Pierwsze punkty Pawła Wąska w Lake Placid

Paweł Wąsek był najlepszym z Biało-Czerwonych w sobotnim konkursie Pucharu Świata w Lake Placid. Polak zajął jedenastą lokatę ze stratą zaledwie 0,5 punktu do najlepszej dziesiątki. 

Paweł Wąsek

– W tym pierwszym skoku konkursowym było jeszcze dużo kontroli, dlatego to odbicie z progu było trochę "puste". Ten finałowy skok był w miarę fajny. Wydawało mi się, że był trochę spóźniony, ale był na fajnym poziomie – mówił po konkursie Wąsek, który w swoich próbach osiągnął odległości 120,5 i 124,5 metra. – Myślę, że stylistycznie było dobrze. Trochę tego luzu i pewności siebie dzisiaj zabrakło – dodał 25-latek. 

Chociaż Polak nie startował po raz pierwszy w karierze na MacKenzie Intervale Ski Jump, po raz pierwszy udało mu się zdobyć na tym obiekcie punkty. 

– Przez poprzednie dwa lata nie umiałem się tu do końca odnaleźć. Teraz też na początku miałem problem, ale mimo wszystko udało się znaleźć w miarę fajną, czystą wizję na te skoki i przyniosło to kolejny w miarę dobry rezultat – przyznał. 

– Wiele skoczni już w tym sezonie było, na których w przeszłości też miałem duże problemy. Choćby loty w Oberstdorfie, bo mój najdłuższy dotychczasowy skok tam to było 180 metrów. A jednak w tym roku udało mi się tam fajnie polatać i osiągnąć życiowy wynik – opowiadał Wąsek. – Zdaję sobie sprawę, że po prostu w tym roku jestem innym zawodnikiem. Moje skoki są na zupełnie innym poziomie i wiem, że jestem w stanie odnaleźć się też na tych skoczniach, na których w przeszłości miałem problemy – zauważył.

Indywidualne skoki na obiekcie w Lake Placid to nie ostatnie sobotnie starty dla Pawła Wąska. Polak wystąpi w konkursie drużyn mieszanych, który zaplanowany jest na 23:00 czasu polskiego. Oprócz niego, Polskę reprezentować będą: Pola Bełtowska, Aleksander Zniszczoł i Anna Twardosz.