Czy lot Riibera jest rekordem świata kombinatorów?

  • 2023-03-17 11:38

Norweski dwuboista Jarl Magnus Riiber podczas wczorajszych testów skoczni Vikersundbakken uzyskał odległość 240 metrów, choć początkowo zmierzono mu nawet metr więcej. Dziennik Dagbladet nie zgadza się z argumentacją polskich mediów, według których wynik ten nie powinien zostać uznany za rekord świata dwuboistów klasycznych.

Na powtórce skoku Riibera wyraźnie widać, że podczas lądowania wybitny specjalista od kombinacji dotyka zeskoku prawą ręką. Norweskie medium ustami swojego eksperta odrzuca opinie polskich portali, według których wynik Riibera nie może figurować w zestawieniu "kombinacyjnych" rekordów i dla których miano rekordzisty wciąż powinien nosić Fabian Seidl. Austriak w 2016 roku na Kulm uzyskał 229 metrów. 

Norweski sędzia Ole Walseth inaczej widzi tę sytuację. To arbiter, który przed dwoma laty publicznie skrytykował sędziów rozdzielających noty podczas zawodów Pucharu Świata. Zarzucił im przyznawanie zbyt niskich ocen, a za najbardziej pokrzywdzonego uznał Kamila Stocha. Norweg nie ma wątpliwości, że był to skok, który powinien być uznawany za rekordowy. - Gdyby to była próba oceniana, za lądowanie z dotknięciem zeskoku jedną ręką Riiberowi odjętoby 3 punkty. Trzeba dotknąć zeskoku dwiema rękami, by skok został sklasyfikowany tak samo jak upadek. Tu nie ma się o co kłócić - uważa Walseth. 

Wczorajsze testy skoczni zostały przerwane w połowie drugiej serii treningowej wskutek coraz silniejszych podmuchów wiatru. Riiber podczas tego weekendu będzie miał jeszcze okazję do pełnienia roli przedskoczka, a Norwegowie po cichu liczą,  że skoczy jeszcze dalej i utnie tym samym powyższe spekulacje. - To absolutnie szalone uczucie. Nie przypomina to  niczego, co do tej pory doświadczyłem - mówił sam autor dalekiego lotu dziennikowi Bydgeposten.

Aktualizacja: w piątkowe wczesne popołudnie poinformowano, że Jarl Magnus Riiber nie skoczy już podczas tego weekendu na Vikersundbakken. Powodem mają być nawracające problemy z kolanem.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7111) komentarze: (21)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    To podaj mi tę definicję wreszcie, to będziemy mieli o czym rozmawiać. Ja – i obawiam się, że nikt inny poza Tobą – nie znam żadnej innej niż dotknięcie podłoża w czasie skoku. Ciężko się czasem rzeczywiście dyskutuje z niczym niepopartą (nomen omen) twórczością własną Twojej wyobraźni (bo jak mam inaczej to nazwać?).

    „FIS to rozumie i odszedł od uznawania każdego dotknięcia za podpórkę” – w którym miejscu to uznał? Daj mi konkret wreszcie.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Czyli jednak nie rozumiesz definicji słowa "podpórka" czy pokrewnego "podpora" zatem dalsza dyskusja nie ma sensu.

    Dobrze, że akurat to FIS rozumie i odszedł od uznawania każdego dotknięcia za podpórkę.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Ale jest ktoś inny na świecie oprócz Ciebie, który twierdziłby, że podpórką nie jest każde dotknięcie podłoża? Ja jeszcze nikogo takiego nie spotkałem, a trochę już żyję.

    Gdzie niby miałaby być granica, że jakieś dotknięcie jest podparciem, a jakieś nie jest? Siła nacisku na podłoże mierzona okiem czy jak? Patrzysz i mówisz: „o, tu dotknął słabo, to nie podparł, a tu mocniej, to już odparł”? Albo: „o, tu dotknął zeskoku przez 0,05 s, to znaczy, że nie podparł, ale jak dotyka przez 0,2 s, to już podpórka”?

    Bo nie rozumiem zupełnie. Podpórka to jest każde dotknięcie podłoża ciałem i tyle. Skoczek narciarski ma nie dotykać zeskoku ciałem ani przez nanosekundę.

    Jeśli dotknął i podniósł się, to podparł skok. Jeśli nie podniósł się, to upadł. Nie wymyślajmy koła na nowo.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    No to jak rozumiesz słowo podpórka? Jak dla mnie żeby można było mówić o podpórce to trzeba się jakoś podeprzeć. Każde dowolne dotknięcie zeskoku (ręką) podpórką nie jest.

    I dobrze, że FIS odszedł od absurdalnego uznawania, że każde takie dotknięcie dyskwalifikuje rekord.

    Tyle, że w takim razie powinniśmy wstecznie uznać, że Goldberger ustał w 1994 ten skok na 202 m i to on jest pierwszym człowiekiem w historii który skoczył ponad 200 m i ustał a nie Nieminen.

  • Lataj profesor

    A kiedyś w Rasnovie w kwalifikacjach Stoch nie podparł skoku jedną ręką, przez co stracił cenne punkty do noty?

  • Arturion profesor
    @FLAFU

    Dyscyplina piękna z tradycjami, ale naprawdę schyłkowa, poza NOR. Lepiej przyłącz się do promocji trójboju polskiego. Czyli wieloboju narciarskiego.

  • FLAFU stały bywalec
    @KamO

    To że w Polsce mają kombinacje gdzieś zwłaszcza jeden "władca" PZN z wąsem to nie znaczy że cały świat ma ją gdzieś.
    A wywalić z Olimpiady ją chcą ostatnie głąby.. kombinacja norweska to piękna dyscyplina sportu z bogatą tradycją i zawsze taka będzie. I nigdy nie zapomnę jak ją zaorano prawie całkowicie wiadomo przez kogo. W Niemczech, Norwegii, Austrii, Japonii czy Francji to dyscyplina sportu wciąż bardzo popularna a we Francji ceniona bardziej od skoków narciarskich.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    To według Ciebie jakie w takim razie jest? Bo przyznaję, że tak osobliwej opinii dość dawno nie widziałem. Co do zasady w jakiejkolwiek dyscyplinie sportu ze skokami dotknięcie podłoża ręką to podparcie. Jeszcze nie słyszałem o dzieleniu czegoś takiego na podparcie lub niepodparcie zależnie od tego, czy ten dotyk uchronił zawodnika przed upadkiem, czy nie miał na to wpływu.

  • placek08 doświadczony

    Dla mnie nie ma co mówić o rekordzie, jeżeli w parze ze skokami nie idą biegi. To co, teraz Kraft sobie weźmie udział w jakimś konkursie kombinacji norweskiej i zostanie też rekordzistą w kombinacji? A może taki Klimow mógłby nim zostać, bo wcześniej był kombinatorem?

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Nie no podpórka to jest podpórka czyli czyności ratująca skoczka przed całkowitym upadkiem. Nie każde dotknięcie śniegu na zeskoku takim jest.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Nie no, jeśli ktoś dotknie śniegu ręką czy jakąkolwiek inną częścią ciała, to jest podpórka i FIS nie ma tu czego definiować. Tylko widocznie uznaje, że nie jest to podpórka na tyle istotna, żeby nie odnotować rekordu.

  • Nikt_ważny profesor
    @dervish

    Prawda, cała ta otoczka związana z rekordami na Mamutach (czy to życiowymi/krajowymi/świata/) jest kompletnie absurdalna. Zwłaszcza w czasach, gdy podczas jednych zawodów możemy skakać z 2137 belek, a skok na 150 metr może być obiektywnie (o ile da się cokolwiek obiektywnie ocenić w skokach) lepszy od tego na 250.

    Co to w ogóle za różnica czy "ustal" czy nie? Co chłop sobie poleciał, to jego i tyle. Co za różnica czy mu to zaliczą? Nie ma z tego tytułu absolutnie nic.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Jednak uznano, za rekord skok Ammana z podobną minipodpórką, tak samo parę innych podobnych podpórek uznano za ustane i za rekord, w tym Kamila Stocha (ale tam oczywiście nie było ręki tylko inna część ciala) czy Hayboecka w Innsbrucku.

    FIS już jakiś czas temu odszedł od uznawania, że każde najmniejsze dotknięcie to podpórka.

  • Kolos profesor

    Tak naprawdę niczego nie widać "wyraźnie' bo kamera jest z dużego oddalenia.

    To co widać, to było moim zdaniem minimalne podparcie w granicach akceptowalnych (precedens choćby Ammana).

    Więc zgadzam się z Norweskimi mediami, że należy te 240 m uznać za rekord świata kombinatorów norweskich.

  • dervish profesor

    Stochowi uznano w Planicy rekord po skoku podpartym pośladkami. To gorzej niż jedną ręką albo dwiema rękami czy lepiej? ;)
    Kacap Wasiliew w Viker podparł skok plecami i głową to tak samo jak by upadł lub podparł dwiema rekami czy lepiej?
    Takich przypadków można wyliczyć więcej. Rekordy w skokach w których o wszystkim decyduje wysokość najazdu w stosunku do wiatru to bzdury. Nawet junior może pobic rekord skoczni. Wystarczy że jest przygotowany do skoków na danym obiekcie.
    Odpowiednio wysoka belka wszystko zalatwi za niego. ;)

  • MichalSkoczek2002 bywalec

    Nie wiem jakie to polskie media się sprzeciwiają ale niech lepiej siedzą cicho. Kiedy Kamil Stoch troszeczkę przyszorował w Planicy 251,5m to wszystkich przekonywaliśmy że prawidłowo ustany skok. A teraz coś się czepiają:)

  • KamO doświadczony

    Chłopie rzucaj w ch#lere tą niszową nikogo nie obchodzącą kombinację
    Dużo większe pieniądze, prestiż, popularność i radość ze sportu jest w skokach
    Kombinacja za chwilę wyleci z IO taki to sport
    O kompletnej olewce FISu kombinacji nie wspomnę xD

  • Wojciechowski profesor
    @Adrian D.

    Problem w tym, że nie mam pojęcia, skąd taką tezę postawił. Bo nie na podstawie obecnych przepisów.

  • Adrian D. redaktor
    @Wojciechowski

    Trochę w tych wyjaśnieniach brakuje precyzji, ale konkluzja tego sędziego jest taka, że lądowanie z dotknięciem zeskoku dwoma rękami jest traktowane tak samo jak upadek eliminujący skok ze statusu rekordowego, a jedną ręką nie. I z tej perspektywy jest to wg niego skok ustany. Ciekawe co z tylną częścią ciała... Czy jeden pośladek może dotknąć zeskoku, a dwa to już nie? 😉

  • Wojciechowski profesor

    No to już zupełne pomieszanie z poplątaniem. Albo cuda na kiju opowiada pan sędzia, albo tłumaczenie jest nieścisłe.

    Trudno nazwać upadkiem samo w sobie dotknięcie śniegu choćby dwiema rękami. Podparcie to nie upadek.

    Kontrowersje budzi raczej to, czym jest skok ustany, a czym nie. Jak rozumiem, według pana Norwega np. skok podparty jedną ręką byłby skokiem ustanym. Jak dla mnie tak nie za bardzo.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl