„Warunki, których zawsze chciałem” – Kamil Stoch o pracy z indywidualnym sztabem

  • 2024-09-13 13:09

Konkursy z cyklu Letniego Grand Prix w Wiśle będą dla Kamila Stocha pierwszym sprawdzianem od czasu podjęcia indywidualnej współpracy z Michalem Doležalem. 37-letni reprezentant Polski swoimi odczuciami w kontekście powrotu na arenę międzynarodową podzielił się podczas czwartkowej konferencji prasowej reprezentacji Polski.

– Byłem na dość krótkim urlopie, czterodniowym. Był to potrzebny czas, wystarczający. Przez cztery dni nie wypadnie się z rytmu treningowego, ale można zresetować głowę i dać odrobinę wytchnienia ciału – powiedział Kamil Stoch, który na początku września miał chwilę wytchnienia przed kolejną fazą przygotowań do zimy.

Do tej pory Kamil Stoch trzykrotnie wygrywał letnie zawody najwyższej rangi w Wiśle. Działo się to kolejno w 2010, 2018 i 2022 roku.

– Miło mi tu być. To będzie mój pierwszy występ tego lata i cieszę się, że tu jestem. Miniony okres był owocny, bardzo dobry. Zawody zweryfikują jednak moje słowa. Ostatnie zgrupowania były bardzo fajne. Cieszyłem się skokami, to dla mnie najważniejsze. Uważam, że mój poziom jest naprawdę solidny, jak na ten okres. Mam w głowie, co chcę zrobić i jaki poziom chcę osiągnąć tuż przed zimą – zaznaczył trzykrotny mistrz olimpijski.

Dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli po raz ostatni stanął na starcie zawodów 24 marca, kiedy w Planicy kończono sezon 2023/24.

– Głód skakania zawsze u mnie jest. Cieszę się, że dzięki pracy wykonanej z moim zespołem mam chęć rywalizacji, czucia adrenaliny i spotkania z kibicami. Czuję radość na samą myśl – zapewnił skoczek, który tej wiosny zbudował indywidualny sztab szkoleniowy, w skład którego wchodzą Łukasz Kruczek, Kacper Skrobot i Łukasz Gębala. Całością dowodzi Michal Doležal, były trener reprezentacji Polski.

– Wiosną było więcej pracy. To okres, kiedy zawodnik głównie odpoczywa, a ja miałem aż nadto myślenia. Trzeba było wszystko zorganizować. Potem była czysto przyjemność. Pracuję w zespole, w którym czuję się bardzo dobrze. Cieszę się, że uwaga jest skupiona na mnie. Zostały mi stworzone warunki, które zawsze chciałem mieć. Od razu czuję efekty wykonanej pracy, dzięki czemu łatwiej mi teraz przechodzić z jednego do drugiego etapu pracy. Cieszę się tym, co robię – podkreślił, mówiąc o funkcjonowaniu w nowych realiach.

W poprzednim sezonie Kamil Stoch ani razu nie wskoczył do czołowej „10” zawodów z cyklu Pucharu Świata.

– Najtrudniejszym momentem poprzedniego sezonu była chwila, kiedy uświadomiłem sobie, że nie będzie lepiej. Gdzieś był błąd w przygotowaniach i forma, w której jestem teraz nie ma perspektywy poprawy. Wszystko się zapętliło, wpadłem w błędne koło bez wyjścia. To było najtrudniejsze. Walczyłem do końca, dawałem maksimum w każdy skok, ale podświadomość mówiła, że coś nie idzie i nie ruszy. Teraz cieszy mnie proces treningu i świadomość tego, że mogę robić to, co lubię. Z chęcią idę na każdy trening. Zmienił się proces planowania treningu i planowania czasu. Nie muszę brać pod uwagę całej grupy. Teraz plan jest dostosowywany do mnie. Jestem na takim etapie kariery, kiedy oprócz treningów mam też obowiązki sponsorskie i prywatne. Wszystko trzeba pogodzić i znaleźć złoty środek. Obecnie, dzięki systemowi mojego zespołu, jest to wszystko pogodzone i zrobione pode mnie, co bardzo ułatwia życie i dążenie do coraz lepszej formy – skomentował ostatnie miesiące.

– Miniony sezon to już przeszłość i historia. Jako zawodnicy nakręcamy się już na kolejną zimę, że to będzie to. Po to ciężko trenujemy, żeby być w najlepszej formie od początku zimy – zakończył podczas czwartkowej konferencji prasowej w Wiśle.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3839) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • TheDriger stały bywalec
    @Kabaczko

    Komentarz głupoty to był, a nie prawdy.
    Stoch to legenda i dzięki niemu PZN oraz Zimowy olimpizm są w polsce w tym miejscu którym są, również finansowo. Powinni mu jeszcze pomnik postawić. Zresztą Małysz też miał swojego trenera u schyłku kariery i słusznie.
    A co do jego żony, to Ty się lepiej zajmij swoim pomysłem na życie i swoją żoną kolego

  • Kabaczko początkujący
    Komentarz prawdy

    Finansowanie podstarzałego sportowca, który nie za bardzo ma pomysł na dalsze życie zawodowe a do tego żonę pijawkę z parciem na szkło a nie na rodzinę jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Stoch nie ma już szans na żadne sensowne wyniki.

    PZN mu opłaca sztab, czy Stoch odda ewentualne nagrody i pieniądze do kasy PZN jeśli cokolwiek wygra ? Czy odda kasę od sponsorów?

  • TheDriger stały bywalec
    @Kabaczko

    Czyli jak kolejne 3 złote medale IO? 3 złote orły? Dwie KK? Złoto MŚ? Czy kolejne 39 wygranych?

  • Arturion profesor

    Na razie nieźle. Zobaczymy, jak zimą będzie.

  • Kabaczko początkujący
    Bzdury jak zawsze

    skończy się jak zawsze

  • sledzik16 profesor

    Zobaczymy jaki wpływ na formę Kamila ma Dolezal. Skoro od zawsze był według niego świetnym szkoleniowcem to i rezultaty powinny być widoczne.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl