Małysz: "Mnie odpowiada układ partnerski"

  • 2006-03-20 11:59
Najlepszy polski skoczek - Adam Małysz - po minionym sezonie może mieć mieszane odczucia. Z jednej strony na pewno do nieudanych zaliczy Igrzyska w Turynie, a z drugiej zdecydowanie nastrój poprawił wzrost formy w ostatnich konkursach.

"Zadajecie trudne pytania - o koniec kariery, trenera. Często jest tak, że zawodnik zanim skoczy, już myśli, co powiedzieć na dole, jeśli skok będzie kiepski. A mnie jest trudno odpowiedzieć, dlaczego był kiepski." - skrytykował Małysz dziennikarzy w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".

"Po trzech latach zwycięstw musiał przyjść kryzys. Każdego dopada. I dobrych, i słabych, tylko że upadków tych drugich nikt nie zauważa. Na szczęście nie spotkało mnie to, co Schmitta, Peterkę czy Hannawalda - byli na szczycie i nagle zniknęli. Ale stać mnie było na więcej, bo znam swoje możliwości. Każdy ma swoje granice. W pewnym momencie osiąga maksimum możliwości. I jak jest na szczycie, zaczyna nakładać się na niego presja, oczekiwania, chęć kolejnych zwycięstw... A organizm już więcej nie daje rady. I zaczynają się gorsze skoki. Najgorsze, jak skoczek zaczyna wtedy kombinować. Zmieniać wszystko, szukać... Myśli, że pomoże zmiana sprzętu." - tłumaczy nasz najlepszy zawodnik.

"Trochę kombinowałem przez ostatnie dwa lata. Ale na pewno mniej niż kiedyś. W 1996 roku wygrałem w Oslo, rok później dwa konkursy w Japonii i przyszedł "dół". Igrzyska w Nagano to była totalna porażka. Kombinowałem ze wszystkim, kryzys się powiększał. Teraz wyciągnąłem wnioski. Wiedziałem, że muszę przeczekać. I tak zrobiłem, nie było żadnych nerwów. Wiedziałem, że wrócę." - dodał Małysz.

"Sporo nad wszystkim myślałem. I mam pewne koncepcje, co chciałbym robić. Wiem, nad czym się muszę skoncentrować. Wiem, w którą stronę idą skoki i nad czym trzeba popracować. To nie będą rewolucyjne zmiany. Chodzi o technikę, ale i o lot. Sprzęt nie jest już taki nośny, więc trzeba coś zrobić, by skoczek latał. Właśnie dlatego ten Romoeren i w ogóle Norwegowie tak latają. Oni postawili na lot. Rezerwy mam. Ale po olimpiadzie byłem zawiedziony. Było uczucie, że już nie dam rady, że już tych pokładów energii nie ma. Że nie dam rady walczyć o zwycięstwa. A teraz znowu wiem, że się da. Szósty w Lahti, trzeci w Kuopio, pierwszy w Oslo." - opowiada podwójny złoty medalista MŚ w Val di Fiemme.

"Czekam, kto będzie następcą Kuttina. Swoich kandydatów nie mam. I nawet nie wiem, kto przysłał swoje oferty. Tyle, co od was usłyszałem, że Lepistoe. Jest doświadczony, ale starszy... Chyba muszą się w Związku zastanowić. Jeśli miałbym wybierać, postawiłbym na młodzież. Najbardziej odpowiedni ludzie to zawodnicy, którzy dopiero co skończyli karierę. Oni potrafią przekazać wiedzę młodzieży. Sami do niedawna czuli to samo co zawodnik. Wiedzą, na czym to polega, że stare metody, gdy zmienia się sprzęt, nie działają. Wszystko trzeba robić na nowo. Ale nie jestem od tego, by mówić, kto... " - zakończył Małysz.

Tadeusz Mieczyński, źródło: Gazeta Wyborcza
oglądalność: (6548) komentarze: (82)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Trenerow dwoch?

    Witam wszystkich ze slonecznych okolic Kahrlsruhe. Wspolpracuje obecnie z niemieckim zwiazkiem narciarstwa alpejskiego ( tutejszego ). Alez dawno mnie tu nie bylo. Co do trenera to nie ma za wielu dobrych prozycji moja to wskazanie wylacznie na Pekke. Pozdrawiam

  • jozek_sibek profesor
    A.Małysz PŚ 2005/2006r.

    1 - Oslo ------12.03.06
    3 - Kuopio -----7.03.06
    4 - ZAKOPANE --28.01.06
    5 - Kuusamo -- 26.11.05
    5 - Lillehammer-4.12.05
    6 - Lahti ------5.03.06
    6 - Planica ---18.03.06
    7 - Kuusamo ---26.11.05
    7 - Harrahov --11.12.05
    8 - Harrahov --10.12.05
    8 - Planica ---19.03.06
    10- Lillehammer-3.12.05
    11- Lillehammer10.03.06
    13- Engelberg -18.12.05
    13- Oberstdorf-29.12.05
    14- ZAKOPANE --29.01.06
    21- Garmisch-Pa-1.01.06

    NOWY ROK - okazał się najgorszym dniem startowym A.Małysza!!!

  • anonim

    Powinni cos zrobić z tym portalem ,
    wymienionym poniżej ,
    nie mam zamiaru lapac dziwnych stworów :))) jak tam wchodze ,
    mój antywirus zachowuje się jak szalony kiedy tam chce wejśc .

  • anonim

    Z tego co widze to oni mają ten kalendarz, ale źródło jest to co podawał kiedyś Anis - Skocznia.pl

  • anonim

    http://www.sportowefakty.pl/index.php?dysc_id=3

    Jest już kalendarz LGP 2006 , tez ciekawa strona ,
    Bajc odchodzi i juz mają kandydatów na nowych trenerów .
    warto tam zajrzeć:)

  • Karolina doświadczony
    @FAM

    Mamy perełkę i powinniśmy się cieszyć, że chociaż jest ona, a nie marudzić, że nie ma reszty... Tym bardziej, że to jest podstawowy błąd o którym wspomniałes: nasi zawodnicy są nastawieni na wejscie do 30, a nie na zwycięstwo. Zresztą też wspomniani przez Ciebie Niemcy maja problem, nie my. Ile w państwie Deuscha wydaje się pieniędzy na szkolenie, sprzęt itp. a ile u nas?? Sam fakt, że narodził się właśnie Adam i właśnie w Polsce jest czymś niebywałym.

    Ale teraz rośnie młode pokolenie. O ile Kamil, Piotrek, Stefan, Rafał na razie muszą mieć trochę zmienioną mentalność, a przede wszystkim dobrego trenera, o tyle ci najmłodsi: Koty, Kowale, a przede wszystkim Klimek i Olek wychowali się w epoce Mistrza i ich cel jest jeden: WYGRAĆ. Choć kibicuję tym starszym z całego serduszka i wierzę w nich to zdaję sobie sprawę z tego, że dopiero jak ci najmłodsi troszke podrosną będziemy mogli starać się nawiązać do Adasia.

    NIe wiem czy da się porównać to "stado" do wybitnej jednostki. Jednak nasza wybitna jednostka ciągle wybitna jest, a do antysukcesów Hanniego czy Funakiego mu daleko (i oby jak najdalej) to "stado" powoli powoli idze w górę. I żeby chociaż jeden z nich dołączył do tej 30 PS na koniec w Planicy, a jak będzie dwóch to już w ogole super :o) Bedzie dobrze!! Moje przeczucie to mówi :o)

  • FAN ADAMA MAŁYSZA stały bywalec

    Jestem zdziwiony głosem @Martyny, bo nie rozumiem, jak można się cieszyć, że nasz zawodnik nie zdobył medalu, ale mniejsza o to.

    Na Adama Małysza czekaliśmy w skokach narciarskich sto lat. I drugiego mieć nie będziemy. Cały czas żyjemy mrzonkami o następcach. Nie będę wymieniał z nazwisk, bo nie chcę nikogo urazić i naprawdę dobrze życzę tym chłopakom, ale znakomita część (nie mówię, że wszyscy) spośród naszych juniorów w takich krajach, jak: Austria, Finlandia czy Niemcy nie miałaby prawa chwycić nart skokowych, a nawet jakby je chwyciła, to po roku by im kariery skoczków wybito z głowy.
    Stąd mamy to, co mamy. Nasi się wciąż tylko dobrze zapowiadają, tylko nie wiem w czym, bo na pewno nie w skokach.
    I w tym kontekście twierdzę, że popełniono KARDYNALNY BŁĄD, bo komuś nie podobało się, że wyniki miał TYLKO Małysz. Ten kardynalny błąd popełniono po sezonie 2002/2003. Chyba wszyscy wiedzą, o czym mówię.

    Trafiła nam się perełka, której nikt nie ma prawa porównywać z którymkolwiek aktualnym juniorem, ponieważ Adam Małysz w ich wieku miał już trzy wygrane konkursy Pucharu Świata! I to nie wejście do trzydziestki było dla niego sukcesem.
    Niestety dla Małysza, urodził się w Polsce, kraju, którego tradycje w sportach zimowych opierają się przede wszystkim na uczestnictwie, a nie na rywalizacji! Zaszczytem jest wzięcie udziału, a nie walka. I tu leży pies pogrzebany.

    Twierdzę też kategorycznie, że ocenianie trenera na podstawie tego, że skacze tylko jeden, a nie wszyscy jest jakimś absurdalnym nieporozumieniem. Porównywać stada punktujących przeciętniaków do jednego wybitnego zawodnika przecież po prostu nie można. W minionym sezonie w trzydziestce generalnej klasyfikacji było czterech Niemców, odpowiednio na 8, 18, 24 i 28 miejscu. Teraz niech każdy sobie odpowie na pytanie: czy wolałby, aby Polska była aktualnie na miejscu Czech, czy Niemiec? Ja nie mam wątpliwości. Stawiam na sukces, a nie na mocną przeciętność.
    Zresztą Niemcy także bez wahania zamieniłby wszystkich swoich zawodników na jednego Svena z sezonu 2001/2002. Kto jak kto, ale oni przy tak ogromnych nakładach finansowych na tę dyscyplinę łakną sukcesu najbardziej.

  • indor doświadczony
    PRZECZYTAJCIE KONIECZNIE

    sport.gazeta.pl/skoki/1,65075,3221045.html - kto tego nie czytał niech przeczyta koniecznie - to jest pełny wywiad z Kuttinem z Wyborczej.

  • anonim
    zmiana trenera

    Adam nie będzie wiecznie skakać.On jest tylko człowiekiem, który ma swoje wzloty i upadki. Ja się cieszę,że Adam nie zdobył złotego medalu w Pragelato ( w Turynie).On za dwa, trzy lata zakończy karierę i nie wystartuje w Vancouver.To nie jest maszyna do wygrywania ani robienia pieniędzy.Trenerem naszych skoczków powinien być ktoś kto będzie trenował ich wszystkich, a nie tylko Adama.Co z motywacją innych naszych skoczków.Zapomnijcie o Łukaszu Kruczku jako trenerze naszych zawodników, bo jako skoczek nic nie osiągnął, a Uniwersjady się nie liczą , tylko puchar świata.Trenerem Adama Małysza powinien zostać Hannu lepistoe.

  • Karolina doświadczony
    @REM

    Może masz rację... Ja żyję czesem w świecie iluzji i marzeń... I mam nadzieję, że ten świat będzie kiedyś otwarty dla każdego :oP

    A na razie:
    Pozdrawiam i życzę miłego (od)lotu
    :*:*:*:*;*

  • anonim
    @Karolina

    Nie straszne, ale prawdziwe. Jednak połowa forum by mnie jutro pożarła żywcem, a ja nie będę mieć czasu się bronić. :)))

  • Karolina doświadczony
    @Ushuaia

    Jejku... ash takie straszne :oD
    Ale nie nalegam :oP

  • REM stały bywalec
    @Karo

    tfu, tfu, tfu było bardzo urocze. A wracając do tematu Mika przyjdzie, jak będzie miał po co. A żeby miał po co, to musi być u nas więcej profesjonalizmu. Wtedy być może podjąłby taką decyzję. Taki gość nie przychodzi po to żeby zamiatać. Na pewno nie wchodzi też w grę "zamawianie go sobie" z dwuletnim wyprzedzeniem, a takie nadzieje były tu wyrażane. Jak wchodzę w fazę snu zwaną REM, to zawsze śni mi się, że lecę na Velikance. Ot cały sekret. Pozdrawiam Cię Karolino i żegnam się. Muszę się "przygotować" do mego (od)lotu.

  • anonim

    Wolę nie pisać ...

  • Karolina doświadczony
    @Ushuaia

    Kogo??

  • anonim

    Kojonkoski poczeka aż Adam odzyska formę a młodych ktoś wytrenuje :))) ....kogoś mi to przypomina ...

  • Karolina doświadczony

    @REM
    Wiem, że sie nie da... Ale za dwa lata Kojo będzie wolny!! A może dobrym przygotowaniem byłoby zatrudnienie tego jego asystenta??

    A teraz takie pytanie do Ciebie: skąd wziął się ten skrót w Twoim nicku?? Jeśli oczywiście moge spytać :oP

    Hmm... Oj naprawdę współczuję PZN... współczuję :o/ NIe przypuszczałam, że stać mnie na takie uczucia, ale jednak... Przecież kogo by nie wybrali i tak będzie wszechobecna krytyka, a jak (tfu, tfu, tfu i ide odpukać w niemalowane...) wybór okazę się zły to... to... poprostu oni chyba beda musieli uciekac z tego kraju daleko, daleko na koniec swiata!!

  • REM stały bywalec
    @ Karo

    Romantyzm jest bardzo piękny. I taki polski. Tylko na samych marzeniach, życzeniach i liczeniu na I LOVE ZAKOPANE niczego zbudować się nie da. Jeśli chcemy sukcesów w skokach, to trzeba systemowych działań na każdym polu, a nie prowizorki. Na szczęście mamy pasjonata Szturca, który właściwie zagospodarowuje narybek i tu powinien otrzymać wsparcie i dalej kontynuować dobrą robotę, która zaprocentuje w przyszłości. Priorytet na dziś to Hula, Stoch, Żyła ... to pokolenie. Jak w przyszłym sezonie nie będzie progresu, to wkradnie się zniechęcenie.Liczę, że waga autorytetu i mądrość Lepistoe zmobilizuje młodych. Zaplecze naukowo techniczne - PANIE PREZESIE TAJNER - JAK PAN TEN ODCINEK ZANIEDBA, to będzie to jakiś irracjonalny sabotaż z pana strony. Słowo MAGNEZ to powinno być dla was wstydliwe memento i symbol (mam nadzieję) odchodzącego dyletanctwa w polskich skokach.

  • Karolina doświadczony
    @REM

    NIe pozostaje nam nic innego jak ufać, iż Tajner i inni z PZN rzuca sie kasą dla Miki!! Tym bardziej że on chce tu pracować!! Pamiętasz tą piękną rękawicę z napisem "I Love Zakopane"?? Zresztą nie raz słyszałam wypowiedzi Fina, w których wyrażał chęć współpracy z Polakami. A sam Tajner mówił, że na niego pieniądze się znajdą więc będzie dobrze!! Teraz myślę, że dużo zależy od kibiców: musimy zrobić mu w Zakopcu takie powitanie, że nie będzie chciał wyjeżdżać :oD

    ***
    Troche nie na temat:
    A o to wypowiedź Adama, z której jasno wynika, że Kuttin przyznał się do błęu. I na dodatek stawia jeszcze obecnego szkoleniowca naszej reprezetacji w bardzo dobrym świetle!!:

    Czy żal mi Kuttina? Nie chcę się wypowiadać, ale bardzo się z nim zżyłem. On dawał z siebie wszystko. Załatwiał kombinezony, jeździł, wykłócał się... Dbał o wszystko. No i poduczyłem się niemieckiego. Ale popełnił błąd. Obaj wiemy jaki. Ale nie powiem. Podczas olimpiady wypowiedział się stanowczo, że na pewno nie zostanie. Teraz zmienił zdanie. Nie wiem, czemu. I nie chcę wnikać.

  • REM stały bywalec
    Polon

    Też uważam, że w związku powinni dokonać poważnego namysłu nad indywidualnym tokiem przygotowań ADAMA. Kto wie, czy nie byłoby to dobre zarówno dla niego jak i młodych. Być może jego wielkość przytłacza innych, bo jakoś nie zauważam żeby "podciągnęli" (przez tyle lat) poziomem do mistrza. Na "czterech skoczniach" bez Adama reszta jakby odżyła?. Tylko czy np. Lepistoe przyjdzie do kadry pozbawionej najwiekszego atutu. Młodym napewno by sie przydał (ruszył coś u Włochów -Coloredo). Zaklepanie Miki to chyba życzenia do złotej fishki (niestety).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl