„Nie chciałem myśleć o skokach” – Tomasz Pilch odbudowuje karierę

  • 2024-11-03 22:35

24-letni Tomasz Pilch ostatnie miesiące przepracował z kadrą narodową A, pod okiem Thomasa Thurnbichlera. Wiślanin, który w Pucharze Świata zadebiutował 4 stycznia 2018 roku w Innsbrucku, latem nie osiągał jednak oszałamiających rezultatów. Jeszcze gorzej było minionej zimy, kiedy na punkty Pucharu Kontynentalnego czekał do ostatnich zawodów sezonu.

– Po zeszłej zimie było bardzo ciężko. Przez kilka tygodni w ogóle nie chciałem myśleć o skokach narciarskich. Chciałem się trochę odciąć od tego wszystkiego, zresetować głowę i podejść do sprawy na sto procent od nowego sezonu. Wykonałem dużo pracy mentalnej i myślę, że powoli zaczyna się to układać. Nawet skoki zaczęły wyglądać dużo lepiej, niż wyglądały. Zima się bliża i mam nadzieję, że będzie lepiej – powiedział Tomasz Pilch po letnich mistrzostwach Polski na Średniej Krokwi w Zakopanem, które ukończył na siódmej pozycji.

– W poprzednim sezonie miałem dość duże problemy zdrowotne. Przez trzy tygodnie byłem na antybiotykach. Wychodziłem z jednej choroby i pojawiała się druga. Przez to brakowało mi energii. Podszedłem do okresu przygotowawczego z całkowicie czystą głową, nie oczekiwałem zbyt dużo od siebie. Po prostu chciałem wykonywać jak najlepszą robotę. W treningi wkładałem bardzo dużo energii i motywacji. Póki co, zdrowie dopisuje i oby tak się utrzymało, a wtedy skoki będą dłuższe, a i głowa będzie w lepszej kondycji – dodał mistrz kraju z grudnia 2020 roku.

Tomasz Pilch od wiosny trenował pod okiem sztabu szkoleniowego kadra narodowej A, z Thomasem Thurnbichlerem na czele. – Na początku skupiliśmy się na symetrii. Zaczęło to wyglądać dobrze i na początku skakało mi się nieźle. Później troszkę się pogubiłem. Dopiero teraz zaczynam łapać nowe czucie i skoki znów sprawiają mi przyjemność. Niewchodzenie do czołowej „30” zawodów, na które jeździłem, bardzo mnie dobiło psychicznie. Trzeba jednak podnieść głowę, zacisnąć zęby i walczyć dalej – wspomina minione lato, podczas którego wziął udział we wszystkich ośmiu konkursach zaliczanych do klasyfikacji Letniego Pucharu Kontynentalnego 2024. Do drugiej serii wskakiwał tylko dwukrotnie.

– Wiem, że ludzie dużo mówią i piszą, ale taki jest internet w dzisiejszych czasach. Nawet nie chcąc, komentarze pojawiające się w sieci i tak gdzieś się przewiną. Nie biorę sobie tego do siebie. Wiem, ile wkładam serca w ten sport, aby wrócić na właściwe tory. Ludzie w internecie tego nie wiedzą, ile pracy to kosztuje. Fajnie być siostrzeńcem Adama Małysza, ale nie jest tak, że z tego tytułu mam gwarancję miejsca w kadrze czy zapewnione wyjazdy na zawody. Decyzja należy do szkoleniowców, na bazie treningów – podkreśla Pilch, który dotąd czterokrotnie punktował w Pucharze Świata. Po raz ostatni 18 lutego 2023 roku w Rasnovie, gdzie finiszował 12.

W grudniu minie siedem lat od premierowych wiktorii Pilcha na poziomie Pucharu Kontynentalnego. Kilka tygodni później wiślanin zadebiutował w elicie. – Wiadomo, że po moich pierwszych przebłyskach było głośno, że pojawił się następca Adama Małysza. W pewnym momencie tej presji było może zbyt dużo. W jakimś stopniu na pewno to odczułem, choć nie zastanawiałem się nad tym. Teraz trzeba dawać z siebie wszystko i walczyć o swoje. Współpracuję z kadrowym psychologiem i ta współpraca układa się całkiem fajnie, więc jestem zadowolony. Nie wracam do nagrań skoków sprzed lat. Analizujemy to, co aktualnie robię na skoczni. Na progu wygląda to nieźle, wydaje się, że poleci dalej, ale brakuje mi pewnych elementów w powietrzu, po wyjściu z progu. Skupiliśmy się na tym w ostatnich dniach, zacząłem łapać więcej powietrza i zaczyna to odlatywać – wyjaśnia.

– Przed startem zimy chcę wypracować jak najlepszą formę. Chciałoby się startować i punktować w Pucharze Świata, ale nie wszystko naraz. Najpierw trzeba poukładać technikę, a reszta sama przyjdzie – kończy Pilch.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7181) komentarze: (36)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lataj profesor
    @kibicsportu

    Mógł też teraz wiać mocny wiatr pod narty, kto wie.

  • kibicsportu profesor
    @Lataj

    Akurat w tym roku na PŚ w Zakopanem skakali z 17-18 belki przy wietrze w plecy. Nawet była 19 i 20 belka. Wiatr stabilny to nie znaczy, że słaby, po prostu warunki były równe, ale nie jest wykluczone, że nie wiało mocno w plecy, a w Zakopanem często wieje mocno w plecy, więc pewnie teraz też tak było.

  • Lataj profesor
    @kibicsportu

    Czyli wychodzi na to, że nie było ostrego wiatru w plecy, a i tak belki były odrobinę wyżej niż są zwykle na zawodach. Jak są konkursy zimą w Zakopcu, to belka była na poziomie 19-20, bo wtedy były takie warunki, że skoczkowie spadali. Na letnich igrzyskach europejskich były niższe najazdy, a był to dla wielu niezbyt zaawansowany punkt przygotowań, a dla innych sam początek. Czyli zimą chyba byłyby najazdy na poziomie 10-12, gdyby były "normalne" warunki. Zresztą z wyższych się trenuje, by się nie zadręczać, gdy się wie, jakie błędy się popełnia, gdy się nie przeskakuje skoczni. Prawdziwym sprawdzianem jest elita, a wtedy będzie widać, kto najwięcej wniosków wyciągnął z treningów. Myślę, że Austriacy trenują z najniższych, choć też wyższych niż na zawodach. Z nieco wyższych Słoweńcy i Polacy skaczą różnie, bo pierwsi mogą osiągać 130 m, gdy drudzy przeskakują skocznie. W takiej sytuacji jeszcze się okazuje, że skaczą po równo, 120 m na zawodach.

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec
    @kibicsportu

    Ciekawi mnie co ze Stochem czy udało mu się dojść do formy na punkty, no i pytanie jak z jego planami startowymi czy Lillehammer i Ruke jednak odpuści.

  • ASJ_212 doświadczony
    @kibicsportu

    Myślałem, że dopiero po drugim zgrupowaniu w Wiśle go ogłoszą

  • kibicsportu profesor

    Za naszymi skoczkami wewnętrzne zawody w Zakopanem - na ich podstawie trenerzy podejmą decyzje o kadrze na Lillehammer
    @Eurosport_PL
    Warunki były stabilne, skoki z 16 i 18 platformy, czekamy na oficjalny komunikat
    @pzn_pl
    😜 #skijumpingfamily

    Źródło: Kacper Merk


    Czyli lada moment(W sensie, że dzisiaj lub jutro) powinniśmy poznać skład Polaków na Lillehammer.

  • Lataj profesor
    @Mariusz_Lis

    Jakoś do Korei nie było daleko, gdy jechali Tomasiak i Łukaszczyk

  • Mariusz_Lis bywalec
    @Lataj

    został odstawiony mimo że inni skakali gorzej i na wycieczkę do Klingenthal pojechali. Teraz tez nie pojedzie bo do Chin za daleko dla juniora a Ruka za wielka będzie. "Małyszowskie' przyzwyczajenia zwyciężą. na odpowiedź czemu nie do Ruki powiedzą że 'ma czas"

  • Lataj profesor

    Jeszcze Tomek udowodni, że przecież członkostwo w kadrze A należało mu się jak psu buda i zaskoczy cały świat skoków. Będzie czempionem. A kto uważa inaczej, niech się nawet nie nazywa Polakiem :)

    Zresztą mało konkretny wywiad. Jest tak rozwleczony, że wszystkie informacje można przedstawić w mniej niż minutę. Na filmiku gada przez 8.

  • Filigranowy_japonczyk stały bywalec

    No na razie raczej średnio mu idzie
    https://youtu.be/CvarySY_6Ic?si=16hRn_GeTDa8i1L0

  • Arturion profesor
    @kibicsportu

    I szanuję cię za to.
    Mam jednak o tym zawodniku zdanie skrajnie odmienne.
    Może się mylę, oby.
    Nie mam uprzedzeń "rodzinnych". Sarze Tajner dalej kibicuję. Bo naprawdę młoda.

  • EkspertO stały bywalec

    Karie...co?

  • Lataj profesor
    @Mariusz_Lis

    Jak się okazuje, Byrski miał szansę skorzystać z wywalczonego przez siebie miejsca. Jednak po jednym niepowodzeniu znów był odsyłany do PK. Ale cóż, taki może ma plan treningowy. Związek chyba uznał, że powinien się oswajać z rywalizacją. Turystę mogą sobie jednak wcisnąć, ale dopiero po tym, jak znów noga się Byrskiemu powinie.

  • kibicsportu profesor

    Ja tam lubię Pilcha i życzę mu jak najlepiej. Wciąż wierzę, że jeszcze zaskoczy pozytywnie.

  • Arturion profesor
    @atalanta

    :-)
    Jeśli masz na myśli Murańkę, to on już nie skacze. ;-)

    Ale wierzę, że mamy na myśli tego samego...

  • atalanta doświadczony

    Tak szczerze... lubię wszystkich naszych skoczków. Poza jednym.

  • Arturion profesor
    @znawca_francuskiego

    Ani trochę bym się nie zdziwił, bo wygląda, że Gruszce zależy. A Pilch to talent, który ma zazwyczaj wszystko co ważne, tam, gdzie powinien mieć nieważne.

  • Mikolaj1 weteran
    @dejw

    Zacytuje jednego z użytkowników. "Spadaj trollu" :D.

  • dejw profesor

    Aach, artykuł o Tomaszu Pilchu, moim idolu, coś pięknego.
    Wspaniałe ujęcie na fotce pod artykułem. Ta spontanicznie dumnie podniesiona głowa, ta inteligentna przenikliwość bijąca od razu ze wzroku - mamy tu, szanowni Państwo człowieka sukcesu. Może nie obecnego, ale przyszłego już na pewno.
    Życzymy powodzenia, my, Ci PRAWDZIWI Polscy kibice. A kto wątpi, że to nie ten moment, ten hejter i sezonowiec, nie warty by z nim dyskutować. Taka prawda.

  • Mariusz_Lis bywalec

    Pilch pewnie i tak od PK zacznie, pojedzie zdobywac Chiny teraz i pozniej Rukę. Bedzie kolejna kolekcja pamiątek. Oczywiście to moze sie zmienić i Pilch może znów z wycieczkowicza zrobić się solidnym skoczkiem na COC. Oby tak było. Byrski mu zrobil prezent i wywalczyl mu limit wiec ma pole do popisu teraz. Bo Byrski wróci raczej do "kąta" czyli dalej do fis cupu wywalczac kolejne limity. Może dla Habdasa albo jakiegos innego turysty. Czas pokaze.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl