Niełatwe zadanie Polaków w pojedynkach KO na Bergisel

  • 2025-01-03 21:50

Polacy w komplecie awansowali do sobotniego konkursu 73. Turnieju Czterech Skoczni na Bergisel (HS128) w Innsbrucku. Najlepszym z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera był Paweł Wąsek, który w kwalifikacjach zajął 24. miejsce. 

— Miałem na początku, jak to w zwyczaju chyba, problemy z timingiem. Pierwszy skok mocno spóźniony, drugi również, ale przede wszystkim była tego świadomość. Ten ruch jest wtedy taki, jakby na siłę chciało się jak najszybciej zabrać z progu. Podobnie wyglądało to także w skoku kwalifikacyjnym, chociaż tam zdecydowanie telemark zawiódł — mówi o swoich piątkowych próbach Paweł Wąsek, który w konkursie kolejny raz zmierzy się z Naokim Nakamurą.

— W Garmisch Naoki skakał bardzo dobrze, okazał się lepszy. Całe szczęście udało mi się awansować jako lucky loser do drugiej serii. Mam jednak nadzieję, że jutro mu się postawię i odegram. Obyśmy znowu w dwójkę awansowali do finałowej serii, kibicuję mu. Jest bardzo sympatycznym zawodnikiem, życzę mu jak najlepiej — podsumowuje najlepszy z Biało-Czerwonych. 

Dwudzieste ósme miejsce w piątkowych kwalifikacjach na Bergisel (HS128) zajął Jakub Wolny, który w pojedynku KO zmierzy się z Feliksem Hoffmannem. 

— Dzisiaj mały plus był, natomiast dalej mam taki przyruch przed samym odbiciem. W pierwszym skoku wydaje mi się, że całkiem dobrze udało mi się to wyeliminować. Jak jutro również to zrobię, powinno z tego fajnie odlecieć — analizuje 29-latek. Co pomaga w eliminowaniu tak drobnego ruchu? — Wiadomo, że trening na sucho trzeba zrobić prawidłowo i wtedy jest też większe prawdopodobieństwo, że na skoczni zrobi się to dobrze technicznie. 

O swoich skokach z treningów i kwalifikacji opowiedział także Aleksander Zniszczoł, który piątkowe zmagania ukończył na 39. miejscu. Rywalem Polaka w sobotnim pojedynku KO będzie siódmy zawodnik klasyfikacji generalnej 73. Turnieju Czterech skoczni, Michael Hayboeck. 

— Oddałem dwa fajne skoki, pierwszy może z dystansem, drugi już normalnie. Trzecia próba była z małym błędem, ale w ciężkich warunkach. Nie lubię zrzucać na to winy, ale nie powiem, że było łatwo — mówi Zniszczoł, a zapytany o specyfikę obiektu w Innsbrucku, odpowiada: — Ta skocznia nie wybacza, tutaj plus jeden czy plus trzy punkty za wiatr robią różnicę. 

30-latek plasował się w czołówce piątkowych treningów, zajmując odpowiednio ósme i szóste miejsce.

— To jest objaw dobrych skoków. Potrafię, mogę. Te skoki się pojawiają i nie są pojedyncze, już były dwa. Teraz te próby przełóżmy na pierwszą i drugą serię — kończy Zniszczoł.

Czterdzieste miejsce w kwalifikacjach zajął Dawid Kubacki.

— Na pewno te skoki były dzisiaj ociupinkę lepsze, szczególnie dwa treningowe były trochę innej jakości po prostu. Szkoda, że w kwalifikacjach nie do końca to zagrało, bo musiałem dzisiaj walczyć na skoczni ze sobą i swoim czuciem. Jest ono na tyle zamieszane, że muszę zrobić wbrew wszelkiej logice i temu, co by głowa podpowiadała, że trzeba zrobić na skoczni — mówi 34-latek i dodaje: — Dwa skoki treningowe pokazały, że z tym nielogicznym czuciem da się skoczyć przyzwoicie. Na kwalifikacje wydaje mi się, że poszło trochę więcej energii i było nieczysto od nogi.

— Myślę, że jest to tak zagmatwane, bo wszystko tutaj się dzieje w ułamkach sekund. Musisz zrobić to automatycznie i opierać to tylko na tym czuciu, bo nie widzisz siebie z boku. Jakbyś chciał to do czegoś porównać, może do próby skakania przez płotki z zamkniętymi oczami — tłumaczy swoje odczucia Dawid Kubacki. — Wydaje mi się, że jakiś drobny krok do przodu jest zrobiony. Jutro będę to kontynuował i wierzę, że może znowu kroczek będzie.

Brązowy medalista igrzysk olimpijskich z Pekinu w pojedynku KO zmierzy się z Killianem Peierem. 

— Killian potrafi dobrze skakać, ale mam nadzieję, że też będę w stanie pokazać swoje solidne skoki i powalczę z nim jak równy z równym. 

W ostatniej patrze z udziałem Polaka pokaże się Piotr Żyła, który jako 48. zawodnik kwalifikacji będzie musiał skonfrontować się z Gregorem Deschwandenem ze Szwajcarii. Początek sobotniego konkursu indywidualnego w Innsbrucku zaplanowano na godzinę 13:30. W samo południe rozpocząć ma się seria próbna.


Jagoda Karpińska, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4487) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Tomasz_1982 początkujący

    Andrzej lepszy

  • Kolos profesor

    Są szanse, że wszyscy Polacy przegrają swoje pary i nawet nie załapią się na LL....

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl