LPK w Klingenthal: Villumstad wygrywa, Stękała dziewiąty, Aigner triumfatorem cyklu

  • 2024-09-28 18:20

Fredrik Villumstad zwyciężył w przedostatnim konkursie sezonu Letniego Pucharu Kontynentalnego 2024 na Vogtland Arenie (HS140) w Klingenthal. Reprezentant Norwegii oddał skoki na odległość 130,5 m oraz 133 m. Drugie miejsce zajął Constantin Schmid, a trzecie Domen Prevc. Drugi na półmetku, Andrzej Stękała uplasował się na dziewiątym miejscu. W finale wystąpiło sześciu Polaków. Końcowy sukces w klasyfikacji generalnej cyklu zapewnił sobie Clemens Aigner.

Po pierwszej serii liderem konkursu był Robin Pedersen. Norweg poszybował na 139 metr i na półmetku wyprzedzał o 0,4 punktu drugiego Andrzeja Stękałę (135,5 m). Trzecie miejsce zajmował Słoweniec Domen Prevc (143 m) przed Fredrikiem Villumstadem (130,5 m), Constantinem Schmidem (132,5 m) i Lovro Kosem (128,5 m).

Siódmy był Markus Mueller (131,5 m), ósmy Clemens Aigner (125,5 m), dziewiąty Felix Hoffmann (130 m), a dziesiąty Julijan Smid (125 m).

Awans do finału wywalczyło łącznie sześciu Polaków. Trzynastą pozycję na półmetku zajmował Maciej Kot (130,5 m), dwudziesty był Tymoteusz Amilkiewicz (126 m), dwudziesty trzeci Klemens Joniak (125,5 m), dwudziesty piąty Łukasz Łukaszczyk (122,5 m), natomiast dwudziesty dziewiąty Tomasz Pilch (117 m).

Adam Niżnik po skoku na 114 metr zakończył udział w konkursie na trzydziestej pierwszej pozycji.

Pierwszą serię przeprowadzono z 14. belki w loteryjnych warunkach wietrznych.

Finałowa seria została opóźniona o 25 minut z powodu zbyt silnego wiatru. Ostatecznie po zwycięstwo sięgnął Fredrik Villumstad. Czwarty na półmetku Norweg wylądował na 133 metrze i wyprzedził o 2,8 punktu Constantina Schmida (133,5 m). Podium uzupełnił Domen Prevc (130 m), a tuż za nim znalazł się Markus Mueller (130,5 m).

Lider na półmetku, Robin Pedersen (124 m) ostatecznie był piąty ex aequo z Manuelem Fettnerem (135,5 m). Siódme miejsce zajął Luca Roth (134 m) przed Felixem Hoffmannem (128 m). Spadek z drugiej na dziewiątą lokatę odnotował Andrzej Stękała (121,5 m), natomiast czołową dziesiątkę zamknął Clemens Aigner (128,5 m).

Maciej Kot z wynikiem 118,5 metra ostatecznie ukończył zawody na osiemnastej pozycji. Dwudzieste miejsce zajął Tymoteusz Amilkiewicz (121,5 m), dwudziesty piąty był Łukasz Łukaszczyk (115,5 m), dwudziesty ósmy Tomasz Pilch (112,5 m), a dwudziesty dziewiąty Klemens Joniak (106 m).

Rundę finałową rozegrano z 13. i 15. platformy.

Pewny końcowego zwycięstwa w Letnim Pucharze Kontynentalnym jest Clemens Aigner (498 pkt.). Austriak przed finałowym konkursem ma 157 punktów przewagi nad Lucą Rothem (341 pkt.). Na trzecie miejsce awansował Fredrik Villumstad (317 pkt.). Najlepszy z Polaków, Andrzej Stękała (84 pkt.) jest dziewiętnasty.

Sobotni konkurs na Vogtland Arenie rozstrzygnął losy dodatkowych miejsc startowych na pierwsze zawody Pucharu Świata. Z powiększonych kwot w Lillehammer, Ruce, Wiśle, Titisee-Neustadt i Engelbergu skorzystają Austriacy, Norwegowie i Niemcy.

Na niedzielę zaplanowano finałowy konkurs Letniego Pucharu Kontynentalnego 2024 w Klingenthal. Początek zawodów o 10:00, zaś godzinę wcześniej rozpocznie się seria próbna.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Letniego Pucharu Kontynentalnego 2024 >>>
Zobacz aktualną klasyfikację 2. periodu LPK >>>
Zobacz aktualny ranking CRL >>>

ZAPIS TRANSMISJI:


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13579) komentarze: (107)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • skortom76 doświadczony

    Pytanie retoryczne. Co robi Eddie Orzeł Pilch w kadrze A? Nawet niemiecka TV wie...

  • Stinger profesor
    @ZKuba36

    Kim jesteś w PZN?

  • ZKuba36 profesor
    "Polskie niedziele".

    Moim zdaniem sprawa jest prosta, jak budowa cepa. Najlepsi polscy skoczkowie, w okresie swojej młodości, byli doskonale przygotowani wytrzymałościowo.
    1. Małysz - przyszedł do skoków z kombinacji norweskiej, więc musiał mieć dobrą wytrzymałość.
    2. Stoch, Żyła, Kubacki, Zniszczoł, Kot i kilku innych w latach 2010-2014 trenował Kruczek, który w 2010r, po moich 3-letnich namowach postanowił zaryzykować (być może od kogoś dostał takie polecenie) i w maju wprowadził marszobiegi, co zakończyło się zdobyciem 2 złotych medali IO przez Stocha. Później Kruczek "wszystko zapomniał" i tak się skończył.
    Wrócił do starej zasady, że "potrzebujemy skoczków a nie biegaczy" oraz że skoczkom NIE WOLNO trenować wytrzymałości, gdyż ćwiczenia wytrzymałościowe są sprzeczne z ćwiczeniami siłowymi. To jest prawda, ale aby zacząć ćwiczenia siłowe, należy najpierw przygotować organizm zawodnika (układ płuca - serce) do takich ćwiczeń. Poza tym, podczas biegania, bez harowania (!), mózg wytwarza endorfiny, zwane hormonami szczęścia i taki zawodnik nie potrzebuje psychologa, bo sam czuje, że po każdym treningu jest w coraz lepszej formie.
    Przed kilkoma dniami zaproponowałem aby TT został z żoną, a ze skoczkami pojechał MM. Tak się stało, ale zmartwiłem się, że w piątek Wąsek skakał aż 4x! Myślę, że takie polecenie dostał od TT i musiał to wykonać. Nie wierzę że to był pomysł MM.

  • fraki stały bywalec

    Wielkie brawa dla Stękały za pokonanie Japończyka, dzięki temu z 7 miejsca wskoczyliśmy na 6 w periodzie.

  • kubilaj2 weteran
    @Lataj

    Klan Ligockich był jednak gorszy niż klan Tajnerów.

  • Lataj profesor

    Skoro Pilch przyjechał po kolejną już, pieron wie którą, szansę, to nepotyzm prawie taki jak za czasów Tajnerów. Gdyby w Austrii był nepotyzm, to już Schuster po wywalczeniu sobie miejscówki ukradłby miejsce Huberowi w RA i tym samym pozbawił go podium turnieju. A nawet by nie musiał wywalczać dla siebie miejsca w składzie, bo i tak by był wożony, jak się da. Na szczęście tam tak nie jest. Ale z drugiej strony Jonas nie miał szansy już się pojawić w ostatnim periodzie PŚ. Z tego powodu pojawił się pomysł lex Embacher. To tamten "blokował" w Lahti miejsce. Z tego typu przywilejem w tym konkursie syn Wernera, słynnego trenera, już by zaczekał na idealne warunki.

  • dejw profesor
    @Mikolaj1

    Dobrze, że zrozumiałeś swój błąd i sypiesz głowę popiołem. Tomek to doceni. Ale nie wolno Ci już w niego zwątpić.
    W ramach pokuty polecam obejrzenie kompilacji najlepszych skoków Tomka oddanych w kasku RedBulla, który to pasował do niego jak ulał. Swoją drogą, do dziś nie rozumiem, dlaczego ten austriacki moloch tak szybko z niego zrezygnował i zamiast takiego skokowego wonderkida przerzucili się na znacznie słabszych sportowo swojaków, Czofeniga i Embachera.

  • Mikolaj1 weteran
    @dejw

    No tak rzeczywiście, ale wtopa, ups nie wyszło mi, jak zwykle... Mikołaj ty durniu...
    Zlanie dobrze zapowiadającego się syna Schustera o ponad 10 punktów , plus pokonanie Eisenbichlera w pierwszej serii, no to rzecz bez precedensu coś jak skok w XXI wiek jego wuja. Przepraszam , wybaczcie mi , że tego nie doceniłem. Mam nadzieje, że Tomek mi wybaczy. Proszę o przebaczenie i łagodny wymiar kary.

  • dejw profesor
    @Mikolaj1

    Zimą na pewno i Janek będzie już w takiej formie, że pokonanie i niższego i wyższego Sato to będzie dla niego kaszka z mlekiem.
    A co do Tomka, to nie rozumiem tego cudzysłowiu, jakbyś celowo chciał umniejszyć jego wyczynowi. Nie wstyd Ci?

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Dziwisz się? Tu Pilchu punkty zdobył.

  • Lataj profesor

    Wątek o LPK z niewiele gorszą obsadą (IMHO) jest szerzej komentowany niż o LGP. Nieźle.

    Dodam jeszcze, że niebawem, ale niemieccy komentatorzy nauczą się nazwiska Łukaszczyka ;)

  • Mikolaj1 weteran
    @dejw

    Spokojnie. Janek dzielnie trenuje aby zimą w PK w Sapporo przy bardzo silnej obsadzie zapunktować i pokonać najniższego w stawce Sato :D.Bądz co bądź to będzie sukces pokonać zawodnika, który niegdyś należał do czołówki, bardziej "wartościowe" niż lanie jakiś dzielnych Finów przez Pilcha .

  • dejw profesor

    Fantastyczna pierwsza część weekendu dla polskich skoków. Najpierw Paweł Wąsek spektakularnie i skutecznie atakuje plastron lidera najbardziej prestiżowego cyklu w skokach, a potem jest już tylko lepiej - Tomasz Pilch zdobywa punkty w potwornie mocno obsadzonym Pucharze Kontynentalnym! Pokonanie zawsze groźnych Finów: Rompainena i Kavilo, nie wspominając już nawet o Schusterze i Eisenbichlerze w I serii, no ewidentnie widać, że to oznaka przełamania i rychłego powrotu do najwyższej formy. Jeśli ktoś uważa, że jest inaczej, to jest hejterem, nie znającym się kompletnie na skokach.
    Nie mogę doczekać się jutrzejszego konkursu i kolejnego popisu naszego diamentu.
    Ubolewam też mocno, że kolejnej, w pełni zasłużonej szansy nie dostał Jan Habdas, bo tu wynik mógł być równie spektakularny. Nie to co słabego Stękały, mającego już prawie 30 lat na karku, a nie potrafi nawet oddać dwóch równych skoków, jak totalny amator.

  • Arturion profesor
    @vodopad

    A najwięksi "nieudacznicy i frajerzy" to autor wpisu i ci, którzy lajkowali? :-)

  • Pavel profesor
    @Mariusz_Lis

    Bzdura, mocna psychika liczy się w walce o podium, to że jakiś Kot w PK skoczył w drugiej serii słabiej niż w pierwszej w walce o 15 miejsce, to kwestia nierównej formy na tym etapie sezonu, a nie tego, że spalił się psychicznie, bądźmy poważni.

  • Mariusz_Lis bywalec
    @Bernat__Sola

    ale to nie tylko Stękała, wszyscy nasi oddali duzo gorsze skoki w drugiej serii a to juz przypadek nie jest. Amilkiewicz sie tylko w miare wybronił. Brakuje mocnej psychiki i to widać az nadto. Popatrz sobie na wyniki tabele i wyciagnij wnioski.

  • sheef profesor
    Statystyki konkursu

    3 zwycięstwo Villumstada (5 podium w karierze),
    2 podium w karierze C. Schmida,
    8 podium w karierze D. Prevca.

  • Pavel profesor
    @alo

    Pierdzielicie farmazony, Stękała nie ma formy na podium, miał farta w pierwszej serii w drugiej po prostu wrócił na swój poziom. Nie ma co dorabiać jakiejś ideologii o mentalach i innych walczakach.

  • Lataj profesor

    Kto się spodziewał, że Villumstad wygra? W sumie ten wynik świadczy o jego sile. Jednakże Stękała był na podium w pierwszej serii, ale po drugiej wyjaśniło się, że on jeszcze nie jest w czołówce. Zdawało się, że może też tak zimą wyskoczyć, a potem pochwalić się gadżetem kupionym za zarobione pieniądze, który ma mu pomóc w rozwoju :) Ale kto wie, czy to nadchodzącej zimy nie powie jeszcze swojego ostatniego słowa?

    Jak Kotowi zgasła dmuchawa, to też wrócił do przeciętności. Hitem jest, że cienki jak barszcz Pilch jako jedyny z Polaków awansował. Pomogły mu w prześlizgnięciu się do finału bula Schustera i dyskwa Stranda. Co ciekawe, Niżnik najbardziej zawiódł.

    Fettner z 16. na 5., a ex aequo Pedersen, który spadł z pierwszego. Liczyłem na Markusa, ale miał pecha, za to Schmid awansował na podium. Domen jak Domen.

  • alo profesor
    @vodopad

    Zwłaszcza strach patrzeć na obecną młodzież. U piłkarzy da się poznać że brakuje walczaków i silnych mentalnie zawodników. Tylko takie grajki z pewnymi wyjątkami. W skokach też może tak być. Taka powiedzmy sobie szczerze "bezjajecznosc"

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl