"Miałam objawy choroby Alzheimera". Eva Pinkelnig - skoczkini "z kosmosu"
- 2022-11-16 14:01
Mówi się o niej, że jest człowiekiem z innej planety. Zwykły śmiertelnik po przejściach, które stały się jej udziałem, mógłby mieć poważny problem z powrotem do normalnego, codziennego funkcjonowania. Eva Pinkelnig nie tylko wracała za każdym razem do zawodowego sportu, ale wskakiwała na co raz to wyższy poziom. Nadużywane dziś często określenie "fenomen" w jej przypadku tym nadużyciem z pewnością nie jest.
- Z uwagi na moją historię wszystkie podręczniki do szkolenia skoków narciarskich będą musiałyby zostać chyba napisane od nowa - śmiała się w jednym z wywiadów. Pierwsze, rekreacyjne skoki na nartach oddała w wieku 11 lat, ale dopiero mając 24 lata rozpoczęła profesjonalne treningi, których zwieńczeniem było powołanie do kadry narodowej. I trudno powiedzieć, który fakt jest w jej przypadku bardziej zdumiewający - to, że tak późno zaczęła uprawiać skoki i dotarła na niemal sam szczyt, czy to, że wracała do uprawiania sportu na najwyższym poziomie po kontuzjach, które innym sportowcom szybko wybiły z głowy uprawianie jakiejkolwiek aktywności w wymiarze zawodowym.
Przypomnijmy najpierw pokrótce dokonania aktualnej liderki klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. 34-letnia dziś Austriaczka posiada dwa srebrne medale wywalczone w drużynie i w mikście podczas mistrzostw świata w Seefeld w 2019 roku. Sezon 2019/20 zakończyła na trzeciej pozycji w cyklu Pucharu Świata. 15 razy stawała na podium zawodów najwyższej rangi, pięciokrotnie była to pierwsza lokata. W 2020 roku na trzeciej pozycji zakończyła turniej Raw Air, notowała zwycięstwa w Letnim Grand Prix i Pucharze Kontynentalnym. To wszystko dużo, jak na to, przez co musiała przechodzić na przestrzeni swojej, krótkiej bądź co bądź, bo trwającej dopiero 10 lat, przygody z profesjonalnym sportem.
W grudniu 2016 roku Pinkelnig doznała dwóch dramatycznie wyglądających upadków i nabawiła się poważnego urazu mózgu. Obrzęk długo nie ustępował, dlatego pojawiły się u niej bardzo poważne problemy neurologiczne. Skoczkini miała luki w pamięci, nie potrafiła się skoncentrować, co gorsza pojawiły się też znaczne zaburzenia widzenia. Lekarz diagnozujący Austriaczkę stwierdził, że Pinkelnig zdradza oznaki choroby Alzheimera. - W moim mózgu pojawiły się struktury, których nie ma prawa posiadać człowiek w moim wieku - zdradziła.Nie radziła sobie psychicznie, przeżyła w tym stanie sporo mrocznych dni.
Przełożeni z austriackiej federacji próbowali wybić jej z głowy jakiekolwiek plany powrotu do zawodowego sportu. Ale ona się zaparła. Dzięki zaawansowanemu treningowi neuroatletycznemu wróciła do pełnej sprawności. Jednak w 2020 roku los postawił na jej drodze kolejną kłodę. W wyniku upadku na treningu musiała walczyć o życie. Pękła jej śledziona, straciła litr krwi, trafiła w trybie pilnym na stół operacyjny. - Lekarze mówili mi, że wielu ich pacjentów z podobnymi obrażeniami nie przeżyło w takiej sytuacji - opowiadała. Tymczasem sportsmenka pochodząca z Dornbirn już kilka tygodni później trenowała na skoczni. Z jeszcze większą niż dotąd pasją.
Pinkelnig planuje pisać kolejne rozdziały swojej absolutnie niezwykłej historii sportowej. Niech to tym razem będą już tylko rozdziały pełne chwały i sukcesów. Jakiej rady udzieliłaby młodym kobietom zastanawiającym się nad wyborem drogi życiowej? - Nigdy się nie poddawaj, podejmuj ryzyko, na karierę nigdy nie jest za późno - uważa. Jednak dodaje też z uśmiechem: - Ale nie muszą to być skoki narciarskie, istnieją na świecie mniej niebezpieczne zajęcia.
-
Arturion profesor
@Lataj
Odnoszę wrażenie, że większość kobiet "jest twardsza nawet od niejednego faceta"...
-
Lataj profesor
Zdaje się, że jest twardsza nawet od niejednego faceta.
-
Matrixun doświadczony
"nie potrafiła się z koncentrować" - oj autor artykułu to chyba nie skoncentrował się pisząc ten fragment tekstu...
-
Arturion profesor
@break90
Pogadaj z nią. Może się mylę, ale na razie sprawiała wrażenie kobiety. Wiadomo, w necie nie ma prawie nicków oczywistych.
Sens jej wypowiedzi odbieram jako podziw dla Austriaczki i krytykę naszych z "muchami w nosie". Kwestia wagi też ma pewne znaczenie.
Dla mnie Twardosz - OK. Reszta grymaszących skakajek - nie OK.
Ogólnie: wpis SaraT - OK. Stąd i go zaplusowałem. Dość tu blumisiek, które czepiają się o cień szansy na zaczepienie.
A ogólnie jest fanką Sary Takanashi (stąd nick). -
break90 weteran
@Arturion
jest diametralna różnica między ocenianiem a naśmiewaniem się z kogoś. Tym bardziej z jego problemów psychicznych. Fajnie tak zza monitora ponagrywać się, ze ktoś ma problemy psychiczne. Jeśli użytkownik „SaraT” faktycznie jest kobietą to serdecznie należy pogratulować, gdyż akurat przypadki, gdy kobiety wpadają w depresje z powodu wagi to problem bardzo częsty i często tragiczny
-
Arturion profesor
@break90
No nie tak, kolego, nie tak. Ona ma rację, bo wobec Pinkelnig te nasze są cienkie. Wyniki słabe, problemy słabe.
Nie dotyczy to Twardosz, bo ona naprawdę ma problemy. -
break90 weteran
@Arturion
Deprecjonowanie czyichś problemów psychicznych jest zwyczajnie niesmaczne i świadczy o totalnej ignorancji. Jak widać udzielanie się bez przykrości dla innych użytkowników nie przeszkadza lżyć ze sportowców.
-
Arturion profesor
@break90
Weź zbastuj. Piszesz do kobiety, która już długi czas tu się udziela. I to bez przykrości dla innych użytkowników.
Dziwne, że nie zauważyłeś jako "weteran". -
break90 weteran
@SaraT
Nie, nie porównujmy jej w tym kontekście z „panienkami” jak to określiłeś. Każdy ma inną psychikę, inna wrażliwość czy odporność psychiczna. Dla niektórych zrzucenie kilku kilogramów może być większym wyzwaniem niż dla Evy powrót do sportu po kontuzji. Oczywiście, należy jej się za to ogromny szacunek ale dlaczego chcesz go odbierać innym?
Może porównamy Twoje osiągnięcia z tymi „panie kami”? Miałeś kiedyś narty na nogach? Byłeś na skoczni? Oddałeś skok? No pochwal się skoro jesteś taki skory do oceniania dziewczyn, które podjęły się uprawiania tej ekstremalnej dyscypliny i są tak bezczelne, ze nie sprostały oczekiwaniom anonima z internetu -
Arturion profesor
To wielki charakter. Oby jej się wiodło jak najlepiej i jak najdłużej.
-
SaraT stały bywalec
Wielki szacun.
U mnie na podwórku mówiło się, że takiej kijem nie dobije.
I porównajcię Evę z panienkami, które wpadają w problemy psychiczne, bo muszą trochę schudnąć..
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się