Harri Olli krytycznie o fińskich skoczkach

  • 2024-10-07 17:00

Enfant terrible skoków narciarskich, Harri Olli, co jakiś czas za pośrednictwem mediów przypomina o swoim istnieniu. Tym razem ze strony byłego skoczka dostało się aktualnym reprezentantom Finlandii, którzy nie są w stanie dorównać wynikom starszych, emerytowanych już kolegów.

– W szerszej perspektywie wydaje się, że fińscy skoczkowie często przesadzają, chwaląc się swoimi skokami treningowymi. Często mówią o dalekim lataniu na treningach, ale kiedy zaczynają się zawody, ich skoki dziwnym trafem są dużo krótsze. Nikt już tak naprawdę nie interesuje się fińskimi skokami narciarskimi, a w takiej sytuacji skoczkom oczywiście bardzo trudno jest zmotywować się do odpowiedniego treningu. Należy bowiem pamiętać, że każdy sportowiec potrzebuje uwagi publiczności. Ogólnie rzecz biorąc, potrzebujemy nowego rodzaju kultury treningowej, w której od skoczków wymaga się, aby oprócz rygorystycznego treningu brali też odpowiedzialność za swoje wyniki - uważa wicemistrz świata z Sapporo.

- Tak, zauważyłem wiadomości o słabej sytuacji finansowej związku. Powiedzmy, że te nagłówki bardziej mnie ucieszyły niż zasmuciły - mówi Olli, który wciąż ma żal do krajowej federacji o nałożenie bardzo wysokiej kary finansowej za złamanie warunków kontraktu. Wszystko zaczęło się w październiku 2016 roku. Sprawa dotyczyła współpracy Olliego z firmą bukmacherską, co jest sprzeczne z restrykcyjnym fińskim prawem i powodowało konflikt interesów wobec partnerów marketingowych fińskiej federacji. Olli szybko wycofał się z feralnej współpracy, dodał ponadto, że nie wyniósł z niej żadnych korzyści finansowych, a jedynie marketingowe. Sprawa znalazła jednak swój finał w sądzie. Pochodzący z Rovaniemi skoczek został obciążony kwotą 70 000 EURO, w skład której wchodziło odszkodowanie dla fińskiego związku za naruszenie warunków umowy oraz koszty procesowe.

W listopadzie 2023 roku Olli został skazany na rok i sześć miesięcy więzienia w zawieszeniu oraz 70 godzin prac społecznych. Wyrok skazujący był następstwem trzech napaści, do których doszło w latach 2021 i 2022, a także ataku z użyciem siły, gróźb karalnych i zniesławienia. Celem przemocy był chłopak byłej żony Olliego, a w pozostałych przypadkach jego była małżonka.

- Musisz reagować na rzeczy, które Cię niepokoją, bo jeśli tego nie zrobisz, sprawy nie będą już w twoich rękach. Ale nigdy nie należy się tak zachowywać. Ja sam staram się wyciągać wnioski, aby podobne rzeczy się nie powtórzyły. Po odbyciu kary mam zamiar otworzyć nową kartę w swoim życiu - mówi były skoczek cytowany przez Yle.fi. W tej samej rozmowie zapewnia, że najważniejsze dla niego jest aktualnie dobro jego dziecka.

Dla krnąbrnego zawodnika nie było to pierwsze przewinienie, które trafiło pod lupę fińskich stróżów prawa. Latem 2008 roku Olli został przyłapany na prowadzeniu samochodu pod wpływem alkoholu, zaś kilka miesięcy wcześniej wyrzucono go z reprezentacji za imprezowanie podczas światowego czempionatu w lotach narciarskich. W 2012 roku otrzymał karę więzienia w zawieszeniu za napaść, a dwanaście miesięcy później skoczek otrzymał bezwarunkowy wyrok czterech i pół miesiąca więzienia.

W maju tego roku Olli ukończył inżynierię mechaniczną na Uniwersytecie Aalto, broniąc 87-stronnicowej pracy. W założeniach swojego badania stwierdza, że jego celem jest porównanie twardych powłok stalowych i miękkich ostrzy do powlekania typu szczotkowego.

Harri Olli to indywidualny wicemistrz świata z 2007 roku. Reprezentant Kraju Tysiąca Jezior przegrał wówczas na Okurayamie w Sapporo tylko z Simonem Ammannem. Latem 2008 roku Olli odniósł jedyne zwycięstwo w cyklu Grand Prix, a w 2009 roku wygrał trzy konkursy zaliczane do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, po jednym w Oberstdorfie, Lillehammer oraz Planicy. W 2011 roku Fin poinformował o zakończeniu sportowej kariery, którą wznowił kilkanaście miesięcy później. Po powrocie zdobył tylko punkt zawodów najwyższej rangi - w 2015 roku w Vikersund. Skoczek pochodzący z Rovaniemi po raz ostatni wystartował na arenie międzynarodowej 22 lipca 2016 roku - podczas drużynówki na skoczni im. Adama Małysza w ramach Letniego Grand Prix w Wiśle.


Adrian Dworakowski, źródło: Is.fi+Yle.fi
oglądalność: (6543) komentarze: (37)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Lambient

    Hmm. Raczej ten, który myli użytkowników...

  • Lambient początkujący
    @Arturion

    Jesteś narkomanem, avengers.

  • Arturion profesor
    @Lataj

    W trakcie kariery jak najbardziej chlał. Nawet skakał pod wpływem... A na kacu to z reguły.
    To był niewątpliwie alkoholik, który pomimo tej przypadłości, był wielki. A jak wielki byłby bez niej? Nigdy się nie dowiemy.

  • Raptor202 profesor

    Jestem pewien, że kiedyś już to napisałem, ale dla pewności powtórzę. Harri Olli to przepity oszołom, który całą resztę życia powinien oglądać zza krat. Zero szacunku.

  • Lataj profesor
    @sledzik16

    Myślę, że byłbyś zadowolony dopiero, jakby w czołowej "15" PŚ znalazło się aż pięciu Polaków. Nie wiem, czy @Kolos by chwalił Thurnbichlera za pięciu w dziesiątce, bo jeszcze by się okazało, że to zasługa kogoś takiego jak Maciusiak. Jak ktoś wspomniał, to Austriaka nigdy by nie pochwalił, nieważne, co by nastąpiło. Pewnie kompleks na tle narodowościowym, bo malarza z wąskim wąsem austriackie wydało plemię.

    @Arturion
    I to jego można nazwać petardą jako sportowca. Był tak wybitny, że nawet również wybitnego Weissfloga bił na głowę. Nie wiem, czy w trakcie kariery sportowca tak chlał, ale miał też występki po jej zakończeniu. I on też był aresztowany.

    @CudnyAdas
    A jak Olli pokazał środkowy palec do kamery, to raczej było "Harri Olli was [...]" (Do rymu)

  • Arturion profesor
    @rybolow1

    Jakoś Nykanen wybrał flaszkę, a fińskie skoki rozkwitły... ;-)

  • Mikolaj1 weteran
    @Kolos

    Kto by nie przyszedł to i tak będzie cienizna i trzeba się z tym pogodzić i przyzwyczaić do takiego stanu rzeczy. Ja tam liczę na Wąska, że w końcu zakręci się koło 20 miejsca w PŚ. Wydaje się być w lepszej formie niż 2 lata temu. No i że Zniszczoł się odbuduje i wróci na regularne punktowanie. Trzeba się cieszyć z małych rzeczy. Teraz zaczęły się lata posuchy a wynika to z błędów systemowych jakie zostały popełnione w przeszłości, co już niżej pisali. Próbują to niby naprawiać , ale już jest za późno. Będziemy musieli po prostu swoje odpokutować, za te wszystkie lata szczęścia w postaci Małysza i Stocha.Polskie skoki powrócą teraz na swoje stare miejsce , do czasu aż objawi się kolejna perełka, ale to może minąć bardzo wiele wiele lat.

  • sledzik16 profesor
    @Kolos

    Dokładnie nasz super szkoleniowiec z Austri 🇦🇹 to potrafi tylko pięknie mowic w wywiadach. Poza tym nic swoją osobą nie prezentuje. Mam nadzieję że cały PZN pójdzie po rozum do głowy i będzie to jego ostatni sezon w roli szkoleniowca.
    Bo powoli TT ciągnie nad dokładnie w tą samą stronę co obecnie są Finowie 🇫🇮🇫🇮

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Z Thurnbichlerem nie ma żadnych szans na sukcesy. Co i to lato pokazało.

  • Lataj profesor
    @Lataj

    Nietrudno się zgodzić*

  • vvorm stały bywalec

    Staram się zawsze mieć jakieś zrozumienie do alkoholików itd, ale mimo wszystko trochę śmiesznie brzmią teksty o braniu odpowiedzialności z ust osoby z takimi występkami.
    2010/11 to był ostatni sezon, gdzie u Finów było jako tako. Potem jeszcze Ahonen, Hautamäki, trochę Haponen, Koivuranta i Asikainen próbowali to ciągnąć, ale najwyżej były to miejsca w czołowej dziesiątce, no raz w loteryjnym konkursie wygrał Koivuranta. Liczyli jeszcze na wystrzał talentu Jarkko Määtää, ale ten też poza jednym czy dwoma wyskokami w seniorskiej rywalizacji nic nie pokazał. W międzyczasie objawił się wtedy nastoletni Kytösaho i to w nim upatrywali zbawcę fińskich skoków; trochę tak, jak niektórzy w Polsce teraz czekają aż pokolenie 2007 wejdzie do PŚ.

  • Mikolaj1 weteran

    Olli jak Olli , alkoholika i wariata mi nie żal. Był, miał wszystko żeby osiągać sukcesy. Między innymi sam przyczynił się do upadku fińskich skoków. Najbardziej to żal mi Happonena i Larinto, zapowiadali się świetnie a Ville wykończyły kontuzje i konkurs w GA-PA 2011. Gdyby nie to to może do tej pory ciągnął by Finów w górę.

  • Lataj profesor

    Skoro nawet taki zwyrodnialec jest pewien, że skoki w Finlandii są w zasadzie martwe, to nietrudno się z taką tezą nie zgodzić. Gwoździem do trumny może się okazać przymus opłacania wyjazdów na konkursy PŚ. Dla zaplecza to może oznaczać jedno - że jego zawodnicy zakończą kariery. A zresztą trudno wierzyć w poprawę Olliego.

  • rybolow1 doświadczony

    Olli jest sam winny upadkowi fińskich skoków, mógł wybrać narty zamiast flaszki

  • Arturion profesor
    @Avengers123456msciciel

    Ja tam piję alkohol i cieszę się życiem. A bliźnich kocham, jak nie są wredni. ;-)

  • Julixx05 weteran
    @CudnyAdas

    Nie wiem czy taka petarda coś tam ugrał w czołówce. Ale było wielu bardziej wybitnych od niego

  • Avengers123456msciciel weteran

    Przestańcie już tak atakować drugich ludzi, patrzcie wszyscy na siebie, bo sami pijecie alkohol, macie ohydny język i wulgarny, zamiast cieszyć się życiem, trzeba nauczyć się wybaczać.

  • Arturion profesor
    @King

    "Po prostu jesteśmy aktualnie w takim punkcie, że lepiej być chyba nie może"
    Ależ może. Bez względu na weteranów. :-)
    A kryzys (z młodszymi) trwa od dawien dawna. I czas go przezwyciężyć.
    Nie twierdzę, że teraz, już. Ale w olimpijskim sezonie - czas najwyższy!
    Jeśli sezonie 2026 polegniemy, to będę się martwił. Ten jeszcze wybaczę - ale ma być lepszy od poprzedniego.

  • Avengers123456msciciel weteran
    @skokwdal

    Trafiłeś w sedno tym komentarzem, bo ja też tak chciałem napisać, a historia skoków narciarskich się dopiero zaczyna, śniegu jeszcze będzie tyle, że hej, a w ten sezon będziemy mieć prawdziwą zimę na skakania, jestem w dobrym stanie optymistycznym, dostałem wielkiej wizji.

  • King profesor
    @Arturion

    Nie no ja tam zawsze wierzę, że może być lepiej. Tak samo co do trenera zdania nie zmieniam. Jedynie lepszym wariantem od TT byłby zapewne Stoeckl, ale jak wiemy on (póki co?) skończył z trenerką. Zresztą różnicy większej to nie robi skoro jest u nas dyrektorem. Jeśli będzie miał jakieś spostrzeżenia/zastrzeżenia co do TT to pewnie zakulisowo i tak mu coś podpowie.

    Po prostu jesteśmy aktualnie w takim punkcie, że lepiej być chyba nie może, a przynajmniej jeśli mówimy o weteranach. Największe pole Thurn ma ze Zniszczołem i młodszymi i to na nich powinna się już skupiać cała uwaga. Oczywiście chodzi mi tu o to żeby nie skupiać się na tym jakie wyniki osiągają Stoch, Kubacki czy Żyła.
    To, że mamy - teraz już chyba otwarcie można to powiedzieć - kryzys od na dobrą sprawę 2023 roku to wynika z lat zaniedbań na niższych szczeblach i teraz należy to odwrócić i stworzyć dobrze funkcjonujący system.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl