Kadra Polski na PK w Eisenerz

@ZKuba36

Nie ma zgody. Ale nie na temat, więc nie podtrzymuję.

@Arturion

Dietetycy to mają takie pojęcie np o odchudzaniu jak diabetolodzy o leczeniu cukrzycy.
Wymyślają coraz bardziej idiotyczne diety, licząc np kalorie tak, jak gdyby to kalorie powodowały przyrost ciężaru ciała. Ludzie opychają się jakimiś sałatami i innymi trawami, ciągle są głodni i żrą kilogramy różnych świństw coraz bardziej rozpychając sobie żołądek.
Coraz większy żołądek domaga się więcej i więcej żarcia. Ludzie tyją aż w sytuacjach krytycznych decydują się na operację wycięcia części żołądka.
Gdyby tłuściochy zdecydowały się jeść potrawy wysokoenergetyczne to nie musieliby się obżerać i żołądek stopniowo by się zmniejszał a otyli ludzie bardzo łatwo, bez żadnych głodówek, systematycznie by dochodzili do normalnej wagi.

@Kibic92

"Przy kryzysie kadry B ..." Bardzo ładnie to napisałeś i nawet w odpowiednim czasie.
Chyba jednak pomyliły ci się kadry lub za dużo wypiłeś. Nieśmiało zauważę, że:
1. Wolny jest zupełnie bez formy tak, że nie zastał powołany na PŚ.
2. Żyła nie zakwalifikował się do serii finałowej w PŚ w Zakopanem.
3. Wąsek zajął ostatnie, punktowane miejsce w PŚ w Zakopanem.
Wszyscy ww skoczkowie to zawodnicy kadry A(!) a nie B.
Z kadry B, w zawodach PŚ w Zakopanem startowało tylko 2, skoczków: junior Habdas i Zniszczoł. Zajęli 3 i 4 miejsce wśród Polaków, przegrywając tylko z Kubackim i Stochem.
Więcej takich kryzysów w kadrze B! Martwmy się o kadrę A!

@Ismael

Wśród polskich zawodników niewielu jest lepszych. Ale może Thurn w perspektywie to ogarnie.

@Arturion

I tak przez 10 lat stoi w miejscu bez większego progresu.

@Ismael

Nie wiem, gdzie widzisz problem. Cieszy się, bo na razie na więcej go nie stać i wie o tym.

@ZKuba36

Czekolada to porada przedwojenna (cukier krzepi) i perelowska. Obecnie dietetycy zdecydowanie odradzają. Także jako przekąskę przy górskich wycieczkach.

@Qrls

Problem tylko w tym że Zniszczoł okazuje wielką radość po skokach na 28-30 miejsce jakby ledwo-ledwo ciułanie pkt dawało mu satysfakcję.

Moja rada.

Na 15-20min. przed wszelkimi skokami ocenianymi przez sędziów, proponuję zjeść 3-6 kawałków najtańszej (ok. 2 PZN), miękkiej, słodkiej czekolady. To tylko kilka dkg, od tego się nie przytyje, a przypływ energii duży.

@Qrls

To nie jest twoja sprawa i życie, tylko jego. Jak ja nienawidzę, kiedy jakiś pachoł próbuje się tak wymądrzać i wskazywać komuś innemu, zupełnie obcemu, co powinien robić.

@andbal

Kot i Murańka są fatalni na lotach już lepiej Stękałę/Wolnego zdecydowanie.

A czy na PK K przyjadą najlepsze kobitki z PŚ? Innych zawodów w tym czasie nie mają.

@King

Hulę wywalili z kadry, tylko po to, by zaliczał wszelkie możliwe zawody, zarówno latem, jak i zimą?

@andbal

Kot i Murańka też rekordy mają niczego sobie. :-)

PK a loty

Nie ulega wątpliwości, że Kot i Murańka odpadli z rywalizacji o miejsce na loty. Czy będzie jedno miejsce czy 2 okaże się po PŚ w Japonii. Jednak będziemy się przyglądać wynikom z PK (pomimo iż na skoczni normalnej) pod kątem nominacji na loty. A jak wygra tę rywalizację Pilch czy Juroszek to będziemy czekali jak sobie poradzą na mamucie. Później już może dla nich nie być miejsca (loty) a Stękała, Hula i Wolny wyniki (rekordy) na mamutach mają niezłe.

Opinia fachowca

Ciekawy jestem. Mam nadzieję, że chłopaki obudzą się. Liczę szczególnie na dobre występy Juroszka i Habdasa. Chociaż fajnie jakby Pilch też coś skoczył.

@dervish

Nikt Zniszczołowi nie odbiera prawa do startów czy nominacji, bo masz rację łapie się bo nie ma lepszych, mnie zastanawia skąd bierze motywację by dalej próbować o tą ochotę chodzi.

Jeśli dochodzi się do ściany i nie widać frontu na lepsze jutro to trzeba zrobić sobie rachunek i na spokojnie przemyśleć pewne kwestie. 29 lat to nie jest już młodzieńczy wiek, to już nie jest nawet młody wiek a wchodzenie w średni gdzie jednak status społeczny i zawodowy jest dość istotny i nikt nie lubi być zawieszonym w próżni z której nie ma zbytnio żadnych pozytywów a i perspektywy na poprawę nie widać. To już nawet nie tyczy się tylko sportu ale życia ogólnie. Tym szybciej odważy się na zmiany (co umówmy się nie jest łatwe bo taka decyzja wiąże się z zmiana całego dotychczasowego życia) ale z drugiej strony im wcześniej podejmie się takie kroki tym łatwiej jest odnaleźć się w nowej sytuacji. Porównywanie się do poprzednich pokoleń nie ma sensu, sport jest inny, życie jest inne, czasy są inne.

To czy Olek kiedyś wejdzie na wyższy poziom czy nie nie ma znaczenia. To jest sport i tu nie liczy się wiara bądź niewiara tylko rywalizacja i wyniki. Dopóki nie ma lepszego będzie startował (o ile będzie miał na to ochotę) tam gdzie predestynuje go jego miejsce w hierarchii polskich skoków.
To samo dotyczy każdego sportowca. Dostaje nominacje do chwili kiedy nie ma lepszych od niego.
Jesteśmy rozpieszczeni wynikami jakie osiągają nasi skoczkowie w ostatnich dwóch dekadach. Ale gdyby tych sukcesów nie było, tak jak przed nadejściem ery Małysza to do wyników Olka, Stefana czy tak jak w tym sezonie Tomka Pilcha i wielu innych wcześniej przykładalibyśmy inną miarkę. Gwarantuję to wam. Pamiętam czasy, kiedy za dobry występ uważano każdy start polskiego skoczka w konkursie PŚ. Punkty nawet najmniejsze kogoś spoza grupy naszych liderów (bo nawet w latach posuchy zawsze mieliśmy przynajmniej jednego skoczka lidera należącego do szerszej lub węższej czołówki światowej) to był powód do świętowania. Pamiętam jak emocjonowano się debiutami Kotów w PŚ. Co tam, ze przez pierwsze 4 sezony Maciek nie zdobył punktu przeważnie lądując w 5 dziesiątce. Wtedy przykładano inna miarkę do takich wyników. To nie były czasy kiedy konkurs w którym punktowało mniej niż 4 Polaków uznawano za słaby.

Przed czasami Małysza takimi liderami dźwigającymi na swoich barkach polskie skoki byli na przykład Bobak i Fijas od nich oczekiwało się poważniejszych wyników, ich kolegom życzyło się byle by tylko zaistnieli w konkursie, ewentualne punkciki były wielkim sukcesem. O punkty było wtedy dużo trudniej bo punktowało tylko 15 skoczków.
A za wczesnego Małysza to jak było? To całkiem niedawna historia. Już zapomnieliście. Doceniało się wtedy nie tylko pojedyncze punkciki innych skoczków (czyli coś czym dziś się pogardza) ale także fakt, że byli w stanie przebrnąć Q i wystartować w konkursie.

@Qrls

Jeśli już próbować kogoś znaleźć, to Pius Paschke na poważnie odpalił w wieku 29 lat. Choć już wcześniej miał sezon 17/18, w którym na dłużej wbił się do kadry niemieckiej i prezentował poziom odrobinę lepszy, niż szczytowy Zniszczoł.
Ale tu masz rację, ja też nie wierzę, że Olek jeszcze wejdzie na jakiś przyzwoity poziom w PŚ.

@Whitey

Wolny i Stękała w tej formie na lotach nic nie ugrają. Może jakiś punkcik któryś z nich by uciułał, ale raczej nic więcej. Zniszczoł akurat, jak to zauważył ktoś powyżej też umie latać, a jako szósty mógłby pojechać któryś z tej dwójki, z racji braku konkurencji (Habdas ma w tym czasie MŚJ, Hula nie jest zbyt dobry na lotach, Juroszek po tej kontuzji jeszcze do końca nie złapał stabilności, Kot i Murańka są zupełnie bez formy).