Gorzkie drugie miejsce Forfanga. "Jestem rozczarowany"

Niewiele brakowało, by zwycięzcą pierwszego w tym sezonie konkursu Pucharu Świata w lotach narciarskich został Johann Andre Forfang. Norweg był liderem po pierwszym locie na odległość 221,5 metra. Niestety niskie noty za lądowanie w finałowej próbie, nawet mimo 235-metrowej odległości, sprawiły, że 29-latek musiał zadowolić się drugim miejscem.

Johann Andre Forfang

–  Jestem zarówno rozczarowany, zirytowany, jak i szczęśliwy – podsumował sobotni konkurs Forfang, który po raz drugi w tym sezonie stanął na pucharowym podium. Jego dotychczasowym najlepszym wynikiem było także drugie miejsce, które wywalczył tydzień wcześniej w Zakopanem.

– Oczywiście, jestem zadowolony z drugiego miejsca, ale czuję, że zabrakło nam dziś taktyki. Mogliśmy obniżyć belkę. Czuję się z tym bardzo źle, ale gorzej jest dla trenerów, którzy muszą podjąć taką decyzję, ponieważ wyglądasz bardzo głupio, jeśli skaczesz za krótko – tłumaczył w norweskim Viaplay tuż po konkursie.

– Dziś czułem się bardzo pewnie. Rzadko kiedy byłem tak pewny swoich skoków. Dlatego jestem rozczarowany, że nie wygrałem – przyznał 29-latek, który przegrał ze zwycięskim Timim Zajcem o 5,1 punktu. 

O niedosycie mówił także trener Norwegów, Magnus Brevig, który brał poniekąd odpowiedzialność za wynik swojego podopiecznego.

– Jestem bardzo zadowolony z Forfanga, ale z perspektywy czasu widzę, że powinniśmy byli zwolnić – przyznał w rozmowie z rodzimą telewizją. – Mając wynik w ręku, powinniśmy byli zwolnić. W niedzielę my, trenerzy, musimy być jeszcze lepsi – zaznaczył.

W niedzielę na mamucie w Oberstdorfie odbędzie się drugi konkurs indywidualny, który zaplanowany jest na godzinę 16:00. O 14:15 mają się rozpocząć kwalifikacje.