Żeby narciarski urlop był udany, trzeba go dobrze zaplanować. Wprawdzie coraz popularniejsze – także wśród rodzimych narciarzy – stają się krótkie, kilkudniowe, wypady w góry, to z wielu względów (choćby związanych z kosztami) klasyczny, przynajmniej tygodniowy, urlop zimowy pozostaje dla większości głównym punktem sezonu. Skoro tak, to tym bardziej warto przyłożyć się do tego, by był faktycznie wydarzeniem wartym wspomnień. Na co zwrócić uwagę?
Po pierwsze na termin. Narciarskie rodziny siłą rzeczy jadą na narty najczęściej podczas uczniowskich ferii zimowych – a te przypadają na okres świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku, a potem na pełnię zimy. W tym ostatnim wypadku prawidłowość jest prosta: kiedy pociechy zostaną zwolnione od szkolnych obowiązków w styczniu wypad z nimi na narty będzie tańszy, a na stokach będzie mniej tłoczno. Ale są sposoby, by zaoszczędzić nawet wtedy, kiedy ferie wypadną na szczyt sezonu. Wszak istotną częścią budżetu narciarskiego urlopu są karnety na kolejki. A standardem już stał się system sprzedaży skipassów podobny do stosowanego przez linie lotnicze, czyli oparty o zasadę: im wcześniej kupisz, tym mnie zapłacisz. Skoro termin urlopu mamy wyznaczony z dużym wyprzedzeniem, to warto zarezerwować sobie wcześniej także skipassy. Zawsze też trzeba sprawdzić rozmaite zniżki – zwłaszcza granice wieku upustów dla dzieci, młodzieży i seniorów (babcie i dziadkowie niekiedy dostają skipass gratis), bo bywają one różne. Atrakcyjną propozycją są karnety rodzinne (też funkcjonujące w rozmaitych wariantach – najczęściej, jeśli opiekunowie sami kupią karnety, to pociechy jeżdżą darmo). Warto również dowiedzieć się, czy w ofercie nie ma karnetów z możliwością dowolnego wyboru dni jazdy – nie wszyscy wszak chcą szaleć na stoku przez cały urlop.
Nie zaszkodzi też zawczasu zastanowić się, ile tras jesteśmy w stanie w praktyce objeździć podczas naszego pobytu? Tyczy to zwłaszcza wyjazdów z dziećmi lub grupach o różnym poziomie umiejętności i kondycji. Czy jest bowiem sens kupować skipassy na całe wielkie tereny narciarskie (typu Dolomiti Super Ski lub Les 3 Vallées z setkami kilometrów nartostrad), skoro nie będziemy w stanie ich w ciągu tygodnia wykorzystać? Lepiej może ograniczyć się do karnetu na mniejszy obszar – siłą rzeczy nieco tańszego.
Ci, których obowiązki szkolne dzieci nie wiążą, mają jeszcze większe szanse na bardziej komfortowy (i tańszy) wypoczynek – mogą wszak udać się w góry na początku bądź pod koniec sezonu. Pojawia się wprawdzie wtedy problem mniej pewnych warunków śniegowych – ale tu sposobem jest oferowana przez wielu touroperatorów formuła „gwarancji śniegu”, która pozwala na zmianę terminu wyjazdu w razie niedostatecznych warunków na trasach. Z kolei wariant Flex-Option, przeznaczony dla tych, którzy wykupują wyjazd w góry z dużym wyprzedzeniem, pozwala w ustalonym terminie (32 lub 16 dni przed wyjazdem) zrezygnować bądź zmienić rezerwację bez ponoszenia kosztów. To dobre zabezpieczenie na wypadek gdy, na przykład, przełożony w pracy jednak nie zgodzi się na urlop podwładnego w żądanym terminie.
Równie ważne przy planowaniu narciarskiego urlopu jest oczywiście jego miejsce. Tu decydują narciarskie umiejętności, ale też wyzwania, chęć poznania nowych kurortów, czasem snobizm, a wreszcie… sentymenty (choćby wspomnienia z dzieciństwa – często chce się wrócić do miejsca, w którym się zaczynało przygodę z nartami). Co najważniejsze w każdym wypadku: w związku ze zmianami klimatycznymi najbezpieczniej na miejsce zimowego urlopu jest wybrać stację, która jest albo niezbyt odległa od lodowca, albo wysoko położona, albo słynie z mikroklimatu. Przykłady? W Alpach austriackich te pierwsze to choćby tyrolskie ośrodki w słynnej „wielkiej piątki” Zillertall, Stubaital, Ötztal, Pitzal oraz Kaunertal. A w Ziemi Salzburskiej – Kaprun/Zell am See, zaś w Karynti – okolice Mölltalergletscher. Drugie to choćby Ober/Hochgurgl, Ischgl (i cała dolina Paznaun), dolina Gastein (z racji położonej na poziomie 2000 m n.p.m. stacji Sport Gastein). W Szwajcarii to chociażby Klein Matterhorn nad Zermatt czy obszar Saas Fee, gdzie na nartach jeździ się w otoczeniu osiemnastu (!) czterotysięczników i na wysokości do 3500 m n.p.m., co gwarantuje śnieg niemal cały rok (często wykorzystują to do przedsezonowych treningów czołowi alpejczycy świata – z Mikaelą Shiffrin na czele). Zjazdy po tamtejszych lodowcach to też okazja do podziwiania kaskad szczelin i seraków, a w niższych partiach – do prób pozatrasowych w przednim zwykle, z racji mikroklimatu, puchu. W okolicy wytyczono również warianty dla początkujących – w tym wielkie pólka w samej wiosce. Wszystko to sprawia, że narciarski urlop w Saas Fee to rzecz poważna. Stacja nazywana jest „perłą Alp” także ze względu na autentycznie wysokogórską jej atmosferę. Powstała na 1800 m n.p.m., swoje robią też zachowane szałasy pasterskie i domy z drewnianych beli z początku XX wieku (niektóre służą dziś za hotele) oraz… zakaz ruchu samochodowego.
We Włoszech przednim wyborem może być Solda/Sulden u stóp najwyższego szczytu Południowego Tyrolu, majestatycznego Ortlera – jeździ się tam po plateau na poziomie 3000 m n.p.m. Innego rodzaju pewniakiem na wczesny bądź późny sezon jest Francja – tam w latach 70. minionego wieku wiele stacji narciarskich wybudowano na dużych wysokościach tuż pod lodowcami. Stąd wybór jest spory: Tignes (i Val d’Isere), obszar Trzech Dolin (z Val Thorens na 2300 m n.p.m. – dziś to najwyżej w Europie położony ośrodek zimowy!), Alpe d’Huez czy La Plagne.
Oszczędzić można też na transporcie. Tu decyzja musi dotyczyć sposobu dotarcia do stacji zimowej – czy będzie to (najczęściej przez rodaków wybierany) samochód, czy też samolot, autobus, a w Alpy austriackie od niedawna także pociąg. W przypadku podróży samolotem istotne jest limit wagowy bagażu oraz to, czy linia lotnicza nie pobiera opłat za sprzęt – bo wtedy może lepiej opłaci się skorzystać z wypożyczalni na miejscu (w Swiss i Lufthansie narty oraz buty lecą gratis). Jeśli wybierze się samochód, to z niektórych regionów Polski korzystniej jest jechać w Alpy przez Niemcy (autostrady są tam bezpłatne i nie obowiązują limity prędkości). W Austrii, Francji czy Włoszech można czasem wybrać trasę, która nie wymaga płacenia za autostrady, bo równie sprawnie można dotrzeć do celu drogami krajowymi.
Subiektywną sprawą jest kalkulacja wyboru rodzaju kwatery i wyżywienia. Jedni wolą zapłacić za hotel z wyżywieniem, bo nie lubią gotować; inni gotować lubią, więc wybiorą tańszy najczęściej nocleg w apartamencie z kuchnią. A dla jeszcze innych ważną częścią zimowego wypadu jest, prócz nart, poznawanie lokalnej kuchni w miejscowych schroniskach czy restauracjach.
Na koniec półżartem – jeśli chce się pojechać na narty tanie, a dobre, a nie drogie i kiepskie, to lepiej wybrać Alpy niż rodzime kurorty typu Białki Tatrzańskiej.
/Artykuł sponsorowany/
Możliwość komentowania tego artykułu została wyłączona przez Administratorów strony.
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentarze