Arthur Pauli - polsko-austriacki talent zniszczony przez kontuzję
- 2024-06-21 06:24
Choć w jego żyłach płynie polska krew, to - jeśli tylko będzie oglądał dzisiejszy mecz na Euro 2024 pomiędzy Polską a Austrią - jego serce zabije zapewne dla tej drugiej drużyny. Arthur Pauli miał ogromny potencjał jako skoczek narciarski i konkretne widoki na wielką karierę. Marzenia i plany zabrała mu jednak kontuzja.
Urodził się w Austrii, ale ma mocno polskie korzenie. Jego ojciec Janusz Pauli pochodzi z Jeleniej Góry. Studiował i pracował na krakowskiej AWF. W młodości uprawiał biegi narciarskie, był nawet medalistą juniorskich mistrzostw kraju. Mama, Astrid, była narciarką alpejską. Rodzice Arthura na początku lat 80. wyemigrowali do Austrii, a syn urodzony w 1989 roku, mający narciarstwo w genach, od małego przejawiał inklinacje do dwóch desek. Najpierw trochę biegał, bawił się w snowboard, ale gdy ojciec zaprowadził go na skocznię w Garmisch-Partenkirchen zaczęły się liczyć już tylko skoki. W wieku 10 lat rozpoczął regularne treningi.
W 2005 roku został indywidualnym wicemistrzem świata juniorów. Rok później na kolejnej edycji tej imprezy świętował złoty medal wywalczony w drużynie. W skład austriackiego zespołu weszli wtedy także Mario Innauer, Thomas Thurnbichler i Gregor Schlierenzauer. Z całej, uważanej wówczas za piekielnie utalentowaną, czwórki wielką karierę zrobił tylko ten ostatni. Kariery pozostałych trzech skoczków zakończyły się w zasadzie jeszcze zanim się na dobre zaczęły. Ale po kolei.
Dzięki bardzo dobrym występom w Pucharze Kontynentalnym na początku sezonu 2006/07 Pauli dostał szansę pokazania się w austriackiej części Turnieju Czterech Skoczni jako przedstawiciel grupy krajowej. W Innsbrucku mu jeszcze nie poszło, ale w Bischofshofen zajął sensacyjne szóste miejsce. Tydzień później w Vikersund był 15., a następnie w Zakopanem wygrał kwalifikacje. O zdolnym 17-latku posiadającym polskie korzenie zaczęło się robić głośno nad Wisłą. Przegląd Sportowy, rozmawiając z Januszem Paulim, próbował wysondować, czy jest szansa, by austriacki talent zasilił kiedyś szeregi Biało-Czerwonych. Był to czas, kiedy poza Adamem Małyszem, Polacy zdecydowanie na skoczniach nie brylowali.
Ojciec Arthura w swojej wypowiedzi dla polskiego dziennika sportowego pozostawił cień szansy na to, że w dalszej przyszłości zmiana barw reprezentacyjnych w przypadku jego syna będzie wchodzić w grę. - Austriakom skoczków nie brakuje, więc jest to jak najbardziej realne, ale nie w najbliższej przyszłości. Powiedzmy sobie szczerze - lepszych warunków do rozwoju niż tu, nigdzie mieć nie będzie. A już na pewno nie w Polsce. Wiem, bo pracowałem kiedyś w Zakopanem - wyjaśniał Pauli senior, dodając, że chciałby kiedyś usłyszeć Mazurka Dąbrowskiego granego swojemu synowi.
W przeciwieństwie do ojca Pauli junior nigdy nie brał na poważnie pod uwagę zmiany narodowej bandery i zazwyczaj stanowczo dementował plotki pojawiające się w tej materii. Ale w Polskim Związku Narciarskim co niektórym zagrzały się głowy. Ówczesny trener kadry Hannu Lepistoe i prezes związku Apoloniusz Tajner oczyma wyobraźni widzieli zdolnego młodzieńca w reprezentacji Polski. Rozważano nawet taką możliwość, by po zmianie barw na polskie opłacać Pauliemu naukę w szkole sportowej w Stams, by nie musiał rezygnować z uczęszczania do placówki, w której miał najlepsze możliwe warunki do dalszego rozwoju.
Zimą 2006/07 polski Austriak zanotował jeszcze udane indywidualne występy na niemieckich skoczniach - był 6. w Klingenthal i 14. w Willingen. Na Muelenkopfschanze razem ze Schlierenzauerem, Wolfgangiem Loitzlem i Andreasem Koflerem zwyciężył w konkursie drużynowym. Trener Alex Pointner postanowił dać mu następnie odsapnąć od zmagań elity i desygnował pod koniec sezonu do walki o punkty Pucharu Kontynentalnego, gdzie młodzian również poczynał sobie świetnie.
Na ostatniej prostej przygotowań do kolejnej zimy spotkało go nieszczęście podczas ćwiczeń w tunelu aerodynamicznym. - Był już wieczór, miałem wykonać ostatnią próbę - opowiadał bezpośrednio po zdarzeniu. - Pracowaliśmy nad pozycją dojazdową i pierwszą fazą lotu. Pod wpływem podmuchu przerzuciło mnie, podparłem się rękoma i złamałem kość promieniową. Powinienem chodzić w gipsie cztery tygodnie, ale zamierzam go ściągnąć już za kilka dni. Nie mogę sobie teraz pozwolić na tak długą przerwę, sezon za pasem - dodawał. To były złe miłego początki, bo pomimo problemów u progu sezonu, zaliczył najlepszą zimę w swojej krótkiej karierze.
Był podstawowym zawodnikiem kadry Austrii, regularnie zdobywającym pucharowe punkty. A pamiętajmy, że ówczesna reprezentacja Austrii nafaszerowana była gwiazdami tego sportu i o miejsce w jej szeregach wcale nie było łatwo. Arthur najlepiej spisał się w Predazzo i Oberstdorfie, zajmując odpowiednio 9. i 8. miejsce. W klasyfikacji końcowej Pucharu Świata uplasował się na 21. miejscu. Biorąc pod uwagę to, że był wtedy ledwie 18-latkiem, takie rezultaty musiały budzić duże uznanie. Gdy kończył na 11. pozycji ostatni konkurs w sezonie, loty w Planicy, mógł być pełen optymizmu względem swojej sportowej przyszłości i na pewno nie przeszło mu przez myśl, że nigdy już nie wystąpi w konkursie Pucharu Świata.
24 maja 2008 roku na samym progu przygotowań do nowego sezonu zaliczył fatalny upadek na dobrze przecież kojarzącej się mu skoczni w Bischofshofen. Na kilka minut stracił przytomność i został przetransportowany śmigłowcem do szpitala. Znalazł się na oddziale intensywnej terapii. Lekarze stwierdzili wstrząs mózgu, liczne stłuczenia po upadku, a także ucisk płuc. Po długich miesiącach rehabilitacji zimą wrócił na skocznię, pojawił się w kilku konkursach Pucharu Kontynentalnego, ale szału swoimi występami nie robił. Zima 2009/10 nie przyniosła poprawy dyspozycji. Skoczek podjął jeszcze próbę przygotowań do kolejnego sezonu, ale jesienią 2010 roku wobec braku zauważalnego progresu w swoich skokach powiedział pas.
- Przyszedł czas, by podjąć tę trudną decyzję. Robiłem wszystko, by odnieść sukces w skokach narciarskich. Nie udało się. Teraz chcę zakończyć edukację i mieć więcej czasu na swoje hobby. Nareszcie będę mógł znaleźć zimą czas, by pojeździć na snowboardzie - wyjaśniał były już skoczek. - Ten wypadek bardzo wpłynął na moją psychikę. Nie byłem już w stanie wrócić do takiego poziomu, jaki reprezentowałem - mówił przed kilkoma laty w rozmowie z portalem Onet, tłumacząc, że po prostu bał się skakać.
Snowboard okazał się nie tylko hobby, bo przez chwilę pojawił się u Pauliego pomysł, by uprawiać go wyczynowo. Nie trwało to jednak długo. Przed sezonem 2011/12 zdecydował się na ruch w dość niespodziewanym kierunku. Na dwa lata objął trenerską pieczę nad reprezentacją Holandii. Następnie związał się z macierzystą federacją i odtąd pracował jako trener w jej strukturach.
Kilka lat temu wystąpił, w teledysku Eda Sheerana do utworu "Perfect". Wystąpił przypadkiem, bo w nagraniu brał udział jako pomocnik techniczny. - Jestem bardzo zafascynowany filmem. Zwłaszcza tym jak się to robi. Sam zresztą robię filmy na desce snowboardowej i na skateboardzie. Teraz mogłem sam zobaczyć, jak wygląda nagrywanie takiego teledysku - opowiadał Onetowi. Co ciekawe nie wiedział, że wystąpi w hicie światowego gwiazdora. - Mieliśmy cztery dni nagrań w Hintertux. W ogóle nie wiedzieliśmy, że chodzi o zdjęcia do teledysku Eda Sheerana. W ogóle go nie znałem. Kiedy się dowiedziałem, to musiałem sprawdzić, kto to w ogóle jest, bo nie słucham jego muzyki. Zdziwiłem się, kiedy zobaczyłem jak jest popularny - opowiadał ze śmiechem były skoczek.
-
sledzik16 profesor
@Arturion
Ćwierćfinały ma być specjalny artykuł podobno.
O hiszpańskich i holenderskich skokach narciarskich. Tam liczba postów nawiązujących do tematu osiągnie 0 a o Euro wskoczy na niebotyczne poziomy. Można by nawet żec że galaktyczne. -
Lataj profesor
Wiem, że ten artykuł nie wypadnie ze strony głównej przed ćwierćfinałami, widząc tempo wychodzenia nowych publikacji. Jestem pewien, że te mecze będą nadal komentowali o tu. A nawet jakby wzmianka o Paulim wypadła, to powinni coś przyszykować, by tam rozwijać offtopic o piłce nożnej.
-
Arturion profesor
A gdzie pokomentujemy ćwierćfinały? Ten artykuł pewnie do tego czasu spadnie z listy.
Mam nadzieję, że red. Adrian coś wykombinuje. :-)
-
Arturion profesor
@Avengers123456msciciel
Nasza była trudna - NED i FRA w ćwierfinale. AUT też niewiele zabrakło. Szkoda, że trochę przespali pierwszą połowę.
-
Avengers123456msciciel weteran
@Lataj
Co do piłki to najsłabsza grupa okazała się Belgia, każdy odpadł, a walka między nimi była równa i równo odpadli, a teraz zobaczymy, która grupa będzie najlepsza, zobaczymy czy to nasze była taka trudna.
-
Avengers123456msciciel weteran
@Arturion
Dzień psa w Polsce jest obchodzony 1 lipca, mój błąd, bo mi pojawiło się, że jest 2 lipca, a narodowy- światowy dzień psa 28 sierpnia.
-
Lataj profesor
@dervish
Ja obstawiam, że będzie NED-SUI oraz ESP-FRA.
Francja spokojnie pokonała Belgię i powinna sobie poradzić z Portugalią, której najlepszy w historii współczesnej piłkarz nie wykorzystał karnego, mimo że wcześniejsze strzelał. Trzeba jednak oddać, że Słoweńcy z Oblakiem walczyli o swoje do końca, choć w serii karnych jedno wielkie zero. W dwóch ostatnich meczach spadkobiercom Vasco da Gamy brakowało świeżości, chociaż może powalczą o dogrywkę z sąsiadami sąsiadów. Hiszpania zaś sprawiła, że Gruzini (bodajże największa sensacja) leżą i "chwiczą", choć zgodnie z przewidywaniami. Niemcy nie będą łatwymi przeciwnikami. O ile cieszyłem się, że na mundialu wyjaśniali ich Azjaci po kiepskiej grze, byłem za gospodarzami, gdy grali z Danią, bo wcześniej pokazali klasę ze Szkocją i Węgrami. Szanse na wygraną w 1/4 finału oceniam podobnie, choć ze wskazaniem na Torreadorów. Jak dobrze im pójdzie, to pewnie też łykną Francję, choć Muszkieterowie nie poddadzą się bez walki.
Holandia pokazała Rumunii jej miejsce w szeregu, chociaż reprezentacja z Siedmiogrodu też się łatwo nie poddawała, a Niderlandczycy też byli osłabieni przed mistrzostwami. Wydawało się, że Turcja nic nie znaczy w futbolu, ale ostatnio zagrała jeden z tych lepszych meczy. Po prostu brakowało jej przed tym turniejem powtarzalności. Turcy słusznie mieli w dvpie sparing ich piłkarzy z naszymi - nie powinniśmy się jarać towarzyskimi pojedynkami. W pierwszej minucie pojedynku z Austrią zagotowało się pod jej bramką, a strzelec dobrze się ustawił. W drugiej połowie kolejny rzut rożny, też wykorzystany. Alpejczykom nie brakowało okazji, a większej skuteczności. Już by odwrócili niefortunny los i wywalczyli dogrywkę. Za szybko uwierzyli, że są lepsi od większości Europy. Uważam jednak, że to Holendrzy rozbiją tureckie wojska, skoro Austriacy tym razem im nie podołali. Wszak padł z Portugalią ośmieszający samobój, a ponadto dwa inne gole na jej korzyść. Po rozmontowaniu śpiących królewien liczę, że Szwajcaria rozprawi się z Anglią, która wygrała z sędziwą Słowacją w żałosnym stylu. Helweci nie będą mieli łatwego zadania z Pomarańczowymi, o ile wygrają. -
dervish profesor
Powszechnymi faworytami do par półfinałowych są: ESP-FRA, NED-ENG i tak pewnie będzie.
Ja jednak wolałbym w półfinałach ESP-POR, TUR-SUI ;) -
-
-
Lataj profesor
Już by była dogrywka, gdyby Polacy pomogli :P
-
Avengers123456msciciel weteran
Dziś też obchodzimy dzień psów najlepszego im.
-
Arturion profesor
@dervish
Z tym nieuznaniem, to legenda, ale fajna. Teraz też trzymam za TUR! :-)
A szanowano Polskę także i w czasach Sulejmana Wielkiego. -
dervish profesor
Türkiye Türkiye Türkiye brawa!
Cała sympatia po stronie Turcji. W tym kraju zawsze (a przynajmniej od czasów Sobieskiego) szanowano Polskę.
Turcja. Państwo, które nigdy nie uznało rozbiorów Rzeczypospolitej. -
dejw profesor
Można było się spodziewać, że po tak mdławych meczach fazy pucharowej, to właśnie to ostatnie spotkanie 1/8 będzie najlepsze. I było. MECZYCHO. Zakończone finalnie sporą niespodzianką.
-
Arturion profesor
Niestety. Teraz trzymam za Turkami :-)
-
Kolejski stały bywalec
Zacytuję jeszcze raz swój wpis: "No to jak Arturek myśli o Austrii i Rumunii, to śmiało można stawiać u buka na Holandię i Turków". Tyle w temacie. :)
-
-
Lataj profesor
Turcja była w ekstazie, ale jeszcze może się okazać, że Austria odwróci losy tego spotkania, a ich rywale i kibice mogą się martwić w dogrywce.
-
Arturion profesor
No i? Szansa na dogrywkę jest.
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się