Koniec mistrzostw dla Sary Takanashi

  • 2023-02-28 11:40

Pechowo kończą się mistrzostwa świata w narciarstwie klasycznym w Planicy dla Sary Takanashi. Japonka poinformowała za pomocą mediów społecznościowych, że nie wystartuje w rywalizacji na obiekcie dużym. Bezpośrednim powodem absencji jest kontuzja, której doznała jeszcze przed światowym czempionatem.

Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Juergen Feichter / EXPA
Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński

- Wszystkich wspierających mnie chciałabym przeprosić za zamieszanie, które mogłam spowodować. Przed mistrzostwami doznałam kontuzji lewego kolana. Już na miejscu zaliczyłam upadek w serii treningowej. Podczas badań stwierdzono stłuczenie kości piszczelowej - przyznała Takanashi.

Czterokrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli wystartowała w Planicy jedynie w rywalizacji indywidualnej na skoczni normalnej, gdzie zajęła 20. miejsce. To najsłabszy wynik 26-latki w historii startów w zmaganiach pod egidą FIS. Nie wliczając dyskwalifikacji, najgorszym rezultatem w jej wykonaniu była dotychczas 18. lokata osiągnięta na początku tej zimy w Lillehammer. Niestety, po piątkowym upadku Japonka nie pojawiła się już na skoczni.

- Powinnam odpocząć i odpuścić te zmagania, ale Planica ma specjalne miejsce w moim sercu. To mój drugi dom, dlatego chciałam walczyć do samego końca i tu rywalizować. Nie chciałam się poddawać. Przed konkursem indywidualnym zrobiłam wszystko, co w mojej mocy, by o siebie zadbać. Zrobił to również sztab szkoleniowy, za co jestem niezmiernie wdzięczna. Otrzymałam też ogromne wsparcie od zespołu.

- Muszę teraz wykonać krok wstecz, by skupić się na leczeniu, odzyskaniu pełnej sprawności w lewym kolanie i zbudowaniu pewności siebie, by znów móc latać na nartach. Do tego czasu będę kibicować i wspierać drużynę przed telewizorem - podsumowała Japonka w oświadczeniu opublikowanym na swoim Instagramie.

Sara Takanashi jest jedną z najbardziej utytułowanych skoczkiń w historii, choć w jej dorobku brakuje indywidualnego mistrzostwa świata. Najbliżej tego osiągnięcia była 10 lat temu w Predazzo, gdzie zdobyła srebrny medal. Wywalczyła tam również swoje jedyne złoto drużynowe - razem z Yuki Ito, Daikim Ito i Taku Takeuchim w zmaganiach zespołów mieszanych.


Piotr Bąk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6057) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Sekretarz bywalec
    @Dama_Karmelowa

    Myślę, że więcej w jej zachowaniu japońskiego wychowania niż charakteru. Po każdym skoku Sara kłania się do kamery. To bardzo japońskie zachowanie.

  • ukladzestochem bywalec

    Jak oszust Amman Adamowi...
    Zapraszam na Playera, ciekawe studio już, bo łączone biegi ze skokami :)

  • FLAFU stały bywalec

    Szkoda jej bo w PŚ rządziła a na Mistrzostwach czy Olimpiadzie zawsze musiała się jakaś Niemka wsadzić i jej zabrać, nigdy przez to nie lubiłem Vogt, bo zawsze jej zabierała medale.

  • Dama_Karmelowa profesor

    Nie wytrzymam, nie dość, że upadła i wszystkie jej plany, marzenia i poświęcony tym mistrzostwom kawałek życia poszły się paść to jeszcze ona PRZEPRASZA że narobiła zamieszania. Nie mam słów. Co za pokora, co za charakter. Wiem, że wynika to też z wychowania, innego niż nasze, ale i tak te nasze rozkapryszone królewny powinny popatrzeć na Królową Sarę i może dokonać jakiejś autorefleksji.
    Szanuje się sportowców, którzy szanują kibiców. Sara jest pod tym względem wzorem.

  • Rawianek weteran

    Jak mi jej szkoda.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Szkoda Takanashi, tyle ma zwycięstw w PŚ, a na złoty medal będzie jeszcze musiała poczekać minimum dwa lata, o ile w ogóle się go kiedyś doczeka, osobiście życzę jej z całego serca, żeby się w końcu doczekała.

  • Lataj profesor

    Szkoda mi jej. Trudno będzie już potem zdobyć upragnione złoto mistrzostw, a potem igrzysk.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl