oraz Paweł są młodzi i rywalizują na wysokim poziomie. W przypadku innych pozostają rezerwy do wykorzystania. Błędy się przytrafiają i nie obwiniam zawodników, ale będziemy nad tym pracować i postaramy się to naprawić przed zimą - zapewnia 33-latek.

W Niemczech sztab reprezentacji Polski wzmocniła nowa osoba. - W Klingenthal towarzyszył nam Daniel Krokosz. Jest naszym zespołowym psychologiem, rozpoczęliśmy współpracę latem. Wspiera skoczków, a także członków sztabu szkoleniowego. Pomaga rozwiązywać problemy związane ze sferą mentalną. Jest wartością dodaną dla naszej ekipy - podkreśla Thurnbichler.

Puchar Świata 2022/23 rusza za miesiąc, po raz pierwszy w historii na igelicie. - Jesteśmy konkurencyjni. Wszyscy pracują ciężko, więc zimą czeka nas zacięta rywalizacja. Wiem, że stać nas na walkę o podium i zwycięstwa, jeśli zawodnicy będą oddawać dobre skoki, na które ich stać - komentuje Austriak.

- Uważam, że przez kilka miesięcy dobrze poznałem swoich podopiecznych. Oczywiście, nie współpracuję z nimi od trzech lat, natomiast myślę, że wypracowałem dobre relacje z wszystkimi kadrowiczami. Poznałem ich i to wystarcza, by owocnie współpracować - mówi o początkach pracy w naszym kraju.

Co dalej czeka polskich skoczków? - Przed nami nieco obowiązków medialnych, a potem czekają nas zgrupowania w Planicy i Wiśle. Potem przyjdzie czas na rywalizację. Skupiamy się na regeneracji, solidnym treningu i jakościowych skokach - odpowiada Thurnbichler.

18 i 19 października na Średniej Krokwi odbędą się letnie mistrzostwa Polski. Inaugurację Pucharu Świata na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle zaplanowano na pierwszy weekend listopada.

Korespondencja z Klingenthal, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (26648) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    Aż tak boli Cię Austriak na stanowisku trenera kadry (albo jego tunele w uszach)?
    Poza tym nie słyszałem, żeby Wąsek kiedykolwiek otarł się o podium pojedynczego konkursu PŚ, a co dopiero klasyfikacji generalnej.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony

    Przy tym lato jest czasem, kiedy można bez istotnych konsekwencji sprawdzać kombinacje leżące gdzieś na granicy przepisów albo po prostu badać, co u nowego kontrolera przejdzie, a co już nie.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @Kolos

    Dyskwa Stocha jak najbardziej jest kuriozalna, ale ta Wąska w ogóle na takie miano nie zasługuje. Miał te 2 centymetry za dużo, albo źle stanął do kontroli albo rzeczywiście je miał i się przed kontrolę na górze niesłusznie prześlizgnął. Nic w tym kuriozalnego nie widzę.

    Nie da się być odpowiedzialnym za wszystko. Thomas jest trenerem głównym, ale nie wyobrażam sobie sytuacji, że przed zawodami lata z centymetrem i jeszcze mierzy czy się zgadzają wymiary. Ma od tego człowieka i to jest jego działka i on ponosi odpowiedzialność za ewentualne DSQ.

  • Xenkus profesor
    @Kolos

    No nie od sprzętu są zatrudnieni inni ludzie i sam sprzęt to nie jest sprawa Thurnbichlera tylko Hafele i innych, tak jak Thurnbichler ma wazniejsze sprawy na glowie niz kontrolowanie sprętu, bo to jest na głowie jego zaufanych ludzi. Zresztą tu akurat nikt ze sztabu nie zawinił, błąd zawodnika i tyle.

  • Kolos profesor
    @Dama_Karmelowa

    Oczywiście, że Thurnbichler odpowiada za sprzęt - i to głową jako główny trener i zarządca całego sztabu. Oczywiście bezpośrednio sprzętem nie się nie zajmuje, ale to on jest odpowiedzialny za to żeby wszystko skontrolować i sprawdzić.

    A tak w efekcie mamy dwie kuriozalne dyskwalifikacje w dwóch konkursach pod rząd.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Bzdura, zawodnik źle stanął do kontroli i pomiar wykazał luz bo kombinezon trochę zjechał. Tak robią wszystkie kadry, aby jak najbardziej nagiąć przepisy i to już pozostaje w gestii zawodnika, aby kontrola przeszła prawidłowo. Z resztą akurat Wąsek jest strasznie lewy w tym aspekcie bo już któryś jego kolejny taki sam błąd.

  • majkiel doświadczony
    @Kolos

    Po pierwsze primo, co ma trener do sprzętu? Po drugie, nie mielibyśmy całego podium, bo nieskaczący Stoch nie przeskoczyłby Fettnera. Przy dobrym wyniku, Paweł mógł wskoczyć na II miejsce - musiałby uzyskać ponad 35pkt. Drugi skok miał na tyle dobry, że 7pkt na pewno by miał i byłby miejsce wyżej, wyprzedzając Kamila. Tak czy siak - pierwsze, trzecie i czwarte miejsce w generalce, więc pod tym względem nie była ta dyskwalifikacja bolesna. Aczkolwiek szkoda i mam nadzieję, że limit dyskwalifikacji wyczerpaliśmy :)

  • Pavel profesor
    @Dama_Karmelowa

    Zapewne traktowali zawodników jak dorosłych ludzi, którzy sami są w stanie załatwić sobie psychologa. I tak po poradę uda się tylko ten kto będzie chciał, a każdy ma indywidualne preferencje wobec wyboru osoby prowadzącej.

  • Dama_Karmelowa profesor

    Boże, nareszcie psycholog w kadrze. Czas najwyższy, nie wiem co poprzednim trenerom przyświecało, że z uporem maniaka ignorowali potrzebę posiadania kadrowego psychologa tylko kazali współpracować we własnym zakresie. A były sytuacje, że aż się prosiło.

    @Kolos
    Przecież już tydzień temu ustaliliśmy, że to nie Thomas personalnie odpowiada za sprzęt. I nazywanie tego amatorszczyzną też nie jest za bardzo na miejscu.

  • Kolos profesor

    No cóż kolejna fuszerka i amatorszczyzna Turnbichlera pozbawiła Wąska miejsca na podium klasyfikscji generalnej PŚ. Dobrze, że to miejsce i tak zostało "polskie" bo Kamil Stoch.

    Gdyby nie ta amatorszczyzna Turnbichlera to mielibyśmy całe podium LGP....

  • Arturion profesor
    @alelesz22

    Jestem pewien, że Krokosz nie zaszkodzi. Ale jeszcze mógłby się zająć skakajkami, albo chociaż jakaś psycholożka. ;-)

  • alelesz22 bywalec

    Nareszcie zatrudnili psychologa.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl