Mistrzowski debiut Thurnbichlera. Polacy poczuli głód skoków

  • 2023-02-22 22:35

- Mistrzostwa świata zawsze są czymś wyjątkowym. Dla mnie to pierwsza tego typu impreza w roli głównego trenera kadry narodowej, co czyni ją jeszcze bardziej wyjątkową. Aspekt sportowy? To zawsze to samo. Mamy tych samych zawodników, nie trzeba niczego zmieniać. Każdy czuje dodatkowy zastrzyk energii związany ze światowym czempionatem, co jest korzystne dla zawodników - mówi nam Thomas Thurnbichler w przededniu startu rywalizacji w ramach światowego czempionatu w Planicy.

- Prawie wszystkie zespoły zamieszkały w Austrii. Tylko kilka zespołów znalazło zakwaterowanie w Kranjskiej Gorze, rezerwując hotele z dwuletnim wyprzedzeniem. Staraliśmy się znaleźć najlepsze miejsce dla naszej ekipy, by mieć wystarczająco przestrzeni i czuć się swobodnie. Myślę, że mamy to nad Faaker See. To piękne miejsce, które potrafi dodać energii. Każdy ma tutaj duże mieszkanie, więc zdecydowaliśmy się na tę lokalizację - wyjaśnia 33-letni szkoleniowiec.

Na Bloudkovej Velikance swoje umiejętności zaprezentują Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch, Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł. - To było dość klarowne, że powołana piątka w tej chwili reprezentuje najwyższy poziom w Polsce. Piotrek Żyła jest obrońcą tytułu, więc dzięki niemu mamy prawo wystawić pięciu zawodników na normalnej skoczni. To sprawia, że cała piątka może spokojniej wejść w pierwszy tydzień mistrzostw, by w drugim przystąpić do walki o miejsce w czteroosobowej drużynie - odnosi się szef reprezentacji Polski.

Kadra A nie wzięła udziału w Pucharze Świata w Rasnovie. - Rozmawialiśmy o konieczności zaplanowania przerwy. Debatowaliśmy o tym w kontekście Lake Placid i Rasnova, natomiast wiedzieliśmy, że w Stanach Zjednoczonych pojawi się tłum polskich kibiców, do tego były to pierwsze zawody w USA od lat. Chcieliśmy zatem w tym uczestniczyć i postanowiliśmy odpuścić Rumunię. Myślę, że to było niezbędne. Trzeba spojrzeć na harmonogram sezonu... Turniej Czterech Skoczni, Zakopane, wylot do Japonii, loty narciarskie, a wkrótce kolejna zmiana czasu w USA... To naprawdę dużo dla wszystkich drużyn, nie tylko dla nas. Po Lake Placid dało się zauważyć, że zawodnicy są zmęczeni, więc przerwa była właściwą decyzją - zaznacza Tyrolczyk.

- Dziś twarze zawodników mówią coś zupełnie innego, w porównaniu do powrotu ze Stanów Zjednoczonych. Znów są głodni sportowej rywalizacji. Są uśmiechnięci i mają czyste głowy. W ostatnim tygodniu testowaliśmy trochę sprzętu i skupiliśmy się na ćwiczeniu lądowania, co będzie ważne na normalnej skoczni. Poświęciliśmy temu kilka spokojnych sesji treningowych. Wygląda to obiecująco. Było też kilka dni przerwy i chłopacy wyglądają na zregenerowanych - zwraca uwagę Austriak.

W Planicy do rywalizacji powróci Kamil Stoch, które zabrakło także za oceanem. - Za nim dobry tydzień w domu, niemal bez sportu. Niemal, bo między innymi skakał na biegówkach <śmiech>... Wtedy dało się dostrzec, że wrócił do gry. Potrzeba tego sposobu myślenia, by prezentować naprawdę wysoki poziom. Następnie solidnie potrenowaliśmy na skoczni, za nim cztery sesje i wyglądało to naprawdę dobrze. Znów widzieliśmy Kamila Stocha. Uważam, że jest gotowy. Wygląda, jakby zaczynał nowy sezon <śmiech>! - komentuje Thurnbichler.

Zmęczenie dawało się we znaki także Kubackiemu czy Żyle. - Tak, właśnie dlatego wycofaliśmy się z zawodów. Teraz wyglądają na wyświeżonych. Najważniejsze, że znów są głodni skakania, co stało się możliwe za sprawą tygodniowej przerwy. Wiedzą, co mają robić. Pokazywali to od początku sezonu. Jestem przekonany, że błędy popełniane w ostatnich konkursach wynikały ze zmęczenia, mentalnego i fizycznego - słyszymy na temat mistrzów świata z Seefeld i Oberstdorfu.

W czwartek skoczków czeka jedyna sesja treningowa przed piątkowymi kwalifikacjami na skoczni normalnej, co jest zmianą w porównaniu do poprzednich edycji mistrzostw świata. - Pojawia się coraz więcej konkurencji, więc organizatorzy muszą dopasować program do liczby konkurencji. Wszystkie zespoły są w takiej samej sytuacji, więc to wystarczająca dawka. Każdy odda po trzy skoki treningowe. Mówimy o profesjonalistach, którzy szybko adaptują się do nowych warunków - podkreśla trener polskiej kadry narodowej A.

Korespondencja z Planicy, Dominik Formela

FOTORELACJA


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8607) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ZKuba36 profesor
    Do Redakcji.

    Po czym poznajecie, że to jest "Mistrzowski" debiut Tchurnbichlera?
    1. Były już jakieś tajne zawody i zdobyliśmy Mistrzostwo Świata?
    2. TT po mistrzowsku kłamie, że Kubacki jest kontuzjowany?
    3. TT po mistrzowsku wyeliminował Kubackiego z MŚ?
    4. TT po mistrzowsku znacznie obniżył formę Zniszczoła?
    5. TT po mistrzowsku naprawił formę Wąska?
    Na razie to ja widzę, że TT po mistrzowsku leje wodę.

  • CzarnyOrzel doświadczony
    @Cinu

    Ano. Masz rację !

  • Arturion profesor

    Z tego wynika, że do USA poleci pierwszy skład.

  • Cinu profesor
    @CzarnyOrzel

    Chyba chodzi ci o F*u*c*king. Zmienili nazwę na Fugging.

  • CzarnyOrzel doświadczony

    Faaker See :) nie mylić z [**ck*]er See ;)
    Nota bene w Austrii była kiedyś miejscowość [F*u*c*k] ale nazwę zmieniono bo ciągle tablicę z nazwą kradli regularnie. No i za granicą były problemy dla mieszkańców....

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl