Regulacja zasad i limitów BMI? Mieszane reakcje środowiska

  • 2023-02-14 13:01

Jak podaje nrk.no, w środowisku skoków trwają dyskusje na temat proponowanych przez FIS zmian w regulacji zasad dotyczących BMI. Zawodnicy, trenerzy oraz przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Narciarskiej mają odmienne zdania dotyczące regulacji wskaźnika masy ciała. Jedni uważają nowe pomysły za krzywdzące, a inni widzą w nich szanse na polepszenie warunków treningu i startów.

Wskaźnik Body Mass Index (BMI) znacząco wpływa na długość nart skoczków: im mniej waży zawodnik w stosunku do swojego wzrostu, tym krótszych nart może używać. Przed zawodami skoczek jest ważony w celu obliczenia wskaźnika, którego limit wynosi obecnie 21. Niższy skutkuje skróceniem nart. Aby lepiej to zrozumieć, warto podać przykład: sportowiec o wzroście 180 cm i BMI równym 21 ma narty o długości 261 cm. Jednak zawodnik o tym samym wzroście lżejszy o 1,6 kg (BMI 20,5), musi mieć narty krótsze o cztery centymetry.

Thomas Thurnbichler jako aktywny skoczek narciarski sam zmagał się z utrzymywaniem dobrej wagi. Nie uważa, że dzisiejsze skoki narciarskie mają pod tym względem ogromny problem, ale jest pozytywnie nastawiony do zmiany przepisów w celu zapewnienia zdrowszego sportu.
–  Kiedy mówimy o długich sezonach i ogólnie wielu zawodach, łatwiej jest utrzymać stałą formę fizyczną, jeśli ma się odrobinę więcej wagi. Jest wielu, którzy doskonale sobie z tym radzą nie głodując. Ale moim zdaniem trochę więcej kilogramów jest lepsze dla skoczków, więc podniesienie poziomu BMI byłoby dobrym pomysłem – mówi trener Polaków.  – Jeśli jesteś na przykład o jeden kilogram lżejszy od limitu BMI, to narty powinny być krótsze nie tylko o dwa czy trzy centymetry, ale o dziesięć –  dodaje.
Wspiera go trener Słoweńców Robert Hrgota, który zwraca uwagę, że przepisy od dawna się nie zmieniają –  Wiemy, że problemy zdrowotne mają duży wpływ na życie, więc myślę, że to dobry pomysł, który powinniśmy wprowadzić – mówi w rozmowie z NRK.

Jednak nie każdy optymistycznie patrzy na takie regulacje. Daniel-Andre Tande ma odmienne zdanie co do wprowadzania zmian w limicie BMI –  Pracuję każdego dnia, aby być wystarczająco ciężkim, więc dla mnie byłaby to kara za walczenie o przybranie na wadze. Za to dla tych, którzy walczą o utratę wagi, byłaby korzyścią – mówi Norweg i dodaje, że jego zdaniem pomiar BMI jest przestarzałym narzędziem – Trudno stworzyć formułę, która będzie pasować wszystkim, ale uważam, że BMI jest całkowicie błędnym obliczeniem. Dzięki skanowi DEXA (metoda obrazująca pomiar kości – przyp. red.) wiem, że mój procent tkanki tłuszczowej mieści się w normie, ale BMI pokazuje coś zupełnie innego.

Trener Norwegów, Alexander Stoeckl, rozumie punkt widzenia swojego zawodnika – Nigdy nie znajdziemy rozwiązania, które jest w stu procentach sprawiedliwe. Równie dobrze można zacząć zastanawiać się, czy BMI jako metoda pomiaru jest rzetelna, a istnieją różne opinie. Staramy się robić coś, co jest korzystne dla sportu i nadal umożliwiało dalekie skoki, ale jednocześnie chcemy, aby sportowcy byli zdrowi. Szkoleniowiec Norwegów dodaje, że trenerzy dyskutowali o wymogach BMI na arenie międzynarodowej, a on sam zgadza się, że rozsądnym rozwiązaniem byłyby jeszcze krótsze narty, jeśli jest się poniżej określonego BMI. Mimo to uważa, że tego typu zmiana przepisów powinna dotyczyć głównie młodzieży. Zaznacza też, że sportowcy na najwyższym poziomie są bacznie obserwowani przez dietetyków i mają przeprowadzane różne testy kilka razy w sezonie.

Halvor Egner Granerud uważa, że sportowcy nie powinni wdawać się w dyskusję o tym, jakie zasady wprowadzić.
 – Trudno o tym mówić z punktu widzenia zawodnika, biorąc pod uwagę, że każdy jest w innym miejscu pod względem wagi. Będzie to trudna dyskusja, a ocena zawsze należy do lekarzy. Mam wrażenie, że właściwie na ten moment wszystko jest w miarę zdrowe  – mówi aktualny lider klasyfikacji PŚ.

Dyrektor PŚ Sandro Pertile informuje, że propozycje są przedmiotem dyskusji w FIS, a na spotkaniu w kwietniu decydenci ocenią, dokąd dalej zmierza ta droga. Zapytany, dlaczego FIS prowadzi teraz tę dyskusję, tłumaczy:
– To normalna część rozwoju naszej dyscypliny. Co roku zdajemy sobie sprawę, że potrzebne są pewne poprawki w przepisach. O wszystkich zmianach możemy decydować wiosną i testować je przez całe lato, a na podstawie tej opinii możemy je wdrożyć na sezon zimowy. Na szczęście mamy możliwość przetestowania różnych rzeczy i dostosowania ich przed sezonem – dodaje Włoch.


Jagoda Karpińska , źródło: Informacja własna
oglądalność: (4033) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Quebec początkujący
    @FankaPilcha

    Stoch się głodzi, Żyła też.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Prawdziwy profesor! :-)

  • Lataj profesor
    @papa_s

    Wzorzec kilograma to litr wody w temperaturze 4°C i ciśnieniu 1013,25 hPa.

  • Arturion profesor
    @Julixx05

    Przy czym Leja, to duża masa mięśniowa, a to waży więcej niż tłuszcz z obżarstwa.
    Do dzisiaj sobie jakoś tam radzi, choć skacze na pół gwizdka przecież. Jak skoczek ma talent i jest silny jak tur, to nie tak łatwo poddaje się fluktuacjom zmiennych przepisów i niechęci federacji... :-)

    PS. Leja to przykład skoczka, który skacze przeciwko wszystkiemu i wszystkim i od wieku juniorskiego bez mała.

  • Julixx05 weteran
    @FankaPilcha

    I jeszcze Leja był takim przypadkiem

  • Arturion profesor

    Wyższy limit, to mniej stresów i chorób wśród skoczków. I wreszcie Spulber (ojciec) miałby w plecy i musiałby odpuścić choć trochę...

  • papa_s weteran
    @Grozny_Wasacz Bardzo stary

    bo pochodzi z początków XIX wieku. Ale do tej pory nikt nie wymyślił coś lepszego aby było szybko wyznaczane i obiektywne. Kiedyś wzorcem kilograma był litr wody ale zrezygnowano z tego bo ciężko było uzyskać czystą odgazowaną wodę. Wymęczono się raz zrobiono odpowiedni odważnik i zamknięto go jako wzorzec. Z innymi lepszymi sposobami oszacowania budowy ciała niż BMI rzecz ma się podobnie. Na kolanie w trakcie zawodów ciężko to by było robić lepiej. Jeszcze gorzej jakby skończyło się przelicznikami dodawanymi do punktów za belkę/wiatr. Totalny chaos przy śledzeniu zawodów. Przypominało by to angielską ortografię...

  • Kolos profesor
    @FankaPilcha

    Mimo wszystko jednak większość skoczków nie ma problemu z trzymaniem wagi. Niewielu musi się katorżniczo głodzić, żeby trzymać się w limicie.


    A przymuszanie do przytycia, no cóż skończy się złamaniem paru karier tak jak kiedyś kariera Petersena się skończyła po wprowadzeniu limitów BMI i przymusie przytycia kilku kilogramów.

  • FankaPilcha stały bywalec
    @Gerwazy

    Trzeba jednak wziąć pod uwagę, że zdecydowana większość społeczeństwa na świecie NIE MA takiego metabolizmu. Daleko nie trzeba szukać, przecież Stjernen po zakończeniu kariery, kiedy zaczął jeść tak jak lubi praktycznie z miejsca przytył 20 kilogramów. I takie właśnie osoby jak on (których jest większość) raczej nie pójdą do skoków, a przecież chodzi o popularyzację tej dyscypliny wśród jak najszerszego grona, żeby jak najwięcej osób mogło ją uprawiać, a nie tylko wybrana mniejszość.
    Ludzie są gotowi do poświęceń dla kariery sportowej, ale też bez przesady.
    Jak statystyczny Kowalski czy Schmidt zobaczy że ten sport bedzie wymagał od niego męczarni i robienia sobie krzywdy praktycznie przez cały okres kariery, to po prostu wybierze coś innego.

  • Gerwazy doświadczony

    No właśnie, pytanie czy BMI to dobre narzędzie. Są przecież osoby, jak wspomniany Tande, które są z natury bardzo szczupłe i nie przybierają na wadze nawet mimo braku treningów czy większej kaloryczności posiłków.
    Z tego co czytalem to ofiarą tego typu zmiany przepisów był Pettersen w 2004 roku.

  • FankaPilcha stały bywalec

    Innymi słowy, zwiększyłoby to szanse na sukcesy skoczków budowy Kantyki czy Kłuska, którzy nie musieliby się wtedy tak głodzić, ale za to byłyby bardzo na niekorzyść dla naturalnych chudzielców pokroju Niemczyka albo, co co może być bardziej bolesne, Stocha. Mimo wszystko uważam, że każdy sposób pozwalający na bardziej zdrową wagę dla skoczków jest dobry.

  • Grozny_Wasacz doświadczony

    BMI to archaiczny przeżytek.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl