Japończycy mają nowych szkoleniowców

  • 2002-07-18 13:22
Yuko Kasaya, którego pamiętamy, jako wielkiego rywala Wojciecha Fortuny z igrzysk w Sapporo, w 1972 roku, wspólnie z Hirokazu Yagi został trenerem skoczków japońskich.

Jak wiemy, Japończycy już wcześniej zwolnili trenera ze Słowenii- Vasję Bajca.
Obecnie zdecydowali się oni na dość innowacyjny sposób prowadzenia kadry skoczków- nie wyznaczyli pierwszego trenera, ale kadrę przez najbliższe dwa lata poprowadzą wspólnie Kasaya i Yagi.

42-letni Yagi również był niegdyś bardzo dobrym skoczkiem. Na igrzyskach w Lake Placid (1980) został srebrnym medalistą na normalnej skoczni, przegrywając tylko z Austriakiem Tonnim Innauerem.
Yagi ostatnio trenował klub Descente, miał także duży udział w wychowaniu i wyszkoleniu złotego medalisty z Nagano, swego rodaka Funakiego.

W ostatnim sezonie Japończycy skakali bardzo przeciętnie. W kadrze zdecydowanie brakuje świeżej krwi. Zakończył karierę Harada, a "trzydziestkę" na karku ma już Kasai, 27 lat Funaki. Jedynie Hiroki Yamada dał w zeszłym roku Japończykom trochę nadziei na lepszą przyszłość ich skoków.

Ale czy Kasayi i Yagiemu uda się odbudować potęgę skoków japońskich? Czy zmiana szkoleniowców naprawdę może wiele zmienić?

Na podstawie "DP"


/tad/, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7558) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    zmiany trenerów po sezonie 2001/2002

    Francuzi za Erica Lazzaroniego (sezon 2001/2002):
    I.LGP:
    2001: niesklasyfikowani.
    0 zwycięstw.
    W sumie 0 zwycięstw.
    II.PN w LGP:
    2001: niesklasyfikowani.
    W sumie 0 pkt.
    III. Konkursy drużynowe w LGP:
    2001: nie było drużynówek.
    W sumie 0 zwycięstw.
    IV.Puchar 4 Narodów:
    2001: P4N nie odbywało się
    V.PŚ:
    2001/2002: 42.Dessum, 70.Chedal i 86.Santiago.
    0 zwycięstw.
    W sumie 0 zwycięstw.
    VI.Konkursy drużynowe:
    2001/2002: 6. miejsce w Willingen (Chedal, Santiago, Durand i Dessum), 8. miejsce w Lahti (Chedal, Santiago, Kevin Arnould i Dessum) i 7. miejsce w Planicy (Chedal, Santiago, David Lazzaroni i Dessum).
    W sumie 0 zwycięstw.
    VII.PN.
    2001/2002: 10. miejsce 378 pkt.
    W sumie 378 pkt.
    VIII.TCS:
    2001/2002: 18.Dessum, 46.Santiago i 57.Chedal.
    IX.TN:
    2002: 39.Chedal, 41.Dessum, 45.Santiago i 58.D.Lazzaroni.
    X.PŚ w lotach:
    2001/2002: PŚL nie odbył się.
    XI.FIS Team Tour:
    2001/2002: FTT nie odbywało się.
    XII.ZIO:
    Salt Lake City 2002: K90: 22.Dessum; K120: 23.Dessum, 28.Chedal, 33.Santiago i 58.Durand oraz drużynowo 10.Francja (Chedal, Santiago, Durand i Dessum).
    Medale: 0 (0 0 0).
    XIII.MŚ:
    Nie trenował Francuzów na MŚ.
    Medale: 0 (0 0 0).
    XIV.MŚL:
    Harrachov 2002: 17.Santiago, 19.Chedal i 37.Dessum.
    Medale: 0 (0 0 0).

  • anonim
    trenerzy Japończyków

    Bajc był niezły jako trener Japończyków, ale do końca nie potrafił się do nich przebić i nie powtórzył sukcesów swojego poprzednika Manobu Ono. W Lahti zabrakło szczęścia, gdyz blisko medalu był Harada na K90 i drużyna po I serii na K90. W Salt Lake City właściwie się tylko liczył tak jak prawie przez cały sezon Funaki,ale nie wykorzystał szansy na medal na dużej skoczni. I nieźle skakał Harada. Brakowało młodych choć pojawiło się paru, ale tylko Yamada się wybił. Powrócił Higashi, początkowo coś próbował Yoshioka. Pojawili się: Daiki Ito i Teppei Takano.
    Zmiana na Yagiego okazała się świetnym pomysłem, choć początki miał trudne jednak MŚ to medale Japończyków.

  • marta bywalec
    japoński Boniek

    jak widać Japończycy po pasmie porażek wpadli na to samo na co my wpadliśmy po porażce na Mundialu. Ale czy sportowiec z wielkimi sukcesami okaże się także mistrzem trenerówteraz to pytanie będą sobie zadawać i Polacy i Japończycy...

  • anonim
    oficjalne niekoniecznie jest prawdziwe

    Wiesz Tad nie należy wyciągać zbyt daleko idących wniosków z oficjalnych informacji na temat Japończyków. Bo połowa tego wszystkiego mija się z prawdą. Na przykład Bajć wcale nie został zwolniony jego umowa ciągle obowiązuje chociaż on to olewa absolutnie. Dlatego nie można wyznaczyć pierwszego trenera (czyli headcoach'a) bo to stanowisko jest ciągle obsadzone. Yagi to teraz chiefcoach taki mu dali tytuł wymyślony na poczekaniu. A Kasaya jest szefem od skoków w Japońskim Związku Narciarskim i raczej w trenowanie nie będzie się wtrącać. No i ten układ raczej nie przetrwa przez dwa lata a tylko do zakończenia umowy z Bajciem (czyli do końca października).

    Btw Harada wcale nie zakończył kariery to też nieprawda.

  • Redakcja redaktor
    do KFanki

    Cóż z tymi Japonczykami to ciagle sa nieporozumienia jakies. Jesli to mozliwe prosiłbym o kontakt na email tadeusz@skijumping.pl

  • anonim
    sorry

    Sorry Tad to się nie uda.
    Ale czasami może wpadnę i napiszę jak jest OK

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl