Od skoków do skicrossu. Włoski skoczek zmienił dyscyplinę sportu
- 2022-11-28 10:33
Daniel Moroder
fot. Tadeusz Mieczyński
20-letni były już skoczek narciarski, uczestnik Mistrzostw Świata w Narciarstwie Klasycznym w 2021 roku Daniel Moroder, zamienił narty skokowe na te używane przez zawodników uprawiających skicross. Reprezentant klubu Sci Club Gardena będzie próbował się spełniać w nowej dyscyplinie.
Daniel Moroder- Być może zauważyliście, że od dłuższego czasu nie pojawiłem się na skoczni narciarskiej - napisał włoski zawodnik na Instagramie. - To dlatego, że zdecydowałem się zmienić dyscyplinę i przejść ze skoków narciarskich do SkiCrossu. Jakimś cudem ukończyłem na szóstym miejscu mój pierwszy wyścig w Austrii. Nie mógłbym być bardziej szczęśliwy z powodu takiego startu w zupełnie nowy sezon!
Na starcie zawodów, o których wspomina włoski narciarz stanęło 37 uczestników, zatem miejsce w czołówce Włocha jest sporym wyczynem. Moroder jako skoczek czterokrotnie brał udział w mistrzostwach świata juniorów. Najwyżej indywidualnie, bo na 23 miejscu, uplasował się w Lahti w 2021 roku.
Nigdy nie wystąpił w konkursie głównym Pucharu Świata, zdobył ledwie dwa punkty Pucharu Kontynentalnego i 28 w cyklu FIS Cup. W 2015 roku w Kandersteg w Szwajcarii podczas Pucharu FIS zajął piętnaste miejsce i był to jego najlepszy międzynarodowy występ w konkursie organizowanym przez Międzynarodową Federację Narciarską.
Oglądaj sporty zimowe (i nie tylko!) w kanałach Eurosportu >>>
-
Arturion profesor
@Kolos
Ale ten Moroder mógłby rywalizować z Campreherem i obydwaj moglliby na tym zyskać. Czwartego im ciągle brakuje.
No, ale z niewolnika... nie ma dobrego zawodnika. -
Kolos profesor
@Arturion
Całe narciarstwo dowolne jest dość sztuczne i śmieszne. Ale wiadomo, dorzucono tę dyscyplinę do IO (i konsekwetnie rozbudowuje się liczbę dyscyplin w jej ramach) żeby Amerykanie mogli zdobyć więcej medali...
Moroder był bardzo słabym skoczkiem więc żadna strata dla świata skoków. -
Arturion profesor
Co za deb*lna i sztuczna dyscyplina. Ale raczej nie "pod skoczków". Tu chodzi, żeby nie skoczyć za wysoko i daleko, bo tempo spada. To raczej dla zjazdowców i jeżdżących po muldach.
-
Lataj profesor
Najpierw Galiani, a teraz jeszcze Moroder. Ale już wiemy, dlaczego ten drugi miał nieaktywny kod FIS i nigdzie przez to nie startował. Trochę szkoda, że coraz mniej skoczków w zapleczu Włoch. Właśnie Bresadola przeżywa swój złoty okres w karierze, a Insam był blisko punktów i Cecon przechodził kwalifikacje przy ok. 70 skoczkach. Oni wszyscy zrobili postęp, zwłaszcza Giovanni, któremu nie zdarzyło się jeszcze spierniczyć żadnego z konkursowych skoków tak jak latem, a wręcz w II serii niedzielnej rywalizacji w Ruce zaliczył skok na podium serii PŚ. Oprócz tej trójki, która startowała w PŚ, mamy jeszcze Campreghera z solidnymi punktami FC z lata, ale nie ma on prawa startu w zawodach indywidualnych PŚ. Na horyzoncie muszą się jeszcze pojawić jakieś nadzieje, zważywszy na to, że za sprawą sukcesów czarnego konia sezonu PŚ skoki w Italii będą zyskiwały na popularności. Według mnie skoczkowie znad Morza Śródziemnego mają potencjał na zajmowanie 7. miejsca w drużynówkach PŚ. Z czołową trójką Finów może być różnie, a Palosaari jeszcze nie zakręcił się w okolicach punktów. Szwajcarom nawet powrót Peiera nie starczy, aby było u nich dobrze, bo Ammann celuje dopiero w drugą część sezonu po letniej absencji. A Peter jeszcze nie skacze na wysokim poziomie, który prezentował w zeszłym sezonie. Brak punktów PN dla Czechów nie dziwi, jednak w przypadku Szwajcarów zajmowanie miejsca za Bułgarią, Kazachstanem czy Turcją jest wyjątkowo smutne. Skoczkowie z Azji Środkowej też nie mają tylu zawodników na poziomie nawet Wasiljewa. Czechom czy Kazachom może przypaść 8. miejsce, jakby na drużynówkę faktycznie się zgłosiło tylko tyle zepsołów. Czasami uznaję, że Rosji po prostu nie ma, ale dostała zakaz do końca sezonu.
-
kasztanowyskoczek bywalec
No cóż. Pozostaje mu życzyć powodzenia tam
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się