"Chcę zmienić ich technikę skakania" - Igor Medved o pracy z reprezentacją Finlandii

  • 2024-10-08 17:16

Ogromnie trudnego wyzwania podjął się słoweński szkoleniowiec Igor Medved, obejmując wiosną tego roku pogrążoną od lat w głębokim kryzysie kadrę fińskich skoczków. W rozmowie z portalem Dnevnik.si opowiedział o swoich pierwszych wrażeniach z pracy na północy Europy.

- Nie jest to tajemnicą, że mamy do czynienia z problemami finansowymi. Nie jest to dla nas najłatwiejsza sytuacja. Zawsze musimy zwracać uwagę na to, jak inwestujemy nasze środki. Latem musieliśmy dużo myśleć o tym, gdzie moglibyśmy pojechać na treningi i szukać optymalnych rozwiązań - tłumaczy Medved, który jest jednak przyzwyczajony do ekonomicznego zarządzania środkami, bo jako trener kadry B w Słowenii często ledwo wiązał koniec z końcem.

- Jeśli o mnie chodzi, uważam, że jestem osobą, która potrafi racjonalnie dysponować pieniędzy. Nie powiem, że skromnie, ale racjonalnie. Ponieważ przez 13 lat nie byłem szefem drużyny A, która ma większy budżet, tylko drugiej reprezentacji i zawsze musiałem się zastanawiać, jak z każdego euro wyciągnąć jak najwięcej, nawet w Słowenii. Tutaj jest bardzo podobnie. Nie jest mi to obce i z pewnością wiem co i gdzie można zaoszczędzić. Na pewno praca w sporcie jest dużo łatwiejsza, jeśli nie ma się tego typu problemów, ale sam już się do tego przyzwyczaiłem i mam to coś we krwi. Nie mogę się doczekać czasów, kiedy nie będę już musiał liczyć każdego euro - wyjaśnia były skoczek.

Słoweniec nie nastawia się póki co na uzyskiwanie konkretnych wyników. Na razie chce nauczyć swoich podopiecznych innych nawyków na skoczni:- Moim osobistym celem jest przede wszystkim zmiana techniki ich sposobu skakania. Nie chcę wchodzić w szczegóły, o co tutaj chodzi. Każda zmiana zajmuje określoną ilość czasu. Ci chłopaki pokazali już, że potrafią osiągać dobre wyniki. .

Medved opowiedział też o różnicach między słoweńską a fińską mentalnością: -  W Słowenii jesteśmy przyzwyczajeni do profesjonalnego sportu wymagającego, któremu poświęca się 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Finowie znacznie bardziej cenią swój czas prywatny. Zostawiam im więc trochę tej swobody. Jednak za sprawą tej metody czasem na moje barki spada więcej spraw. Trzeba tu szukać kompromisów.

Poza kadrą Finów trenuje Niko Kytoesaho, które przeniósł się do środkowej Europy. - Ta decyzja została z jego strony podjęta już przed moim przyjazdem i po prostu stanąłem przed tym faktem jako już dokonanym. Na pewno byłoby łatwiej, gdyby był z nami, ale jest jak jest. Jak zrozumiałem, decyzja ta została podjęta już w połowie poprzedniego sezonu zimowego. Kiedy przyjechałem, Niko, jego wujek i trener Peka i ja usiedliśmy i rozmawialiśmy. Jestem tu po to, żeby pomagać wszystkim fińskim skoczkom, dlatego staram się z nimi współpracować jak najlepiej. Ponieważ przeprowadzili się razem do Austrii, mieszkają niedaleko Salzburga, a to wiąże się z wieloma kosztami, więc nierealne było oczekiwać od nich, że po tym, jak już rozpoczęli podróż i sporo zainwestowali, rzucą wszystko i Niko wróci. Mam nadzieję, że będzie mógł do nas dołączyć w przyszłym roku, ale to będzie wyłącznie jego decyzja - zaznacza Słoweniec.

 


Adrian Dworakowski, źródło: Dnevnik.si
oglądalność: (3745) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Dla juniorów to są dobre zawody. Jednak FIS Cup to półka wyżej, bo nie tylko juniorzy tam skaczą.
    Nie słyszałem, żeby AC był płatny, więc zapewne masz rację.

  • Lataj profesor
    @Arturion

    A jeśli to prawda, że nie płaci się za AC, to widocznie z tego powodu młodzi Włosi tam jeżdżą zamiast na FC, gdy nie mają formy.

  • Lataj profesor

    "jestem osobą, która potrafi racjonalnie dysponować pieniędzy"
    Nie "pieniędzmi"?

    " W Słowenii jesteśmy przyzwyczajeni do profesjonalnego sportu wymagającego, któremu poświęca się 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Finowie znacznie bardziej cenią swój czas prywatny."
    Być może Słoweńcy potrzebują odrobinę więcej wolnego czasu. Możliwe, że są zajechani fizycznie i dlatego nie skaczą w zawodach tak, jakby sobie życzyli. W ostatnich paru latach nikt bardzo uzdolniony ze Słowenii się nie objawił (może poza Janczarem), a wcześniej mieli taki wysyp talentów, że nawet więcej od nas ich marnowali, bo mieli kogo marnować. Po pierwszym punkcie FC w karierze Herbstritt przykładowo nadal stoi w miejscu.

    A jeśli chodzi o optymalizację przygotowań do kosztów, to mam nadzieję, że to nie oznacza znów spania w kamperach. Kiedyś w innym artykule (zanim znaleźli żółtego sponsora) też o tym było. Niestety, ale jeśli w danej chwili nie oczekuje się wyników, a federacji skończy się cierpliwość, to nagle zastąpi się głównego trenera kimś z inną wizją i nagle coś się u któregoś zawodnika posypie.

  • Arturion profesor
    @Przyjaciel_nart

    Tia... Może na początek dałby im sprzęt prosto z tajnych niemieckich laboratoriów. ;-)
    A wszystko by zrobił dla sprawy. No, może za czapkę gruszek i litr "Finlandii".

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Te konkursy FC w Estonii były na pewno przydatne. Można było obejrzeć zaplecze zaplecza u wielu reprezentacji. Szkoda, że nie było młodych Rumunów i Gruzinów. Ale FIS Cup ma ten minus (wobec AC), że trzeba zapłacić za udział. I wielu nie bardzo stać, choć może by chcieli wystartować. Jeszcze są te nowe zawody dla młodzieży, ale jakoś one w zeszłym sezonie, też niekoniecznie zachwyciły.

  • Przyjaciel_nart początkujący

    Tam potrzeba Horngahera , tylko on by z tych Skoczków zrobił mistrzów walczących o medale !

  • Lataj profesor
    @Arturion

    Ostatnio EST mieli u siebie zawody. Nawet 3 razy, ale się to nie przełożyło na silną obsadę. Mimo to dużo ciekawych zawodników się pojawiło. Ostatniego dnia błysnął Tkaczenko, który wydawało się, że jest zupełnie na dnie, ale żebym jeszcze w niego uwierzył, musi potwierdzić, że może walczyć o punkty na wyższym poziomie. A nawet emeryt z kraju gospodarzy pokazał klasę.

    O FIN ostatnio też sporo się pisze. Głównie za sprawą (alkoh)Olliego, ale i był cios dla sportowców, którzy chcą startować w PŚ.

  • Tomek88 profesor
    @Arturion

    Dlatego oby na przekór nam powtórzyli te wyniki :)

  • Arturion profesor

    Niby o FIN, ale chętniej piszemy o EST... ;-)

  • Arturion profesor
    @ASJ_212

    A więc jednak Nomme nr 2. Ale nie startował Vagul... Jednak Nomme powinien odwiesić karierę. :-)
    Przy braku odpowiedniego postępu Kappa i dole Maltseva, to wskazane,

  • Arturion profesor
    @Tomek88

    Tak mi się wydaje, że nie mają nawet średnich szans na powtórzenie poprzedniego sezonu, No, ale to jeszcze nie zima. :-(

  • Tomek88 profesor

    W zeszłym sezonie naprawdę przyzwoicie skakał Kytosaho, który był 30 w PŚ, przebłyski miał też Aalto, Valto punktował tylko dwa razy ale też skakał nieźle i mógł mieć więcej pucharowych oczek. Chciałoby się, żeby powtórzyli przynajmniej taki sam sezon ale może być ciężko. Dodatkowo przez większość zimy mogą nie mieć Nousiainena.

  • ASJ_212 doświadczony

    Mistrzostwa Estonii w Otepää (HS97):

    1. Aigro 275,5 (94 m/95,5 m)
    2. Nomme 233,0 (91,5/92)
    3. Kapp 201,0 (81/89,5)
    4. Maltsev 176,5 (80,5/79)
    5. Pastarus 171,5 (77,5/80,5)
    6. Teder 159,5 (74,5/78)

  • Arturion profesor

    Szkoda czasu. Trzeba pieniędzy - na tym powinni się skupić.
    A więc raczej zatrudnić paru speców od marketingu, niż słoweńskiego szkoleniowca.

  • znawca_francuskiego weteran

    Po sezonie letnim można powiedzieć że jest niestety słabo. Jeżeli nic się nie zmieni to zapowiada się gorszy sezon dla Finów od poprzedniego.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl