Nieudany występ Polaków w Klingenthal. „Błędy na skoczni"

  • 2024-10-05 23:10

Reprezentacja Polski w indywidualnym finale Letniego Grand Prix 2024 zgromadziła raptem dziewięć punktów. Do czołowej „30” dostali się tylko Paweł Wąsek i Dawid Kubacki, którzy zostali sklasyfikowani kolejno na 25. i 28. miejscu. Informacją dnia w Klingenthal był jednak fakt, iż Wąsek został triumfatorem tegorocznej edycji wspomnianego cyklu.

– Nie był to dobry występ naszych zawodników. Były błędy na skoczni, to było widoczne. Paweł Wąsek? Pierwszy skok całkiem fajny, ale w drugim pojawiło się za dużo napięcia. Skok był spóźniony, brakowało rotacji, a następnie metrów – odpowiada Maciej Maciusiak, trener zastępujący Thomasa Thurnbichlera w Klingenthal.

– Olek Zniszczoł? Noga w ogóle nie podała, tylko przeleciał do przodu i takie to było pchane. Widać, że nie było prędkości w powietrzu. Dawid Kubacki? Próbował czegoś nowego. Chciał dać w tym troszeczkę więcej energii, ale jak technika jeszcze nie jest usystematyzowana, to poszło to w drugą stronę. Energii było więcej, ale skok był zaczęty od góry i bardzo spóźniony. Chyba wszyscy widzieli, że wysokość jest, ale wtedy nie ma prędkości w locie i skończyło się tak, jak się skończyło – kontynuuje asystent głównego trenera Biało-Czerwonych.

– Cieszymy się jednak z sukcesu Pawła Wąska. Odebrał puchar za klasyfikację generalną Letniego Grand Prix i myślę, że w jego karierze też jest to dość ważne – zaznacza Maciusiak.

Czy po zachowaniu Pawła Wąska dało się dostrzec dodatkowe emocje związane z walką o główne trofeum Letniego Grand Prix 2024? – Widać to było w Hinzenbach, szczególnie w pierwszym konkursie. Nie był jeszcze liderem, a widział otwierającą się szansę. To dla niego dobra szkoła. Udało mu się pozbierać i szczególnie drugi konkurs był bardzo dobry. To pokazuje, że ta pewność siebie u niego jest. Czasem oficjalne skoki treningowe czy serie próbne nie wychodzą, a w zawodach potrafi oddać najlepsze skoki i to jest w tym najważniejsze – wskazuje 42-letni szkoleniowiec.

W niedzielę – o godzinie 14:45 – odbędzie się konkurs drużyn mieszanych. Żeńską część reprezentacji na Sparkasse Vogtland Arenie stworzą Natalia Słowik i Anna Twardosz. Kto wystartuje po stronie męskiej? 

– Pierwszy pojedzie Dawid Kubacki, a drugi Paweł Wąsek. Na rozgrzewce chłopaki otrzymały informację, że w niedzielę wystartuje dwóch najlepszych. Bez dyskusji jest to zatem ta dwójka – informuje Maciusiak.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7526) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @alo

    Dolezal, a wcześniej Horngaher, Kruczek a nawet Lepistoe czy Kuttin albo Maciusiak jako trener kadry B też wiedzieli a efekty były różne (najczęściej złe).

    Sama diagnoza na ogół nie jest trudna by ją postawić, dużo trudniej uzdrowić sytuację...

  • alo profesor

    Tyle dobrego że wiedzą jakie błędy są

  • Pavel profesor
    @Arturion

    Z Thurnem często też tak jest ;)

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Na razie często tak jest Z Thurbichlerem.

    Cała nadzieja w tych których Thurnbichler nie trenuje (Kamil Stoch i kadra B).

  • Arturion profesor

    Bez Thurna to może często tak być. :-)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl