Wisła bez Pucharu Świata? Proponowane kalendarze LGP i PŚ na sezon 2025/2026

@Marmi

Jest więcej kibiców, ale to też chyba kwestia lotów. Po prostu ludzie chętniej w Norwegii przychodzą na loty niż na zwykłe skoki.

@TheDriger

Ma znaczenie to czy można szybko i sprawnie dojechać, tak żeby "obrócić" w ten sam dzień. Z tym nie ma problemu w przypadku Vikersund i stolicy Oslo. W przypadku pozostałych skoczni takiej możliwości nie ma.
Ale nie wiedziałem, że jest więcej w Vikersund kibiców. Prawdę mówiąc ta skocznia w Oslo jest mocno przerośnięta w stosunku do niewielkiego wzgórza na którym jest. Ona tam pasowała tak może do 2 przebudów wcześniej, już poprzednia ją sztucznie zwiększyła, teraz to już wygląda dość kuriozalnie.
Ale pod nią jest muzeum skoków i nie tylko, także np. wypraw na bieguny a pod najazdem jest kryta winda, którą można sobie wjechać na szczyt. Takich atrakcji do zwiedzania inne skocznie nie mają.

@cms

Szkoda bo mi ta skocznia pasuje. Jest dość lotna, dobrze ustawiona kamera i cała czołówka nie ładuje w jednej dziurze.

@Marmi

Wielkość miasta raczej nie ma znaczenia, skoro na skoki w Vikersund przychodzi więcej ludzi niż na skoki w Oslo.

@TheDriger

Ja tam wolę Oslo. Przynajmniej tam się coś dzieje. Ta skocznia w Trondheim jest tak nudna po przebudowie. Stara była lepsza. Też ta kamera jest taka sobie.

Jeszcze w temacie zawodów w Lahti dla tych, którzy chcieliby ich usunięcia.
Sam co prawda jeszcze tam nie byłem, ale te zawody w skokach tam odbywają się niejako przy okazji.
Jest tam bardzo duża impreza, festiwal zimowy, gdzie głównie królują biegi we wszelkich odmianach. Festiwal ten obchodził właśnie swoje 100 lecie, starszą imprezą jest tylko Holmenkollen...
Jest bardzo pojemny stadion zimowy i bardzo dużo kibiców. W tym na skokach jest z reguły więcej niż ostatnio np. w Norwegii.
Bilety natomiast na wszystko i na cały weekend kosztują z grubsza tyle, ile wejściówka na PŚ w Zakopanem. Co jeszcze przy zarobkach Finów chyba wyjaśnia popularność tej imprezy... No i jest to 100km od stolicy skąd jeżdżą co chwila pociągi w czasie poniżej godziny więc nie ma żadnego problemu z dojazdem (podobnie z dojazdem jak i wielkość miast jak u nas relacja Wrocławia z Opolem).
Prędzej można by zabrać weekend zawodom w Ruce. Ich zaletą jest natomiast niewątpliwie prawdziwa zima także w listopadzie. Jakoś jednak udało się tym zawodom utrzymać na przyszły sezon mimo tego, że o wiele lepiej byłoby z punktu widzenia FIS zrobić tak jak u pań: pominąć i połączyć z paniami w następny weekend w Falun (sob/nd). Widać są równi i równiejsi, skoro jednak Finowie mogli taki kalendarz/zawody przeforsować, to dlaczego nie my...
Ja widzę taki kompromis: niech zrobią ten Szczyrk dla pań w piątek po południu + sobota rano, byłby myślę wilk syty i owca cała. Przecież to rzut beretem jest, FIS mógłby to jedną obsadą obskoczyć przy takiej organizacji, a chętni kibice (jeśli się znajdą :) także mogliby obie imprezy odwiedzić, można byłoby zrobić bilety łączone (czy nawet typu masz na Wisłę, to wjazd na Szczyrk też w cenie). Tak formuła mogłaby zostać zresztą już na dłużej przecież. Panie mogłyby skakać na skoczni normalnej, gdzie wyniki są bardziej wyrównane (albo nie aż tak rozstrzelone jak na dużej, o mamucie nie wspominając), obie skocznie pomieściłyby ekipy i kibiców bez problemu, tylko po prostu traktować to jako jeden kompleks skoczni, tyle że oddalonych o te 20km. Być może jednak PZN przewiduje problem z przygotowaniem obu skoczni naraz lub z innego powodu takiego rozwiązania nie chce, bo ono się po prostu narzuca...

Taka uwaga na temat Oslo i innych norweskich skoczni. Byłem ponad 2 tygodnie latem i zjeździłem całą Norwegię.
Nie ma takiej możliwości, żeby nie było zawodów w Oslo. Jeśli Norwegom pozostanie jedna skocznia na PŚ, to będzie to Oslo, koniec i kropka. Cała reszta miejsc to są w zasadzie takie zadupia, no Trondheim jest nieco większym miastem, ale też daleko już tam choćby nawet z Oslo. Można lecieć co prawda, ale ile osób by to zrobiło, nawet 3-5 samolotów to mało na porządną liczbę kibiców. Najmniejsza wiocha to Vikersund, Zakopane to przy tym metropolia. Tyle, że z Oslo blisko i skocznia duuuża :)
Tak dla porównania wyobraźcie sobie nasze Zakopane, ale to trzeba jeszcze znacznie zmodyfikować. W ten sposób, że Zakopane to stolica a zawody są jeszcze organizowane znacznie dłużej i zawsze jest na nich głowa państwa. Albo inaczej, że w Warszawie są organizowane zawody od 150 prawie lat, a teraz by miały nie być, bo skocznia trochę stara i będą w Wiśle, bo tam nowa. No nie :)

Jest jasne i oczywiste patrząc na kalendarz, że w całości został ułożony pod to, żeby wszystkie możliwe weekendy były łączone kobiety z mężczyznami. Wszelkie inne teorie wygłaszane w komentarzach są niczym więcej niż właśnie teoriami, nie mającymi pokrycia w rzeczywistości.
Jedyny problem jaki pozostaje w tym jedynie słusznym celu to fakt, że kobiety jeszcze w zasadzie nie skaczą na mamutach, a są 4 skocznie mamucie, z których na trzech co roku są konkursy. Przez to zapowiadano wcześniej przejściowy jeszcze sezon, gdzie właśnie w czasie zawodów męskich na mamutach rozegrane zostaną tradycyjne i popularne zawody kobiet oraz dłuższe ich azjatyckie tournee. Dzięki temu też uratowało się jeszcze Zakopane u panów.
Należy się domyślać, że w kolejnych sezonach panie będą już skakać na mamutach na równi i razem z panami, a na skoczniach normalnych już nie.
Dodatkiem w przyszłym sezonie są zawody w Falun, które wciśnięto w środku tygodnia. Równie dobrze można było tam zacząć a odpuścić LIllehammer. Zawody w Falun muszą być na obu skoczniach planowane jako próba przed zawodami mistrzowskimi (choć przykład Predazzo i nie tylko pokazuje, że planowanie wystarczy, same zawody już odbyć się nie muszą :)
Ofiarami powyższego są także konkursy duetów, które są zastępowane miksami po to, żeby jakoś zmieścić wciśnięte w jedno miejsce i weekend zawody panów i pań oraz zmieścić się z budżetem.
Wszystkie dziwactwa i bezsensy tego kalendarza wynikają z tej jedynie słusznej i nie podlegającej dyskusji idei.
Nieistotne są już takie drobiazgi, które wcześniej były ważne jak:
-organizowanie zawodów tam, gdzie chcą to robić i jest zapewniona duża ilość kibiców jak i czas zawodów (transmisja TV w godz. popołudniowych w weekend)
-organizowanie zawodów poza Europą tak, żeby nie były one zawodami kadłubowymi bez najlepszej obsady
-promowanie duetów jako sposobu na zainteresowanie większej liczby krajów choćby transmisją w TV (bo więcej krajów punktuje lub przynajmniej ma na to szanse)
-ogólny sens i logika kalendarza, np. zorganizowanie określonego typu zawodów w trakcie sezonu przed imprezą sezonu (jak loty przed MŚwL czy duety przed IO)
O czymś zapomniałem?

PS. PZN powinien się postawić nawet, jeśli zabiorą nam Wisłę. Zobaczymy wtedy, czy Zakopane też zabiorą w kolejnym sezonie jak już plan pełnej unifikacji wejdzie w życie. To już byłby pełny samobój FISu...

Chyba najgorszy kalendarz w ostatnich latach:

1. Przede wszystkim brak konkursu duetów przed IO, gdzie ta konkurencja będzie to SKANDAL.
2. Tylko jedne duety w sezonie i dwie drużynówki przy trzech mikstach? To SKANDAL. Daliście nam interesujący produkt jakim są duety i nie chcecie ich organizować? Wtf
3. Lake Placid z jednym indywidualnym i mikstem? Hahahahaha, przecież jak to zobaczą poważni skoczkowie jak Kraft to nigdy tam nie pojadą.
4. Niby fajnie, że Falun ale dwa konkursy w środku tygodnia to za dużo. Jak dwa konkursy to już lepiej by dać Falun w ten Wolny weekend. A jak w środku tygodnia to zrobić tylko 1 konkurs w Falun w środę i tyle. Po co na siłę robić taki maraton na początku sezonu.
5. Wiem, że Oslo to historia i tradycja. Więc tutaj nie krytykuje akurat w tym punkcie, ale osobiście wolałbym Trondheim bo tam jest fajna skocznią, a Oslo wywalić.

@Paavali0331

I nowiutka skocznia w Trondheim poszła w odstawkę...
Jeśli chodzi o format zawodów duety, które były dość fajnym pomysłem też już idą w odstawkę (będą na IO a akurat tutaj wolałbym klasyczną drużynówkę tak jak było do tej pory) ale kosztem duetów FIS forsuje miksty czyli mieszanie dwóch różnych PŚ - kobiecego i męskiego. Żenada

@cms

Czyli FIS jeszcze bardziej zadowolony. Bo dzięki swojej głupiej polityce ma kolejny mikst w kalendarzu na który organizator zdecydował się rozpaczliwie tnac koszty.

A wg terminarza RAW Air chyba nie ma bo Oslo i Vikersund są jak zwykle konkursy. Tak naprawdę w sezonie będzie się dzialo bardzo dużo bo jest Olimpiada, TCS, Mistrzostwa w Lotch wiec jedno RA w prawo czy lewo nie wpłynie na sezon. Będzie czy nie mniejsza z tym. Ale interesujące czy w Norwegi brakło finansów na RA czy to inne względy?

@atalanta

Niestety, pewnie tak jest jak piszesz, że budżet się nie spinał tak, żeby zrobić dwa indywidualne kobiet i mężczyzn ale niestety jeden indywidualny konkurs za oceanem zupełnie nie ma racji bytu z punktu widzenia większości skoczków. Lecieć tylko po 100 pkt indywidualnie na drugi koniec świata i jeszcze nie wiadomo jaka będzie pogoda to chyba lepiej zrobić sobie weekend przerwy po intensywnym początku sezonu

@sledzik16

Lahti to jedne z najlepszych zawodów w sezonie. Taki powiew retro. Do tego jeden z ostatnich obiektów o mniej typowym punkcie K.

Natomiast Wisła przeszła 2 lata temu modernizację i naprawdę nie można już się do niczego przyczepić.

Dużo tu naprawdę dobrych komentarzy, ale na to FIS-owskie badziewie… brak mi słów. I dobrze, bo te, które przychodzą do głowy, nie nadają się do druku.

@SzeskaFanStocha

Jak dla mnie żadnego klimatu nie ma ten obiekt.

@atalanta

Akurat sami chcieli skoki kobiet XD

Włodarzom Lake Placid to ja się wcale nie dziwię. Wcisnęli im kobiety, to z czegoś trzeba było zrezygnować, bo się budżet nie spinał. Do tego kiepsko skaczący nasi, więc dobrych dochodów z biletów trudno oczekiwać.
I to chyba nie jedyny dziwoląg w kalendarzu, który jest efektem łączenia zawodów męskich i kobiecych. A w kolejnych sezonach zapewne będzie jeszcze gorzej.

Gdy przeczytałem cały terminarz, to pomyślałem, że użyję słowa, które bardzo rzadko używam, ale jednak: xd. Wtedy przeglądnąłem tabelkę ponownie i pomyślałem, że to jednak nie jest śmieszne, to jest żałosne. Jedyna nowa skocznia w kalendarzu to Falun, które i tak wyleci z niego po mś. Co, u licha, z tymi mikstami? Ano tak, one są, aby wyeliminować Polskę i ostatnio też Japonię (na krótko Norwegia się sama wyeliminowała) z walki o podium. No i też po to, aby namieszać w klasyfiakcjach generalnych. Gdzie duety, które debiutują na io? Lake Placid w grudniu z jednym konkursem, Sapporo przed mśwl? Zdziwię się, jeżeli obsada będzie mocna. A wystarczyło tylko zrobić 3 indywidualne w Sapporo, wtedy nie miałbym nic przeciwko, a Lake Placid? 2 indywidualne jak do tej pory oraz duety, to smutne, że je stamtąd usunięto. Co do Wisły, to wszystko po to, by na siłę wcisnąć loteryjne Klingenthal (wyczyn Bieguna i pk w tym roku)do kalendarza, bo to Niemcy, a Polska nic nie znaczy. Nie pozwolą nam nawet 1 konkurs w Wiśle przed Zakopanem w styczniu, jak dawniej. Kto by pomyślał, że:
2017/2018 - inauguracja pś w Wiśle po raz pierwszy
2022/2023 - pierwsze i jedyne do tej pory hybrydowe zawody pś w Wiśle
2023/2024 - pierwszy i jedyny Polish Tour, przebudowa skoczni w Malince na wyraźne życzenie fis pod groźbą utraty homologacji
2024/2025 - koniec z wciśniętą na siłę drużynowką w Wiśle
2025/2026 - możliwy koniec Wisły w pś, przez beznadziejne, podwójne standardy, pś kobiet na siłę w Wiśle razem z pś mężczyzn, mimo że debiut takiego obowiązkowego formatu miał być roku później. Gdy zerknę do kalendarza niższych lig, istna lipa. Okrojone limity, okrojona liczba konkursów niższych lig! Lpk to porażka. A teraz o "elgiepe" w Austrii. Mają Tschagguns, Eisenerz, Stams, Ramsau, Villach (nowy igelit), ew. Saalfelden + Bischofshofen i Innsbruck (zmiana igelitu na nowy), a wciskają na siłę najmniejsze z tego grona Hinzenbach. O co chodzi?
Quo vadis, Sandro Pertile i inni działacze?

Jeżeli Wisła nie znajdzie się w kalendarzu to w Zakopanem muszą być dwa konkursy indywidualne bo to będzie śmiech, że Polska będzie miała tylko jeden konkurs indywidualny w sezonie, mniej od Szwecji, która zorganizuje 2 konkursy indywidualne

@Mixolo

Na razie w kalendarzu Oslo i Vikersund są wpisane jako zwykłe konkursy Pucharu Świata a nie jako Raw Air.Może symboliczną karą za kombinezony Norwegów będzie brak Raw Air i skoczni w Trondheim.