Wellinger liderem 72. Turnieju Czterech Skoczni. „Podróż do tego miejsca była brutalnie trudna”

  • 2023-12-30 00:39

Inauguracyjny konkurs jednej z najważniejszych imprez w skokowym kalendarzu należał do Andreasa Wellingera. Niemiec, pokonując Kobayashiego i Krafta, odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie, które celebrował przed rodzimą publicznością. – To niewiarygodne – mówił 28-latek.

Wrzawa wśród niemieckich kibiców zgromadzonych pod Schattenbergschanze (HS137) w Oberstdorfie rozpoczęła się już po pierwszej serii. 25-tysięczna publiczność wybuchnęła entuzjazmem, gdy Wellinger zapewnił sobie prowadzenie lotem na 139,5 metra, wyprzedzając drugiego Kobayashiego o niemal 5 punktów. 28-latek nie zamierzał oddawać prowadzenia także w serii finałowej i 128-metrowym skokiem zapewnił sobie pierwsze w sezonie zwycięstwo.

 – Podróż do tego miejsca była brutalnie trudna. Napawa mnie to ogromną dumą po ostatnich kilku latach i z pewnością jest to jeden z najwspanialszych momentów, jakie przeżyłem. Brak mi słów – mówił po zakończeniu rywalizacji Niemiec, który jeszcze niedawno zmagał się z kontuzjami i trudnym powrotem do formy.

Pierwszemu zwycięstwu w sezonie smaku dodała niemiecka publiczność, która już od 22 lat, i triumfu Svena Hannawalda, czeka na ponowne zwycięstwo swojego rodaka w Turnieju Czterech Skoczni. Świetny początek sezonu w wykonaniu podopiecznych Stefana Horngachera dał Niemcom nadzieję, że ten rok może być tym przełomowym. Nic więc dziwnego, że tłumy pod obiektem w Oberstdorfie wybuchły radością po finałowym skoku „Andiego”. – Zwycięstwo przed tą publicznością jest niewiarygodne. Nie da się tego opisać słowami. Jestem niesamowicie szczęśliwy – podkreślił mistrz olimpijski z Pjongczangu.

Swojego szczęścia nie ukrywał także Stefan Horngacher, który chwalił występ swojego podopiecznego. – Występ Andiego był bezbłędny, po prostu świetny. Pokazał to w najważniejszym momencie – podkreślił szkoleniowiec.  

Słowa uznania w kierunku rywala skierował także Stefan Kraft, w rozmowie z portalem orf.at. – To było z pewnością jedno z najlepszych doświadczeń dla Andiego, wygrać u siebie przed taką publicznością. Czapki z głów, że mu się udało – mówił lider klasyfikacji generalnej PŚ, który w sobotę musiał zadowolić się trzecią lokatą.

– Oddał zabójczy skok w pierwszej serii, naprawdę super – chwalił swojego kolegę z drużyny Karl Geiger, który także znalazł się w czołowej dziesiątce konkursu (7. lokata). Tuż przed nim uplasował się Philipp Raimund, który zajmując szóste miejsce zanotował swój najlepszy wynik w karierze. – Nie mogło być lepszego miejsca niż to na osiągnięcie najlepszego wyniku – cieszył się najmłodszy z Niemców.

Wellinger wyjechał z Oberstdorfu jako lider 72. Turnieju Czterech Skoczni, z trzypunktową przewagą nad drugim Ryoyu Kobayashim. Podium „generalki” imprezy uzupełnia Stefan Kraft, któremu do lidera brakuje 10,4 punktu.


Kinga Marchela, źródło: sportschau.de, sport.de
oglądalność: (4777) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor

    I tak zawiedzie.

  • Tomek88 profesor

    Duże słowa uznania dla Wellingera. Kontuzje, ciężki powrót, brak formy, pamiętamy jak był na szarym końcu zawodów Fis Cupu. Ale on to przetrwał, ciężko pracował aby wrócić i udało mu się to. Znowu jest czołowym skoczkiem świata i pokazuje, że niemożliwie nie istnieje. Cieszę się, że jest znowu w dobrej formie bo to równy gość.

  • EkspertO stały bywalec

    Szacunek, z miejsca gdzie dostawał oklep w Fis Cup od jakiś egzotyków, do tego kontuzja, a zacisnął zęby i był w stanie wrócić na szczyt mimo tyłu przeciwności. Po olimpiadzie w 2018 wszystko się u niego posypało.

  • Funegosum weteran

    Jasne, że wolałabym w tym miejscu artykuł np. z opowieścią o brutalnie trudnej drodze do zwyciestwa Macieja Kota, ale uważam, że Wellingerowi naleźy się ten sukces, za lata "posuchy" i wytrwałości.
    Jeśli któryś z Niemców "musi" wygrać TCS, to chciałabym, żeby był to właśnie Welli

  • INOFUN99 profesor

    Brakowało Wellingera przez ostatnie kilka lat w tak wybornej dyspozycji. Nie jestem fanem ekipy niemieckiej, poza Wellingerem, którego z Niemców najbardziej lubię, czy Eisenbichlerem, ale w przeciwieństwie do niektórych osób z tej strony jestem obiektywny i potrafię uznać klasę każdego zawodnika. Super widzieć Andreasa w takiej formie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl