„Mam w planie kolejny sezon” – Kamil Stoch o swojej przyszłości

  • 2025-03-24 14:57

Kamil Stoch nie będzie dobrze wspominał tegorocznej edycji Pucharu Świata w Lahti. Trzykrotny mistrz olimpijski w konkursie indywidualnym zajął 31. miejsce, a w efekcie nie dostał się do dwuosobowego składu reprezentacji Polski na konkurs duetów.

Stoch w pierwszej serii treningowej doleciał do 123. metra, co dało mu 12. miejsce. Drugi trening przyniósł 32. pozycję (113,5 metra). W kwalifikacjach Stoch był 18. (115 metrów). W zawodach skoczek trenowany przez Michala Doležala doleciał do 115. metra, co dało mu dopiero 31. lokatę.

 

– Zaczęło się całkiem nieźle, a nawet bardzo dobrze. Potem niepotrzebnie zacząłem kombinować. W tamtym momencie wydawało mi się, że skok był średni i mogę znacznie lepiej. Zacząłem grzebać tam, gdzie nie powinienem i wszystko się posypało. Efekt domina, po którym bardzo trudno było mi się odnaleźć i naraz wszystko połapać. W skokach to tak nie działa. Trzeba iść z czystą głową i maksymalnie jedną rzeczą do upilnowania. Wyszło dużo kontroli i napięcia, przez co nie było energii – relacjonuje Stoch.

Sobotni konkurs indywidualny był dla Stocha jedyną szansą do pokazania się w zawodach podczas weekendu w Lahti.

– Skoro sprowadzamy wszystkich zawodników na koniec Europy, dobrze byłoby zrobić dwa indywidualne konkursy, a do tego duety, zamiast tylko jednego konkursu. To był mój cel, żeby skakać tak dobrze, aby wystąpić w konkursie duetów. Widocznie nie jest mi dane w nich skakać <śmiech>… – dodaje dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli, który jeszcze nigdy nie wziął udział w zmaganiach duetów.

Wydarzeniem weekendu w Lahti było pierwsze tej zimy podium dla reprezentanta Polski. Mowa o Pawle Wąsku, który w sobotę wskoczył na pucharowe podium – po raz pierwszy w karierze.

– Paweł zdecydowanie sobie na to zasłużył. Skacze w tym sezonie bardzo dobrze. Kilkukrotnie był już blisko podium, więc siłą rzeczy musiało się to stać, prędzej czy później. To ważne, bo Paweł wyznacza kierunek i poziom, do którego reszta powinna dążyć. Pokazuje, że się da. Skoro jemu się udało, to innym też może. Zwłaszcza, że niejednokrotnie to robili. Trzeba dalej walczyć i spróbować znaleźć to, dzięki czemu możemy się tam znaleźć – komentuje Stoch.

– Obiekt w Lahti ma w sobie unikalność. To w dalszym ciągu stary profil skoczni, trochę oldschoolowy. Jest bardzo stromy i krótki rozbieg. Nie każdy daje sobie tutaj radę. Sam, kiedy nie skaczę dobrze i nie mam utrwalonych dobrych schematów, mam trudności z dostosowaniem się. Jeżeli ktoś ma dobry czas, wówczas ten obiekt leży większości zawodnikom. Może dzięki temu jest tak lubiana przez wielu skoczków? – zastanawia się Stoch, mówiąc o Salpausselce.

37-latek znalazł się w kadrze na finał Pucharu Świata 2024/25 w Planicy. Co wydarzy się po zawodach w Słowenii?

– Pożyjemy, zobaczymy. Zrobię, co się da. Mam w planie kolejny sezon. Postaram się do niego przygotować najlepiej, jak będę potrafił i skakać najlepiej, jak będę potrafił. Jak będzie? Czas pokaże – powiedział Stoch przed kamerą Skijumping.pl, podkreślając chęć podjęcia następnych wyzwań sportowych.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10315) komentarze: (96)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • wiola4697 profesor

    Jesteśmy z Tobą, Kamil!

  • Arturion profesor

    Kamil w kwali potwierdza, że stanowczo za wcześnie niektórzy chcą mu kończyć karierę.

  • CzarnyOrzel doświadczony
    @waldemarsson

    Zastanawiam się w jaki sposób reklamuje tego blaszaka , na wielu konkursach go nie ma potem nie wchodzi do 2. tury ale jest nadal rozpoznawalny na plakatach przy drodze i banerach . Nie wiem czy ktoś kupuje blachę z tego powodu częściej

  • szczurnik doświadczony
    @Pavel

    Ammanna, który sam przyznaje, że nie ma kiedy trenować przez nadmiar zajęć? To ma być przykład? Jak dotąd w wieku 38 lat i więcej mieliśmy mało skoczków, a i tak widać, że jeśli jest w dobrym zdrowiu i nie traktuje kariery per nogam, to wcześniej czy później dojdzie do sensownego poziomu względnie wyników, jak Okabe, Kasai czy Fettner.

  • kryychaa początkujący
    @Pavel

    Dokładnie, na palcach jednej ręki można policzyć skoczków, którzy w tym wieku coś osiągnęli. A Kasai jest Japończykiem, a oni słyną z długowieczności 🙂

  • Filigranowy_japonczyk weteran
    @SzeskaFanStocha

    Patrząc na to, że u kobiet aż 10 ekip ma póki co 4 miejsca a u mężczyzn tylko Austria i Norwegia to wychodzi na to, że u kobiet łatwiej jest mieć wyższą kwotę startową.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Ludzie średnio żyją 70-80 lat, ale trafiają się jednostki żyjące ponad 100, czy na tej podstawie mogę zakładać, że będę żył te 100? Otóż nie, bo jest to znikomy ułamek procenta ogółu. Podobnie w skokach, to że dwaj zawodnicy przeciągnęli swoje kariery ponad 40 rok życia, nie oznacza, że większej liczbie to też się uda, zdecydowanie bardziej prawdopodobny jest szybki zjazd do bazy. Z resztą masz przykład Ammanna.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Kasai był w światowej czołówce, jeszcze w wieku 45 lat (oczywiście miał wcześniej różne przerwy i kryzysy w skakaniu na takim poziomie), Fettner ma prawie 40-dziestkę i też jest w czołówce (fakt, on miał jeszcze większe przerwy). Czy więc 38 lat Stocha to taki krańcowy wiek? Mimo wszystko chyba nie.

  • waldemarsson weteran

    Kto wie czy Pan Kamil jeszcze 3 sezony nie poskacze, bo do wtedy ma bodajże kontrakt na bycie twarzą Blachotrapeza.

  • Piotr S. weteran
    @PauloXaver

    Dlaczego miałbym nie wierzyć w słowa Edwarda Przybyły?
    Link do tego artykułu na onecie: https://przegladsportowy.onet.pl/sporty-zimowe/sko…

  • sorantor250 profesor
    @equest

    są gdzieś wyjaśnione zasady redukcji miejsc na IO? lekko mnie to zdziwilo.

  • Pavel profesor
    @kunegundek

    Jak dla mnie jest zupełnie odwrotnie, technicznie Stoch dalej jest wybitny, ale fizycznie odstaje. I przez fizykę nie rozumiem samej siły odbicia, ale po prostu każdy aspekt skoku wykonuje wolniej, mniej dynamiczne odbicie, gorszy timing, gorszy refleks itd. To wszystko nakłada się na siebie i z sezonu na sezon brakuje coraz więcej metrów do najlepszych. To nie żadna "głowa" tylko naturalny proces, w piłce przebiega to podobnie, Messi i Ronaldo technicznie dalej są wybitni, ale fizycznie odstają od młodszych kolegów.

    U Kasaiego wyglądało to podobnie tylko było bardziej rozłożone w czasie, na końcu najlepiej wyglądał na mamutach z wiatrem pod narty, gdzie fizykę nadrabiał techniką lotu.

  • sorantor250 profesor

    ja nie rozumiem, dlaczego Stoch cały czas kombinuje. który to już raz, kiedy "chce coś poprawić" zamiast skakać tym, co jest wypracowane. i w efekcie skacze duzo gorzej. mysle, ze gdyby nie kombinowal, to mialby sporo wiecej punktow w generalce

  • Senargai początkujący

    Dzisiaj na interii jest wywiad z Toporem. Nie ma się co martwić, mamy znakomitych następców Stocha i spółki. Aż zacytuję: "Mamy zaplecze i jeśli ktoś mówi inaczej, to jest w błędzie". Dalej tradycyjne brednie, że "potrzebują tylko czasu" (czyli kilku lat trwania w marazmie do ogłoszenia końca zabawy i udawania skoczka). Ale co jest najlepsze, bo Topór sam sobie zaprzecza, najpierw opowiadając jakie to zaplecze jest super i duże, by na koniec walnąć: "Ja czasami miałem problem ze skleceniem składu na Puchar Kontynentalny. Jeśli ktoś skoczył słabiej, to nie było nikogo, kto czaiłby się na jego miejsce".

  • kunegundek doświadczony
    @Pavel

    Podobny do Kasaiego, nie Stocha. ;)
    Ale fakt, w tym sensie się różni od Stocha, co nie zmienia faktu, że Kamil może mieć wystarczające warunki fizyczne nadal, aby być jednym z najlepszych, ale technicznie leży. A technicznie w jego przypadku już jest duża szansa, że leży przez głowę (faktem jest, że czasami serce mi się łamie jak widzę jak chłop jest cierpliwy, do momentu gdy zaczyna iść mu lepiej, podpala się, chce dołożyć, potem krok w tył i załamka).

  • kunegundek doświadczony
    @ufan_panu

    Oczywiście, że zależy mu na skokach, na tym, aby po nim coś zostało, ale to nie musi oznaczać od razu, że on chce być trenerem. Kamil wielokrotnie powtarzał, że raczej w trenerkę nie chce iść. To nie jest takie proste jak się wydaje i trenowanie innych to ciężki kawałek chleba, za który jeszcze ludzie będą Cię kochać, jak pojawią się sukcesy, ale zaraz jak pojawią się problemy, to Cię jadą. :) No i przede wszystkim bycie trenerem wymaga ogrom wiedzy, którą najpierw trzeba zdobyc, oczywiście Kamil zna się na skokach lepiej, niż my wszyscy razem wzięci, ale tu nie chodzi o to, jak wzorcowo powinna wyglądać technika, jak skorygować jakąś rzecz w locie, itd. itp., a chodzi chociażby o to, jak budować odpowiednie parametry motoryczne, jak budować równowagę, stabilizację, jak wdrażać ćwiczenia, które poprawią poszczególne elementy w skoku (jakieś [***]rele pomagające na przykład poprawić pozycję najazdową). Poza tym przydaje się sprawne oko, wyłapujące drobne niuanse w ustawieniu.
    I nie ujmując nic Kamilowi, bo skoczkiem jest wybitnym, człowiekiem bardzo inteligentnym i na pewno gdyby chciał, to byłby super trenerem ze swoim bagażem doświadczeń, ale właśnie... Gdyby chciał. :) A po tym potrzeba myślę kilka lat na doszkolenie się i łapanie doświadczenia w klubach chociażby.
    Swoją drogą mamy w kadrze inny świetny materiał na trenera - Maciek Kot. I tutaj jestem pewien, że jak w końcu skończy karierę, to pójdzie w trenerkę, nawet to chyba deklarował kiedyś. On bardzo analitycznie podchdozi do skoków i też podejrzewam, że minie trochę czasu, aż wyszkoli się na odpowiedni poziom trenerski, ale wcale się nie zdziwię, jak po 40 roku życia trenerem którejś kadry będzie u nas Maciek. xddd

  • kunegundek doświadczony
    @fraki

    Aaaa dobra, wszystko jasne, dzięki! :)

  • fraki doświadczony
    @Baks

    Już są 2 lata posuchy w Ich wykonaniu, okraszone tylko 1 medalem Dawida z IE z 01.07.2023 i 5 miejscem Piotra rok temu w Planicy.

  • Baks początkujący

    Wspaniałe wieści, trzymam kciuki za powrót do TOP 10, choć obawiam się, że do podiów może już wyraźnie brakować. Ale skoro Kasai, Fettner czy Paschke mogli to Kamil, Piotr czy Dawid tym bardziej.

    Oby nasza Wielka Trójka skakała jak najdłużej, musimy wycisnąć z nich ostatnie soki do ostatniego dnia ich czynnej kariery sportowej, bo po nich zapewne przyjdą lata posuchy.

  • Polska2025 początkujący

    Myślę że chłopaki będą to ciągnąć dopóty dopóki mają kontrakty sponsorskie. I nie ma się co im dziwić. Kariera skoczka trwa tylko kilkanaście lat, każdy chce z niej wyciągnąć maksimum. Sportowo, ale też finansowo. Oni też widzą że skoki narciarskie tracą na popularności, kolejne afery nie pomagają i siłą rzeczy chcą wycisnąć ze swoich karier tyle ile tylko się da. Tym bardziej że młodzież kompletnie na nich nie naciska. To też jest ich praca i sposób na zarabianie pieniędzy. Jeżeli mają taką możliwość to będą dalej skakać i jest to jak najbardziej normalne. Mam tylko nadzieję że przy nominacjach olimpijskich będzie decydować faktyczna dyspozycja, a nie czyjeś sympatie i antypatie.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl