„Chaos, brak konsekwencji” – Kubacki o współpracy z Thurnbichlerem

  • 2025-03-31 23:02

Początek kadencji Thomasa Thurnbichlera w polskich skokach zwiastował sukcesy, ale z czasem sytuacja się komplikowała. Dawid Kubacki w posezonowej rozmowie podsumowuje trzyletnią współpracę z Austriakiem, wskazując na brak konsekwencji, utraconą cierpliwość i potrzebę zmian. – Umawialiśmy się, a na drugi dzień wszystko było inaczej” – mówi 35-latek.

Skijumping.pl: Dawid, jakie to były ostatnie skoki i loty w sezonie?

Dawid Kubacki: No, może po części takie, jak cały ten sezon – bez rewelacji. Ale jest pozytyw, bo trzy razy ponad 200 metrów, więc pod tym względem okej. W drugiej serii wydawało mi się, że lepiej poszło z progu niż finalnie uleciało, ale trochę trafiliśmy z Kubą Wolnym na moment, gdy nie było wiaterku pod narty, więc ciężej było odlecieć. Patrząc całościowo – fajne zakończenie sezonu. Olek był siódmy, wygrali Słoweńcy, mamy nowy rekord świata – myślę, że fajnie się to oglądało.

Odchodzi trener, z którym przeżyłeś najlepszy sezon w karierze, ale i dwa zupełnie średnie. Pamiętam wymarzony początek współpracy i dwa zwycięstwa na hybrydową inaugurację w Wiśle. Potem były kolejne sukcesy, w tym medal mistrzostw świata. Co twoim zdaniem poszło nie tak?

No, dużo rzeczy poszło nie tak i to się nawarstwiało przez te lata. Wydaje mi się, że głównym problemem był chaos. Brak jakiejkolwiek konsekwencji w działaniach – to najbardziej nas bolało. Umawialiśmy się na określone rzeczy, przybijaliśmy piątki, a na drugi dzień wszystko było zmieniane, wymyślanie swojego. W dłuższej perspektywie to męczyło, bo ile można się dogadywać, a potem i tak robić inaczej? Z tym był największy problem. Przez to atmosfera w grupie była jaka była, zaufania aż takiego nie było, bo trudno je budować w takich warunkach. To nie tyczy się tylko tego roku. Ciągnęło się to od dłuższego czasu. Po poprzednim sezonie usłyszeliśmy, że będzie lepiej, stabilniej, ale nic się nie zmieniło, niestety. Dlatego teraz to dobry moment na zmiany i wnieść powiew świeżości w tę grupę. Atmosfera się wyczyści, będzie dużo lepsza i będzie nam się lepiej pracowało.

A ty jesteś trudnym zawodnikiem do współpracy? Wymagającym?

Wiesz co, jestem. Bo ja się na takie rzeczy nie lubię zgadzać. Z Thomasem mieliśmy niezliczoną ilość rozmów, nie raz się „pożarliśmy”, na drugi dzień, po skoczni. Ustalaliśmy coś, a na drugi dzień było inaczej. Albo się trzymamy danego słowa, albo nie. Wielokrotnie były takie „spiny” między nami. Widziałem tego efekty. W skokach ważna jest cierpliwość i stabilność. A my nie mogliśmy niczego wypracować, bo ciągle coś zmieniano. Tak to wyglądało przez całą naszą współpracę. Na początku było trochę nowości. Byliśmy już po ustaleniach z Michalem Doležalem, co poszło nie tak w sezonie 2021/22. Wiedziałem, co mam robić. Od początku to zaczęło działać, więc większość czasu przepracowaliśmy na rytmie. W połowie sezonu, podczas lotów na Kulm, zacząłem skakać w porządku w treningach. Nie jestem wybitnym lotnikiem, ale skakałem do czołowej „15”, więc w porządku, jak na mnie. A tutaj już trzeba było przymieszać, bo nie wygrywamy i jest źle. Jak tak się miesza, to rozwala się cały system. Cierpliwości na pewno mu brakowało.

Wydźwięk tych słów jest taki, że mało zawdzięczasz trenerowi Thurnbichlerowi. Skoro było tak źle, to czemu na początku było tak dobrze? Przecież trudno wierzyć, że jechaliście tylko na systemie po Horngacherze i Dolezalu. Trenuje się na co dzień.

Trenujemy na bieżąco, ale w skokach kluczowe jest czucie. Jak złapiesz dobre czucie i w nim nie mieszasz, to skaczesz na tym poziomie. Ja od pierwszego skoku latem czułem, że to działa. Nie było wielkich poprawek, tylko drobne szlify z czasem. No i to funkcjonowało. Korzystałem z tego i na tym jechałem. Nie twierdzę, że wszystko było złe – choćby Paweł Wąsek dobrze radził sobie w tym sezonie. Złapał dobre czucie i – mimo wszystko – skakał dobrze. Kiedy nie było zbyt wielu chaotycznych sytuacji, że coś trzeba kombinować, to wyniki też były dobre.

Po tych wszystkich kłótniach i problemach – jesteś w stanie spojrzeć w lustro i powiedzieć sobie: „Ja dobrze, oni źle”? Nie masz sobie niczego do zarzucenia?

Nie, nie byłbym w stanie tak powiedzieć sobie w oczy. To tak też nie działa. Wiem, że wiele rzeczy mogłem zrobić lepiej. Ja jestem z tych zawodników „starej daty” – jeśli trener mówi, że coś trzeba zrobić, to dla mnie to świętość, nawet jeśli się z tym nie zgadzam. I tak to robiłem. Choć się z tym nie zgadzam i nie będę wierzył, że to ma prawo zadziałać, to pójdę i podświadomie to zrobię na skoczni. Niezależnie od zadania. Tak było na początku, kiedy Thomas wymyślił, co uważam za fajne, że będziemy skakać z różnymi pozycjami ciała i śpiewać w locie. Jak zobaczyłem ten pomysł na kartce, to powiedziałem, że nie ma szans na zrobienie tego, że zabiję się przy tym, że to niemożliwe do zrobienia. Trener jednak powiedział, że tak trzeba zrobić, więc poszedłem i zrobiłem. To jest to nastawienie mentalne. Jak trener mówi, że tak trzeba, to mówi mi to w tym celu, aby mi pomóc. „Idziesz i tak to robisz na skoczni” – czasami mi. tego brakowało, by uprzeć się na swoje i zrobić po swojemu, bo ta podświadomość działała zbyt silnie.

Teraz trenerem kadry zostaje Maciej Maciusiak, z którym już pracowałeś w przeszłości, choćby w kadrze B. Nie musisz mnie przekonywać, że macie wspólny język i potraficie wytrenować coś dobrego. Przekonaj mnie jednak, że to dobry pomysł – tu i teraz – i dlatego idziesz całym sobą za tym pomysłem.

Mieliśmy swoje zgrzyty, bo ja zawsze dużo dopytywałem i drążyłem temat. Ale koniec końców potrafiliśmy się dogadać i to przynosiło efekty. Maciek przez lata zebrał dużo doświadczenia – w tym sezonie był asystentem w naszej kadrze, widział, co grało, a co nie. Pracował choćby z Adamem Małyszem i Hannu Lepistoe. Najważniejsze jest to, że będzie w stanie dogadać się z  wszystkimi dookoła. Nie będzie zamkniętej grupki, wszyscy będą współpracować. To pozwoli złapać rozpęd.

Sezon zakończony, ale niebawem widzimy się na Wielkiej Krokwi.

Tak, w sobotę jeszcze skaczemy w Zakopanem, na luzie, dla kibiców. Mam nadzieję, że to będzie świetne wydarzenie.

Dzięki za cały sezon i do zobaczenia w Zakopanem!

Dzięki, do zobaczenia!

Z Dawidem Kubackim – w Planicy – rozmawiał Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8542) komentarze: (43)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Tomek88 profesor

    2 zdanie wywiadu i już wspominanie o warunkach. Cały czas, przez cały sezon. Wszyscy winni tylko nie on. Ta akcja na koniec z trenerem tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że Kubackiego po prostu nie da się lubić

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    @code

    "A swoją drogą, ciekawe, który z szanownych panów mija się z prawdą..."

    Wypowiedź Maciusiaka jest czysto kurtuazyjna, więc wyciąganie wniosków na jej podstawie mija się z celem. W tych grzecznościach zapędził się tak bardzo, że nawet wziął część winy na siebie, mimo że rolą asystenta jest głównie trzymanie kamery. A nawet parasola, jak pokazało jedno ze zdjęć :)

  • code początkujący

    Dawid Kubacki: "Wydaje mi się, że głównym problemem był chaos. Brak jakiejkolwiek konsekwencji w działaniach – to najbardziej nas bolało. Umawialiśmy się na określone rzeczy, przybijaliśmy piątki, a na drugi dzień wszystko było zmieniane, wymyślanie swojego. W dłuższej perspektywie to męczyło (...)" [j.w.]

    Kontra

    Maciej Maciusiak: "Również jestem współodpowiedzialny za niedawne niepowodzenia, pomagałem Thomasowi, pełniąc rolę asystenta trenera. Wydaje mi się, że główną przyczyną niezadowalających rezultatów był brak zaufania. Nie można powiedzieć, że organizacja i sposób przeprowadzania treningów były złe." [Onet, 31.03.]

    No to w końcu treningi były złe czy dobre? Zdecydujcie się. Dwa sprzeczne stanowiska. Nie jestem pewien, czy dobrze to wróży przyszłej współpracy. A swoją drogą, ciekawe, który z szanownych panów mija się z prawdą...

  • ColdOne początkujący

    Tłumaczenia Kubackiego miałyby sens, gdyby metody Thurnbichlera nie działały u żadnego skoczka. Skoro Paweł Wąsek poczynił u niego taki progres, więc jakoś potrafili się dogadać pomimo bariery językowej... Bo twierdzenie, że Wąsek jechał dalej na systemie po Horngaherze i Doleżalu brzmi absurdalnie :)
    Ale zapewne @Kolos będzie twierdził, że to Maciusiak potajemnie "podbudował" Wąska, tak samo jak Zniszczoła pod jego najlepsze pół sezonu 2023/24 ;P

  • Adick27 doświadczony

    Dawid Kubacki ma problem z czuciem, na jego czucie skoki są dobre tylko świat inaczej skacze z lepszym skutkiem, Dawid ma też problem z wyczuciem, najczęściej dobrego smaku. Nie umie wyczuć kiedy coś można powiedzieć oraz w jaki sposób należy to zrobić. Przez co kibice mają do niego negatywne odczucie, gdyż dał się poznać jako osoba do bólu toksyczna. Podsumowując mam również przeczucie, że kolejny sezon będzie dalszą postępującą degrengoladą.

  • kryychaa początkujący
    @Kolos

    Tak, tylko szczerość prosto w twarz, a nie za plecami w mediach. Milczenie jest złotem. Nawet nie podziękował za współpracę.

  • Ottesen stały bywalec

    Dawid Koopacki i tyle w temacie

  • Bhjj początkujący

    O ile nie byłem fanem Turnbichlera i jego odejście to raczej dobra decyzja o tyle zastapienie go Maciusiakiem nie sądzę,że jakoś wyraźnie polepszy naszą sytuację.. No ale przynajmniej jedna korzyść z tego, że Kolos przestanie wypisywać te swoje [***]ły o tatuażach, itp.. i przysięgam że jak następny sezon będzie podobny a Piotrek napisze że to opary Turnbichlera to osobiście shackuje mu dostęp do konta i zablokuje..

  • Kolos profesor
    @Xellos

    Nie da się nie lubić Dawida Kubackiego. On ma całkowitą rację.

  • Xellos profesor

    Nie idzie go lubić. Cwaniaczek już ma wymówkę na przyszly sezon. Skoro twierdzi, że w pierwszym sezonie TT jechał na poprzedniku...to za rok powie, że się nie udało z Maciusiakiem osiągnąć sukcesu bo jechal na poprzedniku czyli TT.

    Proponuje mu w przyszłym sezonie zamiast po skoku opowiadać o wietrze, mówić o TT.

    Nowa formułka:
    "Warunki były ok, ale nadal mam czucie po TT"

  • Cinu profesor
    @EkspertO Ciekawe kto lub co zostanie kozłem w nastepnym sezonie.

    Jak będzie słabo to znaczy, że jeszcze opary Thurnbichlera. Tak jak opary Doleżala w sezonie 22/23 xd

  • EkspertO stały bywalec

    Czyli to jednak nie wiaterek nie pomagał, a jednak winny trener? Ah, co za nagła zmiana. Ciekawe kto lub co zostanie kozłem w nastepnym sezonie.

  • Filigranowy_japonczyk weteran

    Te wypowiedzi Kubackiego i Zniszczoła są żenujące. Jak za rok będą skakać słabo to co? Będą chcieli zwolnienia Maciusiaka?

  • Lataj profesor

    Trenera już nie ma, można wylewać brudy. Co wtedy myślałem, gdy miałem Kubackiego za ulubieńca? Teraz ciężko będzie znów polubić tego człowieka, bo jak nie był w formie, to zwala na warunki i to się nie zmieni. Rakiety może nie będzie jak w życiowej zimie, ale Kapitan Stratosfera to też rozkapryszona panienka. Powiadam, że złej baletnicy przeszkadza rąbek u spódnicy, dlatego tak nie podobały mu się niektóre wskazówki, że nie chciał ich wdrażać. Ale jak trzeba było śpiewać albo liczyć w locie, to się przymuszał. Nic, skaczemy. Albo nie lubił, jak są zmiany, choć z tego wywiadu nie wiemy, czy to nie były nagłe zmiany z przyczyn niezależnych od TT. Kolejna rzecz - cieszenie się, że zdołało się kilka razy przekroczyć 200 m. Z antyformą na mamutach może nie jest to zły wynik, ale inni latali lepiej. Czekam, aż Dawid zostanie jakkolwiek ukarany.

  • Samir początkujący

    Kolejny geniusz po Zniszczole, który się zreflektował, że zachował się jak burak i teraz próbuje ocieplać swój wizerunek. Albo się nie zreflektował, tylko wystraszył, że pójdą konsekwencje z PZN xdddd

  • Kolos profesor
    @Nikt_ważny

    Czyli jesteś za kneblowaniem ust zawodnikom? Moim zdaniem szczerość ma więcej sensu niż fałszywe udawanie, że wszystko jest ok.

  • Nikt_ważny profesor

    Małysz narzekający na publiczne wypowiedzi zawodników XDDDDDD. To już jest hit.


    Całe to środowisko od góry do dołu to jeden wielki mem na memie.
    Powinni sobie zatrudnić kogoś od wizerunku, kto by im pisał teksty do wywiadów. I to wszystkim od Ola i Kubackiego po Prezesa wszystkich prezesów.

    Jeden Paweł mógłby sam mówić.

    Albo powinni wszyscy dostać bana i podczas wywiadów odpowiadać tylko "tak" "nie" jak swego czasu robił Żyła przez jakiś czas.

  • HAZARD weteran

    Obrzydliwy typ. Zdecydowanie brakuje szczerości i więcej otwartości w wypowiedziach sportowców, ale to co on tutaj wygaduje oraz moment (powinien wcześniej skoro jest takim kozakiem) to jest kryminał i wyższa szkoła toksyczności. Niestety TT na pewno też nie jest bez winy, ale znowu to ogon kręci psem.

  • Robert Johansson252 profesor
    @kryychaa

    330**

  • Koczek bywalec

    Konsekwencji to trochę brakuje mu w locie po tym jak wybija się z progu na wysokość orbity a później spada z hukiem na punkt k

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl