Skandalu nie ma?

  • 2002-11-26 14:04
IO'94 Lillehammer
Skandal o którym pisaliśy parę dni temu, nie wybuchnie. Reportaż norweskiej telewizji zarzucał, że podczas igrzysk w Lillehammer, gospodarze sięgnęli po tak zwany doping krwi. Jednak jak się okazuje, w tym czasie, środki stosowane w celu zwiększenia liczby czerwonych krwinek nie były jeszcze na liście zabronionych środków.

Środki te, już obecnie zabronione, spowodowały dyskwalifikacje fińskich sportowców w czasie Mistrzostw Świata w Lahti. Wtedy (1994), były jeszcze dozwolone...

Telewizja TV2, która wyemitowała program, zawarła ugodę z norweskimi organizacjami sportowymi, przeprosila za swoją audycję i wpłaci ponad 600 tys. euro na rzecz walki z dopingiem. Cała sprawa zakończyła się więc "dobrze" dla norweskiego sportu. Niesmak jednak pozostanie.

/koP/, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5560) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Malyszomaniak profesor
    Dzisiaj

    Ten doping Krwi zdaje się dalej Austryjacy stosują i nie wiem czy przypadkiem nie jest to u nich zbyt częste a jak ze skoczkami to trudno powiedzieć

  • anonim
    Daehlie koksiarz

    Skoro bral to samo co Myllylae, Imonen, Isometsae, to nie ma zadnej roznicy. Czas sie pozbyc zludzen.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl