Medal na przekór problemom. Kubacki o brązie na dużej skoczni

  • 2023-03-03 23:28

Dawid Kubacki po raz drugi w karierze sięgnął po indywidualny medal mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Po złocie w Seefeld przyszedł czas na brąz w Planicy, który 32-latek wywalczył na Bloudkovej Velikance (HS138). W Słowenii lepsi okazali się tylko Timi Zajc ze Słowenii oraz Japończyk Ryoyu Kobayashi.

Podopieczny Thomasa Thurnbichlera wskoczył na podium, choć skakał z podwyższoną temperaturą. - Czy to choróbsko? Nie wiem, ale coś mnie męczy. Życie, bywa! Żona musi zajmować się dziećmi, kiedy jest chora, a ja muszę skakać. Ten medal będzie smakował wyjątkowo, mając na uwadze ostatnie wydarzenia. Liczyłem na to, że uda się być trochę wyżej, ale konkurencja nie spała. Za nami wyrównane i emocjonujące zawody, może trochę nie trafiłem z warunkami... Na półmetku byłem w kontakcie z czołówką i mogłem walczyć - mówi Kubacki, który po pierwszej rundzie był czwarty.

Kubacki lądował na 129. i 135. metrze. - W tych skokach na pewno znajdą się drobne błędy. Nie jest tak, że to były idealne próby. Finałowy skok być może był blisko, bo w pierwszej serii musiałem się spieszyć, ale to działało, mimo trudnych warunków. To dla mnie podstawa do tego, by sądzić, że ten dzień był naprawdę udany. Moje skoki wracają do poziomu z początku sezonu - uważa zdobywca Złotego Orła w sezonie 2019/20.

- Trzymaliśmy się dokładnie tego samego zadania, które funkcjonowało w czwartek. To detale, które minimalnie się zmieniają. Mowa o centymetrach, które generują różnice w odbiciu, ale to jest wszystko odbywa się w górnym zakresie. To solidny fundament do tego, żeby pracować dalej - opisuje.

Do tej pory Kubacki zdobywał indywidualne medale imprez mistrzowskich tylko na normalnych obiektach. - Brakowało mi indywidualnego medalu z dużej skoczni. Bardzo się cieszę, że go zdobyłem! To fajna historia. Na starość miło będzie to pooglądać - przyznaje.

Bezpośrednio za Kubackim uplasował się jego kadrowy kolega, Kamil Stoch. - Do samego końca wierzyłem, że uda się stanąć na podium razem. Nie do końca wziąłem pod uwagę przeliczniki Ryoyu Kobayashiego, bo jego skok był dużo krótszy i wydawało się, że wystarczy. Finalnie był i przede mną, niewielką różnicą. Takie są skoki narciarskie. Niczego się z tym nie zrobi. Szczególnie na mistrzostwach świata, gdzie liczą się tylko trzy czołowe lokaty -

W sobotę o godzinie 16:30 ruszy konkurs drużynowy, zamykający zmagania w ramach tegorocznej edycji światowego czempionatu. - Wydaje mi się, że jako drużyna pokazaliśmy, iż całą czwórkę stać na bardzo dobre i równe skoki. Przyjedziemy na skocznię z uśmiechem i werwą do działania. Będziemy pracować i wierzę w to, że opuścimy obiekt zadowoleni - kończy Kubacki.

Korespondencja z Planicy, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3067) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • atalanta weteran

    Szkoda, że takie fatalne warunki trafiły się w pierwszej serii... Kubacki ogólnie szczęścia do wiatru tu nie miał, no i jeszcze te problemy zdrowotne. Ale medal jest i to najważniejsze. Brawo, Dawid!

  • Tommy 97 bywalec

    Dawid jesteś niesamowity kolejna wielka impreza z medalem. Było złoto w Seefeld brąz na IO w Pekinie i teraz brąz w Planicy chociaż zasłużyłeś na więcej srebro było twoje ale cieszmy się z tego brązu. To i tak najlepsze mistrzostwa dla nas w historii a dzisiaj trzeba je jeszcze ozłocić w drużynie

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl