„Łączy cechy trenerskie i menedżerskie” – działacze PZN o planie na Stoeckla

  • 2024-08-14 12:35

Włączenie Alexandra Stoeckla do struktur Polskiego Związku Narciarskiego to jedno z największych wydarzeń na rynku transferowym przed zimą 2024/25. Austriak, który przez ponad dekadę budował potęgę norweskiej reprezentacji, został dyrektorem sportowym ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w PZN. Czego oczekuje się od 50-letniego Tyrolczyka? O tym w środę wypowiedzieli się już Adam Małysz – prezes PZN, a także Jan Winkiel – menedżer marketingu PZN.

– Tajemnicą poliszynela jest, że już kilkukrotnie próbowaliśmy ściągnąć Aleksa do Polski. Za każdym razem deklarował jednak stabilność na linii z norweską federacją i obecność rodziny w Norwegii. Teraz udało się wypracować rozwiązanie, które jest korzystne – powiedział Jan Winkiel podczas środowego wydania programu „Tylko Sport” w Kanale Sportowym.

– Warto podkreślić, że jest to funkcja nadzorcza, mocno menedżerska, która dotyczy wszystkich kadr w skokach narciarskich i kombinacji norweskiej. Chcemy, aby Alexander przyglądał się nie tylko kadrze A, ale i dużo szerzej. Od dwóch sezonów znowu uzyskujemy medale mistrzostw świata juniorów, co pokazuje, że mamy zawodników. To bardzo szeroka grupa. Kluczowy jest etap przejścia z wieku juniorskiego do seniorskiego i tutaj chcemy wykorzystać dużą wiedzę Aleksa. W Norwegii rokrocznie wprowadzano do Pucharu Świata paru zawodników z wieku juniorskiego. Jego podstawowym zadaniem ma być stworzenie całościowego systemu i konceptu, który próbujemy stworzyć od paru lat. Alex świetnie łączy cechy trenerskie i menedżerskie, wydaje się odpowiednią osobą na to stanowisko. Mamy nadzieję, że to była dobra decyzja – dodał menedżer marketingu PZN w rozmowie z Aleksandrą Rajewską.

50-latek w latach 2011-2024 dowodził norweską reprezentacją skoczków narciarskich, doprowadzając skandynawską ekipę do ogromnych sukcesów na arenie międzynarodowej. Po minionej zimie Norweski Związek Narciarski – za porozumieniem stron – rozwiązał kontrakt ze Stoecklem. Tłem takiego obrotu spraw była niechęć norweskich skoczków do kontynuowania współpracy z Austriakiem, co wyszło na jaw po światowym czempionacie w lotach narciarskich na Kulm.

– Przez lata tworzył siłę norweskich skoków, a rozstano się z nim tak trochę nie fair. Było mu ciężko, wyglądał jak wrak człowieka. A teraz widzę, że wyraźnie odżył, chce działać, to nas bardzo cieszy – powiedział Adam Małysz, prezes PZN, serwisowi sport.tvp.pl.

Adam Małysz zwraca uwagę, że Stoeckl ma odgrywać także istotną rolę na arenie międzynarodowej jako reprezentant interesów PZN przy okazji spotkań Międzynarodowej Federacji Narciarskiej i Snowboardowej (FIS).

– Będzie też potrzebny do kontaktów z FIS. Niestety, ale realnie patrząc, aby się liczyć, trzeba mieć tam swojego krzykacza. Alex będzie brał udział w spotkaniach z FIS – zapowiedział prezes PZN.

Alexander Stoeckl związał się z PZN na okres dwóch sezonów – do zakończenia olimpijskiej zimy 2025/26, z możliwością przedłużenia kontraktu.


Dominik Formela, źródło: Kanał Sportowy + sport.tvp.pl
oglądalność: (3137) komentarze: (22)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    No owszem, tak trochę się z Tobą droczę.

    Ale w tym wpisie powiedziałeś jedną ważną rzecz - Horngacher, Rodlauer, Stöckl mają CV, Thurnbichler ma dobre słowo (inna sprawa, że CV też ma, oczywiście nie na tym poziomie, co trzej poprzedni, ale jednak). To, że są Austriakami, nie jest więc przyczyną ich zatrudnienia ani przyczyną chwalenia PZNu za podjęcie tych decyzji.
    Gdyby, hipotetycznie, PZNowi w 2018 nie udało się przedłużyć umowy ze Stefanem i wzięliby takiego Mittera, który wówczas wyleciał ze stołka trenera Finów po katastrofalnej zimie, to raczej nie byłoby to przyjęte zbyt dobrze.

    A czego nie rozumiem? Tego, że uwierzyłeś w umiejętności jakiegokolwiek Austriaka w jakiejkolwiek dziedzinie ;).

  • Kolos profesor
    @Bernat__Sola

    Póki co to ty masz fobię, kiedy tylko wspomnę coś o jakimś Austriaku. Choćby pozytywnie jak tu.

    Co do zatrudnienia Stoeckla to niestety obraz tego forum i ogólnie mediów ale też działaczy PZN jest właśnie tego typu "austriacki paszport załatwi wszystkie problemy".

    Dokładnie w taki sposób zatrudniono Thurnbichlera, Rodlauera, wcześniej Horngahera a teraz Stoeckla.

    Oczywiście fajnie jak gość ma dobre CV (Rodlauer, Horngaher, Stoeckl) albo dobre słowo od znajomych z Austrii (Thurnbichler). Ale jednak najważniejszy jest ten magiczny paszport z austriacką flagą :) :)

    Co do Stoeckla to nie wiem czego nie rozumiesz, zatrudniono go na dyrektora a nie trenera, więc to bezpieczna opcja niczego popsuć nie może, a obiektywnie na kwestiach organizatorskich się zna, bo tak mniej więcej wyglądała jego praca w Norwegii. Nie wiem oczywiście czy odniesiemy z tego jakąś korzyść oczywiście, ale na dziś nie ma powodów do bycia przeciw tej konfiguracji.

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    Nie wyciągam tutaj żadnych wniosków, a jedynie dziwię się, że Twoja fobia austriackich paszportów w tym przypadku się nie objawia ;).

    Ja w Stöckla wpatrzony jak w obrazek nie jestem, pod artykułem o jego zatrudnieniu wyrażałem wątpliwości, czy się w tej roli sprawdzi. Wyznawcą Thurnbichlera też nie jestem, bo sam uważam, że po takim sezonie nie zasługiwał na kontynuowanie współpracy.
    I myślę, że większość tego forum również nie uważa, że sam austriacki paszport rozwiąże wszystkie nasze problemy. To Ty sobie to wmawiasz. Ale po co ja Ci to tłumaczę, już próbowano wielokrotnie i efekt był żaden...

    Skoro nie nadaje się Stöckl, nie nadaje się Thurnbichler, to pytanie dla Ciebie - kto się nadaje?

  • Kolos profesor
    @TheDriger

    Zobaczymy Jak będzie. Wspomniane buty najpierw Dolezal wymyślał i wdrażał, a potem jak poszedł do Niemców to te buty de facto swoje własne gorliwie zwalczał...

    Czy Stoeckl będzie wstanie coś dla nas zdziałać czyli de facto walczyć z i wykłócać się że swoimi nie dawnymi norweskimi znajomymi z FIS? No oby. Ale nie sądzę, żeby akurat austriacka flaga przy nazwisku dyrektora cokolwiek pomogła nam w kontaktach z FIS. Nasze podwórko to co innego. Niech porządkuje.

  • Kolos profesor
    @Bernat__Sola

    Wyciągasz wnioski z kosmosu. Stoeckl nie nadawałby się na trenera u nas. Ale stołek dyrektorski to zupełnie co innego.

    Oczywiście fajnie jakbyśmy podchodzi bez kompleksów do tematu a nie (jak niestety na to miejsce) "klękajcie narody zatrudnili Austriaka że świetnym nazwiskiem to patrzmy na niego jak w obrazek i na pewno wszyscy zaczną dziesięć ray lepiej skakać od dzieci po seniorów"....

    Ale to jednak tylko dyrektorowanie. Trudno tu coś popsuć, a po za tym Stoeckl na faktycznie mocne atuty i papiery na tają funkcję (przeciwieństwie do Thurnbichleta na trenera...).

  • TheDriger stały bywalec
    @Kolos

    Nie, że FIS nie daje, ale np sytuacja Kota w TCS 2017, gdzie powinien być 3 w klasyfikacji tylko Polacy nie złożyli protestu, że źle zmierzono odległość Tandemu.
    Czy np. Jak Horngacher nas kablował z butami, a Polacy się ani wybronić nie mogli, a jak inne reprezentacje łamały przepisy to cicho siedzieliśmy

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    Aha, rozumiem. Czyli austriacki paszport przeszkadza Ci tylko u trenerów, u innych pracowników PZN nie. W porządku.

  • Arturion profesor
    @Bernat__Sola

    Przypuszczam, że Stoeckl paszport norweski też ma. :-)

  • Kolos profesor
    @Bernat__Sola

    Przecież Stoeckl nie poszedł na trenera tylko na dyrektora, a przy tym de facto jednym z jego obowiązków będzie pilnowanie Thurnbichlera żeby nie popełniał błędów :).

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    Jak to? Ja myślałem, że na austriackich paszportach zawsze tracimy...

  • Kolos profesor
    @TheDriger

    Na polskim podwórku wszystko się zgadza. Stoeckl jest pracownikiem PZN, będzie organizował treningi, szkolenie i inne rzeczy ku chwale naszej ojczyzny. Ale w FIS? Austriak podgryzający Austriaków z FIS-u w polskim interesie? No oby. Ale widzę to różnie.

    Swoją drogą czego nam nie daje FIS? Chyba jedynie organizacji zawodów na preferencyjnych warunkach i organizacji MŚ. Tego nam Stoeckl i tak nie jest w stanie załatwić.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Jest dużo szansa, bo to jednak inna funkcja i inny zakres pracy. I trudny charakter Stoeckla nie powinien być problemem. W końcu nie będzie trenerem.

    Czy zyskamy na tym nie wiem, ale na pewno stratni nie będziemy.

  • TheDriger stały bywalec
    @Kolos

    Co ma to, że jest Austriakiem mieszkającym w Norwegii do reprezentowania polskich interesów?
    Jest pracownikiem PZN i jego pracą jest rozwijanie Polskiej kadry i jej interesów, na spotkaniach czasami krzykiem będzie chciał to wywalczyć. Krzykacz jest potrzebny, jak nie Pointner do Stoeckl na drugim miejscu się do tego nadaje.
    Do tej pory niestety Polacy nie byli w stanie tam nic wywalczyć, ani wykłócić. Siedzieli cicho jak myszki, gdzie Austriacy i Niemcy robili co chcieli. A Stoeckla ze względu na narodowość i doświadczenie będą poważać.

  • vvorm stały bywalec
    @Kolos

    Nie no, skoro miał aż taką kosę z Norkami, to nie będzie ich reprezentował. Jedyne, co go trzyma w tamtym kraju to to, że ułożył sobie tam życie.
    Natomiast miał dość pozytywny stosunek do zmniejszenia limitów dla najlepszych, co dla Ciebie akurat jest chyba bardzo dobrą informacją 😃

  • Arturion profesor
    @Bernat__Sola

    Dezerterem. Nazwisko podał @King. :-)

  • sledzik16 profesor
    @Kolos

    Tylko ze ten Austriak 🇦🇹 mimo że mocno związany z Norwegia 🇳🇴 w strukturach FISu ma jednak coś do powiedzenia a na pewno z jego zdaniem będą się tam bardziej liczyć niz naszymi zarządcami z PZN

  • King profesor
    @Bernat__Sola

    Zapewne chodzi o Rodlauera.

  • Bernat__Sola profesor
    @Arturion

    Kim jest R.?

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Za to będzie brał pieniądze. Mam nadzieję, że wyjdziemy na nim dużo lepiej niż na tym złamasie R.

  • Kolos profesor
    @Kuba_23

    Zobaczymy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl