Marcin Bachleda: Natalia Słowik zawiesiła karierę

  • 2025-02-20 16:18

Tylko trzy zawodniczki zabierze ze sobą trener Marcin Bachleda na mistrzostwa świata do Trondheim. Czy mimo to jest szansa na występ Polek w konkursie drużynowym? O rozpoczynającej się niebawem imprezie porozmawialiśmy ze szkoleniowcem naszych skoczkiń.

Anna Twardosz, Pola Bełtowska i Nicole Konderla - to skład kobiecej reprezentacji Polski na nadchodzące mistrzostwa w Trondheim. Dlaczego w kadrze zabrakło miejsca dla Natalii Słowik, która jeszcze niedawno startowała podczas mistrzostw świata juniorów? - Natalia już w połowie sezonu straciła motywację, chce odpocząć od skoków. Tak naprawdę więc zawiesiła karierę. Inna sprawa, że jej skoki w ostatnim czasie nie były na tyle dobre, by startować w takiej imprezie - wyjaśnia trener Bachleda.

- Początkowo chcieliśmy wystąpić w konkursie drużynowym, ale zdarzyła się taka sytuacja, jaka się zdarzyła, a my więcej tych dziewczyn po prostu nie mamy. Nic na siłę. Nie jest to konkurencja olimpijska, ewentualny dobry występ nie dałby dziewczynom nawet stypendium. Dla nas ważniejsze są konkursy indywidualne i miksty - dopowiada popularny "Diabełek".

Zasugerowaliśmy jednak szkoleniowcowi skorzystanie ze specjalistki od kombinacji norweskiej Joanny Kil, która będzie na miejscu i mogłaby stanowić uzupełnienie składu, zwłaszcza, że jej starty w dwuboju nie pokryłyby się z drużynowym konkursem skoczkiń. - Szczerze mówiąc nie rozważaliśmy takiej opcji. Chociaż w sumie... Teraz sobie myślę, że może to byłoby do zrobienia. To można załatwić już nawet tam na miejscu. Pomyślimy jeszcze o tym, nic w takim razie nie jest jeszcze stracone - przyznał Bachleda.

Jakie są najbliższe plany naszych czołowych skoczkiń przed wylotem do Norwegii? - Aktualnie jesteśmy w domach, dziewczyny potrzebują chwili oddechu, bo mieliśmy ciężką przeprawę z Japonią i Ameryką. Myśleliśmy jeszcze o Pucharze Świata w Hinzenbach, ale strasznie "ciasno" by to wszystko wyszło, praktycznie musielibyśmy prosto stamtąd lecieć do Trondheim. Uznaliśmy, że lepszą opcją będzie chwila takiego luźnego treningu. Dziś skakaliśmy, jutro mamy trening poza skocznią i w sobotę planujemy jeszcze skoczyć. W poniedziałek wybieramy się do Trondheim. Nie mamy żadnych celów wynikowych na te mistrzostwa. Chcemy, by dziewczyny oddawały normalne, dobre skoki. Żeby też nauczyły się skakać z chłopakami, bo do tej pory w tych mikstach było różnie, za bardzo chciały. Przydałoby się być przynajmniej w tej ósemce  - mówi szkoleniowiec.

Podczas ostatnich zawodów Pucharu Świata w Ljubnie Anna Twardosz zajęła rekordową w swojej karierze, piętnastą lokatę. - Bardzo się cieszymy, że Ania sobie regularnie punktuje. Ważne jest, że uwierzyła w to, że nie musi robić nic ponadto, tylko że swoimi normalnymi skokami jest w stanie punktować i uzyskiwać coraz to lepsze wyniki - cieszy się trener polskich skoczkiń.

Nasz stan posiadania jeśli chodzi o liczbę czynnych skoczkiń topnieje z każdym rokiem. - Coraz mniej jest tych dziewczyn. Cieszę się, że mamy Anię, Polę i Nicole i skupimy się nad tym, by utrzymać te dziewczyny, by nie ponosić więcej strat na tym polu. Młodsze uciekają... Kończą szkołę i zaczyna im brakować motywacji. Pozytywne jest to, że na Orlen Cup Kids jest coraz więcej tych dziewczynek. Tu jednak trzeba będzie poczekać 4-5 lat, zanim one będą mogły występować w zawodach FIS-owskich. Póki co więc musimy się trzymać tego, co mamy - zakończył Marcin Bachleda.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (11096) komentarze: (53)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • vvorm doświadczony
    @vodopad

    W sumie racja, bmwica + rejestracja KLI* = wieś tańczy i śpiewa. Byłoby całkiem zabawnie, gdyby te głupki nie stwarzały zagrożenia i nie zakłócały spokoju normalnym ludziom.

    *nie obrażając ludzi z tamtych okolic. Chodzi o to, jaką reputację mają kierowcy z tego regionu. Właśnie m.in. przez tego typu wieśniaków. 🤷‍♀️

  • Wojciechowski profesor

    „Sobie regularnie punktuje” też w sumie trochę „sobie” podsumowuje obecny stan rzeczy w naszych skokach żeńskich...

  • Arturion profesor
    @Bernat__Sola

    Niespecjalnie. Ale... Stary nie jest. ;-)

  • Bernat__Sola profesor
    @Kolos

    Aktywny FIS code jako skoczkini Kil ma, więc nawet jeśli jest wymagany, to nie ma tu przeszkody.

  • Bernat__Sola profesor
    @fraki

    Startowała w grudniowym Orlenie. W styczniowym nie, ale jedna absencja to trochę za mało, by martwić się o koniec kariery.

    @Arturion: Nadal liczysz, że jeszcze nie powiedział ostatniego słowa? :)

  • fraki doświadczony
    @Rawianek

    Co do Oliwii Brenkus to rok było o Niej cicho i totalna cisza, mam od wielu miesięcy złe poczucie, zero w Orlen Cupie .

  • Arturion profesor

    A z innej beczki: Krzysztof Leja skończył dziś 29 lat...

  • Arturion profesor
    @Rawianek

    I jeszcze Przybyła, Łupieżowiec, Ściborski. Dwie ostatnie bez FIS Code.

  • Deschwinchenkocki stały bywalec
    @Labrador_Retriever

    Patrzę na jakość jednocześnie z ilością, a pod tym drugim względem estońskie skoki w każdej chwili mogą się zwijać. Dziewczyn już nie ma, jeśli dobrze widziałem.

  • Jacobs_Andersen początkujący
    @Mucha125

    Żeby mógł coś rozwalić, to musiałoby to istnieć. Mokn zdaniem kiedy Małysz zostawał działaczem, y temat już był zamknięty. Trzeba było działać (PZN, Ministerstwo Sportu) w czasach małyszomanii, kiedy rzeczywiście dzieci i młodzież chciały skakać. A tak się akurat złożyło, że były to czasy narodzin profesjonalnych skoków kobiet (ale nie w Polsce). Czołówka nam wtedy odjechała o lata świetlne. Teraz żeby to nadrobić trzeba, licząc bardzo optymistycznie, ok. 15 lat, choć akurat moim zdaniem nie stanie się to już nigdy.

  • Rawianek profesor
    @alecko

    Zapomniałeś o Oliwi Brenkus rocznik 2007.

  • alecko stały bywalec

    Na ten moment polskie skoki kobiet to: 1. Anna Twardosz (2001), 2. Pola Bełtowska (2006), 3. Nicole Konderla (2001), potem 4. Sara Tajner (2006), 5. Ewa Frączek (2007). Potem wchodzą dziewczynki z rocznika 2011: 6. Lena Bogusz, 7. Emilia Antosz, 8. Paulina Knapik i jeszcze 3 słabsze. I to wszystko. Polskie skoki kobiet.

  • skoczek2023 początkujący
    @Matrixun

    Weź pod uwagę że Kil nawet w stawce kombinatorek jest jedną ze słabszych skoczkiń i zawsze musi nadrabiać w biegu.

  • Matrixun doświadczony

    Podzielę się jeszcze dwiema luźnymi myślami (a może bardziej wspomnieniami) przy tej okazji:
    - był przynajmniej jeden konkurs drużynowy, w którym wypożyczony kombinator zrobił ładny wynik dla reprezentacji skoczków. Ja akurat mam na myśli Planicę 2011, kiedy Jason Lamy Chappuis, już po zwycięskim sezonie w kombinacji, skakał z trójką innych Francuzów i wyskakał im najlepszy wynik (dzięki niemu awansowali do finału). Nam tak optymistyczny scenariusz nie grozi, ale jak Kil by się sprężyła, to 8 miejsce będzie w zasięgu
    - w 2019 roku Bachleda zabronił Rajdzie i Karpiel kontaktu z mediami w czasie mistrzostw (przed zawodami). Efekt był od razu - najlepsze wyniki w karierze i wspominane do dziś mistrzostwa. Mam nadzieję, że Diabełek ponownie podejmie taką decyzję.

  • Labrador_Retriever profesor
    @Deschwinchenkocki

    Estońskie skoki przeżywają najlepsze chwile w swojej historii :) Poprzeczka nie była wysoko, ale muszę to odnotować przy tym komentarzu ;)

  • Jacobs_Andersen początkujący

    Szkoda tej wspaniałej kariery. Bez niej świat sportu już nigdy nie będzie taki sam.

  • acka profesor

    Ja nie widzę przeszkód, by drużynę skokową uzupełnić kombinatorką, szczególnie, jeśli terminy nie kolidują. I jeśli Kil nie miała by nic przeciwko. A chociaż ktoś ją zapytał? Oczywiście i tak z grubsza wiadomo, kto w skokach pań ma szansę na medal drużynowy. To może niech tylko te 4 teamy skaczą, a reszta niech sobie odpuści, bo i tak to nie ma sensu? A w ogóle może zupełnie nie ma sensu jeździć na mistrzostwa, jeśli brak szansy na medal? Nie wyda się pieniędzy, nie będzie frustracji, że tyle jeszcze brakuje?

  • Deschwinchenkocki stały bywalec
    @Mucha125

    A czego spodziewać się po gościu, który w czasach kariery zawodniczej otwarcie kpił z planów ekspansji skoków kobiet? Ale nieee, Adam wszystko, co powie, jest święte. Jasne, że był naszym najlepszym zawodnikiem, a jakiekolwiek dyskusje z porównywaniem go z Kamilem to dlatego, że jednak to Kamil trzy razy zostawał mistrzem olimpijskim, w przeciwieństwie do Adama, który medale olimpijskie ma, ale srebrne, natomiast bez przesady.

  • Lataj profesor
    @Lataj

    Tu zapomniałem dodać o przyskąpieniu na wcześniejszym pojawieniu się naszych juniorów w USA, gdy tam na wycieczkę wybiera się Stękała, co jest pozbawione sensu, gdy skacze piach. Tymczasem również na dodatkowego Stocha nie stać. Pracownicy ds. niczego też kosztują.

  • Matt92 bywalec

    Nie ma się co podniecać obecnością Kil. Nie dziwię się wcale, że nie pomyśleli - jak dla mnie wystawianie zawodniczki z kombinacji w skokach drużynowych jest tylko doraźnym łataniem sytuacji. Wiadome jest przecież, ze medalu one nie zdobędą, a pozycja wysoka nie będzie. A Joanna raczej z kombinacji nie zrezygnuje. Dla jaj może wystąpić, ale prawda jest jedna - nie mamy prawdziwej czwórki do drużyny kobiecej.
    Jeżeli Natalia faktycznie dorabiała, żeby móc startować - to pokazywałoby profesjonalizm związku. Starty przy takiej półamatorskiej karierze nie sprawiają radości, ciężko jest się też skupić na treningu i poprawie swoich skoków.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl