Raw Air Pań w Vikersund: Alexandria Loutitt rekordzistką świata! [WIDEO]

@Lataj

Lista na Wikipedii jest już zaktualizowana :)

Rano Alexandria Loutitt ustanawia żeński rekord długości lotu a po południu Daniel Tschofenig zajmuje 3 miejsce w konkursie lotów na Vikersundbakken. Przypadek? A lot kanadyjki piękny sam w sobie :)

Ciekawie by się zrobiło w liście na Wikipedii (może gdyby nie była martwa). A zwłaszcza po lotach w III serii treningowej. Iraschko nie będzie już samotna w gronie 200-metrowców ;) Czekam na ten konkurs, ale tylko dlatego, że chętnie bym go zobaczył z czystej ciekawości. To nie będzie to samo co loty panów, które wszyscy znamy i kochamy, ale mam nadzieję, że będzie równie daleko co w III treningu. Myślę, że 19-20. belka to dobry kompromis, jeśli dobrze powieje pod narty.

Trochę szkoda, że żadna z naszych nie może tutaj wystąpić. Była by szansa na rekord sezonu, może którejś udało by się skoczyć więcej niż zwyczajowe 80 m.

@Adrian AZ

5 lotów na ponad 200 metrów pośród 45 które oddano to nie za dużo.

Niemniej treningi należy ocenić na plus.

@jestemnowy123

Przecież jest wideo z lotem dostępne na stronie.

napisane wideo a zwykłe wideo-zdjęcia- kłamstwo i oszustwo.

@acka

Dziś i tak już połowa tych „ekspertów” została wyjaśniona, bo pisali oni, że zawodniczki się pozabijają i będą klepać bulę po 150 m, a tymczasem, z tego co mi wiadomo, żadna zawodniczka nie zaliczyła upadku, a rekord wyśrubowano na całkiem niezłe 222m, było kilka skoków ponad 200m. A to, że kilka zawodniczek klepało bulę to kwestia dużej różnicy poziomów między najlepszymi, a 2 dziesiątką. Wraz z rozwojem dyscypliny poziom będzie się wypłaszczać, coraz więcej zawodniczek będzie zdolnych do lotów ponad 200 metrowych. Z resztą jakoś, gdy Muminov, czy Bedir klepią bulę po 100 m, to nie widzę tu komentarzy, by zakazać im skakania na mamutach.

@cavalierjan19

To również. Całe dekady zwalniania z zajęć WF na podstawie prośby rodzica robi swoje.

Stękała trochę słabo

@kubilaj2

Na pewno nie średnie skoki na mamucie. W mojej opinii nikt im z zewnątrz nie pomoże tak skutecznie jak one same sobie. Potrzeba momentów i wyrazistych postaci. Spójrz: Kogo lepiej pamiętamy w skokach narciarskich? Jussilainena i Kocha czy Benkovicia i Bystoela, którzy zdobyli mniej od tamtej dwójki? No właśnie, częściej mówi się o Słoweńcu i Norwegu (Pomijając jego ekscesy poza skocznią), gdyż dokonali czegoś szczególnego, nie uchodząc za faworytów. One z czasem same przyjdą, jak na przykład medal Kanady w mikście i przyniosą zainteresowanie. Potrzeba wyrazistych postaci, które pociągną skokowy marketing wewnątrz samej dyscypliny, wśród zawodniczek. Jeszcze takiej nie ma, ale to w końcu przyjdzie, żeby wszystko poszło naturalnie, a nie na siłę, bo wtedy to nie niesie ze sobą tak dobrego efektu, jaki powinno.

"Jakby skakały z tej samej belki, co faceci, to by buliły równo".... Co i raz tu takie dywagacje. Ludzie, użyjcie mózgu. Różnice w budowie ciała, przede wszystkim masie ciała, są spadkiem po ewolucji. Jesli ktoś jest biologicznie niższy, lżejszy, ma słabszą wydajność mięśni - to nie skoczy tyle, ile z natury cięższy ( szybciej się rozpędza ), mocniej zbudowany (większa siła wybicia) i wyższy (większa powierzchnia nośna) - facet. Dysproporcje można wyrównać wyłącznie wyższymi belkami, by prędkość najazdowa była większa i po części rekompensowała także mniejszą naturalnie siłę wybicia. Tu akurat FIS ma rację, że belkami rekompensuje fizjologię. Tylko dzięki temu panie mogą uzyskiwać odległości podobne do panów, po to, by widowisko było atrakcyjniejsze. Weźmy takie Willingen - jaki to miałoby sens widowiskowy i marketingowy, by wszystkim ustawiać tę samą belkę - i panowie tłuką pod 150, a najlepsze panie pod 110. W lekkoatletyce w biegach jedynym parametrem jest dystans. I taki Usain Bolt wyśrubował rekord na 100 metrów - na 9,58, a rekord Florence Griffith-Joyner, i to na ostrym koksie, 10,49. Prawie sekunda z czegoś się wzięła - właśnie z różnic w budowie ciała i w motoryce. Dlatego panowie rywalizują ze sobą, panie ze sobą, by było sprawiedliwie. I odrębnie należy oceniać ich dokonania, biorąc pod uwagę obiektywne czynniki. Z wrzucania do jednego worka wychodzi absurd. No, ale żyjemy w czasach, gdy iloraz inteligencji ludzkości zaczął gwałtownie spadać mimo gigantycznego i darmowego dostępu do wiedzy.

@equest

Cóż, być może to jest wyjście i przez pierwsze lata trzeba będzie przeboleć takie nieciekawe widowiska, z bardzo ograniczoną rywalizacją na poważnym poziomie. Oczywiście zastrzegam - nieciekawe dla mnie, jeśli kogoś to bawiło, to wręcz zazdroszczę. Ja czekam na powrót pań na mniejsze obiekty, to lubię tak dla odmiany ;)

Zajefajne latanie, dziewczyny superodważne!!!! Nie spodziewałem się, że już w pierwszym dniu treningowym wyciągną rekord świata na taki poziom.
I po prostu niedobrze się robi, jak czyta się tu te babskie narzekania facetów "kibiców skoków" honoris causa, a to poziom, a to panie nie latają sztuka w sztukę po 240 metrów, a to się kiepsko ogląda.... A ilu wczoraj i przedwczoraj było facetów, bulożerców. Z 60 połowa nie powinna pchać się na mamuty, ale wam to nie przeszkadza.
Dla mnie - dzisiejszy dzień był rewelacyjny. Panie udowodniły, że jak najbardziej nadaja się na mamuty. Może nie wszystkie, tak, jak nie wszyscy faceci. Nie dość, że już w trzech pierwszych w życiu lotach wyśrubowały rekord na 222, ale już się zaczeła bitwa na odległości - Lundby, a przede wszystkim Klinec jako największe zaskoczenie. I nie było gleby, jak u Pana Oestvolda... W 45 pierwszych w życiu lotach już 4 panie z 15 mają zaliczoną 2 na początku rekordu życiowego. 5 skoków 200 i ponad 200, 4 skoki 190 i ponad 190 - jak na mnie, poziom jest niemal kosmiczny. Jak na pierwszy raz. Poczekajmy jeszcze parę lat, a więcej dziewczyn zacznie radzić sobie na mamutach, poziom też skoczy w górę - dziś wrota zostały szeroko otwarte... Loty nie dla pań? Pachnie tandetnym maskulinizmem....

@23haze

Przede wszystkim sportowo

Kobiety są cudowne. Debeściary!

@Labrador_Retriever

" No ale poziom tego wszystkiego był raczej marny".

Zgoda, ale to nie było zdeterminowane płcią a pierwszymi skokami na mamucie.

Dlatego tak ważne jest, aby jak najszybciej wprowadzać naszą młodzież męską na mamauta.
Owszem przybulą parę razy, ale tylko w ten sposób można oswoić się z taką skocznią.

@Takanashi63

Masz mały błąd w tekście, zamiast "Nawet mnie, przeciwnika usilnego pchania kobiet na mamuta mimo braku przygotowania panie dziś po prostu zawiodły." powinno być napisane "SZCZEGÓLNIE mnie, przeciwnika usilnego pchania kobiet na mamuta mimo braku przygotowania panie dziś po prostu zawiodły."

Mam mieszane odczucia. Miło, że były jakieś przyzwoite loty, ale... No ale poziom tego wszystkiego był raczej marny. Mnie w ogóle najlepiej ogląda się kobiety na normalnych obiektach. Tam poziom jest ok, jest jakaś rywalizacja, jakoś to wygląda. Duże obiekty od czasu do czasu? Też przyjemnie. Willingen u pań ma dla mnie ten klimat, co u mężczyzn loty właśnie. A te treningi? No ok, dziewczyny sobie polatały, fajna zabawa, ale właśnie... Zabawa. Patrząc tak czysto pod kątem rywalizacji sportowej, naprawdę uważam, że jest jeszcze zdecydowanie za wcześnie na poważne traktowanie lotów kobiet. Co nie oznacza, że nie mogą sobie polatać w takiej zabawie jak ta. Czy to jest jednak jakieś wielce warte uwagi? No mnie to nie pociąga, choć skoki kobiet naprawdę traktuję serio.

@Takanashi63

A co by w takim razie pomogło w promocji tychże, panie maruda?