Robert Hrgota: Mieliśmy pewne problemy ze sprzętem

  • 2023-10-24 13:31

W grudniu 2020 roku, po dymisji w atmosferze skandalu Gorazda Bertoncelja, awaryjnym szkoleniowcem, docelowo tymczasowym został Robert Hrgota. Ten jednak do dziś prowadzi Słoweńców i to z tak dużymi sukcesami, że w przyszłości być może będzie, kto wie, nawet trenerską legendą. Jego dotychczasowa praca to pasmo sukcesów i worek trofeów. Robert Hrgota udzielił niedawno obszernego wywiadu portalowi Siol.net. Poniżej prezentujemy jego ciekawsze fragmenty.

O przejęciu pałeczki trenera kadry

- Szczerze mówiąc, nie było zbyt wiele czasu na myślenie.. Przede wszystkim trzeba było zrobić wszystko, by dokończyć sezon w jak najlepszym stylu, żeby przejść płynnie do dalszej części sezonu . W każdym razie, w tamtym czasie było dużo stresu. Najważniejsze było to, by próbować tak postępować, aby jak najmniej tego stresu udzielało się chłopakom. Przed Turniejem Czterech Skoczni musieliśmy załatwić wiele spraw, było dużo biurokracji z powodu koronawirusa. Nie było czasu na zastanawianie się, czy jestem gotowy, czy nie. Ale strach był, to zrozumiałe, ponieważ nigdy wcześniej nie byłem głównym trenerem. Nie wiesz do końca, co Cię czeka. Ta niepewność jest najgorsza. Trzeba zastanawiać się nad każdym krokiem, szybko uczyć się na błędach. Na razie wszystko idzie dobrze. Ten sezon będzie najtrudniejszy, bo nie będzie miał znaczącego punktu kulminacyjnego w postaci klasycznych mistrzostw świata. 

O problemach ze sprzętem

- W okresie przygotowawczym mieliśmy pewne problemy ze sprzętem, głównie z wiązaniami, butami. Teraz w końcu znaleźliśmy właściwy kierunek. Od samego początku przygotowań wiedzieliśmy, że będziemy potrzebować więcej czasu, aby się przyzwyczaić i zaadaptować do nowych zmian. Mamy plan, by ustabilizować się w tym zakresie do końca października. Na razie zmierza to w tym kierunku. Na szczęście sezon w tym roku zaczyna się później niż w ubiegłym. Będzie jeszcze trochę czasu w listopadzie. Zmian jest całkiem sporo, zobaczymy czy okażą się one pozytywne, czy negatywne. W ciągu ostatnich pięciu lat rozwój sprzętu poszedł mocno do przodu.  Plan był taki, aby wprowadzić hamulec do narty od początku sezonu. Miałby on zdziałać, gdy zawodnik upadnie, a narty zostaną odpięte. Zawodnicy jednogłośnie zdecydowali, że nie chcą tego zaakceptować, ponieważ nie ufają jeszcze tej nowince. Uważają, że mogła być niedostatecznie przetestowana. Słychać było chęć poczekania z tą nowinką. Ostatecznie ów hamulec nie jest obowiązkowy, jest zalecany.

O LGP 2023

- Lanisek był o włos od podium w Hinzenbach, Klingenthal naprawdę wyjątkowo nam nie wyszło. W jakiś sposób zawody na tych dwóch obiektach były punktem wyjścia do porównań, aby zobaczyć, gdzie są braki i jak nasz sprzęt działa na tle innych. Nie mieliśmy w planach świetnych wyników latem, ale pewnością cieszylibyśmy się ze zwycięstw. Cel jest wciąż ten sam, chęć bycia mocnym już od listopada. Klingenthal dało nam kilka punktów wyjścia na przyszłość, na nadchodzący okres. Poprzedni sezon był bardzo długi, więc celowo zdecydowaliśmy się dać chłopakom trochę więcej wolnego czasu tego lata, aby mogli odpocząć.

O ostatnich przygotowaniach do sezonu

- Wybieramy się do Oberstdorfu i Garmisch-Partenkirchen na tory lodowe. Kiedy wrócimy, mamy plan potrenować w Kranju, a potem w Planicy. Też na torach lodowych. Uważamy, że wspaniale jest móc trenować w domu. Wierzę, że będziemy mieli bardzo dobre warunki. Mieliśmy je już w zeszłym roku. Będziemy mogli spokojnie trenować do początku sezonu. Być może pojedziemy do Ruki, która jest pierwszym przystankiem, dzień wcześniej, aby chłopaki poćwiczyli lądowanie na śniegu.

O znajomości z Primozem Roglicem

- Byliśmy kolegami z klasy w liceum, rywalizowaliśmy razem w konkursach młodzieżowych, a potem mieszkaliśmy razem w akademiku. Primoz przerzucił się na jazdę na rowerze. W tamtym czasie każdy z nas poszedł swoją drogą, ale jako nastolatkowie spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. Myślę, że pozostał prawie taki sam. Jego cnotą jest to, że się nie zmienił. Jest wiele czynników, które wiążą się z sukcesem, które wpływają na człowieka, ale u niego tak to nie działa. Lubi robić to, co robi. Już w liceum był dla miarą sukcesu zarówno w szkole, jak i na skoczni narciarskiej. Już wtedy dawał nam przykład i każdy chciał się z nim porównywać. Był doskonały w tym co robił i do pewnego momentu odnosił sukcesy na skoczni narciarskiej.  Był bardzo konsekwentny w działaniu. Precyzyjnie zakładał sobie, co chce zrobić. Ostatecznie w skokach nie odniósł sukcesu prawdopodobnie z powodu upadku w Planicy. Szybko znalazł inny sport. Widzimy, jak mu się w nim udało. Jest zaangażowany w każdy element, by odnieść sukces.


Adrian Dworakowski, źródło: Siol.net
oglądalność: (4659) komentarze: (21)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lataj profesor
    @Kolos

    Wprawdzie Czesi mieli Hajka, ale poza czwartym miejscem w lotach bez rewelacji. Nie mieli nawet nikogo, kto zaleciał dalej, choć NR to 236 m. Niemcy nie mają jednak rekordu poza 250 m, a są posiadaczami mamuta, natomiast Stoch i R. Kobayashi biją ich na głowę, a nawet są lepsi od jakiegokolwiek reprezentanta Słowenii.

    Stamtąd pochodzi nieznacznie więcej dwustumetrowców niż z Austrii (chociaż w ścisłej czołówce Słowenia jest od niedawna), a dużo więcej ma ich Norwegia.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Większość najlepszych lotników ze Słowenii czy Norwegii nigdy przedskoczkami nie była.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    W sumie nie wiem w czym rzecz ale faktycznie posiadacze skoczni mamuciej są lepszymi lotnikami niż nacje bez takich obiektów. Wszakże z ważnymi wyjątkami - Czesi mimo posiadania mamuta nigdy wybitnym lotnika mi nie byli, a z drugiej strony Finowie nigdy nie mieli i nie mają mamuta a mieli wieku wybitnych lotników.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    W aplilkacji komputerowej?
    Bo przecież na mamutach skakać nie wolno. Poza krótkim okresem przygotowania skoczni do startów.
    Ten okres miałby dać zasadniczą przewagę młodzieży np. słoweńskiej?

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Na doskonaleniu predyspozycji lotniczych.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    No, ale widziałem: "Nauka latania na mamutach w młodym wieku przynosi u nich efekty." Na czym ta nauka polega? :-)

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Widziałes gdzieś słowo "trening"?

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Ale tylko w okresie zawodów. Więc trudno mówić o treningach... Oficjalnie. ;-)

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Dają często młodych jako przedskoczków, np. w testach skoczni albo między uczestnikami.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    "Podejrzewam, że w PŚ też sobie odbiją niepowodzenia, jak trafią na mocny wiatr pod narty. Nauka latania na mamutach w młodym wieku przynosi u nich efekty."
    Osobliwe materii pomieszanie. Jak są tylko "przedniowiatrowcami", to nie mają czego szukać w PŚ, w przekroju całego sezonu. Udowadniali jednak nie raz, że są po prostu dobrymi skoczkami.
    Latanie na mamutach poza konkursami jest podobno zabronione. Chyba, że w charakterze "testerów" przed samym konkursem.

  • Lataj profesor
    @kibicsportu

    Przegrywali w Stams i Lake Placid. Jedynie w przedniowiatrowym Klingenthal wygrywali z Kotem. To pokazało, ile im naprawdę brakowało w innych uwarunkowaniach do czołówki PK. A są to członkowie kadry A. Podejrzewam, że w PŚ też sobie odbiją niepowodzenia, jak trafią na mocny wiatr pod narty. Nauka latania na mamutach w młodym wieku przynosi u nich efekty.

    @Adam90
    Po dwóch tygodniach LGP mieli okrągłe 0 punktów, a tymczasem u nas nawet Wolny się załapał na punkty w Courchevel, gdzie był najsłabszy z Polaków. Kot też odpalił.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Domyślamy się obaj. Ale to teraz legalne. ;-)

  • Lataj profesor

    "a potem mieszaliśmy razem w akademiku."
    Co oni mieszali?

  • King profesor
    @Adam90

    To już kwestia generacyjna. U nas ciągną ten wózek zawodnicy z roczników 87-90, a w Słowenii z kolei 96-00. Po tych falach zakończeń karier u Słoweńców tam też powstała dziura i nie zdziwię się jak dobre kilka lat będą polegać na Lanisku, Jelarze, Zajcu czy Domenie.
    Do tego ciężko żeby obecne problemy miały wpływ na to co się już wydarzyło u nich kilka lat temu :D

  • Adam90 profesor
    @kibicsportu

    troche zle napisalem.Zobacz na nich, że są dużo młodsi od naszych. Już stawaja na podium. A nasi jeszcze nie

  • kibicsportu profesor
    @Adam90

    Wyniki lepsze niż nasi skoczkowie?
    W czym? W LGP słabo było. W PK Kos czy Prevc przegrywali z Kotem.

  • Adam90 profesor

    Dziwne że mają problemy, a wyniki mają lepsze niż nasi skoczkowie

  • Xenkus profesor
    @Rozskakany_BK

    Będą mieli dużo lepszy sezon niż myślisz. Już na chwilę obecną to co się wydarzyło w LGP nie ma większego znaczenia.

  • Rozskakany_BK początkujący

    Niech se ogarną lepszy sprzęt bo teraz jest żenada ich wyniki w LGP to totalna farsa, ja im nie wróżę nic dobrego na ten sezon może nawet 6-7 miejsce w Pucharze Narodów ehh a było tak pięknie. Żenada

  • Arturion profesor

    "mieliśmy pewne problemy ze sprzętem, głównie z wiązaniami, butami. Teraz w końcu znaleźliśmy właściwy kierunek".
    Użytkownik @Kronos sugeruje, że wiązania czerwone mogą dać dodatkowe metry. Możliwe, że Hrgota myśli podobnie... ;-)
    A poważnie? Przyjęli ten sam system podejścia do lata, co cała czołówka. Zobaczymy niedługo skutki.

  • King profesor

    Czyli podobnie jak Thurnbichler, co było do przewidzenia, Hrgota olał lato. Różnica jedynie taka, że według jego planu Słoweńcy powinni być mocni od początku, a nasi im bliżej TCS. Zobaczymy kto zrealizuje lepiej swój plan.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl