Ryoyu Kobayashi szuka motywacji w... Stanach Zjednoczonych

  • 2023-05-27 15:11

Po zakończeniu sezonu Ryoyu Kobayashi zapowiedział odejście z drużyny Tschuchiya Home i założenie własnego klubu. Do dziś nie podano jednak do wiadomości publicznej żadnych szczegółów związanych z działalnością nowej ekipy ani składu personalnego zespołu "Team Roy". Sam Kobayashi wybrał się właśnie do Stanów Zjednoczonych, gdzie szuka motywacji, kibicując japońskim sportowcom. 

- Już po zdobyciu złotego medalu olimpijskiego w Pekinie poczułem, że powinien coś zmienić w swojej karierze, że ten sukces mógłbym w większym stopniu wykorzystać dla dobra całych japońskich skoków - tłumaczył Ryoyu japońskim mediom po zakończeniu zimy. - Chcę stworzyć świat, w którym młodzi ludzie będą mogli marzyć o wielkim skakaniu i spełniać te marzenia. Chcę ożywić japońskie skoki, zrobić krok do przodu, mieć większy wpływ na otoczenie - wyjaśniał.

W środowisku spekulowano jakoby trenerem klubu Kobyashiego miał zostać Janne Vaataainen, który pożegnał się z reprezentacją Finlandii i wrócił do Azji, gdzie mieszka jego żona i dziecko. Do dziś jednak te informacje nie zostały potwierdzone, a o działalności nowego klubu wiadomo naprawdę niewiele. Mistrz olimpijski z Pekinu wykorzystując fakt, że jest "sam sobie sterem, żeglarzem, okrętem" i nie musi podporządkować się narzuconemu z góry programowi przygotowań, wybrał się do USA, by kibicować walczącym tam o laury swoim rodakom.

- Ponieważ zostałem zawodowcem, postanowiłem cieszyć się tym, jak tylko mogę. Chcę w ten sposób zwiększyć swoją motywację - tłumaczy, cytowany przez japońskie media. 20 maja w Las Vegas skoczek obserwował walkę bokserską swojego kolegi Junto Nakatani. Japończyk rywalizujący w wadze super muszej pokonał swojego rywala w dwunastej rundzie przez KO, oddając piekielnie mocny cios na 20 sekund przed końcem pojedynku i zdobył tytuł mistrza świata federacji WBO.

W piątek z kolei Kobayashi odwiedził Angel Stadium of Anaheim, gdzie swoje mecze rozgrywa rywalizujący w lidze MLB klub baseballowy Los Angeles Angels of Anaheim. Gwiazdą drużyny jest Shohei Otani, pochodzący, podobnie jak Kobayashi, z prefektury Iwate. Panowie nie znają się osobiście, a baseballista jest idolem skoczka. - Nie tylko prefektura Iwate, ale cała Japonia kibicuje Otaniemu. Chciałbym, żeby kiedyś było tak też w moim przypadku - mówi, nawiązując do dysproporcji w popularności obu dyscyplin. Baseball jest jednym ze sportów narodowych w Japonii.

Kobayashi wyjawił niedawno, że ma w zanadrzu jeszcze jeden projekt. Chce wypuścić na rynek markę odzieży sportowej sygnowanej swoim nazwiskiem. W minionym sezonie najlepszy japoński skoczek w historii przeplatał słabsze okresy z lepszymi. W Pucharze Świata znalazł się na piątym miejscu. Do swojego dorobku dołożył sześć lokat na podium  - trzy pierwsze miejsca, dwa drugie i jedno trzecie. Podczas mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym w Planicy zdobył srebrny medal na dużej skoczni. Pozostała część japońskiej kadry zaliczyła najsłabszy sezon od lat. 

Kobayashi znany jest z bardzo luźnego podejścia do swoich obowiązków. - Nie ukrywam, że nie lubię ćwiczyć za dużo. Zwłaszcza latem ilość ćwiczeń, które wykonuję jest o połowę mniejsza niż w przypadku innych zawodników. Lubię jeść, post w moim przypadku jest niemożliwy, alkohol piję nawet w sezonie. Zdaję sobie sprawę z tego, że śniadanie jest ważne dla zdrowia, ale mój organizm tego nie potrzebuje. Nie przykładam też specjalnej wagi do tego, by spożywać białko. Wolę czekoladę lub żelki - przyznawał otwarcie w jednym z ubiegłorocznych wywiadów. 


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7103) komentarze: (22)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Adam90

    Stoch jednak jest znacznie bliżej tradycyjnej kultury polskiej, niż Joju - japońskiej.
    i - nawet - za Chiny, nie nazwałbym go "neopolakiem". :-)

  • Adam90 profesor
    @Arturion

    Jak Stoch.

  • Arturion profesor
    @Adam90

    W tradycyjnej kulturze japońskiej, trzeba rozwijać się cały czas. On jest wprawdzie neojapończykiem (jak niektórzy piszą), ale rozwijać się chce. Tyle, że inspiracji szuka gdzie indziej, niż w medytacji i ćwiczeniach. ;-)

  • Adam90 profesor

    Motywacji, przeciez ma 26 lat xD

  • Arturion profesor

    Słusznie, że szuka motywacji w USA, bo tam najlepsze burgery ewidentnie! No i steki. :-)

  • Coolis początkujący
    @Arturion

    Na pytanie czy sport jest dla ludzi czy ludzie dla sportu, to odpowiem podobnym pytaniem. Czy kucharz jest dla jedzenia, czy jedzenie jest dla kucharza? Bo nie chodzi o ogólnie ludzi, a osoby uprawiające dany zawód. Jeśli masz restauracje, która przyrządza tylko frytki, nadal możesz utrzymać się na rynku, jeśli przykładasz się do tego co robisz, jeśli nie, to nie dziw się, że biznes umiera i nie ma naśladowców. Tak samo jest ze skokami. Jest to sport monotonny i dużo nie da się zmienić w samej dyscyplinie, ale to nie jedyny sport tego typu, więc problemów trzeba dopatrywać się u podstaw. W kadrach juniorskich są pustki, coraz więcej reprezentacji odpada, wraz z lokacjami. Jak młody skoczek ma czuć jakąś motywację, kiedy jego idol mówi, że w sumie średnio ćwiczy i jest to fart? Na potwierdzenie, jak dużo podejście może zmienić wystarczy popatrzeć się na ilość młodych skoczków z Polski i Japonii, w porównaniu z o wiele mniejszą Słowenią, gdzie zaangażowanie jest większe

  • Tomek88 profesor

    Absolutny fenomen. Jeden z moich ulubionych skoczków, mam nadzieję że powalczy o Kryształową Kule w przyszłym sezonie.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Jedna rada. Myślmy o swojej starości, a nie cudzej.
    "Każdy jest kowalem własnego losu" - totalny banał.
    A jak się jest zdrowym i dziarskim, lepiej pomagać starym i chorym, niż radzić innym młodym i dziarskim.

  • Lataj profesor
    @Oreo

    Chyba tylko narkotyków brakuje. Wtedy to dopiero by se narobił problemów na starość. Jeszcze przypomniał mi się Goldberger - brał kokainę i o mało nie został wywalony z reprezentacji. Rozważał za to skakanie dla Jugosławii (a wtedy już istniała Słowenia jako państwo). I tyle pamiętam, a o innych formach dopingu jak u Wasiljewa się nie wypowiadam w tym wątku.

  • atalanta weteran
    @Arturion

    Rzecz nie w tym, kto był kim, ale w tym, czy efekt podjętych działań przyniesie zysk (dowolnie rozumiany), czy wręcz przeciwnie. ;)

  • Arturion profesor
    @Coolis

    Czy sport jest dla ludzi, czy ludzie dla sportu?
    Ćwicz, jak chcesz i daj ćwiczyć innym, jak chcą.
    Skoki to na szczęście nie sport, który wymaga wielogodzinnych treningów codziennie, odpuszczenia rozrywek i jednoczesnego koksowania (oczywiście, dozwolnymi - do czasu - środkami).

  • Coolis początkujący

    Z czasem czuje coraz większy brak szacunku do skoków narciarskich. Skoro zawodnicy, nie biorą tego na poważnie, to kto inny powinien? Uprawiam sport całe swoje życie i prócz codziennych treningów mam normalną pracę. Już jakiś czas temu przeczytałam wywiad z Adamem Małyszem, który sam mówił, że skoczkowie trenują po 3 godziny dziennie, co jest śmieszne, biorąc pod uwagę, że to ich pełnoetatowy zawód. Brak diety, też nie jest jakąś nowością, a kilka sekund zajmie znalezienie zdjęcia, gdzie skoczkowie jedzą słodycze czy piją alkohol. Później wielkie zdziwienie, że występuje plaga kontuzji głównie spowodowanych jakąś grą w piłkę lub jazdą na deskorolce bez ochraniaczy, a goście są smukli, więc o uraz nie trudno. Nie chodzi oto, żeby tego całkowicie zabronić, ale bądźmy poważni i oczekujmy od zawodników jakiegoś poziomu

  • Arturion profesor
    @atalanta

    Wspomniany Zabłocki nic nie miał do jakiegokolwiek reżimu treningowego. To był biznesmen... ;-)
    Chyba, że w machaniu szablą, ale tego nie wiem.

    EDIT - nie mylić z szermierzem Zabłockim. :-)

  • Arturion profesor
    @janbombek

    Skończyłby się jako wybitny zawodnik?
    Nie wykluczałbym. ;-)

  • Oreo profesor

    Alkohol, czekolada, żelki, mało ćwiczeń. Alko nie pijam, ale dlatego Ryoyu to mój sportowy idol - można się ociągać a i tak być dobrym jak się ma talent xd

  • janbombek doświadczony
    @alo

    Strach pomyśleć co by było, gdyby zaczął się przykładać do treningu. No i gdyby przestał pić.

  • Arturion profesor
    @mateusz3951

    Z tych bardziej znanych. Przypuszczam, że było wielu mniej znanych. ;-)
    EDIT - I Ahonen nie był taki ostatni...

    PS. Lubię człowieka, i to z czasem coraz bardziej, choć w powstanie "Kobayashi Team" nie bardzo wierzę. Chyba, że ma podejście do biznesu inne, niż pozory wskazują.

  • SzeskaFanStocha stały bywalec
    @alo

    Jest mocny do czasu, a jak nic nie zmieni to skończy jak nykanen. Na starość porobi mu się masa problemów zdrowotnych i tyle z tego będzie.

  • atalanta weteran

    Coś mi się wydaje, że teksty o tym, że on chce zrobić dobrze japońskim skokom, to tylko takie bajdurzenie. Tak naprawdę to nie chce mu się przestrzegać wymaganego przez trenerów klubowych reżimu treningowego. No cóż, zobaczymy jak na tym wyjdzie. Oby lepiej niż niejaki Zabłocki. ;)

  • mateusz3951 weteran

    Pod względem stosunku podejścia do sportu i sukcesów Ryoyu jest fenomenem, którego w historii tej dyscypliny przerasta wyłącznie Nykaenen.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl