Dziś, w dniu Turniejowej przerwy, gdy poszczególne ekipy zmieniają lokalizację i podążąją ku drugiemu przestankowi imprezy, proponujemy szybki rzut oka w odległą przeszłość do samego niemal zarania TCS. Z dzisiejszej perspektywy jest to nic innego jak tylko ciekawostka, która nie zmieniła biegu dziejów dyscypliny. Niemniej warto mieć świadomość, iż były w przeszłości czynione starania, by coroczna niemiecko-austriacka impreza była turniejem pięciu skoczni.
Już podczas czwartej edycji Turnieju działacze dynamicznie rozwijającego się ośrodka narciarskiego w austriackim Semmering zwęszyli szanse na zwiększenie prestiżu swojego obiektu. Na 26 grudnia 1955 roku zaplanowano konkurs, który w mniemaniu władz ośrodka miał zainaugurować Turniej. Zakusy działaczy zostały dość szybko storpedowane przez skoczków z Finlandii, dla których taki termin był nieakceptowalny. Ekipa Suomi będąca w gronie ścisłych faworytów dała jasno do zrozumienia, że do Semmering nie przyjedzie. Temat umarł na jakiś czas śmiercią naturalną.
Nawiasem mówiąc, miał wtedy miejsce jedyny w historii przypadek, by finałowy konkurs nie odbył się w Bischofshofen. To była bardzo ciepła zima, mimo ogromnych starań nie udało się naśnieżyć obiektu imienia Paula Ausserleitnera, zawody awaryjnie przeniesiono do oddalonego o ponad 30 kilometrów Hellein na 70-metrową skocznię Zinkenschanze. Austriacy nie zarzucili jednak zupełnie włączenia nowoczesnej Liechtensteinschanze w Semmering do programu Turnieju. Spróbowali od drugiej strony. Począwszy od 1959 roku organizowali zwody w okolicach 10 stycznia, mając nadzieję, że przyciągną bohaterów TCS, a z czasem staną się integralną częścią wydarzenia. Już w 1956 roku transmisje z czterech skoczni nadawało radio ARD, co przyczyniło się do wzrostu popularności wydarzenia. Ale po wyczerpujących zmaganiach na obiektach w Oberstdorfie, Ga-Pa, Innsbrucku i Bishofshofen niewiele czołowych postaci miało ochotę zaprzątać sobie głowę piątą skocznią i skakać tam o przysłowiową pietruszkę.
Kolejne próby rozszerzenia Turnieju do pięciu skoczni miały już stricte polityczne podłoże. Pierwsze przymiarki do organizacji Turnieju pojawiły się w 1949 oku, jeszcze zanim kraj niemiecki podzielił się na dwa niezależne od siebie byty państwowe - Zachodnią Republikę Federalną Niemiec i Wschodnią Niemiecką Republikę Demokratyczną sterowaną z Moskwy. Działacze sportowi ze Wschodu, jak się potem okazało całkowicie słusznie, zaczęli się z czasem obawiać, o to, że zlokalizowanie zawodów wyłącznie na terenie Austrii i RFN, może zacząć odbijać im się polityczną czkawką.
NRD-owcy 26 grudnia 1957 roku, a zatem w tym samym niefortunnym terminie co dwa lata wcześniej Austriacy z Semmering, postanowili zorganizować w Oberhofie zawody na wysokim poziomie, które miały pokazać włodarzom całej imprezy, iż są oni gotowi włączyć swój ośrodek do programu turnieju z przełomu roku. Pomimo konkurencji w postaci Bożonarodzeniowego konkursu Sankt Moritz w Szwajcarii do NRD przyjechało kilku ciekawych zawodników z czołówki. Podium wyglądało całkiem imponująco: 1. Helmut Recknagel, 2. Max Bolkart, 3. Koba Cakadze. Obsada, całościowo rzecz ujmując, była jednak mało urozmaicona. Niemcy z NRD nie rezygnowali. Posiadanie na swoim terenie przynajmniej jednej skoczni Turnieju, stało się dla nich kwestią honoru, a także narzędziem spodziewanej w przyszłości walki politycznej.
Na 26 grudnia kolejnego roku znów zaplanowano zawody w Oberhofie, mające stać się potencjalną częścią Turnieju. Organizatorzy mieli tym razem rzekomo otrzymać pozytywny odzew ze strony nacji, które rok wcześniej zrezygnowały z przyjazdu do Oberhofu. Nie zakładali porażki. Liczyli, że zawody zakończą się organizacyjnym i sportowym sukcesem, który w kolejnym roku pozwoli im na stałe wskoczyć do do programu Turnieju. Tym razem jednak bezśnieżna aura zmusiła działaczy do przeniesienia zwodów do Oberwiesenthal. Ta destynacja nie wszystkim była po drodze. I choć na starcie pojawiło się kliku zagranicznych gości, to ponad 90 procent uczestników stanowili zawodnicy z Niemiec. Zawody o tak wybrakowanej obsadzie nie mogły stanowić inauguracji coraz bardziej prestiżowego turnieju.
Zimą 1959/60 nastąpił poważny kryzys w relacjach Wschodnich i Zachodnich Niemiec. RFN nie uznawało NRD jako odrębnego państwa i odmówiło wywieszenia jej flagi podczas Turnieju Czterech Skoczni. W następstwie tego zamieszania NRD-owcy (a także inne kraje satelicie ZSRR) zostali wycofani z imprezy. Helmut Recknagel stracił szansę na kolejny triumf w TCS, a brak zawodników z bloku wschodniego wykorzystał reprezentant RFN Max Bolkart, który aż do do sezonu 1989/90 i triumfu Dietera Thomy był jednym zachodnioniemieckim skoczkiem mającym w swoim dorobku tzw. "Wielkiego Szlema". Problem z nieszczęsną flagą rozwiązano w kolejnej edycji, ale zimą 1961/62 NRD-owców dopuszczono do udziału tylko w austriackiej części rywalizacji.
Te wypadki boleśnie uświadomiły Niemcom ze Wschodu, jak dużą stratę stanowił dla nich brak swojego konkursu w cyklu, jak łatwo dali się przez to zaszachować sąsiadom. Na pocieszenie pozostały im jednak liczne sukcesy swoich reprezentantów - 11 zwycięstw i 30 podiów przy odpowiednio 2 triumfach i łącznie trzech podiach skoczków z RFN na przestrzeni lat 1953-1990. Przepaść jest ogromna, ale z tyłu głowy w tym przypadku należy mieć najbrzydsze słowo w historii sportu - doping. Nie ten płynący z trybun.
Na koniec jeszcze dwie informacje, które należy potraktować wyłącznie jako fakty medialne. Po tym jak Predazzo otrzymało prawo organizacji mistrzostw świata w 2003 roku, zaczęto zastanawiać się nad skuteczną formą promocji konkursów skoków, dyscypliny na Półwyspie Apenińskim bardzo słabo znanej. W tamtejszej prasie pojawiły się spekulacje na temat możliwości włączenia skoczni w Val di Fiemme to programu TCS. W 2008 roku z kolei portal Sport.tvp.pl informował o zakusach Austriaków, którzy wpadli na pomysł, by do Turnieju włączyć, jako piątą, skocznię mamucią Kulm i tam organizować finał cyklu. Kto wie, może była to forma inspiracji dla Norwegów, którzy co do zasady mieli zamiar na skoczni do lotów kończyć swój Raw Air.
Czytaj też: Bezkonkurencyjny TCS, czyli o turniejach w skokach narciarskich
-
pogromca januszy weteran
A propos
Ciekawe jak tam ma się sprawa Turnieju Trzech Skoczni aka Lotos Poland Tour Winter Edition, który jakiś czas temu był zapowiadany. Swego czasu wysunąłem tutaj propozycję jego zasad:
Termin - druga połowa stycznia. Ważne, żeby nie bezpośrednio po T4S. Weekend w Wiśle (2xInd) + środa w Szczyrku (Ind) + weekend w Zakopanem (Druż+Ind).
Dwie klasyfikacje - indywidualna i drużynowa (byłaby to cecha charakterystyczna tego turnieju, wyróżniająca go spośród innych).
Do drużynowej liczą się punkty z wszystkich konkursów. Do indywidualnej - wszystkie z wyjątkiem drużynówki w Zakopanem.
Punkty z kwali nie liczą się do wyników.
Nagrody dla 3 najlepszych w klasyfikacji indywidualnej oraz najlepszego kraju w rankingu drużynowym.
Nagrody? Oprócz pieniężnych, najlepiej jakieś kojarzące się z polskimi górami, np. złota ciupaga dla zwycięzcy indywidualnego, srebrna i brązowa dla reszty podiumowiczów, dla zwycięskiego zespołu jakaś duża statuetka w kształcie Giewontu. -
Szymborski początkujący
ciekawe ile metrów dodawał doping I myślę że jak nie było kontroli to wszystkie kraje naciagaly rzeczywistość.
-
Roxor profesor
@cuba libre
Teoretycznie Raw Air może przybrać taką postać, jeśli któryś konkurs zostanie przeniesiony na normalną skocznię z powodu warunków.
-
cuba libre bywalec
ja chciałbym zobaczyć turniej na skoczniach o różnych HS, od 100 do 240 metrow
-
Wojciechowski profesor
@papa_s
Gierkówka się rozpada? To ciekawa opinia, zwłaszcza że ogromna jej część została przerobiona na autostradę/ekspresówkę. ;)
-
Kolos profesor
No ciekawe ciekawostki. Te pomysły z 2003 czy 2008 to już raczej mniej poważne były niż te z początków istnienia TCS.
Swoją drogą marnuje się potencjał systemu KO, powinno się go częściej wykorzystywać niż tylko podczas TCS. -
papa_s weteran
Właściwie to jest już turniejem pięciu skoczni
bo wszyscy ciągną po turnieju do Zakopanego po rozpadającej się Gierkówce...
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się