„Nie należy się poddawać” – Jakub Wolny o pucharowym przełamaniu

  • 2024-12-20 13:13

Ósme miejsce Jakuba Wolnego w minioną niedzielę na Hochfirstschanze w Titisee-Neustadt to jak dotąd najlepszy polski rezultat w ramach Pucharu Świata 2024/25. 29-latek tym samym po raz czwarty z rzędu zdobył punkty w zimowych zawodach najwyższej rangi, co po raz ostatni przydarzyło mu się na koniec sezonu 2020/21.

 Wolny dołączył do ekipy rywalizującej w Pucharze Świata podczas listopadowych zmagań w Ruce, zastępując w składzie Macieja Kota. Mistrz świata juniorów z 2014 roku nie przywiózł z Kraju Tysiąca Jezior choćby punkty, a na dodatek został zdyskwalifikowany w niedzielnych kwalifikacjach za nieprzepisowy sprzęt.

– Ruka była dla mnie… brutalna. Uważam, że miałem tam dość dużo pecha, ale wiedziałem, na co mnie stać. Zdawałem sobie sprawę, że potrafię oddawać dobre skoki. Myślę, że Wisła mi pomogła. Po zdobyciu punktów skakało mi się dużo łatwiej. Bardzo cieszę się z wyniku osiągniętego w Titisee-Neustadt – powiedział nam Jakub Wolny, który w Wiśle i Titisee-Neustadt zdobył łącznie 59 punktów do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, co aktualnie daje mu 25. miejsce.

Wolny w ubiegłą niedzielę zajmował 8. miejsce na półmetku zawodów w Titisee-Neustadt, po locie mierzącym 138,5 metra. W finale poprawił się o dwa metry, dzięki czemu zachował miejsce w konkursowej tabeli.

– Wiadomo, że stresowałem się przed drugą serią, ale powtarzałem sobie, że w przeszłości bywałem już w takich sytuacjach. Bardzo dobrze do tego podszedłem, oddałem normalny i dobry skok. Po wyjściu z progu wiedziałem, że będzie super – wspomina.

Za 29-latkiem chude lata w kontekście sportowym. Początek sezonu 2024/25 przyniósł wyczekiwane przełamanie.

– Stale ciężko pracowałem i efekty nie do końca były widoczne. Można się załamać, jeżeli coś się robi i nie daje to wyników. Widoczne postępy cieszą i dodają pewności siebie. Czasami trudno powiedzieć, czemu jest dobrze, a później, dlaczego jest źle. Skoki narciarskie to sinusoida. Nie należy się poddawać. Trzeba być wytrwałym, co w tym sezonie pokazuje Pius Paschke – wskazuje Wolny, którego teraz czeka przedświąteczny sprawdzian w Engelbergu.

– Fajna skocznia. Szkoda, że zawsze tam wieje w plecy, ale ogólnie obiekt jest przyjemny – opisuje Gross-Titlis-Schanze, na której w przeszłości punktował dwukrotnie, plasując się w trzeciej dziesiątce w latach 2017-2018.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (1981) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • wesolbrd bywalec
    @Lataj

    Racja, pomyliłem się z rozpędu

  • Arturion profesor
    @Lataj

    Ale za to jego syn - niemieckiej. ;-)

    W ogóle, to nie łudźmy się. AUT to są Niemcy. Tylko "tacy lepsi". ;-)

  • Lataj profesor
    @wesolbrd

    Horngacher trenuje Niemców i u nich mieszka, ale jest narodowości austriackiej.

  • fraki doświadczony

    Powodzenia!

  • wesolbrd bywalec

    Jakub uradował moje serce po tym jak na koniec sezonu letniego chwaliłem jego postępy, i liczyłem ze w tym sezonie odpali przynajmniej taki sezon jak za Niemca. Po Ruce myslalem sobie, że to jest jakiś dramat, znowu sztywny, zastawiony, pasywny- słaby. Jak można tak szybko zjechać z formą?
    Całe szczęście Wisła dala przełamanie, to jak wyglądały jego skoki w niedziele w TN to było to, a nawet więcej niż spodziewałem się na koniec lata, i skoro dal więcej juz teraz, to nie mam nic przeciwko zeby szedł dalej w górę i zrobił życiowy sezon. Niech będzie naszą Polską niespodzianką na TCS i walczy o top6! Oczywiście to mega życzeniowe, ale jak Engelberg bedzie w jego wykonaniu dobry, to czemu nie. Powodzenia Kuba!

  • Lataj profesor

    Na zdjęciu wygląda, jakby był bardziej wyłożony na nartach niż w poprzednich latach. Co do artykułu, nie mam nic do dodania poza tym, że Wolny zapewne "poPaschkuje" na stare lata :P Lotni zawodnicy mają większą szansę być długowieczni. Jakby tracili na wybiciu, mogliby sporo odrabiać w locie. Mieliśmy też takich zawodników jak Kłusek czy Biegun, a oni też mogliby stanowić o sile naszej kadry i powkurzać naszych emerytów, ale zabrakło im wytrwałości, a sytuacja finansowa też nie pomagała. Piusowi pomagała za to praca w policji.

  • mortyr początkujący

    Mimo iż Wolny nie jest moim ulubionym skoczkiem, to kibicuję mu jak każdemu Polakowi. Chociaż jemu troszkę mocniej, bo ma pewien potencjał i niesamowitą historią byłoby, gdyby wskoczył na podium jeszcze w tym sezonie, podobnie jak Zniszczoł rok temu. Mam nadzieję, że najgorsze już za nim i czekają go obfite w sukcesy lata.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl