„Jestem wkurzony” – Maciej Kot nie utrzymał prowadzenia w Kranju

  • 2025-02-08 22:27

Maciej Kot okazał się najlepszym zawodnikiem z Polski podczas sobotnich zawodów z cyklu Pucharu Kontynentalnego w Kranju (HS109). 33-latek zajął piąte miejsce, choć na półmetku był liderem drugoligowej stawki.

– Na gorąco mogę powiedzieć, że jestem po prostu wkurzony. Jest sportowa złość i rozczarowanie. Ten konkurs był spokojnie do wygrania, bez super skoków. Wystarczyło skakać normalnie. Prowadziłem po pierwszej serii, więc pozycja wyjściowa przed finałem była bardzo dobra. Skok w drugiej serii nie był zepsuty, ale był słabszy. Utrzymałbym prowadzenie, gdybym skoczył normalnie – mówi Maciej Kot w rozmowie ze Skijumping.pl. Rezultaty drużynowego mistrza świata z 2017 roku to 104 oraz 98,5 metra.

– Wiemy, co się stało, więc nie jest tak, że musimy szukać. Na rozbiegu, wjeżdżając w przejście, poczułem spinającą się lewą nogę, jakby zaraz miał mnie złapać skurcz. To wybiło mnie z równowagi i właściwego rytmu skoku. To problem, który pojawił się już w Lillehammer. Tam stało się to po wyjściu z progu. Musimy się temu przyjrzeć. Może jest trochę za dużo zmęczenia i trzeba będzie skupić się na regeneracji? Damy sobie z tym radę. Musimy to przemyśleć i być może delikatnie skorygować plan treningowy. To taki moment sezonu, kiedy zmęczenie ma prawo się pojawić – nie ukrywa podopieczny Wojciecha Topora z kadry narodowej B.

– Ważna jest sytuacja w kontekście walki o dodatkowe miejsce startowe na finałowy okres Pucharu Świata, a ta sytuacja jest nadal dobra. Nie straciłem dużo punktów, cały czas jestem w grze. Cel na ten period jest prosty. Trzeba wywalczyć dodatkowe miejsce i w końcu pojechać na Puchar Świata, żeby zmierzyć się z wyższym poziomem zawodów i tam zacząć zbierać punkty. Mam nadzieję, że na drodze do powiększenia kwoty wygram zawody, bo podium już było, więc teraz cele są postawione wyżej – kontynuuje Kot, nawiązując do ubiegłotygodniowego podium w Lillehammer.

Niedzielne zawody w Słowenii mają ruszyć o 10:30. Na 9:30 zaplanowano serię próbną. 

– Nie składamy broni i w niedzielę kontynuujemy walkę. Dobra regeneracja i głowa do góry. Sobota udowodniła, że normalne skoki mogą dawać zwycięstwa w Pucharze Kontynentalnym, co pokazałem w pierwszej serii. Mam nadzieję, że pogoda nie pokrzyżuje planów. Prognoza jest trochę niekorzystna. Ma padać deszcz, co może być problemem przy niewielkiej ilości śniegu w Kranju. Obyśmy mogli skoczyć, a wtedy wszystko jest w moich nogach. Znam i lubię obiekt w Kranju, jest o co walczyć – kończy dwukrotny triumfator zawodów z cyklu Pucharu Świata.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6856) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • stivus profesor

    Kibicujmy Maćkowi, żeby wrócił do formy sprzed kilku lat. Ja od lat trzymam kciuki i mam nadzieję, że teraz się to uda.

  • TomaszTM początkujący

    Całe życie coś stoi na przeszkodzie. Już nie mogę tego słuchać.

  • Kulas2468 stały bywalec
    @fraki

    Jeden nie udany skok i od razu że przegrana miejscówka.Nie ukrywam ciekawe twoja logika.

  • fraki doświadczony

    I po miejscówce.

  • Lataj profesor

    Rozumiem to, a zwłaszcza, gdy przegrywasz 5 dużych punktów o 0,1 małego punktu. Wiem, to nie wystarczyłoby do wyprzedzenia Mogela, który po prostu na własnej skoczni miał łatwiej, ale parę straconych punktów może się okazać kluczowymi w walce o limit na ostatni period.

    Jeśli chodzi o zmęczenie, to tak, stawiać wszystko na zawody.

  • King profesor

    To skoro zmęczenie jest być może problemem to może by odpuścił jutro próbną i niech z marszu przystąpi do konkursu?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl