Kraft o krok od Złotego Orła. „Wiem, co mam robić"

  • 2025-01-05 18:48

Po triumfie w Innsbrucku Stefan Kraft nie zamierzał przerywać swojej zwycięskiej passy i wygrał kwalifikacje do ostatniego etapu 73. Turnieju Czterech Skoczni. 31-latek poleciał w Bischofshofen na odległość 142 metrów i pewnie zwyciężył nad drugim Maximilianem Ortnerem i trzecim Gregorem Deschwandenem. 

– Ten skok był tak dobry, jak ten drugi skok konkursowy wczoraj. To były dwa dobre skoki, w momencie, gdy się to liczyło. Dodaje mi to dużo pewności siebie – mówił Kraft na antenie Eurosportu. – Czuję się teraz spokojnie i wiem, co mam robić. Czuję, że to przychodzi samo, ale wiem, że jutro też muszę wykonać swoją pracę – mówił Austriak, którego głównymi rywalami są dwaj koledzy z kadry, Jan Hoerl i Daniel Tschofenig. 

– Oczywiście, chcę wygrać Złotego Orła, ale wydaje mi się, że pozostała dwójka może odczuwać więcej presji. Ja mam już takiego orła w domu, więc mogę być trochę bardziej spokojny. Ale oczywiście, dalej chcę to wygrać i uważam, że wszyscy mamy duże szanse – podkreślił w rozmowie z Kacprem Merkiem lider turniejowej klasyfikacji.

– Jeśli to działa, to działa. Dzięki temu skoki stawały się coraz spokojniejsze. Kiedy wiesz, że wszystko idzie dobrze, zwiększa się Twoja pewność siebie – tłumaczył w rozmowie z ORF. – Zawsze miło jest zobaczyć rodzinę, bo nawet w kwalifikacjach jest wiele emocji – mówił zawodnik z Salzburga, dla którego Bischofshofen jest rodzinną areną. 

Główni rywale Krafta, Tschofenig i Hoerl, nieco słabiej wypadli w niedzielnych kwalifikacjach. Młodszy ze współzawodników lidera z 73. Turnieju Czterech Skoczni, Tschofenig, zajął czwarte miejsce po skoku na 137. metr. 

– Dobrze wystartowałem, ale nie udało mi się odlecieć na sam dół. Wciąż jednak uważam, że wszystko jest na swoim miejscu i jutro będę walczył. Stefan skacze obecnie naprawdę dobrze, ale i tak każdy musi skupić się na sobie – mówił w rozmowie z rodzinnymi mediami. 

Sklasyfikowany tuż za nim, po skoku na odległość 139 metrów, Hoerl również zapowiedział, że w finałowym konkursie zawalczy o Złotego Orła. 

– Stefan zna sytuację, bo ma już orła. Zawsze powtarza, że chce dokuczać chłopakom, a jutro my będziemy chcieli dokuczyć jemu. Ale każdy jest odpowiedzialny za siebie i musi wykonać swoją pracę – podkreślił. 

Finałowy konkurs w Bischofshofen rozpocznie się w poniedziałek 6 stycznia o godzinie 16:30. Półtorej godziny wcześniej ma się rozpocząć seria próbna. 


Kinga Marchela, źródło: Eurosport, orf.at
oglądalność: (3826) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Arturion

    No i kto miał rację? :-)

  • Arturion profesor

    W sondzie tutaj zajął dopiero 3. miejsce.
    Więc, niech to będzie jego max. A on kiedyś 4. bardzo lubił... ;-)

  • kunegundek stały bywalec
    @Nikt_ważny

    Fakt, niczego nie ujmując Kraftowi, ale on na prawde niemalże zawsze losuje przynajmniej nie najgorszy los na loterii, a często ma też jeden z przyjemniejszych. Mało jest przypadków, kiedy miałby jedne z najgorszych warunków w stawce.
    Ale takie 10 m jest rzeczywiście do zrobienia, ale musiałby się wydarzyć jakiś kataklizm pomimo na prawde wysokiej formy Gregora. Ewentualnie przeliczniki musiałyby trochę Stefana oszukać, czego mu nie życzę. xdd

  • Nikt_ważny profesor
    @ms_

    To nie jest 50 punktów, tu wystarczy skok 10 metrów krótszy i przewaga stracona. Na spokojnie do ogarnięcia, byle tylko Kraft nie miał jak zwykle farta, choć to jest najgorszy punkt tego wszystkiego, bo chłop jest w czepku urodzony i na 30 sekund przed nim może być lufa z tyłu, a jak siedzi na belce to się odwróci.

  • znawca_francuskiego weteran
    @sorantor250

    Ja mam taką nadzieję. Niech Hoerl zrobi tak jak Huber który w ostatnim konkursie wyprzedził Krafta i zgarnął małą KK.

  • ms_ weteran
    @Nikt_ważny

    Musiałaby być totalna loteria, Kraft, Tschofenig orz Hoerl musieliby nie awansować do drugiej serii albo spaść w niej na bulę, żeby Deschwanden zgarnął orła, a i tak ma za swoimi plecami kilku groźnych rywali, więc jutro musiałby mieć ogromne szczęście, prawdopodobieństwo, że coś tak absurdalnego się wydarzy oceniam na 0,1%,a to chyba i tak za dużo, ale nie ukrywam, fajnie by było, ale jeszcze bym dodał taki scenariusz, konkurs wygrywa Wąsek przed Zniszczołem, który bije rekord skoczni Kubackiego skacząc 146 metrów, a trzeci jest Deschwandenem, a Wąsek staje na drugim stopniu podium w całym turnieju, natomiast trzeci kończy Pius.

  • sorantor250 profesor

    ja obstawiałbym Hoerla.

  • Joorny stały bywalec

    Jan Hoerl jutro podwójna wygrana.

  • Nikt_ważny profesor
    @EkspertO

    Jeszcze nie wygrał.
    Jutro wjedzie cały na biało potężny Gregi i odleci na orle.
    Jeśli będą troszkę mniej sterylne warunki, to Szwajcar spokojnie może odrobić w jednym skoku. Wystarczy, że tym razem nie będzie miał najgorszych warunków jak ostatnio.

  • EkspertO stały bywalec

    Można tu dopasować do wielu imprez piłkarskie powiedzenie - skacze 50 zawodników, a na końcu i tak wygrywa Stefan Kraft. Tyle było typów, czarnych koniu, a tu Stefan wjechał cały na biało i nawet nie dał się pokonać olimpijskiej skoczni w GaPa.

  • Piolor bywalec
    @Kulas2468

    Skoro napisali tak na skijumping to się muszą organizatorzy dostosować ;)

  • Kulas2468 stały bywalec

    Nie spodziewałem się tak szybko poprawki małego błędu:)

  • Kulas2468 stały bywalec

    Czy to pierwszy raz w historii gdzie seria próbna zostanie rozegrana później niż konkurs?😅😅


    "Finałowy konkurs w Bischofshofen rozpocznie się w poniedziałek 6 stycznia o godzinie 16:30. Półtorej godziny później ma się rozpocząć seria próbna."

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl